Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...//...

nadzieja

Polecane posty

Gość ...//...

Sama nie wiem, co mam o tym myslec. Dzis napisalam do mojego bylego, zeby zapytac co u niego slychac. Odpowiedzial i zaczal sie szczegolowo wypytywac co u mnie. Skonczylo sie na paru sms-ach, jeden po drugim. Nie zaprzeczam ja go wciaz kocham. Rozkladajac na czynniki pierwsze caly nasz zwiazek, czuje sie winna naszmu rozstaniu. Po tym jak powiedzial mi, ze musimy sie rozstac, zaczal przede mna uciekac, nie chcial rozmawiac i choc mieszkalismy, z koniecznosci, jeszcze przez jakis czas razem, to bylo tak jakbym byla w domu sama. Nie chce sobie robic nadzieji, ale ciezko mi o tym nie myslec, ze to on byl i jest facetem mojego zycia, choc najprawdopodobniej ja juz nie jestem kobieta jego zycia. Moze teraz zostaniemy przyjaciolmi (na odleglosc :) )? Sama nie wiem.Nie wiem nawet czy umialabym byc tylko jego przyjaciolka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co katusze byś przeżywała słuchając jako przyjaciółka o jego następnej kobiecie posłuchaj starszej -jeśli coś do niego czujesz a nie ma szans na związek to zero kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem nie warto zaczynac zwiazku od poczatku. Z mojego doswiadczenia i obserwacji znajomych wiem, ze nie trwaja one dlugo i nie sa oparte na doglebnej milosci. Skoro raz zwiazek sie rozpadl to znaczy ze nie kochacie sie tak jak powinniscie. Do powrotu moze popchnac wiele zdarzen w zyciu - samotnosc, szukanie pocieszenia po kolejnej niespelnionej milosci, pozadanie... mozna by wymieniac w nieskonczonosc - ale nigdy dozgonna milosc bo milosc TRWA - nie moze przychodzic i odchodzic. Szczerze odradzam Ci ponowne zwiazanie sie z Twoim bylym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
no wlasnie nie wiem jak to jest z tymi szansami na zejscie sie, jego rodzina byla "po mojej stronie", tzn jago matka wciaz mi powtarzala, ze to jakis kryzys, ze on sie opamieta, ze sie przestraszyl odpowiedzialnosci, no i z jego strony bylo pare spraw, ktore pozostawily mi nadzieje. tylko, ze ja go znam, wiem jaki jest dumy i jak bardzo chce byc "twardy" i wlasnie tak jest postrzegany przez otoczenie, ja jako jedyna ogladalam jego lzy. bardzo boje sie, ze jesli nawet bedzie do mnie tesknil to i tak nie da o sobie znac. bo jesli jest szczesliwy teraz to na prawde dobrze zrobil. ja ukladam sobie zycie, powolutku zaczynam odnawiac kontakty z przyjaciolmi, szukam nowej prac ide do przodu, nie czekam na znak od niego, ale wciaz go kocham, choc to boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
poza tym sprawa jest jeszcze bardzo swieza, ok miesiaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja zawsze umiera ostatni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie powinnas dac sobie spokoj. Nie warto czekac, a taka zawiedziona nadzieja czesto boli duzo bardziej niz jej brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech.. no ja wlasnie zyje nadzieja teraz na dniach, napisalam do swojego bylego tez, on potem sie odezwal do mnie , to nasze pierwsze slowa od 3 mcy bez zadnego kontaktu, I moglabym sie zarzekac ze nic nie chce itd ale prawda jest taka ze wlasnie mam ta nadzieje ze moze wrocimy do siebie. I mysle ze czasem warto wbrew opiniom, choc tez mam watpliwosci czy np to by nie bylo z braku laku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
ja z moim bylym nie moge sie spotkac, a raczej nie byloby to latwe, dzieli nas 2 tys. km. Co prawda mam tam oprocz niego przyjaciol, ktorzy prosili mnie zebym ich odwiedzala, ale jakos nie wydaje mi sie to dobrym pomyslem, dopoki nie dam sobie spokoju z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem coś o tym...
jeżeli go kochasz i chcesz jeszcze w przyszłości być z nim razem to najgorszą rzeczą jaką robicie jest "zostać przyjaciółmi" Startując z tego pułapu wasz związek ma znacznie mniejsze szanse niż gdybyście rozstali się naprawdę i naprawdę do siebie zatęsknili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
ale to nie jest tak do konca, ze zostajemy przyjaciolmi. On mi nie pisze nic o sobie, wypytuje sie co u mnie, jak sie czuje itp. Za pierwszym razem nawet sie na niego za to wkurwilam, bo skoro mnie rzucil i skoro minelo tak malo czasu (wtedy to byly jakies 2 tygodnie), to jak mam sie czuc, mialam wrazenie, ze chcial sobie poprawic humor i koniec koncow nie odpisalam. Tym razem postanowilam postapic inaczej, sama napisalam pierwszego sms i odpowiedzialam na nastepne, choc przypominaly bardzo tego pierwszego, pytanie o moje samopoczucie poprostu ominelam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem coś o tym...
no to luz. koleś się opamiętał i nieśmiało próbuje wrócić może rzeczywiście potrzebował czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
