Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bajagaga

___Czy ktoś ma już teramin ślubu na 2009 rok?_____

Polecane posty

Madzianetka w tak młodym wieku dopadły Cie skutki uboczne??Jak długo stosowałaś tabsy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peienka--> stosowałam 2 miesiące cerazette, dostałam krwotoków i zmieniłam na triquilar, wziełam jedną a na drugi dzień już nie stanełam na nogę:/ jeżeli któras bierze triquilar moge wysłać, mam opakowanie całe oprócz jednej tabletki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MERCURY----> niestety nie znam nikogo, kto mial tam wesele, ale wielu znajomych bylo tam na innych organizowanych imprezach i byli bardzo zadowoleni. wiem zatem pewnie tyle samo, co ty;) SMERFETKA-----> ja mam fotografa i kamerzyste z radlina [ miejscowosc niedaleko rybnika]. w zeszlym tyg podpisalam umowe. zdjecia mi sie bardzo podobaja, zreszta filmiki tez - tu masz link: http://mojestudio.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOBITKA----> jestem z Mikolowa, ale uznalam, ze do radlina nie ma daleko zeby skoczyc podpisac umowe, zwlaszcza, ze zdjecia robione przez niego bardzo mi sie podobaja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polzonka
Witam wszystkie forumowiczki! Jestem tuutaj na forum poo raz pierwszy, i co mnie skłoniło, że tutaj piszę to również ślub planowany na 2009, a konkretnej to 16 maja 2009. Widzę, że jestem pierwsza na tą datę. W takim razie uzupełniam listę: Polzonka- 16.05.2009 Stysia 6 - 06.2009 Madzianietka - 6.06.2009 Teoria - 06.06.2009 Limonka - 06.06.2009 Sylwia86-86 - 13.06.2009 ZłotaRybka - 13.06.2009 Cait - 20.06.2009 Bajagaga - 27.06.2009 Ewuska86 (lucky me) - 27 .06. 2009 Peienka - 25.07.2009 Krusyna - 04.08.2009 Sunflowerka - 08.08.2009 Sweet Cat - 08.08.2009 Blumisss - 8.08.2009 dagaa - 08.08.2009 MGwiazdka86 - 09.08.2009 Katowiczankaa - 15.08.2009 dziubas 29 - 15.08.2009 Czarna IwI - 22.08.2009 Ewa182 - 22.08.2009 Patula - 22.08.2009 fruttella - 29.08.2009 Eliana - 29.08.2009 Mercury - 29.08.2009 Myszencja 23 - 05.09.2009 Ponga - 05.09.2009 Taka jedna kobitka - 12.09.2009 anti - 19.09.2009 Bajbajka1986 - 03.10.2009 Fionaa21 - 10.10.2009 smerfetka23 - 17.10.2009 Wrotka85 - 17.10.2009

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polzonka
Przepraszam, stysia powinna być pierwsza 09.05.2009 Po prostu w poprzedniej liście ktoś się pomylił stąd i mój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jednak mam ślub ostatecznie 23 maja 2009 :) proszę więc o korektę :) dziś zmieniliśmy termin i zaklepaliśmy maj, bo większe prawdopodobieństwo, że będzie cieplutko (wcześniej mielismy zarezerwowany kwiecień :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie.. jestem zalamana, rodzice zrobili mi wyrzuty ze sala ktora wybralismy z narzeczonym jest za daleko (40km od mojego rodzinnego miasta) i polowa gosci oraz ciotki ze wsi nie przyjada. albo nie beda mieli jak wrocic:( wszystkie inne sale i zajazdy sa zajete, zostala tylko data 17 pazdziernika (porazka :O) ktora wstepnie zarezerwowalam.nastepnie moj narzeczony sie wkurzyl i nakrzyczal na mnie ze rodzice nie beda ustawiac nam slubu, ale potem sie zreflektowal ze przeciez nie moja wina (na jego szczescie :P) stanelo na tym ze w dlugi weekend na zmówinach (ktore nota bene sie jeszcze nie odbyly) ustalimy cos z jego rodzicami. tylko co tu ustalac. wszystko juz pozajmowane do kwietnia 2010, tylko ten cholerny pazdziernik zostal:O pewnie bedzie bloto i deszcz:O:( jestem zalamana:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krusyna--> witaj w klubie zmieniaczy :) ja tez zmieniałam i nie tylko termin ale i orkiestrę;:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mademoiselle catastrophe --> uwierz mi, ze 40 km to wcale nie jest dużo, ja jeździłam na dalsze wyprawy na weselicho... a czy będziecie