Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pooszek

niewinny flirt, wielkie pożądanie

Polecane posty

Gość ja rozumiem...
I nie jestem małolatą masz racje wierność można przysięgac..a miłość...ja mam męża i się zakochałam w innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla ciebie moje zainteresowania sa plytkie, ja osobiscie przezywam to bardzo gleboko. Niebezpieczne jest to ze zaczyna sie rodzic miedzy nami pozadanie i tylko o tym aspekcie naszej relacji pisalam. co nie oznacza wcale, ze tylko do tego sprowadza sie nasza znajomosc. dlatego prosze pomysl nastepnym, razem, zanim napiszesz znowu cos krzywdzacego. ps nie wiem po co sie tu udzielasz skoro nie chcesz pomoc i wydaje ci sie to nudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem...
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze napiszesz mi jak sobie radzisz z tym uczuciem. ja nie wiem jak mam sie do tego zabrac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----------------------
"ps nie wiem po co sie tu udzielasz skoro nie chcesz pomoc " pomóc to znaczy akceptować twoją postawę ? może trzeba wylać ci wiadro zimnej wody na głowę żebyś zrozumiała, że jeśli nie oprzytomniejesz w porę to popełnisz głupstwo, którego będziesz później żałować - może to właśnie jest pomoc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem...
Ciężko mi jest...a sama widzisz tutaj co kolwiek napisać zrobią z Ciebie najgorszą:-(widujemy się rzadko bo gdybym widziała go na codzień chyba bym umarła siedząc w domu,że jest tak blisko i nie ma mnie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomoc to dla mnie rady tych, ktorzy tez przez to przeszli, ktorzy wiedza jak to jest byc rozdartym miedzy rodzina a uczuciem, i ktorzy maja juz doswiadczenie. a nie bezsensowne wypowiedzi ludzi ktorzy nadal zyja w wyimaginowanym swiecie wielkiej, nieskazitelnej i jedynej milosci a o zyciu nie wiedza jeszcze nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----------------------
czyli nie wierzysz w miłość ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh niestety wiele ludzi tu na forum szuka tylko podniety w takich topich jak ten. nie umieja uszanowac naszych uczuc ani zrozumiec, ze zycie nie zawsze pelne jest idealow. ciesze sie ze sie tu znalazlas. mam nadzieje, ze reszta szybko sie znudzi wypisywaniem bzdur o mnie i da sobie spokuj. wtedy bedziemy mogly na spokojnie pogfadac i wymienic sie doswiadczeniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w milosc wierze, wlasnie sie we mnie odradza. Niestety nie da sie nia sterowac dowolnie. Nie mozna nakazac sobie kochania jednej osoby a zakazac kochania innej. to przychodzi samo i jest calkowicie niezalezne od nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmień pracę
bo z każdym dniem będzie gorzej. Już słyszę pierwsze objawy zakochania. Później będzie coraz ciężej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem...
U mnie jest trochę inaczej,on jest wolny i tak jak pisałam widujemy się rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----------------------
no niestety, w tym wypadku to ty szukasz podniety :(( a ludzi, którzy chcą ostrzec cię do czego zmierzasz nie chcesz słuchać ... a potem założysz topic : zdradziłam męża, jak spojrzeć sobie w oczy ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem...
Jak spojrzeć w oczy...w domu mam być grzeczna i nie podskakiwać tak mówi mój mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do ------------------------------- nie pytam o to czy mam dalej w to brnac, czy dac sobie spokoj. Wiem, ze to co sie dzieje, nie jest dobre. Ja pytam jak sobie z tym poradzic? wiec jesli nie masz nic do powiedzenia na ten temat, to prosze opusc ten watek, przeszkadzasz tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako dojrzała kobieta....
...powinna juz chyba wiedzieć, że zaczyna się od porywów ciała i serca. Kiedyś pewnie fascynował Cię w ten sposób mąz, było dzikie pożądanie, które wydawało się nie do zaspokojenia, było szaleństwo. Chemia. Ale nie o to wżyciu chodzi. Z tym mężczyzną , który tak teraz działa na Ciebie , gdybys z nim zyła, też dopadłaby Cię proza życia. Ogień zmalałby, szaleńcze pożądanie też. Mówisz, że sporo tu nastolatek, hmmm, pewnie tak, ale powiem Ci, że ja mam 32 lata i własnie Ciebei postrzegam jako "rozkochaną uczennicę". O tak, to jest bardzo fajne gdy tak na siebie ludzie działają, tylko wiesz, sztuką jest żyć na co dzień i w tej codzienności się odnajdywac z drugą osobą. Na początku zawsze jest żar...w ten sposób można zmieniąc partnerów co parę lat, żeby doświadczyć znów zstąpienia niebios:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -----------------------
przeszkadzam w utworzeniu kółka wzajemnej adoracji ... teraz będziecie się wzajemnie utwierdzać w przekonaniu, że to co robicie jest słuszne, bo to tylko wina waszych mężów, którzy was nie kochają, nie rozumieją, nie słuchają - nie to co ten rycerz z pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem...
