Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elizza...29

powinnam go kontrolować?

Polecane posty

Gość elizza...29

Mój mąż ma 2 dzieci z poprzedniego małżeństwa. Płaci alimenty wg mnie kolosalnie wysokie (prawie 2 tys.), my zarabiamy RAZEM jakieś 5 tys./miesiąc, ale zaznaczam że większość odkładamy na mieszkanie, na razie mieszkamy w wynajmowanym. W sumie nie mamy nic prócz samochodu i trochę mebli. Swojej ex zostawił mieszkanie i to już urządzone. To dobry facet i kocham go jak nikogo na świecie, ale jest też za przeproszeniem dupą wołową. Ja zaakceptowałam taką wysokość alimentów, chociaż uważam że to koszmarnie dużo. Ale on wydaje dodatkowe pieniądze na dzieci. Ma miękkie serce a dzieci wciąz dopraszają się kasy. Pomijam już fakt, że kupił im całkowitą wyprawkę do szkół, a jego ex żona utrzymuje się z tej kasy, bo - jak stwierdziła - nie pójdzie do pracy (to zdrowa, 30-letnia kobieta). Nigdy nie pracowała, on ją zawsze utrzymywał. Parę razy odkryłam że wydawał na tamtą rodzinę pieniądze. Np. pomógł swojej ex gdy rozbiła auto (dał jej kilka tys zł. :O ) i parę innych spraw. Mieliśmy przez to awantury, po których ulegle jak zbity pies mówił że przestanie. On twierdzi że chodzi mu tylko o dzieci, chce żeby miały dobrze, ma trochę wyrzuty sumienia że nie mieszka z nimi i w ten sposob chce byc dobrym tata. No ale bez przesady. Teraz ja jestem jego rodziną. Mamy osobne konta, znam hasła do jego. Czy uważacie że powinnam sprawdzać jego konto? Czy mam do tego prawo? Jeśli dam mu wolną rękę, obawiam się że będzie mnie oszukiwał (Czasami daje im sumy w wysokości powiedzmy 100-200 zł, o czym ja się dowiaduję przypadkiem, ale dla mnie to i tak dużo). (proszę nastolatki o niepisanie bzdur typu "rozwiedź się z nim")

