kto dzis pije ze mna - to zapraszam bar czynny

mamy juz witaminke moja ma wartosc odzywcza 40%

dlaczemu nie dzis jedna kobieta nie wiedziala jak do mnie zagadac i mi powiedziala ze mam fajne zdjecie na legitymacji... z pracy.. a no fajne jest bo jeszcze z podstawowki :D

ale witamina A jest nie zawodna i dziala natychmiast

co robia kobiety w piatkowy wieczor pija bo ich faceci to ....

chyba i ja się powinnam napić albo gorzej, zapić :-o

pełnoletnia jestem ,przyłączam się

jejku w glowie szum i karuzela...ze tez jeszcze pisze cos......

Ok.. ja mam piwo... moge pic... ech...:O

ale ludzie z czym wy macie te problemy.. ??

wiecie co kiedys faceci byli zupelnie inni tak w XVIIw

z życiem? ja mam z życiem i sama z soba i ze wszystkim i chyba juz nie pije ....moze pojde na spacer

to chyba dobrz ze jestesmy inni... dla was..

ja też piję ze smutku.. nie jestem już z kimś kogo tak szalenie kocham.. a alk pozwala mi na chwilę zapomnieć...

z czym problem z komunikacja,,,

saraa ale konkretniej prosze..

to wszystko jest takie smutne, tak cholernie smutne, tracę już siły by dalej zyć... bo nie widzę już sensu tego wszystkiego...

idi21 ja mam taki sam powod...........ja kocham on kocha i kicha...:(

Ja mam problem bom sie zakochalaI teraz doszlam do wnisoku ze on to d...ek pospolity i nic wiecej I to olsnienie mnie bardzo mnie ucieszyloChyba to winko to zadzialalo ze zaczelam logicznie myslecHmmm...

i nie chce mi sie zyc juz ........:( :(

ok 20 minut przerwy i wracam ...

ja nie wiem czy on nadal kocha, myśle że tak ale pewności nie mam. ostatnio nie byłam dobra dla niego, a on nie potrafi zapomnieć. a ja się upijam żeby zapomnieć. i tak już od dłuższego czasu... wiem że to bez sensu ale nie potrafię inaczej, bo nie będę się przecież narzucac.....smutne.... może u ciebie da się jednak coś zmienić? bo mój przypadej jest chyba beznadziejny...

idi21 >>>>rozumiem Cie doskonale ..wyplakalam juz dzis wszystkie łzy.........i nie wiem co dalej ..:(

facet pije z wami :/

drugi link z mojej stopki trzeba wam sily i enegii... nie myslcie tyle a reagujcie..

mi też się nie chce życ....ale muszę.....

czasem myśle że jakoś się ułoży. ale tracę powoli nadzieję, to tak cholernie boli... czemu nie możemy być po prostu szczęśliwe? dlaczego inni mogą a my nie? dlaczego to wszystko jest takie skomplikowane?

moja sytuacja jest skomplikowana, chociaz jestesmy wolnymi ludzmi...kochamy sie i co z tego? cierpie ja , On i kaszana jest i pije piwko zeby tyle nie myslec, ale to cos nie pomaga.:(

kończę już pić czwarte piwo....

to ja też się przyłączę :) Za co pijemy??

może jednak wam się jakoś ułoży, pogadaj spróbuj, żebyś nie załowała kiedyś.. a u mnie to beznadziejne, byliśmy razem i już nie jesteśmy, a czasu nie da się cofnąć... szkoda....wielka szkod....