Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

paulina rrr

po dwóch latach przestał się strać

Polecane posty

Do tej pory jakoś tłumaczyłam mojego chłopaka i jego skapstwo. Bo chyba właśnie skąpstwo jest Jego największą wadą. Na pocz., gdy wychodzilismy ze znajomymi, przynajmniej piwo mi kupił, a teraz rozliczamy się przy jego kolegach! w 3/4 rozmów zawsze wypływa temat pieniędzy.Nigdy mi nie zrobił prezentu bez okazji. Ja Jemu lubię sprawiać takie przyjemności. Raz nawet na Walentynki nic nie dostałam. Dodam że on ma swoje źródła dochodów, aczkolwiek na własne wydatki, ponieważ jesteśmy studentami i utrzymują Go rodzice. Poza tym, w naszym związku to ja jestem tzw. osobą przebojową. Wszystko załatwiam, wszędzie się \\\"wcisnę\\\". On nawet nie potrafi w towarzystwie wyrazić swojego poglądu w jakiejkolwiek kwestii z obawy że wda się z kimś w dyskusję. Na Jego obronę dodam, że jest bardzo obowiązkowy, odpowiedzialny, ambitny i pracowity. I... chyba ciągle Go kocham. Ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm coś chyba nie tak
nie stara się czy nie płaci za ciebie? Sprecyzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba to samo. Nie chodzi o to, że chcę żeby zawsze za mnie płacił. Mam swoje pieniądze i stać mnie np. na wyjście do restauracji. Chodzi o jakiś miły gest. Kwiatek, tabliczka czekolady... To chyba naprawde nie jest tak wiele?! Tym bardziej, że na swoich wydatkach nigdy nie oszczędza. A Jego teksty z rodzaju \" mamy równouprawnienie\" działają na mnie jak płachta na byka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tacy sa faceci i juz dla nich to jest zbedna rzecz i tyle oni stapakja po ziemi i nie mysla o milosci tak jak my ;) poprostu wiec dla nich kupowanie prezentow i takich innych rzeczy to jeslu juz sie zdaza to na poczatku kiedy dziewczyne trzeba upolowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Na Jego obronę dodam, że jest bardzo obowiązkowy, odpowiedzialny, ambitny i pracowity. \" wolałabys prezent i żeby np był śmięrdzącym leniem albo cie zdradzał i miał to gdzieś ale co tam zawsze by ci dał jakis prezent, nie ma ludzi idealnych na tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do www morde: No jasne. Bo faceci to się dzielą tylko na tych, co dają prezenty i są \" śmierdzącymi leniami\" oraz tych co są odpowiedzialni i nie dają prezentów. Takie generalizowanie. Jakoś mój ojciec pod żadną kategorię nie podpada, więc może są jeszcze jakieś inne :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że jest wiele kombinacji może powinnaś zadać sobie pytanie co jest dla ciebie ważne w tym związku, albo poprostu spokojnie mu powiedz że było by ci miło i że bardzo bys się ucieszyła jak by od czasu do czasu coś ci sprezentował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
Złości i nuży mnie ta generalizacja: tacy są faceci... Ja BARDZO LUBIĘ dawać prezenty (zupełnie bez powodu) osobie płci przeciwnej, którą BARDZO LUBIĘ, w tym także kwiatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje słoneczko stwierdziło kiedyś że kupowanie kwiatów jest dla niego nie do przeżycia więc mi nie będzie ich kupował... i nie jest zwolennikiem dawania prezentów, sam nie kupuje i nie oczekuje żadnych... się przyzwyczaiłam i już mi to nie przeszkadza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie. A moje \"Słoneczko\" wręcz dopomina się o jak to on, mówi \"przeznaczanie moich pieniędzy na chłopaka\"! a co do rozmowy z Nim, to wspominałam już mimochodem i nie działa. A co jest dla mnie najważniejsze? Umiejętne okazywanie mi uczuć. Gadka szmatka z cyklu \"kocham Cię\" po 50 razy dziennie odpada. Szczerze się zastanawiam nad naszą dalszą wspólną przyszłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacenie a staranie się
to zupełnie co innego!!!!! Może za dużo wymagasz??? przeciez powinnaś mieć też swój honor i płać za siebie a nie liczysz na jego chojność.A może on ma problemy finansowe,może na coś zbiera??? weź i to pod uwage .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany, nikt nie czai mojego punktu widzenia? Piszę przecież, że mam swoje pieniądze i stać mnie na zapłacenie za siebie. Chodzi o tego głupiego kwiatka za 5 zł! Tak chyba normalni ludzie okazują sobie uczucia. A kase to On ma. A poza tym ,to ja jestem niehonorowa tak? Więc rozliczanie sie ze swoją dziewczyna przy swoich kolegach jest honorowe? No to ja chyba pomyliłam planety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasiadkaaa