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizza...29
zarabiam ok 1200 zł. Ale on ma taką pracę że jego zarobki nie są stałe. Raz zarobi np. 2 tys, a następnego miesiąca 7 tys. Podałam średnią - 5 tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idi21
jeśli jesteś jego żoną to masz prawo go kontrolowac........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz....
misie wydaje , ze ten twoj maz ma jeszcze slabosc do swojej pierwszej zony albo daje sie tak manipulowac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizza...29
Rozmawiałam i spokojnie i awanturowaliśmy się. On zawsze mówi że więcej tego nie zrobi, a potem przy okazji dowiaduję się że "ona płakała że nie ma pieniędzy i dzieci głodne" i im dał. (od czasu awantur przestał mi mowić; dowiadywałam się przypadkowo) Rozumiem gdyby dodatkowo pomagał jeśli alimenty byłyby jakieś śmiesznie niskie. Słowem - on powie że więcej tego nie zrobi, a pewnie i tak zrobi tylko ukryje przede mną. Jeśli będę sprawdzała jego konto i gdzie i kiedy były robione wypłaty, jeśli wie że go kontroluję - może w końcu się opamięta. Teraz pewnie robi co chce, bo wie że nie sprawdzam jego konta. Z 2 strony - głupio mi kontrolować go jak jakiegoś dzieciaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak oni się rozeszli - czyja wina orzeczona itp? wysokość alimentów określa się sumując miesięczne wydatki na dziecko i DZIELĄC PRZEZ 2 - bo dzieci mają dwoje rodziców. śmiech na sali że on ją utrzymuje. a jak będziecie mieli swoje dziecko - to co? ty będziesz musiała pracować więcej na swoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"jeśli wie że go kontroluję - może w końcu się opamięta\" --> raczej pozmienia hasła i z ciebie zrobi nienormalną zazdrośnicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no na pewno ja ci nie napisze zebys sie z nim rozwiodla, uwazam ze problemy nalezy rozwiązywac, a nie udawac ze nie istnieją i omijac :O i choc dla niektorych problem moze wydawac sie malo wazny, a nawet niektore kafeterianki pewnie napiszą \"narobil dzieci niech placi- czyli widzialy galy co braly\" to w istocie jest to rzecz na dluzszą metę bardzo niebezpieczna mowie tak, chociazby dlatego ze tak jest i w moim najblizszym otoczeniu nie chce juz pisac o kogo chodzi konkretnie, ale facet po 50, rozwodnik jedno dziecko lat 21, drugie prawie 25 (jeszcze studiuje) zamiast dolozyc sie kobiecie z ktorą mieszka normalnie do czynszu (cos tam sie doklada, ale ...:O) oddaje calą swoją pensję \"dzieciom\" plus jeszcze chodzi do dodatkowej pracy po nocach, bo trzeba im to i tamto :O o zadnych wakacjach nawet nie ma mowy, bo po co on ma wydawac pieniądze na siebie jak jego dzieci ich potrzebują :O ale to juz chyba taki typ czlowieka, dobry ojciec, ale nie oszukujmy sie wszystko ma swoją granice natomiast co radze tobie, moze zapytaj sie zlosliwie męża czy masz wziąć z nim rozwód, aby wreszcie i tobie dal na nowe auto czy meble? :O albo po prostu powiedz mu , ze rozumiesz ze ma dzieci i są one jedną z najwazniejszych częsci jego zycia, ale przeciez placąc olbrzymie alimenty nie masz obowiązku kupowac im kolejnych nowych ubran, czy calej wyprawki do szkoly (bo w koncu przeciez po to placi sie alimenty, aby takie rzeczy byly dziecku zapewnione) po drugie dzieci dziecmi, ale on nie ma obowiązku utrzymywania swojej bylej zony, ktora to nie pojdzie do pracy nie z powodu dzieci, choroby czy innych okolicznosci a zwyklego lenistwa :O bo babce normalnie trafil sie sponsor i ona niezle to wykorzystuje :O zapytaj jeszcze czy jak związe sie z podobnym sobie, niepracującym gachem jego rowniez wezmie pod swoje dobre skrzydla? czas juz wydoroslec i nie dac sobą tak manipulowac, powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"ona płakała że nie ma pieniędzy i dzieci głodne\" - to na co ona do cholery wydaje te 2 tysiące, jak dzieci glodne chodzą? :O w jakim miescie mieszkacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizza...29
Nie, on jej nie kocha z pewnością. Jeden wspolny znajomy opowiadał mi jakie ona sceny robi przy nim. Płacze i rozpacza, że głodują, że dzieciom w brzuchach burczy, że ona nie ma na lekarza itd... A on jest taka pierdoła że da jeśli ktoś błaga. Ale kurde, jak można głodować mając 2 tys? Jednej znajomej zwierzyła się że "nie pójdzie do pracy, nie widzi takiego powodu, ma teraz fajnie bo nic nie robi, a on daje kase" - znajoma powtórzyła nam, a ten za przeproszeniem jełop znów jej wierzy gdy ona płacze i pokazuje pusty portfel. Dobra - pytanie - powinnam sprawdzać jego konto czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem niech przestanie płacić alimenty tylko sądownie załatwcie to tak, że on zobowiązuje się wydac 2 tys miesięcznie na dzieci- wyprawka do szkoły, ubrania, opłacenie wycieczki czy dodatkowych zajęć, korepetycji. Wszystko udokumentowane. Wtedy te pieniądze faktycznie będą szły na potrzeby dzieci a nie na utrzymanie byłej leniwej żonki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że powinnaś sprawdzać konto. Wiążecie ze sobą przyszłość prawda? A mieszkanie ile kosztuje, każdy wie.. Nigdy na to nie uzbieracie, jeśli on będzie się tak dawał naciągać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizza...29