mieli do dyspozycji autokar lub busa? jeśli tak, to przecież nie ma problemu, goście będą zawożeni i odwożeni z wesela. nie martw sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzianetka ---> teraz już mi się chyba nie odwidzi :) orkiestrę też niby mamy, ale jeszcze im nawet nic nie płaciliśmy, bo się rozglądamy nadal :)) Okazało się, że na Kaszubach jest od groma zespołów, które mają b. dobrą opinię, a do tego wolne terminy na maj, więc na 100% trafimy na jakiś odpowiedni :)))) panno katastrofo :) ---> ja z kościoła do mojego leśnego wygwizdowa mam 65 km i jakoś nikomu to nie przeszkadza (wychodzimy z założenia, że jak komuś nie będzie chciało się jechać, to już jego problem, ja tam nikogo zmuszać nie będę, a weselicho chce mieć tylko tam i już :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh ja też tak pozmieniałam. Najpierw zarezerwowalismy pazdziernik w bardzo polecanej sali, która jest blisko domu, kościoła i wszystkich gości. Jak jeszcze tam bylismy na rozmowie to byłam zdecydowana, wszystko ok choć wcześniej ten termin mi się tak średnio podobał. Zarezerwowaliśmy i wpłaciliśmy zaliczke. Przyszłam do domu, pomyślałam i stwierdziłam że kompletnie mi to nie odpowiada, poryczałam się że ja nie chce tak pozno. Oczywiście zaczeła się gadka ze dla mnie jest ważniejsza pogoda niż sam fakt że biorę ślub i że mam patrzeć na IDEĘ a nie na to czy bedzie ciepło czy zimno i czy bedzie błotko czy nie. Pogadałam z narzeczonym - bo dla mnie idea ślubu naprawdę się liczy. Tylko tak jakoś do kitu mi sie to wydawało. Pojezdzilismy trochę jeszcze cały czas wysłuchując rodziców że mamy sobie dac spokój bo przecież już mamy rezerwację. No i znaleźliśmy fajną restaurację troszkę dalej ale za to w sierpniu. I teraz wszyscy są w końcu zadowoleni i nawet rodzice :). Okazalo się że oni też mysleli że koniec pazdziernika to taka średnia data ale nie chcieli nas (zwłaszcza mnie) dołowac jeszcze bardziej w przypadku gdybysmy nic innego nie znalezli :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do odległości. Całe wesele robi sie przede wszystkim dla gości. Poświęcasz kasę, czas na organizację i obmyślasz wszystko żeby wszystkim się podobało. Skoro ty się poswięcasz to czemu goście choć trochę nie mają?? A jak im sie nie będzie chciało jechac to bedziesz wiedzieć komu rzeczywiscie zależy a komu nie. Kto idzie na wesele żeby się najeść i napić a kto żeby razem z wami celebrować wasze szczęście. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się całkowicie z przedmówczynią :) potwierdzam, popieram i podpisuję się pod tym... dodam tylko, że moim założeniem jest świetnie bawić się na własnym ślubie - oczywiście zrobię wszystko co w mojej mocy, bo moi goście czuli się świetnie, ale bez szaleństw i przesady - też chcę mieć coś z tej jednynej w swoim rodzaju i moim życiu nocy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
również się zgadzam, całe szczęscie że nasze wesele jest tylko 8 km od mojej miejscowości i autobusik będzie wiózł gości spod kościoła na sale. problem jest z rodziną mojego przyszłego, bo... mieszkają 120 km ode mnie:) i musze szukać noclegów heh a prawdopobnie będą jechać do nas wynajętym busem, żeby nie tłuc się autami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i rzeczywiście najważniejsze żeby goście szli do nas cieszyć sie naszym szczęściem, bawić się i miło spędzić z resztą rodzinki wieczór a nie po to, żeby poobgadywać itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypomniało mi się jak na weselu kuzynki, jakaś dziewczyna obgadała moją kuzynkę-panią młodą-->że tragiczną miała sukienkę i wogule jedzenie do dupy! i ona się o tym dowiedziała,,,,, bez komentarza. póżniej za rok była odwrotna sytuacja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co???? Toż to skandal, żeby przyjść na czyjeś wesele, pojeść za darmo, pobawić się, spokać z ludźmi, a potem gospodarzy obgadać!!! Chyba bym gdzieś na boku taką wstrętną krowę za kudły wytargała, a potem zakneblowaną kajdankami do kaloryfera przykłuła...nie rozumiem, jak można komuś ten wyjatkowy i jedyny dzień w życiu psuć...bleeee...