Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nataliam1

zdrada i ciąża, decydujące starcie

Polecane posty

Aurinko to ja ...bez przesady, nie jestem ani wspaniała, ani tym bardziej odpowiedzialna. Gdyby tak było nie skomplikowałabym tak sobie życia. Mam swoje lata, a zachowałam się jak kretynka, przysięgam że nawet nie pomyślałam że mogę byc w ciąży. Jakoś nie możemy się zsynchronizowac, ale w pracy nie mam jak pisac, a jak przychodzę do domu to o 18 padam i zazwyczaj śpie do 20. Ta sennosc mnie przeraża, nigdy tak nie spałam. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
witam wszystkich serdecznie! Powiem szczerze, ze trudno o tym wszystkim pisac co czuję ale jest to chyba jedyne miejsce gdzie mogę sie wyżalić. Czuje się bardzo podle, nie potrafię sobie spojrzeć w twarz. Jestem mężatką od klkunastu lat, mam również dzieci. W małzenstwie było raz gorzej a raz lepiej,,,,, jak to w takim związku. Poznałam jakiś czas temu pewnego człowieka, zauroczenie i,,,,,,jestem teraz w ciąży. Nie potrafie sobie poradzić z tą sytuacją. Mój mąż nic nie wie. Tamten człowiek wie, ale ma swoją rodzinę. została wysunięta propozycja usunięcia,,,,, ale ja nie potrafie, jak poźniej spojrze sobie w twarz, w swoje wnętrze, kim będe? Po prostu przestane życ. A jeżeli nie usunę to jak potoczy się mój los? Powiedzieć mężowi, czy całą sytuację ukryć. Tylko, że kłamstwo jest krótkotrwałw i jak wyjdzie poźniej co będzie,,,, Boże jaka byłam głupia, czuje wstręt do siebie, obrzydzenie. Nie jestem człowiekiem, bo jaki człowiek mógłby tak postąpić. Boże,,,,,,,nie wiem co czynić. Nie chce mi się zyc. Nie oczekuje oceny mojej sytuacji, gdyż zdaje sobie sprawę z tego co zrobiłam. Ale może Wy poradzicie jakie będzie najlepsze wyjscie z tej patowej sytuacji,,,, o ile jakies istnieje. Pozdrawiam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobcia
Natalko, jak sobie dzisiaj radzisz? Co u Ciebie? Ja mam dziś mega dooooła i żałuję, że jesteśmy tu takie anonimowe, że nie mieszkamy blisko siebie i że nie mogę się z Tobą spotkać i wygadać. Bardzo mi teraz potrzeba takiej przyjaciółki w niedoli. Kkkkkkkkkkkkk, myślę, że znajdziesz tutaj zrozumienie (chociaż nie u wszystkich). Ale co masz zrobić, to tylko Ty musisz zadecydować. W którym tygodniu ciąży jesteś? Pozdrawiam Was dziewczyny serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kkkkkkk... nie wiem co Ci powiedziec. Moja sytuacja jest inna, bo ja nikogo nie poznałam tylko przespałam się z gościem którego znałam. Nie zauroczył mnie, nie byłam nigdy w nim zakochana nic z tych rzeczy. Emocjonalnie męża nie zdradziłam, tylko fizycznie a efekt znacie. Nie wiem, czy nie kochasz męża i dlatego kogoś poznałaś, nie znam powodów. Ale ja jeżeli zakochałabym się w innym mężczyźnie, to męża bym zostawiła w jednej chwili, bo po co się męczyc. Alw nie mogę Ci nic doradzic, bo sama jestem w nieciekawej sytuacji i nie czuję się na siłach by kogokolwiek oceniac. Drobcia, też mam kiepski dzień. Rano zaspałam, spóźniłam się do pracy, a w pracy też nerwowo. Nic ciekawego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kkkkkkk... nie wiem co Ci powiedziec. Moja sytuacja jest inna, bo ja nikogo nie poznałam tylko przespałam się z gościem którego znałam. Nie zauroczył mnie, nie byłam nigdy w nim zakochana nic z tych rzeczy. Emocjonalnie męża nie zdradziłam, tylko fizycznie a efekt znacie. Nie wiem, czy nie kochasz męża i dlatego kogoś poznałaś, nie znam powodów. Ale ja jeżeli zakochałabym się w innym mężczyźnie, to męża bym zostawiła w jednej chwili, bo po co się męczyc. Alw nie mogę Ci nic doradzic, bo sama jestem w nieciekawej sytuacji i nie czuję się na siłach by kogokolwiek oceniac. Drobcia, też mam kiepski dzień. Rano zaspałam, spóźniłam się do pracy, a