Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamaaaaa

czy mozna przestac kochac swoje dziecko?

Polecane posty

Gość Tez mama
Pozdrawiam wszystkich i żałuje że nikogo nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna
Gratujuje tematu i odwagi!Podobaly mi sie wypowiedzi Mani i Zmotoryzowanej.Nigdy nie chcialam miec dzieci,bo to wielka odpowiedzialnosc i totolotek...mamy znaczacy,ale nie do konca pewny wplyw co z nich wyrosnie.Jestem matka przeslicznego czterolatka i dumam co dalej bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jknfopel
sam fakt ze o tym piszesz swiadczy ze mialas chwile zalamania i ze ja KOCHASZ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci molestowane seksualnie bardzo czesto sie wycofuja, alienuja. Lepiej przyjrzec sie dokladniej relacji dziecka z drugim rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammi

Też mam córeczkę i choć bardzo ją kocham, to czasami nie cierpię jej zachowania. Z tych wszystkich postów tylko upewniłam się, że dziewczynki tak się kształtują, gdy tatusiowie je rozpieszczają i mało wymagają lub w ogóle, a mamy są z zasadami, wyrozumiałe, ale próbujące być konsekwentne("konsekwencja to najlepszy prezent, jaki mogą sobie podarować rodzice"). Sama mam podobną sytuację i dobrze wiem, jak to jest, gdy trzeba być tym " złym;) policjantem". Ciągle sobie powtarzam, że "młość się nie poddaje i wszystkiemu wierzy".  Widzę, że takie podejście przynosi maleńkie rezultaty. I wierzę, że takie podejście przyniesie w przyszłości sukces.

Mam też chwile słabości (bo ja też czasami chcę porozpieszczać...) i to jest najgorsze. Aby było mi łatwiej, próbowałam rozmawiać z mężem i nakłonić go do większej konsekwencji w  przestrzeganiu przez córkę zasad i do tego, aby nie spełniał z marszu każdego jej życzenia, ale daremny trud, nie umie tego się wyzbyć. Chcę zaznaczyć, że nie mam problemu w okazywaniu jej uczuć. Mówię, że ją kocham, chwalę za dobre rzeczy i przytulam, choć coraz rzadziej... i to nie z mojej winy, bo to już nastolatka:). Nie jestem egoistką, która chce podlizać się córce i kupić jej miłość. Jestem jej mamą i uczę tego co dobre. Chcę aby była mądrym, samodzielnym człowiekiem. Pamiętam, jak w chwili podłamania wypłakałam się w tej sprawie przyjaciółce, a ona powiedziała, żebym się nie poddawała, bo córka mi kiedyś podziękuje. Często sobie to przypominam.

Polecam też oglądnąć film: "Blask ognia". Słowa rozsądnej, kochającej  matki ( Sophie Marceau) do rozpuszczającego córkę ojca: " Ty chcesz żeby ona kochała ciebie, a ja chcę , aby to ona była kochana". Tak mniej więce, to brzmiało. Gdy oglądałam ten film moja córeczka była uroczym niemowlaczkiem, a ja do dzisiaj pamiętam sens tych słów. Fajny film, który w ciekawy sposób ukazuje miłość rodzicielską i nie tylko...

Mamy nie poddawajcie się. Wychowujcie swoje córeczki. A one kiedyś będą Wam wdzięczne, że są dobrymi ludźmi. Same przecież będą chciały wychować swoje pociechy, na szczęśliwe i dobre istoty. I to też może Wam posłużyć za argument. Czy gdyby miały swoje córeczki, czy chciałby , aby ich dzieci tak się zachowały jak one teraz. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja tylko powiem tak. Mnie matka tez nie lubila. Nie rozumiala czemu ma dziecko nieposluszne, a byla najbardziej toksyczna osoba pod sloncem. No to teraz wyje, ze dziecko ja nie kocha i ma w du.pie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×