Hej, A moge zapytac jak jest u was z seksem?Czy on ma jakies zachamowania,itd? Bo to wszystko co piszesz tak bardzo pasuje do mojego bylego chlopaka,ze zastanawiam sie czy to jakis trudny charakter ktory niektorzy ludzie maja i jak sie to objawia.Wszystko pasuje,nawet zalety ktore wymienilas do mojego bylego chlopaka.Tozstalam sie z nim bo wszystko sie zawalilo,tez sie ze mna rozliczal obowiazkowo zaraz po wejsciu do domu po kazdych zakupach....zenuja ce to bylo.Bardzo dobrze Cie rozumiem.On sie nie zmieni,masz pecha tak jak i ja mialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacenie się a staranie się
To że nie kupuje kwiatów to nie znaczy że jemu nie zalerzy,że nie kocha.Mysli że każdy facet jest taki romantyczny i suptelny że kupuje swojej kobiecie co 2 dzień pęk róz??? Napewno nie :D skoro Ty massz swoją kase on swoją to nie powinno być problemu.A jak już boli Ciebie jego rozliczenie rpzy kumplach to powiedź jemu coś co zwali jego znóg za takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sasiadkaa
To moze odmow mu tego seksu...nie ma nic za darmo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech nei słuchaj
tych co Ci mówią, że niehonorowa jesteś.. Bo to co robi Twój facet to skąpstwo i w ogóle.. ble.. szkoda słów. Albo nie mysli o Tobie poważnie albo po prostu taki ma charakter. A jak wygląda Twoje podejście do pieniędzy? płacenia za Was? Wiesz ja sobei nie wyobrazam bym kazde zakupy rozliczała ze swoim Mężczyzną. tez jesteśmy studentami, poważnie myślimy o Naszym związku i po prostu czasem płace ja, czasem on. Samo z siebie to wychodzi, zadnych problemów nie ma. Prezenty też są, zazwyczaj przy okazjach, czasem tylko naszych okazjach. A łakocie to kupujemy sobie kiedy mamy ochote. Właśnie przeszukałam dziś dwa sklepy w poszukiwaniu Maltesersów bo mój luby je uwielbia (niestety bez sukcesu :() ;) Jednak ja nigdy nei dałam mu odczuć, że on MUSI za mnie płacić, więc to może jest tajemnica sukcesu?? Nigdy nie wymagałam prezentów.. Dlatego jestem ciekawa Twojego stosunku do płacenia za Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe normalnie rozbawilas mnie z tym piwem,:D tak uwazam ze faceci sa od tego zeby za swoje kobiety placic to ich zasrany obowiazek. My poswiecami sie jako matki zony kochanki wiec oni tez moga. :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli o mnie chodzi, to nie mam z tym kłopotów. Czasem mi się zdarza(tzn. teraz nie!) uregulować za nas rachunek i nie mam z tym problemu. Ja po prostu nie przywiazujętakiej wagi do pieniedzy. Wydaję bez żalu. A On cierpi jak musi cokolwiek kupić. A już jak idę po buty, za które płacę ja lub moi rodzice, to mi wypomina ze znow uwydajęhajs! Nie Jego przeciez! ech. Chyba taki charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobnego chłopaka
który również nie kupuje mi prezentów, też zaprzestał po może roku.... Czaje sposób twego myślenia, mnie też mój wylicza z każdej złotówki zna chipsy i inne smakowite zakupy. Gdy wychodzimy gdzieś, to ja płacę za oboje, z tym że oboje pracujemy, zarabiamy itp. W sklepie wylicza mnie przy kasie, dlatego wolę od razu płacić - ale on ze zwrotem sie nie spieszy. Wiesz, na 4 rocznicę naszą zawsze myślałam, że dostanę pierścionek i takie tam dyrdymały, potajemnie sobie tak marzyłam, a nie dostałam nawet zwiędniętego kwiatka..... Nawet o prezencie urodzinowym mu sie nie wspomniało (ale na świętownie tego wydarzenia nie miał oporu przyjść i wcinać wszystko z trzęsącymi uszami.....) Na pocieszenie też ci powiem, ze bywa dobry, czasami czuły czasem delikatny....., poza tym pracowity ....... I prawie były.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie. Już pominęłam fakt, że jak mnie odwiedza, to wcina zawsze cieplutki obiad. A jak ja jestem u niego, to zawsze proponuje zebysmy poszli na gyrosa do baru obok! I oczywiscie muszę płacic za siebie. Czy to nie jest żenujące i upokarzające?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×