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madzianetka mój kuzyn tez obgadywał swojego kuzyna... Przykre to jest zwłaszcza ze to było ewidentnie z zazdrości bo u niego w rodzinie to wszyscy maja wesela w OSP bo oni na wsi mieszkaja. A ten drugi kuzyn miał w eleganckiej restauracji. Oprócz normalnego jedzenia mieli tez rozne atrakcje np. węgorze nabijane na szpady na specjalnym osobnym stoliku gdzie były rózne takie ciekawe dodatki do kolacji. A on marudził, że było dziwnie, że nie było rosołu i że ogólnie beznadzieja. ciekawa jestem co powie o moim weselu bo też mamy w eleganckiej restauracji a co najlepsze on ma dwa tygodnie po mnie w OSP...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZAZDROŚĆ ZAZDROŚĆ ZAZDROŚĆ!! kurde wszystko kręci się wokół zazdrości:/ ja wam powiem lepszy przykład, moje 3 koleżanki wychodzą za mąż wcześniej niż ja i wszystkie robią typowe wesela na wsi, jedna już choduje powoli kurki, świnki z przeznaczeniem na wesele i tak dalej, kilkakrotnie w moim towarzystwie \"skrytykowały \" ostro robienie wesela w restauracji w hotelu, tak jak ja mam, zepsuły mi wtedy cały nastrój przedweselny, poczułam się naprawde bardzo źle, że robię w restauracji. one miedzy sobą już tylko rozmawiają heh bo przecież ze mną nie mają o czym z tego wynika. ja kurcze w życiu nie pomyslałabym, zeby sie wyśmiewać z tego, że robią na wsi wesele, ja na prawie wszystkich bylam weselach i bylo super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na weselach na wsi chciałam napisać:/ a jak sie dowiedziały, że rodzice chcą nam troche dołożyć do wesela to już wogule mało mi oczu nie wydrapały, bo one wszystkie robią za swoją kasę, pobrały kredyty na te okazję. nie krytykuję brania kredytów na wesele, to jest każdego indywidualna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to nie zazdrość a nieprzyzwyczajenie. Do mojej części rodziny dopiero wczoraj dotarło że wesele nie będzie dwudniowe :). Bo że w restauracji to mogli sie domyślać - w Katowicach nie ma takich sal OSP :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze cos dopiszę na koniec , wiecie co dziewczyny, jeszcze przed tym całym cyrkiem , mówiły że pobawimy się wszystkie na weselach, ale po tych dyskusjach, przypadkiem się dowiedzialam, ze nie bede zaproszona heheh to co, mam sobie zacząć włosy wyrywać z tego powodu? ehehhee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzianietka ---> się w ogóle nie przejmuj!!! Ja ostatnimi czasy chodzę i warczę na wszystkich wokół, bo albo to koleżanki, albo babcie, a ostatnio nawet moja przyszła teściowa zamęczają mnie swoimi dobrymi radami - każda z nich ma koncepcję, np. jak ja powinnam wyglądać na własnym ślubie - jakoś trudno im przyjąć, że ja już mam koncepcję, plany i całkiem dobry gust :))) dobrze chociaż, że moja mamusia myśli podobnie jak ja :P a ja zaciskam zęby i robię wszystko po swojemu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha... obgadywana też będę i to na 100%, ale jak będzie za głośno i usłyszę, to bez zastanowienia wyproszę z wesela (a niestety jestem do tego zdolna ;P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeech...teściowe to chyba temat - rzeka... moja dawała mi w kość przez 5 lat, a ostatnio zaczęła mnie bombardować miłością (a po ostatnim wielkim-pierwszym-kosmicznym spotkaniu moich rodziców i teściów, to już w ogóle kobita stara się mnie swą miłością niemalże zabić, hihi...)... a ja to się chyba juz na nia zdołałam przez te lata uodpornic i mam szczerze w nosie, co robi i co myśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×