Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Czarna Wdowa_

Jak skończyć z tym nienormalnym uczuciem..........

Polecane posty

Gość qic
daj sobie spokój chłopie, najgorsze są takie chciałabym, ale boje się nie widzisz człowieku, że ona sobie alternatywnie wyjście awaryjne znalazła????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
bardzo chciałabym, aby założycielka tego topicu jeszcze sie odezwała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od tej drugiej strony
to po co rzuca na wiatr takie slowa:( nie da tak od dac sobie spokoj za daleko to zabrnelo wlasnei a najgorsze ze rpacujemy razem i widujemy sie codzinnie a jak nie spotkamy sie po pracy to ona mowi ze strasznie teskni ze jej mnie brakuje i ze mnie pragnie i takie tam...bo spotykamy sie prawie codziennie i mowi ze mnie pokochala eee juz sam nie wiem faktycznie powinienem to olac ale to nie takie proste bo wtedy ona powie ze ja skrzywdzilem, ponadto jak rozmwiam z innymi kobioetami to jest zazdrosna i moja byla tym bardziej wiec jak widac zalezy jej na tym uczuciu ale pewnie masz racje jak on wroci to mnie oleje smutne ale takie jest zycie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
tak napisałam olej to, a już najlepszym tego przykładem, że nie jest az tak szczera jest w pewnym sensie szantaż jaki stosuje wobec Ciebie, że ją skrzywdzisz, a przepraszam bardzo co Ona teraz robi z Tobą. Wytargałabym za uszy taką dziewuchę, sorry ze się uniosłam, ale nie znosze taki ludzi i szczerze nimi gardze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od tej drugiej strony
masz racje przeciez to ja w tej chwili jestem krzywdzony jednak ona mowi ze moze byc tak ze jak wroci to ona mnie wybierze bo tak naprawde to nei chce by on wracal i ona nie wie jak to bedzie...:( a moze to jednak typ zdobywczyni dodam ze jestem przystojnym niezaleznym mam 28 lat facetem wiem ze to kwestia gustu ale na brak kobiecego towarzystwa naprawde nienarzekam tym bardziej jak teraz jestem wolny to ustawiaja sie w kolejce i to naprawde fajne dziewczyny a ja akurat musialem wybrac ją ( uroda ponad przecietna takze) ... no co za ironia losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bardzo teraz mogę pisać, bo jestem w pracy. Ale postaram się odpowiedzieć. Ktoś napisał, że mam na niego ochotę i tylko czekam na okazję. To nieprawda, że czekam, wręcz przeciwnie! Wyobrażam sobie jak by się czuł mój mąż w takiej sytuacji. A jak ja bym się czuła, gdyby on mnie zdradził. Ale chodzi o to, że są sytuacje, które wymykają się spod kontroli. I chcę tego uniknąć. Najlepiej żeby On się trzymał z dala ode mnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
Nie zrzucaj tej odpowiedzialności tylko na Niego, Ty tez powinnas się trzymać od Niego z daleka i proszę Cię nie chrzań za przeproszeniem, że sytuacja wymyka sie spod kontroli i takie tam. Najtrudniej samemu sobie powiedzieć jest NIE! Ale czy chcesz to powiedziec????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mi się oberwało, tylko nie wiem za co. Nic przecież nie zrobiłam złego. Mogę spojrzeć sobie w oczy. I mojemu mężowi też. I nawet jego żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeger
Znając błędy innych, zobaczysz jak wiele z nich Ty popełniasz. Pamiętaj, zawsze lepiej wyciągać wnioski z błędów które popełnili inni niż cierpieć z powodu własnej. Przekonaj się, że istnieje zdrada doskonała, trzeba tylko poznać jej tajniki. Przeczytaj - znajdziesz dużo ciekawych spraw do przemyśleń. Opisano tu pynkt widzenia jednej i drugiej strony: http://zdrada.zlotemysli.pl/edwardstanislaw.php Poznaj wiedzę, będącą efektem przeżyć prawdziwych ludzi. To nie jest publikacja przepełniona słowami typu - wydaje mi się, powinno się sprawdzić, jeszcze nikt tego nie sprawdził itd... Ta publikacja powstała w oparciu o historie wielu ludzi, własne trudne przeżycia. Została ona poprzedzona miesiącami obserwacji, dyskusji. Zawiera rzetelnie zebrane dane na temat zdrady. Każdy przykład, każda porada została wielokrotnie sprawdzona. Zamów - przyślą natychmiast nawet internetem: http://zdrada.zlotemysli.pl/edwardstanislaw.php?c=order&idEbook=71 Gdybym tylko wcześniej wiedziała to czego z tego ebooka się dowiedziałam nie cierpiałabym tak bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