w pracy też nerwowo. Nic ciekawego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kkkkkkk... nie wiem co Ci powiedziec. Moja sytuacja jest inna, bo ja nikogo nie poznałam tylko przespałam się z gościem którego znałam. Nie zauroczył mnie, nie byłam nigdy w nim zakochana nic z tych rzeczy. Emocjonalnie męża nie zdradziłam, tylko fizycznie a efekt znacie. Nie wiem, czy nie kochasz męża i dlatego kogoś poznałaś, nie znam powodów. Ale ja jeżeli zakochałabym się w innym mężczyźnie, to męża bym zostawiła w jednej chwili, bo po co się męczyc. Alw nie mogę Ci nic doradzic, bo sama jestem w nieciekawej sytuacji i nie czuję się na siłach by kogokolwiek oceniac. Drobcia, też mam kiepski dzień. Rano zaspałam, spóźniłam się do pracy, a w pracy też nerwowo. Nic ciekawego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kkkkkkk... nie wiem co Ci powiedziec. Moja sytuacja jest inna, bo ja nikogo nie poznałam tylko przespałam się z gościem którego znałam. Nie zauroczył mnie, nie byłam nigdy w nim zakochana nic z tych rzeczy. Emocjonalnie męża nie zdradziłam, tylko fizycznie a efekt znacie. Nie wiem, czy nie kochasz męża i dlatego kogoś poznałaś, nie znam powodów. Ale ja, jeżeli zakochałabym się w innym mężczyźnie, to męża bym zostawiła w jednej chwili, bo po co się męczyc. Ale nie mogę Ci nic doradzic, bo sama jestem w nieciekawej sytuacji i nie mnie Cię oceniac. Drobcia, też mam kiepski dzień. Rano zaspałam, spóźniłam się do pracy, a w pracy też nerwowo. Nic ciekawego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak naprawdę kkkkkkk, to nie zazdroszczę Ci. Ja przez głupotę, bo nawet nie wiem jak to tłumaczyc, zniszczyłam swoje małżeństwo. Nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, w końcu jesteś kilkanaście lat po ślubie (ja trzy). Musiałaś chyba miec jakis powód że zdradziłaś męża, bo w moim przypadku żadnego powodu nie było. Ale jak pisałam ja Cię nie oceniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego tak
nataliam, Czytam to forum z pewnym opóźnieniem ale od samego początku czyli z tym poprzednim co został skasowany. Na początku miałem bardzo mieszane uczucia co tak naprawdę myśleć o autorce tego postu. Ale im dłużej czytałem tym bardziej Cię polubiłem i współczułem. A wierz mi Natalko, że najczęstszym moim odczuciem po skończeniu czytania wypowiedzi z kolejnych dni było zadanie sobie pytania - dlaczego ludzie tak sobie komplikują życie. Na pewno nie będę cię osądzał. Nigdy nie czułem sie dobrze w roli osądzania kogo kol wiek. Wręcz przeciwnie mam do ciebie i twojego losu wiele empatii. To jest bardzo szczery topik, więc czy mogę Ci zadać dosyć trudne pytanie: Dlaczego tak się stuło? Dlaczego zgodziłaś się na takie zachowanie tego pana? Dosyć trudno jest mi to zrozumieć nie w sensie oceniania Ciebie, ale dlaczego takie zachowanie może mieć miejsce. Sam alkohol nie jest jedynym wytłumaczeniem, bo przecież byłaś świadoma prawie całego zdążenia. Z tego co piszesz byliście no i dalej jesteście normalną rodziną i nic nie wskazywało, by taka sytuacja mogła zaistnieć. Więc z stąd moje pytanie "dlaczego". Jak można się przed czymś takim obronić. Twoje forum Natalko prawdopodobnie ma bardzo dużą oglądalność bo usłyszałem o nim jak rozmawiają dwie polki jadąc Nowojorskim metrem. Musze Ci powiedzieć, że te dziewczyny z metra bardzo były przejęte Twoim losem. Jedna z nich powiedziała coś bardzo ważnego. Zabrzmiało to mniej więcej tak: "Wierz Kaśka ja jutro kończę ten swój niemądry związek z ........, przecierz mam męża, nie chce mieć takich problemów jak Natalka. Nie lubię podsłuchiwać czyichś rozmów, ale one siedziały obok mnie rozmawiając bardzo głośno nie zdając sobie sprawy, że jestem polakiem i rozumiem co mówią. To forum jest jak widzisz bardzo potrzebne. Prawdopodobnie