Haseł nie zmieni, bo boi się awantur z mojej strony, a wie że go czekają jeśli coś będzie ukrywał. Nie jestem typem osoby kontrolującej, zawsze dawałam mu wolną rękę i wierzyłam gdy mówił że to po raz ostatni. Ale to już przesada i chyba powinnam kontrolować jego wydatki. Jego jedynym problemem jest to czy ja się dowiem. Gdybym oficjalnie sprawdzała jego konto - przestałby sponsorować tamtą rodzinę i ja o tym wiem. Boi się mnie. Ale czasami mam ochotę wytrzaskać go po pysku, za te baśniowe tłumaczenia "bo ty nie rozumiesz, ona usiadła przy stole i tak zaczęła płakać że nie ma ani grosza, a dzieci muszą do lekarza, bo syn jest chory bla bla bla". Tzn. on ma jej za złe że nie pracuje i często o tym mówi. Jednak jakby pogodził się z faktem że jej do pracy się namówić nie da. OCzywiście ja mu tłumaczę że dając dodatkową kasę jeszcze mocniej ją utrzymuje w przekonaniu żeby nie szła do pracy. On mówi - masz rację, głupi jestem, to był ostatni raz, a potem.... znów się dowiaduje o paru setkach prezentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IMO istnieje jedno rozwiązanie - rozdzielność majątkowa. Każde z Was wrzuci na początku miesiąca np. po 800 zł do wspólnej kasy na jedzenie, przejazdy, mieszkanie, środki czystości itd., a z resztą będzie robić, co uzna za słuszne. Jeśli Twój mąż uzna za stosowne wydać wszystko na byłą, to jego problem - Ty, jak się obawiam, musisz liczyć na siebie. A tak, wiesz, co będzie, jeśli on straci pracę? Alimenty będą szły z Twoich zarobków - \"bo przecież dzieci głodne\". Szczególnie, że są przymiarki do odpowiednich zmian w prawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jeśli myślisz, że się będzie bał to go nie kontroluj tylko powiedz JAWNIE że od dziś codziennie będziesz sprawdzać stan jego konta bo już nie możesz znieść tej sytuacji itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konstanz
Sprawdzaj! Twój facet nie potrafi odmawiac jak go o coś proszą i nie jest stanowczy. Ja też nie jestem asertywna. Nie potrafie powiedziec NIE. I też daję sie wykorzystywac. A ta babka nie potrafi utrzymac siebie i dzieci za tyle kasy? Jak jej mało to niech się weżmie w końcu za jakąś robotę! Co za pasożyt. A może powinnaś jej narobic wstydu. Powiedziec co o niej myślisz chociaż ja nie wiem czy to wogóle by cos dało. Ona nie ma dumy i honoru. Ale może tobie byłoby lżej na sercu. Twój facet nie jest zły,ma dobre serce ale powinien postarac sie byc bardziej oporny na prośby czy żądania swojej ex.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabawnym byłoby też złożenie do sądu o przyznmanie opieki ojcu (bo bardziej zaradny życiowo, a ona nie umie zapewnić dzieciom nawet wyżywienia - to będzie święta prawda, skoro jęczy, że \"dzieci głodne\"!) i alimenty w tej samej wysokości od byłej. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizza...29
odpowiadam na pytania powyżej: ona mieszka w Warszawie (faktycznie, życie tam droższe jest) Rozwód był wprawdzie bez orzeczenia o winie, ale wina była jego, tzn. on odszedł od niej, nie chciał być już z nią. On miał i ma wyrzuty sumienia wobec dzieci. Nie chciał być z ich mamą, ale dzieciom dałby absolutnie wszystko. Mam wrażenie że przez pieniądze on chce ich wszystkich "przeprosić" i zagłuszyć wyrzuty sumienia. Kiedyś powiedział mi - zrobiłem im wielką krzywdę, chciałbym im to wynagrodzić chociaż finansowo. Boże, co za pierdoła. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elizza...29
Porozmawiać z nią? Hahahaha. Ona jest chora psychicznie wg mnie. Krótko po naszym ślubie zadzwoniła do mnie by wykrzyczeć że jestem "kurwiszonem który zabiera JEJ DZIECIOM pieniądze!! pieniądze powinny być jej i dzieci, a nie moje!!". A przy nim zgrywa ofiarę, czesto wykorzystując argument - zostawiłeś nas! głodujemy! jesteś nam coś winien! alimenty to za mało, masz zobowiązania! spłodziłeś te dzieci, więc daj, daj, daj, daj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nagrać, jak jęczy, że nie może utrzymać dzieci za 2000 pln i zanieść do sądu, pozbawiając ją opieki. Wszystkim, a przede wszystkim dzieciom, wyjdzie na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** ** *** ***
jeśli macie intercyzję to nie powinnaś go kontrolować bo to nie twoja sprawa...wymagaj natomiast dokładania się do wszystkiego jak się patrzy...ewentualnie czasem zrób jakiś numer...np jak on powie że miał dobry miesiac to wydaj całą swoja pensję na buty...jak tamtą utzrymuje to Ciebie też raz na jakis czas może (albo tak jak znajoma mojej matki...kup zajebiscie drogie skorzane buty a póxniej cały miesiąc serwuj mu najtańsze żarcie). jesli nie macie intercyzy to do pieniądze które on zarabia (chyba że to dochód na umowe o dzieło z przekazaniem prawa autorskich) są w połowie twoje (a jego jest 600 z twoich 1200)i masz takie samo prawo do decydowania o nich jak on...zarządaj wspólnego konta, z którego bedziecie przelewać eksowej alimenty w wyskości zasądzonej przez są + prezenty dla dzieci na które sie zgodzisz..kontrola wskazana 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, albo jak on taka \"ciamciaramcia\" (popularne ostatnio sowo), to proponuję bezpośrednio po wypłacie wyjęczeć i wypłakać od niego całą prócz tego co na alimenty. Kto pierwszy, ten lepszy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** ** *** ***
jesli jest intercyza to robić tak...nie ma kasy na lekarza ojciec jedzie do lekarza i reguluje rachunek, dziecko nie ma ubrania jedzie i kupuje ubranie, nie ma jedzenia ojcec robi zakupy i zawozi żarcie..żadnej gotowki ponad almenty do jej łap :[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×