Nie oberwało Ci sie, przecież sama prosiłaś o rady. Po prostu wiem czym to pachnie, jak to boli i co cennego się traci. Zobacz sama przed sobą się usprawiedliwiasz, a to że tutaj zapukałaś i poprosiłaś o radę świadczy że szukasz tutaj rozgrzeszenia. Nikt Cię nie potępie tylko ostrzega jak to może się skończyć, tak łatwo jest przekroczyć tą granice. Ja też spojrzałam w oczy kobiety, którą tak zafascynowany był moj teraz już narzeczony, nigdy tego nie rób, to zostaje do konca życia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
Więc jeśli tego nie chcesz, skończ to czym prędzej, to nie łatwe, ale najlepsze rozwiązanie i tyle... nie można być aż takim egoistą i myślec tylko o sobie Skoro nie chcesz to udowodnij to zwłaszcza sama sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdybym nie musiała go widywać w pracy, na dodatek czasami musimy się ze sobą kontaktować, wtedy byłoby to proste. Jesteśmy na etapie spojrzeń, dotyku dłoni. Trudno żeby na kogoś w ogóle nie patrzeć. Jeszcze trudniej patrzeć na siebie obojętnie. Ale może pozostaniemy na tym etapie. Mam nadzieję, że się uda nie zrobić tego kroku do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
Przepraszam, że to napisze, ale naprawde beznadziejna jestes i żałosna i jestem przekonana, że przy pierwszej okazji, jaką są te słynne imprezy firmowe czy wyjazdy integracyjne to złamiesz się jak gałązka na wietrze Nie znam Cię, ale tego jestem pewna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że nie mogę o tym powiedzieć mojemu kochanemu mężowi. On zawsze potrafi mądrze doradzić. Ale przecież jego nie zapytam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qic
"mojemu kochanemu męzowi" no nie ma nic gorszego od obłudy bardzo mu współczuje ze ma taką kochaną żonę, mam nadzieje, że ma podobne dylematy jak Ty i robi gdzie gdzieś na boku, bo powinien... Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ew z ...........
jestes glupia i nie zaslugujesz na rodzine !! po co krecilas dupa przed obcym facetem? chcialas sobie udowodnic jaka jestes pociagajaca?chcilas sie zabawic kosztem rodziny tego czlowieka? zaslugujesz na to by dostac kopa od swojego meza i zeby pies z kulawa noga sie toba nie zainteresowal. znudzil ci sie mezuss? po co sie z nim hajtalas skoro teraz sie wyglupiasz?rozwiedz sie to bedziesz mogla legalnie nadstawiac sie ile wlezie kretynka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łatwo wam sie mowi
bo nie bylyscie w takiej sytuacji (moze nie moge byc pewny) nie jest prosto oprzec sie uczuciu wrecz jest to niewykonalne tzn jest ale do pewnego momentu, bo czy cos moze sie wiecej wydarzyc wie sie juz na poczatku i to wlasnie wtedy nalezy odpuscic jednak gdy pozwolimy sobie dluzej na spojrzenia spotkania to pogubimy sie w tym wszystkim i juz moze nie byc odwrotu tym bardziej jak pracuje sie razem ja uwazam jednak ze dopoki nie dojdzie do fizycznego kontaku np dotyk pocalunek nie mowiac juz o sexie to mozna to opanowac jesli zas dojdzie to juz po ptakach nie da sie zapomniec, nie da opkonac sie milosci nie da sie jej uciec bo uciekajac i tak jeszcze bardziej sie pograzasz wiecej myslisz - "dlaczego jednak nie sprobowac" "zycie mamy jedno" poza tym dochodzisz do wniosku ze strasznie ci smutno ze ci brakuje tej osoby i powoli zapominasz o partnerze z ktorym dotychczas jestes bo juz nei wazne czy widzisz czy spotykasz sie z tą druga osoba to i tak o niej myslisz a jeszcze bardziej zaczyan ci na niej zalezec gdy probujesz uciec, to jest strasznie zawile ale takie sa moje spotrzezenia z mojego zyciowego doswiadczenie zreszta wlasnei w czym takim takze tkwie pozdrawiam acha jestem facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trafiłeś w sedno. Dobrze wiedzieć, że faceci przeżywają to tak samo. Coś w tym jest. Ja się boję podać mu rękę na powitanie bo....nasze dłonie nie chcą się rozłączyć. Pewnie rozumiesz, chociaż ty, jeden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łatwo wam sie mowi