uratowało już nie jedno małżeństwo i oszczędziło niejednej dziewczynie wielu kłopotów. Mam dla tego Natalko do ciebie tą prośbę, oczywiście nie dla mnie ale dla innych dziewczyn.Ja jestem mężczyzną. Dlaczego tak się stało? Co chciała byś powiedzieć innym dziewczyną w tych tematach. Myślę że gdybyś ty sama przed tym zdażeniem, przypadkiem trafiła na takie forum i poznała jego treść to taka sytuacja być może by się Tobie nigdy nie przytrafiła. Więc jeszcze raz prośba jeśli możesz to powiedz dlaczego tak się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nim2
do kkkkkkkkkk...Kochana wiem jak sie czujesz, ja jestem może troche wi nnej sytuacji... ale też jestem w ciąży z kimś kogo nie kocham, okazał się chory na schozofrenie! Wiem co przezywasz, że sobie nie poradzisz!!! powiedz sama widpocznie Bog tak chciał... Proszę nie załamuj się, bo masz dzieci... musisz dla nich zyc... ja też mam jedno... i wiem, że to maleństwo w boim brzuchu da mi wiele radości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nim2
skoro zdradziłaś męża to widocznie miałas powód, gdybyś czuła się kochana i zaspokojina emocjonalnie nie szukałabyś nikogo!! Nie jesteś winna i poradzisz sobie, bo ja będę sama wychowywac dwojkę dzieci i muszę dać sobie radę! I Ty sobie też poradzisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkk
witajcie! dziekuje wszystkim za miłe słowa. Nie moge na siebie patrzeć,,,,,!!!!!!! Mój mąż jest dobrym człowiekiem, tylko, że całe uczucie, które nas łączyło jak sie wydaje z mojej stronby wygasło. On cos czuje, że zle się dzieje, padaja pytania co się ze mną dzieje, czy potzrebuje pomocy,,, A ja ukrywając całą sytuację mówię, że wszystko w porządku, że mu się wydaje. chciałabym z moim mężem zostac do konca dni, chciałabym wymazac to wszystko. Tamtego człowieka równiez nie kocham i nigdy z nim nie będę. Swoje zachowanie oceniam jako nieludzkie, gdyz doprowadzam do zniszczeni dwóch rodzin: mojej i jego. Ten człowiek także mnie nie kocha, więc tym bardziej to wszystko jest trudne. Będziemy rozmawiać o tym wszystkim prawdopodobnie w poniedziałek. To są początki ciąży tzn 1 m. i zacznie się drugi. Chciałabym nie niszczyc zycia tego maleństwa, udać, że nic się nie stało i dalej życ z moim mężem. Ale to wszystko prawdopodobnie się wyda a wówczas będzie jeszcze gorzej. Jejkuuuu,,,, nie chce zabijac, nie potrafie, nie umiem. Nie moge z nikim o tym porozmawiać,,,, Zdradziłam męża dla zdrady, bo potrzebowalam tego- wiem trudne to do zrozumienia, ale tak było i tym bardziej nie mam szacunku do swojej osoby.Chwilowe zauroczenie, rozmowy, wiele spotkan i teraz,,,, wiecie co!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kkkkkk
kkkkkk ja doradzam jak najszybsze usuniecie tej ciazy, poki jest bardzo wczesna uratujesz jedno zycie - zycie dziecka niemalzenskiego a byc moze zniszczysz zycie wielu osobom- ty, twoje dzieci, twoj maz, osoby z rodziny ojca nienarodzonego dziecka a w dodatku to dziecko moze miec nieciekawe zycie w takich warunkach wydaje mi sie ze czasem trzeba wybrac mniejsze zlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usunięcie ciąży jako mniejsze zło ???? :O już pomijam moralne i religijne aspekty takiego czynu ale jak to ma być? pójdzie, wyskrobie się, a potem jak gdyby nigdy nic się nie stało? nie było zdrady, nie było dziecka, nie było winy???? trzeba ponosić konsekwencje własnych czynów, jakie by nie były :( Natalko pozdrawiam ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobcia
Kkkkkkkkkkk naprawdę bardzo Ci współczuję tej sytuacji. Nie wiem, czy sypiasz regularnie z mężem. Jeśli tak, to może jednak to jest jego dziecko, a nie kochanka? Aborcja nie jest dobrym pomysłem, "wciskanie" mężowi nie jego dziecka też nie, ale.....może jednak lepszym niż zabicie tej istotki? Cokolwiek nie zrobisz i tak zawsze ktoś ucierpi. Trzeba spróbować wybrać jak najmniejsze zło, choć to nie jest łatwe w tej sytuacji. A czy kochanek zaproponował Ci coś innego oprócz aborcji? Czy zamierza Ci jakoś pomóc? Pozdrawiam i trzymaj się, po każdej burzy wychodzi słońce, wierzę, że jakoś się to poukłada. Natalko, pozdrowienia również dla Ciebie. Jak się dzisiaj miewasz? Czy czujesz już kopniaczki dzidziusia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racjonalistka
Drobcia nie wiem czy wciskanie mezowi cudzego dzieciaka jest "lepsze" niz skrobanka; nie rozumiem dlaczego niektore kobiety w ten sposob sie wybielaja-wrobilam meza w dzieciaka kochanka dla wyzszych celow, tzn. nie zabilam; zgadzam sie, ze trzeba ponosic konsekwencje swoich czynow, ale dlaczego maz ma ponosic konsekwencje zdrady jego zony?to mega nie fair; nie oceniam postepowania kkkkkkkk, ale jak to zwykle bywa zdrada prowadzi do kleski i w tym wypadku ona ponoszac konsekwencje zdrady w postaci dziecka rozwala swoja rodzine i rodzine kochanka (on jest rzecz jasna rownie winny, ale to nie facet jest w ciazy, wiec jemu latwiej); dla mnie lepiej usunac niz zniszczyc zycie tylu osobom, ale to moje prywatne zdanie i szanuje odmienne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racjonalistka
wiem, ze zaraz podniosa sie glosy, ze nienarodzone dziecko nie jest niczemu winne-prawda, zgadzam sie z tym, ale majac do wyboru dwoje moich ukochanych dzieci z mezem a 1-miesieczna ciaze z kochankiem, ktorego nie chce juz wybralabym opcje pierwsza; gdyby naprawde kkkkkk miala byc fair i poniesc konsekwencje zdrady nie wrabiajac meza w dziecko to musialaby powiedziec prawde, a skutki trudno przewidziec, ale raczej pozytywne nie beda, nie narazilabym moich dzieci na rozbicie rodziny, a co jesli urodzi i zostanie samotna z 3 dzieci?ponioslabym konsekwencje usuniecia ciazy chociaz wyobrazam sobie, ze latwa decyzja to nie jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kkkkkkk
zabieg i wyrzuty sumienia po nim to wystarczajaco ciezka kara za zdrade, nie ma co niszczyc zycia tylu osobom zarodek jest malutki w tak wczesnym okresie, nie ma wyksztalconego ukladu nerwowego wiec nalezy sie pospieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trele mele dudtki
kkkkkkkk jus dawno rozbila swoja rodzine (za rodzine kochanka nie jest odpowiedzialna, nie przypisujcie jej wszystich win) - zanim zaszla w ciaze, w momencie kiedy zaczela zdradzac meza...takze czy zataji fakt i usunie, czy bedzie miec to dziecko to i tak nie wroci juz czasu, teraz to juz tylko kwestia wygody i sumienia...i moze czas na autoanalize i wiecej odwagi zeby wykrztusic z siebie prawde...przede wszystkim bedzie Ci lzej kkkkkkk...powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego tak...naprawdę nie wiem co napisac. Sama często się zastanawiam dlaczego do tego doszło. Byłam naprawdę pijana, przecież nawet nie pomyślałam że ktoś może wejsc i nas zobaczyc. Czy byłam świadoma, szczerze no półświadoma, mogłam zareagowac a tego nie zrobiłam, nie mam usprawiedliwienia. Zareagowałam na jego pieszczoty, przecież nie ukrywałam że mnie podniecił i przysięgam o niczym wtedy nie myślałam. Szczerze powiem nie chcę już do tego wracac. Nie sądzę, że mogłabym komuś pomóc bardzo w to wątpię. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalia, a jak teraz funkcjonujesz?tzn.we wspolnym mieszkaniu z mezem,przeciez jesli nie porozmawiacie w koncu to brzuszek zacznie byc widoczny niedlugo, trzymam dalej kciuki za was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racjonalistka...na razie męża nie ma, wraca 31 października. Teraz dobrze mi się mieszka samej, boję się naszego spotkania bo to może byc koniec złudzeń. Ale jakoś musimy to załatwic. Nie jestem małym dzieckiem, nie wezmę zabawek i nie ucieknę z piaskownicy. No ale nie ukrywam że się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego tak
