Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Gość 234ania
No właśnie układanie życia od nowa to cholerna praca. Ja dużo myślę o mężu, wspominam, ale nie chcę żeby te wspomnienia mnie zabiły. Wspominam dobre chwile, tęsknie, płaczę i nadal kocham, ale życie moje toczy się bez niego i jestem tego świadoma. Często się uśmiecham do ludzi do świata, układam uczę się żyć na nowo, dla samej siebie, dla dzieci. Nikt i nic nie zastąpi mojego męża, ale wiem że mogę kogos pokochać, nauczyć się z nim żyć, a mąż on zawsze pozostanie w moim sercu, moim życiu(przecież są dzieci)-tylko jego już nie ma. Nie może przytuli, utulić, pocałować..., ale jest i zawsze będzie. Kochał mnie, więc wiem że teraz też jest i opiekuje się mną i dziećmi i krzywdy nie da zrobić, a na pewno chce żebym była szczęśliwa! Mimo samotności, tęskonoty trzeba iść do przodu, bo nasze życie się nie skończyło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kleopatra_81
dziękuję za kolejne odpowiedzi. Ja wiem, że moja siostra kochała swojego męża. Z tym facetem jest zupełnie inaczej. On pomimo, że był przyjacielem szwagra teraz nie chce nawet słyszeć jego imienia, że jest mu tak ciężko. Patrząc z innej strony jest mi go szkoda, bo jest naprawdę fajnym facetem i bardzo kocha moja siostrę ale ja na jego miejscu nie chciałabym żeby ktoś kochał mnie miłością niepełna. Dużo ludzi się od niej odwróciło. Ja też mam niesmak ale jej tego nie powiem ani w żaden sposób nie okaże. Ona widzi mnie tylko i wyłącznie ciesząca się z jej szczęścia. Uważam też, że nie wolno pozwolić aby nie rozmawiać o zmarłym. Bo wtedy odnoszę wrażenie, że tego kogoś nie było a ja przecież mam mnóstwo wspomnień związanych z ta osoba a mówiąc o niej to jak jakby pamięć o jej osobie umarła razem z nią samą. A Wam rozmowa o Nich sprawia Wam jakikolwiek ból? A może dzięki takim rozmowom jest Wam lżej? Lubię Was czytać bo bije od większości z Was ogroma siła i taka życiowa mądrość. Jestem pełna podziwu dla Was i mam do Was ogromny szacunek. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
He he.. a mnie przed chwilka, mnie i moja 5 dzieci wykiwano . trudno, ............. Ale cel to NIEBO, no nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234ania
I prawie po niedzieli. Innej niż były. Życie toczy się dalej, chociaż teraz smutno i źle to i tak wiem że spotka mnie... szczęście... ;) I Was wszystkie też. Trzeba czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śląska mama.
Joanna, nie obraź się, ale pieprzysz jak potłuczona. Normalnie czytać się nie da. Bardzo współczuję Ci Twojej tragedii, bo sama wiem jak to jest. Ale kurcze czasem czytając Cię mam wrażenie, że jesteś nieźle najarana...Mimo wszystko życzę Ci powodzenia w dalszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
To prawda Aniu, mamy siły aby żyć... Czasu i czasu nam potrzeba na ukojenie bólu.. Póki co, może zrób coś czego nigdy nie robiłaś? Namaluj obraz, ozdób jakaś sukienkę, przeczytaj książkę.. książkę to na pewno czytałaś, lol.... Zdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
Śląsko mamo, nie jestem potłuczona. Wręcz przeciwnie mam się bardzo dobrze. Wyjechałam z kraju ze wszystkimi dziećmi. Czy mam źle? Nie sądzę.. Z Panem Bogiem wszystko jest możliwe. Nie współczuj mi. Ja proszę o modlitwę, to wszystko, o siły, dla mnie i dla nas tutaj wszystkich... Nie użalam się nad sobą absolutnie. Może po prostu nie pasuję tutaj, co? Wiem jedno, gdy odda się wszystko Chrystusowi, jest ŁATWIEJ!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
Do śląskiej mamy, rozbawił mnie twój post..Do łez...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
Święty Jan Bosco mówił do swych wychowanków "Szatan boi się ludzi radosnych". To prawda, ja jestem radosna. Śmieje się życiu w twarz, nie boję się o jutro. Jak Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na swoim miejscu. A propos księdza Bosco, nazywali go szaleńcem. Bożym Szaleńcem. Może i ja też jestem szalona?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straciłam....