rozumiem doskonale im bardziej w to brniesz tym bardziej tego pragniesz z czasem juz nie wiesz co jest wazniejsze to ze wracasz do ukochanego czy to ze idziesz do pracy by go czy ja zobaczyc ... jestem jednak pewien gdy ta druga strona odwzajemni i sei zdecyduje na ten krok i my tez wtedy moze powstac z tego uczucie nie do zlamania poprostu dwie polowki polacza sie na wieki czasem trzeba zaryzykowac choc mozna tez wiele stracic...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam to kilka tygodni temu. Nasza znajomość w tym czasie trochę się rozwinęła, ale jednak hamulce zadziałały za każdym razem. A potem....pewnego dnia pokłóciliśmy się. To On zrobił mi awanturę, usłyszałam wiele przykrych słów (chodziło o sprawy służbowe). I chociaż wiem, że chodziło o coś innego, bo nie miał racji ani konkretnego powodu, nie chcę, nie mogę mu tego wybaczyć. Nasze stosunki bardzo się ochłodziły i nie sądzę, żeby kiedykolwiek było jak dawniej. Trochę mi tego żal, bo ten etap w zupełności mi wystarczał. Spodziewam się, że jemu nie, ale dobrze wiedział, że kolejnego już nie będzie. Teraz omijamy się szerokim łukiem, aż do przesady, ale wiem że tak będzie najlepiej. Lepiej nie wracać już do tego co było, zapomnieć o wszystkim. Może kiedyś uda mi się traktować go jak każdego innego kolegę. Może kiedyś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Hahaha,zobaczył,że nie od razu skoczysz z nim do wyra i po kłopocie,on spuści z kręgosłupa,rach-ciach i po bólu a tobie się miłości zachciało.Zbył cię,jak można być taką idiotką,przecież sama napisałaś,że nawet o tym nie rozmawialiście,ale TY WIESZ co on czuje.Żałosne,szkoda tylko twojego męża,choć on pewnie też gdzieś spuszcza napięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co za bzdura! Jak można wszystko sprowadzać do seksu. To mógł napisać jedynie jakiś wyposzczony facet. Podkreślam, że oboje mieliśmyi mamy swoje własne życie seksualne. Ja zresztą nie narzekam. Stąd moje zdziwienie, że coś takiego się pojawiło. Pewnie, że on mnie pragnął, to chyba normalne, jak się coś do kogoś czuje, ale nie można powiedzieć że tylko o to chodziło, bo czy poza mną nie ma innych kobiet na świecie, jeżeli żona mu nie wystarcza? Znalazłby inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te wdowa
Jesteś po prostu żałosna, chcesz się puścić i ubierasz to w piękne słówka. Kogo chcesz oszukać? Własne sumienie ? Nie da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałam to dosyć dawno, ale jest dalszy ciąg tej historii. Po pewnym czasie nasz przełożony zorientował się, że coś się święci i całkowicie nas odseparował od siebie. Nie mamy żadnych wspólnych spraw, żadnych kontaktów. My sami też nigdy nie próbowaliśmy przenieść naszej znajomości na grunt prywatny. Sporadycznie, kiedy się widujemy, ciągle nie możemy oderwać od siebie wzroku, ale można powiedzieć, że zostało to już opanowane. Nie boję się już, że coś się wydarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie nie przeczytają tego te osoby, które wtedy na mnie wieszały psy, ale wszystkim innym chciałam udowodnić, że jednak nie wszystkie kobiety są szmatami a mężczyźni świaniami, jak się tutaj na kafeterii często mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno: w tej trudnej sytuacji nikt, naprawdę nikt nie chciał albo nie potrafił mi pomóc. Pomógł w końcu przełożony, ale w pewnym sensie miał w tym swój interes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu w końcu zajęliśmy się pracą a nie sobą. Nic nie rozprasza też naszych myśli, bo tej 2 osoby nie ma obok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×