sama nie wiem, w tej chwili jestesmy bardzo daleko od siebie, 2 tys. km nas dzieli, boje sie, ze tego sie nie da polatac, ze choc nam na sobie jeszcze zalezy, ze popelnilismy bledy, ktorych nie da sie naprawic, bo jest juz za pozno, raczej pesymistka ze mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem coś o tym...
no raczej... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem coś o tym...
kilka dni pomilcz i wyslij mu SMSa z krótkim tekstem: "zależy Ci?" jak odpowie, ze tak to jesteś w domu :) jak zacznie pytać "na czym?", "o co chodzi?"... to znaczy że nadaje na innych falach i rzeczywiscie może nic z tego nie wyjść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
poza tym, zaraz po tym jak wyjechalam, napisalam mu sms, choc niepowinnam, ze nie wyobrazam sobie zycia bez niego, a on odpowiedzial, ze musze sie przezwyczaic byc bez niego, to wszystko ubrane w sliczne slowka itp.potem raczej sie juz do niego nie odzywalam, powinnam przestac rozbierac wszystkiego na czynniki pierwsze, ale nie umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem coś o tym...
sorry, muszę lecieć. zostawiam Cię z tymi rozterkami :) (ogólnie to wykazuj zainteresowanie gdy on nawiąże kontakt, tak żeby nie przestał o Tobie myśleć. A sama dzwoń/SMS-uj rzadziej niż on, żeby nie pomyślał sobie że ty i tak na niego lecisz i będziesz czekała, niezaleznie od tego jak bardzo jemu będzie "się chciało") pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnas dac sobie spokoj. gdyby on chcial wrocic, to bys juz o tym wiedziala. wedlug mnie dorabiasz sobie ideologie, tlumaczysz go w swoich oczach, dajac sobie prawo do posiadania nadziei. miesiac to bardzo krotko. zacznij zyc, a okaze sie, ze nie ma ludzi niezastapionych, i ze on moze wcale nie byl mezczyzna twojego zycia. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
byc moze, ale po cholere te sms z pytaniem czy wszystko u mnie ok, poza tym jak ma byc ok skoro minal tylko miesiac, sa momenty kiedy wkurwiaja mnie te pytania i juz zdarzylo mi sie poprostu nie odpowiedziec. myslalam sobie jak chce mi pisac co sie u niego dzieje, spoko, chetnie sie dowiem co u niego, albo naszych wspolnych przyjaciol, ale co go moze interesowac moje samopoczucie? chce sobie humor poprawic? wcale nie chce myslec, ze do siebie wrocimy, choc to wlasnie powtarzali wszyscy wokolo. a dzis doszlam do wniosku, ze chyba nie mialabym odwagi zaryzykowac raz jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mezczyzn czasem trudno zrozumiec. nie pisz do niego, chyba, że chcesz dalej sie dreczyc. jak on do ciebie sie odezwie, albo nic nie odpisuj, albo gdy jak spyta co u ciebie odpisz calkowicie niezobowiazujaco :\"dzieki, ok\" bez zachecania do dalszej wymiany smsow... ja bym tak zrobila na twoim miejscu. pozdrawiam i wytrwalosci zycze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
przeczytalam raz jeszcze to co napisalam wczesniej i ja tu naprawde, zadnej dorabianej ideologii nie widze, ale moze sie myle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sugestia, ze moze teraz zostaniecie przyjaciolmi, po tym, ze on sie zainteresowal co u ciebie, jest wedlug mnie dorabianiem ideologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
to on stwierdzil, ze mozemy zostac przyjaciolmi, nie napisalam tego, przepraszam, na poczatku najzwyczajniej w swiecie powiedzialam, ze to raczej niemozliwe, teraz sama nie wiem, zanim zaczelismy byc ze soba, faktycznie bylismy przyjaciolmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...//... \" Nie zaprzeczam ja go wciaz kocham\" Przyjaźń tak ale za wcześnie na nią jeśli czujesz do niego to co napisałaś. Po jakims zwykle dłuższym czasie kiedy uczucie wygasnie z obu stron to jest mozliwe ale teraz ta \"przyjaźń\" będzie tylko niepotrzebnie przedluzac moment w którym o nim zapomnisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
ta przyjazn, to raczej tak ironicznie. poprostu nim wyjechalam, musielismy mieszkac razem przez jakis czas. sytuacja byla nie do zniesienia, wiec powiedzialam mu zebysm sie chociaz zachowywali jak dorosli i zachowali 'przyjacielskie' stosunki, no ale nie jak ja juz bede w moim domu, bo to do niczego nie prowadzi. wyszlo tak, ze tuz przed wyjazdem, w sumie nie moglismy na siebie patrzec, a teraz on sie pyta jak sie czuje, czy wszystko w porzadku, itd. wolalabym zeby juz pisal mi o sobie niz wyskakiwal z takimi pytaniami, bo nie wiem co o tym myslec. wiem, nie powinnam mu odpowiadac, albo ewentualnie powiedziec, zeby przestal do mnie pisac, ale nie umiem, sama staram mu sie nic nie wysylac i to tez nie jest latwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
dostalam zyczenia urodzinowe 'sedeczne usciski i caluski', boze on ma chyba sieczke w glowie, odpisalam, zeby mi juz nie wysylal sms w ten desen, bo ja raczej jego przyjaciolka nie zostane, nie umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...//...
nikt, nie chce ze mna pogadac, bo mi naprawde zle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×