omijam wszystkie posty joanny matki polki bo nie moge czytac tych mocherowych dyrdymalow. Moim zdaniem zaśmieca temat a nic do niego nie wnosi. Bardzo współczuje jej i jej dzieciaczkom tragedii jaka ich spotkała ale mam jej naprawde powyżej usu........... dziwna kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
Do mohera, nie " mochera", brakuje mi 30 lat paniusiu!!!!!!!! Dlaczego zaufanie Bogu , oddanie Mu całego życia, ma być dyrdymałem? Dla mnie jest nim chodzenie do wrożek, horoskopy, uciekanie w alkohol, używki... jest wiele osób, które myślą i czują jak ja. Powtarzam, nie potrzebuję współczucia. ja daję i chcę dać świadectwo. na chwałę Chrystusa!!!!! Czy to nie pasuje do tego forum? To jest mój punkt widzenia. Zabawne jest to, ze spotyka mnie czasami tutaj taka nienawiść w wypowiedziach. Jeśli większość pisze to samo, dlaczego ja mam nagle krakać jak większość? Boli Ciebie to? I to jest właśnie ferment! With God we can do everything!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
Logika wskazuje na to, ze mamy wypowiadać się my wdowy. Podawanie "przykładów", aby tylko pisać , nie ma sensu.. Ja nikogo nie obrażam, a już mnie tutaj obrażono. Mam swe poglądy i na pewno nie zmienię ich. Jestem osobą pokojowo nastawioną do wszystkich tutaj osób.. Nie osądzam, a spotyka mnie tutaj osądzanie.. Cóż , problem mają inni, nie ja.. pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
Jest takie przysłowie." Jeśli wejdziesz pośród wrony, musisz krakać tak jak one" Dlaczego mam krakać? Co to wnosi? A czymże jest wiara i ufność w Bożą Opatrzność? Bóg tak kieruje ludźmi, aby ich losy pokrzyżowały się. Wiele z nas otwiera się na dobro. Są też i tacy, którym brakuje jeszcze odwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama....
Wiesz co Joanna Matka Polka weź przestań już tu zaglądać co?? Bo mamy dość czytania twoich postów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wdowa'90
Dziwi mnie to , że prawie każda w swojej tragedii jest taka zawięta. Nie chcecie , nie czytajcie jej postów. Może nie wierzycie w Boga, albo wydaje wam się że wierzycie, dlatego Wam to przeszkadza. Nie umiecie rozmawiać o Bogu, to nie piszcie o nim, ale jeśli są tu osoby , którym pomaga wiara Asi, to dajcie spokój. Postawcie się w jej sytuacji , sama i pięcioro dzieci, w innym kraju, czy nie trzeba odwagi i wiary?!Może lepiej nie próbujcie jej zrozumieć, bo to jednak wymaga nieco więcej.!A jeśli wam przeszkadzają inni na forum to sami nie wchodźcie i nie obrażajcie innych!Są osoby których podnoszą na duchu te "dyrdymały" jak to określiliście!A do moherów nam dużo brakuje, nawet więcej niż wam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śląska mama.
Owszem, uważam, że Joanna jest dzielną kobietą, bo dawać radę samej na obczyźnie w piątką dzieci to naprawdę wyczyn i trzeba się wykazać mega odwagą. Jednak mimo wszystko zajeżdża mega moherem. Staram się nie oceniać ludzi, ale tu nie mogłam się powstrzymać. Jak czytam te teksty o niebie, siostrach itd., to przyrzekam, że mi słabo. I człowiek jeszcze większego doła łapie. Normalnie czytając to mam wrażenie, że jest to bełkot jakiejś najaranej zakonnicy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234ania
Ja tez muszę przyznać, że czasem po tych wypowiedziach mam większego doła. No ale cóż każdy ma się prawo wypowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
Do Śląskiej M. Mega moher? A dlaczego, że wierzę, ze wiara nie pozwoliła mi popaść w skrajność? To, wolałabyś, abym została prostytutką? Albo zaczęła pić lub brać narkotyki, bo tak " łatwiej?" Wybrałam najmniej niebezpieczną opcję, a Tobie to przeszkadza???? czy to, iż w wierze chrześcijańskiej znalazłam ukojenie przeszkadza Tobie? Są 2 powody, 1) albo po prostu nie znasz wiary chrześcijańskiej i wobec czego nie ma o czym z Tobą rozmawiać 2) albo jesteś przeciwko wierze chrześcijańskiej. To jak jest? czy aż tak bardzo Ci to przeszkadza???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
Do Samej, ten przeczytaj, Co mówisz dzieciom jak pytają o tatę? ja swoim, że się spotkamy w niebie. A do tego czasu tato zawsze jest przy nich i cokolwiek robią, on je widzi i nimi się opiekuje. Po ich psychice widzę, to to naprawdę najlepsza droga. jak mi jakaś kobieta wyjeżdża ".. taty nie mają" od razu mówię, " mają ojca w niebie, nie są sierotami" o ile ta pierwsza wersja jest korzystna dla dzieci, to druga powoduje łzy dzieci. Którą wersję wybierze matka? każda z nas ma do tego prawo, co powie swoim dzieciom.. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
