Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nataliam1

zdrada i ciąża, decydujące starcie

Polecane posty

Droga Autorko topiku. Szanowna nataliam. Przeczytałem Twoją historię podobnie pewnie jak setki innych ludzi ze wzruszeniem. Cóż - życie. Swego czasu natknąłem się na książkę \"Wojny plemników\" Roberta Bakera gdzie były opisane podobne historie. Przeczytaj tę książkę koniecznie. Być może ta lektura pomoże zrozumieć mechanizmy Twojego postępowania. Nie chcę Cię ani potępiać ani rozgrzeszać ale myślę że zrozumienie biologicznych podstaw zdrady może pomóc Tobie i Twojemu mężowi odnaleźć się w tej niełatwej sytuacji. Bo to nie jest tak że do końca świadomie podejmujemy decyzje. Zwłaszcza w zakresie prokreacji instynkty mają wiele do powiedzenia i trudno mieć pretensje do wody że jest mokra a do ognia że jest gorący. Tylko w pełni świadome decyzje mogą podlegać ocenie moralnej. Dlatego Twoja świadoma decyzja o urodzeniu dziecka budzi mój największy szacunek. Szczerze polecam lekturę podanej powyżej pozycji. Naprawdę warto. Powinna to być obowiązkowa lektura szkolna. Na pewno oszczędziła by cierpień wielu ludziom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobcia
Natalko, czemu się nie odzywasz? Co nowego u Ciebie? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terlinka
miałam podobną sytuacje jak natalka zaszłam w ciąże ale nie mówiłam męzowi ze to dziecko nie jest jego tylko powiedziałam mu że nie chce miec tego dziecka i podjęłam decyzję o oddaniu do adopcji. Mój mąz moją decyzję musiał uszanować. Ale wiem że kazda sytuacja jest zupełnie inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobcia
terlinko, co Cię skłoniło do takiego kroku, żeby oddać dziecko do adopcji? Nie było Ci żal, jak zobaczyłaś maleństwo? Czy może za bardzo Ci przypominało, że zrobiłaś w życiu błąd? Wiesz, jak się potoczyły losy Twojego dziecka? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terlinka
nie byłam w stanie usunąć ciąże i nie byłam w stanie życ ze swiadomością ze mój mąż wychowuje nie swoje dziecko nie wiedzac o tym wiec podjęłam taką decyzję. Znam losy swojego dziecka znam rodziców adopcyjnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobcia
Wiem, że żadna decyzja w tej sytuacji nie jest łatwa. Ważne, że nie odebrałaś temu dziecku prawa do życia terlinko. A czy biologiczny ojciec wie o dziecku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terlinko
a mąż zgodzil sie oddac dziecko do adopcji? wg niego jego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Drobcia. Nawet nie wiem co Ci powiedziec. Wydaje mi się, że dopiero teraz dochodzi do mnie w jakiej idiotycznej sytuacji się znalazłam. Wcześniej były emocje, a teraz to wszystko powoli opada i zaczynam się sypac dosłownie. Strasznie boli mnie kręgosłup, ale poza tym czuję się nieźle. Merynka pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobcia
Witaj Natalko! Wiem, co czujesz, ale teraz nie ma już odwrotu, musisz dać radę i wierzyć, że wszystko się poukłada. Bóle kręgosłupa w ciąży zdarzają się dosyć często. Odpoczywaj dużo. Gorzej, że...tak bardzo boli dusza, prawda? Trzymaj się dziewczyno, bo jakież jest inne wyjście? A czy rozmawiacie coś z mężem o dziecku i o przyszłości? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co u ciebie natalko
i co u ciebie natalko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drobcia. No więc znowu jestem chora, w życiu chyba tyle nie chorowałam, co przez ostatni miesiąc. Będę miała syna, lekarz powiedział, że wszystko w porządku i to chyba jedyna dobra wiadomość. A mąż chyba nie ma odwagi powiedzieć mi żebym się wyniosła, ale powiedział mi wprost żebym cudów od niego nie oczekiwała. Tak, więc widzisz nie jest lekko, a te choroby jeszcze bardziej mnie nakręcają, nie chodzę do pracy i mam dziwne wizje. Powiedziałam sobie jedno, niezależnie od tego, co będzie, jak tylko urodzę zdrowe dziecko, zaraz po macierzyńskim wrócę do pracy, bo ja się do siedzenia w domu nie nadaję. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terlinka
bilogiczny ojciec nie wie o dziecku jakby się dowiedział chciałby je wychowywać to skomplikowałoby mi życie. Kiedyś zapytałam się go czy chciałby mieć dziecko bo jest wolny odpowiedział ze ze mną bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terlinka
jesli ja powiedziałam że nie chce tego dziecka zatrzymac i dałam mu konkretne argumenty i że adopcja to najlepsze rozwiązanie to dlaczego miał się nie zgodzic?? było mu cięzko ale uszanował tą decyzję... chyba sam nie był gotowy na to dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLM
Natalka - gratulacje!!! Czyli bedzie Piotrus, mowilam. Nie przejmuj sie tak tym wszystkim. Juz daj sobie spokoj. Zycie ma rozne scenariusze. Ty sie zadreczasz a rownie dobrze gdybys nie zaszla w ciaze za rok maz mogl sobie znalezc kogos i bys pisala pt maz mnie zostawil. DAJ JUZ SPOKOJ. Gratulacje. ciesz sie ze dziecko jest zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobcia
Natalko, cieszę się, że się odezwałaś. No i gratuluję syneczka. Będzie Twoją radością, zobaczysz. Ja będę miała córeczkę, może ich zeswatamy? hihi. Długo już żyjesz w stresie, to osłabia odporność organizmu i myślę, że dlatego tak dużo chorujesz. Dbaj o siebie i o dzidzię. Mam nadzieję, że bierzesz jakieś witaminy? I Ty i Twój synek musicie być silni, przyjście na ten świat, to nielada wyczyn. Jeśli chodzi o męża, to cóż, wiadomo, że cudów nie ma się co spodziewać i Ty się przecież nie spodziewasz. Wystarczy, że uda mu się zaakceptować jakoś tą sytuację, a z czasem wszystko się ułoży. Tak, jak napisała Kolm, życie pisze różne scenariusze. Może się jeszcze okazać, że mąż pokocha dziecko, jak własne. A może z mężem nigdy nie doczekałabyś się Waszych własnych dzieci? A może mąż za jakiś czas i tak oddaliłby się od Ciebie, znajdując sobie kogoś innego? Nie ma już co gdybać i roztrząsać tego wszystkiego. Tak, jak napisała Kolm, daj już sobie spokój z tymi udrękami. Porozpieszczaj się trochę, kup sobie coś fajnego, zjedz coś dobrego, poleniuchuj. Należy Ci się - ciąża to wyjątkowy stan. Pozdrawiam i dużo zdrówka dla Ciebie i dla syneczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
witaj nataliam milo, ze Twoja ciąza sie dobrze rozwija. Mam nadzieje, ze małżonek dorosnie do roli jaką zesłał mu los! Gratuluję syneczka. Podobno prawdziwe kobiety rodzą męzczyzn- hihi bez urazy dla tych , które maja córeczki. Ja mam. hehe Całuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co u ciebie natalko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobcia
Natalko, jak samopoczucie? Jak sobie radzisz? Tak rzadko tu teraz piszesz. Napisz, co u Ciebie nowego? Jak zamierzasz spędzić święta? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak zdrówko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOLM
natalio -tobie i wszytskim zgromadzonym na tym topiku zdrowych i spokojnych swiat, wiele radosci i dobrego nowego roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś tam -
Hej Natalko Wiem, że czasami czytasz swój topik a nie zamieszczasz kolejnych postów tylko dlatego, bo nie bardzo już Ci się chce robić wiwisekcje swojej duszy i tego co się wcześniej wydarzyło. I to jest OK. Może to głupie co teraz napiszę ale mam takie dziwne odczucie że tu cały czas jesteś. Wiem że komputer to bezduszne bydle mające w cy ber- dupie ludzkie uczucia, odczucia i namiętności ale Tobie Natalko udało się stworzyć przy pomocy tej głupiej cyfrowej maszyn całkiem ludzki wymiar twoich cy ber przyjaciół. Ja też do nich należę. Jestem pod nieco innym nickiem bo nie chcę zbyt masywnie meblować swoją osobą Twojego forum. Fajnie by było jeszcze trochę pokibicować Twoim dniom kolejnym dość trudnego i zarazem ciekawego i odważnego życia. Na podstawie Twojego forum wiem że zaczynają powstawać dwa niezależne scenariusze jeden filmowy i jeden teatralny. Trudno jeszcze powiedzieć czy doczekają się realizacji ale sam fakt próby opisania twojego życia świadczy dostatecznie o tym że twoje postępowanie jest niebanalne. Domyślam się że najciekawsza akcja w całej tej Twojej historii dzieje się właśnie teraz. Myślę, że dopiero teraz w okolicy świąt Bożonarodzeniowych wszystko co było do tej pory nabrało pełnej barwy. Szkoda że tylko się muszę domyślać co teraz się z wami dzieje. Może coś o tym jednak napiszesz. Bo jeżeli sama tego nie zrobisz to może się okazać że scenarzyści tak zmienia Twoje losy że kiedy powstanie taki film o Twoich losach to nie będziesz sie mogła w nim poznać. PS. Dzisiaj mam dobry dzień i chciałbym żebyś Ty też miała bobry dzień. Z tymi scenariuszami to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry.......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Wszystkiego najlepszego. Wszelkiej pomyślności oraz spełnienia najskrytszych marzeń w Nowym Roku. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drobcia
Witaj Natalko! Dużo szczęścia w Nowym Roku! Napisz choć słówko, co u Ciebie? A może masz już dosć pisania na kafeterii? Długo się nie pojawiałaś tutaj. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry up...
szkoda, że Natalia już się nie odzywa, ale moze brak wiadomości to dobre wiadomości??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec -
Ostatni gasi światło !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość było by dobrze
jaki koniec??? mamy nadzieje ze u Ciebie wszystko dobrze. pozdrowionka Natalko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×