nataliam, przepraszam, jestem bardzo nietaktowny. Po wysłaniu mojego postu zdałem sobie sprawę jak trudno Ci będzie na tak zadane pytania odpowiedzieć. Mocno żałuje że wysłałem swoją wypowiedź. Chciałem dobrze i jak zwykle wyszło źle. Pewnie nie bardzo rozumiem tego świata. Jeszcze raz przepraszam. Bardzo Ci współczuję i życzę by to wszystko się jednak jakoś dobrze ułożyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no fakt, pisalas, ze maz wyjechal...hmmm...ja bym chyba sprobowala porozmawiac po jego powrocie, bo zyjecie w zawieszeniu, a czas leci, jakas decyzja musi zapasc, niedlugo ludzie beda pytac o ciaze, gratulowac itd.,wyobrazam sobie jakie to musi byc trudne dla Ciebie, ale chyba lepiej wiedziec co i jak, pewnie Twoj maz tez mysli o tym teraz, moze ta rozlaka jest dobra dla was, jest czas na przemyslenie, caly czas mysle jednak, ze skoro nie zakonczyl definitywnie zwiazku to walczy ze soba i chyba nie chce Cie stracic, no bo po co ciagnac to tak dlugo wiedzac, ze i tak nic z tego nie bedzie; on chyba daje szanse temu zwiazkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego tak...nie chyba źle mnie zrozumiałeś. Ja sama nie wiem dlaczego tak zrobiłam, pewnie masz rację, ja też to wiem że alkohol mnie nie usprawiedliwia w 100%, zawsze jest jakaś inny powód tylko ja mówię zupełnie szczerze nie mogę odpowiedziec na to pytanie bo sama nie znam odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racjonalistka... ciężko mi teraz. W pracy wszyscy wiedzą że jestem w ciąży bo przyniosłam L4, i lekarz wpisał mi kod żebym miała 100% płatne. Udaję że jest OK, a tak naprawdę płakac mi się chce. A co do męża nie wiem co czuje, tak naprawdę nic nie wiem. Nie wyobrażam sobie że mogę zostac sama, tzn. wiem że tak może byc, ale jeszcze to do mnie nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalko, wlasnie dlatego musisz porozmawiac z mezem i ostatecznie ustalic co robicie; jesli on nie bedzie sie odzywal po powrocie, Ty musisz zainicjowac rozmowe, dla ludzi jasne jest, ze spodziewacie sie wspolnego dziecka, musisz wiedziec co mowic, gdyby w najgorszej wersji on zdecydowal o rozstaniu musisz wiedziec, co mowic, prawdopodobnie w takiej sytuacji on nie zgodzi sie zebys mowila ze to jego dziecko bo wtedy w oczach innych bylby mega gnojkiem ktory zostawil ciezarna zone; takie rzeczy musicie ustalic, bo czas leci, ja mimo wszystko uwazam, ze on daje wam szanse bo nie zakonczyl definitywnie zwiazku a mogl, zwlaszcza gdyby byl pewny, ze tego chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego tak
nataliam, masz niezwykłą osobowość,bardzo chciałbym się z taka kobietą jak Ty przyjaźnić. Mało jest osób nadających na takich "falach". Chciałbym może jeszcze coś napisać ale chyba nie powinienem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racjonalistka co mam powiedziec, przecież wiesz że mam nadzieję że wszystko się powoli ułoży. Kocham go, gdyby nie to pewnie bym odeszła. Dlaczego tak...pisz. To nie jest tak, że ja nie odpowiadam na niewygodne pytania. Ale akurat to zdarzenie chciałabym wymazac z pamięci, ale jakoś do tej pory mi się nie udało. Co więcej ja się wstydzę teraz tego gościa, unikam go jak mogę. Okropne to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem Natalko, ze masz taka nadzieje i mysle, ze calkiem slusznie:)ale ja bym chciala wiedziec na czym stoje; z drugiej strony Ty znasz go lepiej i wiesz jak sie zachowac, tylko jak dlugo mozecie milczec?trzeba cos ustalic mysle, ale Ty sama wiesz co najlepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×