Do Samej pomóż mi zrozumieć.. nie wiem kto, wypuścił plotkę o mnie. Nie wiem kto, nie wiem dlaczego, nie wadzę nikomu, o ludziach mówię dobrze, a tu ktoś sieje zlo na mój temat. dziś dużo płakałam, nie mogę spać.. Zawierzyłam wszystko Bogu, może właśnie to jest mój krzyż Sama, jak myślisz?? mało,że muszę myślec co dalej, to ludzie mnie dobijają czasami.. A ja muszę żyć Sama. Dla dzieci, mam cel życia! I tylko to mnie jeszcze przy życiu podtrzymuje.Do jedzenia zmuszam się, a wiara w Boga dodaje mi sił, aby być radosnym. to nie jest tak, że piszę o jak cudownie, nie, nie. Chrystus daje mi siły aby to wszystko znosić, bo inaczej bym się załamala!!!!!!!! Moja wiara jest wynikiem zaufania Bogu! Nie łatwowierności, ale ufności. Nie współczuj mi, ale zmów z wiarą za mnie i dzieci Zdrowaś Maryjo. czy możesz Sama??? To mi pomoże, jeśli będzie z z serca Z Bogiem Joanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropicielka jani
Joanna Matka Polka = Jania wzor do nasladowania...to chyba ta sama osoba na kafeterii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kleopatry
kleopatra_81 nie odwracaj sie od swojej siostry. Ci, ktorzy to zrobili, nie byli prawdziwymi przyjaciolmmi. Teraz najwazniejsze jest zeby siostra i jej dziecko byli szczesliwe, na ile to mozliwe w tych okolicznosciach. I wiesz, ona moze nawet tez kochac tego faceta, inaczej niz meza, ale jednak, tylko moze sama przed soba bac sie do tego przyznac.To jest uwazane za szarganie pamieci meza, ale zycie jest zyciem powinno sie go przezyc jak najlepiej sie da. Jesli Twoja siostra bylaby sama, to odbiloby sie to napewno na dziecku. Ciesz sie, ze dziecko bedzie mialo rodzenstwo, rodzine. Ono juz przezylo tragedie, tego sie nie da odwrocic. Jego tata nigdy juz nie powroci, trzeba sie z tym pogodzic niestety. Najgorsze jest wlasnie to potepienie spoleczne, nasi rodacy daja sobie prawo do wtracania sie w cudze zycie, niech Twoja siostra nie da sie zaszczuc nikomu. Musi miec jednak w kims wsparcie-najlepiej w Tobie. Pomysl ile mlodych wdow jest latami samotnych, bo boja sie "co ludzie powiedza" jesli wejda w nowy zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
tropicielka jani, nie znam tej osoby. Na pewno to nie ja. Ale inna z Was uświadomiła mi, potępienie społeczne. jest, ono istnieje i jest zarezerwowane dla młodych wdów .Bo jest to pożywka dla pospólstwa. A teraz w etapie big brother.. to już każdy jest jak nie wiem Teraz to każdy chce , tzn grupa ludzi, wiedzieć wszytko o naszym życiu...Nie ważne, że nas to boli, oni muszą wiedzieć. A jak nie powiesz, to zaraz metkę przyklejają.. wdowieństwo jest krzyżem. Niewątpliwie.. Idę spać dziewczyny..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia82
Witam,dziesięć dni temu pochowałam mojego kochanego męża,to był wylew,wcześniej przez dwa lata zmagalismy sie z cieżką chorobą krwi,zostałam z synkiem który za 8 dni skończy 4 lata,mam dość życia ,dość wszystkiego,on był tak wspaniałym człowiekiem,cudownym ojcem-wiem że nie cierpi ale ja nie wygrzebię sie z tego bólu chyba nigdy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna Matka Polka
Andziu, przyjmij szczere wyrazy bólu. I pamiętaj, jesteś w naszych modlitwach, moich i moich dzieci. Joanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia82
Dzieki Bogu mam jeszcze rodzinę,jego moja,ale ja tak tęsknię on jest moim najlepszym przyjacielem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234ania
Najgorszy moment w życiu to taki, kiedy myślisz, że nic gorszego Cię nie spotka, a później nastaje taka chwila kiedy nie masz siły płakać, potem nie masz już czym płakać, a rozpacz jest nie do ogarnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234ania
Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy. I zostaje w sercu NA ZAWSZE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia82
Tak jest to nie do ogarnięcia, na przemian ból i tesknota i złość czemu mnie zostawiłeś z całym tym balaganem-jedno spojrzenie na zdjęcie-i wszystko od nowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×