W sumie między nami nigdy nie było tego czegoś...między mną i mężem a wzielismy slub bo zaszłam w ciąże.Gdy poznałam jego to było....trudno mi to określić na poczatku był moim przyjacielem ,mogłam mu się wypłakac wygadac kiedy było mi smutno i zle a działo się to przeważnie z winy męża:-(a naprawde go kochałam ale on zniszczył to wszystko miałam być grzeczna i posłuszna jak pies.U ciebie ject chyba inna sytuacja jaki jest twój mąż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dojrzala kobieto bardzo madre slowa. trzeba wiedziec co w zyciu jest najwazniejsze. wlasnie dlatego nie lece z tym facetem do lozka tylka pytam tataj na forum jak poradzic sobie z tym uczuciem. jest mi naprawde bardzo trudno, bo nie chce rozwalic rodziny. niestety brakuje mi w zwiazku wielu rzeczy, chcialabym umiec z nich calkiem zrezygnowac ale jest to bardzo trudne. to dlatego tez tak trudn mi oprzec sie temu mezczyznie. wiem ze maz nigdy nie zaspokoi moich potrzeb. nasze zycie seksualne praktycznie nie istnieje. wiem, ze wazniejsza jest rodzina, z seksu mozna nawet calkiem zrezygnowac dla jej dobra. ja tlko pytam jak to zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumiem... ja tez wyszlam za maz z powodu dziecka. ale kiedy wychodzilam za niego kochalam go naprawde. W domu mam troche inna sytuacje, maz nie traktuje mnie zle, wrecz przeciwnie, dba o mnie. Niesety uczucie powoli wygasa. nie wygaslo jeszcze calkiem ale przerodzilo sie raczej w przywiazanie. Nie jestesmy juz przyjaciolmi, nie rozmaiamy, nie zwierzamy, a w lozku nie zostalo juz zupelnie nic. zyjemy w zgodzie jak dwoch wspollokatorow, lubiacych sie nawzajem ale zupelnie sobie obcych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--------------- cigle tutaj? Kolega z pracy nie jest rycerzem. wystarczy ze jest facetem z ktorym umiem znalesc wspolny jezyk i z ktorym czuje sie po prostu dobrze. to ze budzi sie w nas obojgu cos znacznie wiecej niz dotychczasowa przyjazn, wcale nie znacvzy o jego rycerskosci. a teraz dowidzenia. mysle ze nikt juz nie jest zainteresowany twoim udzialem w watku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem...
Jak bym czytała o sobie nie zwierzamy sie itd. łóżko nie istnieje.I nie chodzi o to że sypiam z tamtym bo nie...nie spaliśmy ze sobą ani razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako dojrzała kobieta....
...nie zgadzam się- z seksu nie można zrezygnować:P no tak, skoro w każdej sferze-cielesnej, zmysłowej, intelektualnej i co dziennej Wasze wspólne relacje aż tak kuleją, to nie dziwię się, że tak łatwo ulegasz tej fascynacji.....ale wiesz, że to o niczym nie świadczy?że ten facet też może się nie sprawdzić. Ja uważam tak- jeśli jest co ratować -ratuj. Jeśłi jest jeszcze miłość , przyjażn i chęci- ratuj. Jeśli nie....cóż. Natomiast jestem Wielką Przeciwniczką Zdrady(WPW:))...............tak czy siak to twoje życie i musisz decydować, cóż począc. Z błędów też tylko Ty się będziesz rozliczać więc życzę Ci powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, u mnie jest jeszcze ten problem, ze mieszkam za granica. przeprowadzilam sie na stale i nie mam tu nikogo bliskiego. zadnej przyjaciolki ktorej moglabym sie wyzalic. dlatego czuje okropnie samotna i dlatego ten facet jest dla mnie taki wazny, wreszcie poczulam sie mniej samotna i znalazlam kogos, komu moge opoìweidzic wszystko, kto mnie mnie wyslucha i ze zrozumieniem przytuli. okropnie mi tego zawsze brakowalo. ja tez z nim nie spalam. nie calowalam i w ogole nic z tych rzeczy. jednak boje sie ze zmierza t w tym kierunku. widze, ze jego pozadanie nie jest niejsze od mojego. dlatego chce sie przygotowac do tego zeby wiedziec jak sie przed tym bronic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj kuleje wszystko.... ale zycie bym oddala ze by to odratowac. powtarzam jeszcze raz: nie pisze tu po to zeby sie pochwalic ze zamierzam przespac sie z innym. ani po to zeby pytac czy robie slusznie. pisze bo nie umiem sobie poradzic z uczuciem ktore pojawilo sie tak niespodziewanie, z ktorym czuje sie cudownie a z ktorego musze zrezygnowac dla dobra rodziny. ale jesli zdrada nie wchodzi w rachube (te sie nia brzydze) zwiazek trzeba ratowac a z seksu nie mozna rezygnowac to ja nie widze rozwiazania. chyba z czekos trzeba zrezygnowac i chyba najsluszniej bedzie jednak z udanego seksu. bo nie chce zdradzic meza a on nie potrafi mnie zaspokoic. zmieniac faceta tez nie zamierzam. cos tam jeszcze miedzy nami jest no i mamy dziecko. eh, jakie to zycie jest niesprawiedliwe. gdyby tak udalo mi sie zatrzymac ter nowa znajomosc na etapie na jakim jest, bez pograzania sie w bagno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rozumiem...
Tera piszę net mi coś siadł,nie wiem czy uda ci się przed tym bronić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli sie przed tym bronie to robie to zgodnie z zasadami ale niestety wbrew sobie. boze jakie to okropnie trudne. kedy sama nie wiesz czego chcesz, lub lepiej: wiesz doskonale czego chcesz lecz wiesz takze ze nie mozesz sobie nigdy na to pozwolic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×