Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość W 8 m-cu

Czuję czasem żal do losu, że moje dziecko nie będzie miało tego, co inne dzieci.

Polecane posty

jedno co prwda dziecko nie rozróżni czy ma fisherprice czy inny nas stać na wszytko mamy 6tyg bobasa ale nie kupujemy butelek avent czy innych drogich mamy butelki canpol babis i zabawki tez i są swietnbe kolorowe a mały uwielbia narazie leżec na macie z canpola jesli chodzi o ubranka to ma wszytkie nowe bo tak chciałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie kupuj słoiczków
Słoiczki są raczej zarezerwowane dla mam, które nie cierpią na brak gotówki. Można zaoszczędzić gotując samemu. Na samym początku, to i tak będzie marchew, a potem jabłko. Potem zaczniesz dorzucać mięso, warzywa i zupa na kilka dni gotowa. Raz ugotowaną zupę możesz zamrozić i na tym da się zaoszczędzić. Ktoś kiedyś obliczył, że na soczki, deserki i dania w słoiczkach wydaje 10 zł dziennie, to w przeliczeniu na miesiąc daje 300 zł.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko: Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. Oczywiście pragnę przez to powiedzieć, że często to, co mają inni wydaje się nam bardziej interesujące i pożądane [zwłaszcza jeśli osiągnięcie tego byłoby dla nas trudne (idealna praca) lub niemożliwe (np. wygląd)], niż to co my mamy. Cudze chwalicie, swego nie znacie. Pomyśl o tym. Dzieci wcale nie potrzebują kosztownych zabawek. Te zabawki są najmniej ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pierrrrrrdzielenie
Moi rodzice mnie nie planowali, jestem z wpadki, w ogóle popsułam plany naukowe mojej mamy. Potem musieli się wyprowadzic od rodziców, którzy nie byli zachwyceni faktem, że ja sie urodzę. Mieszkaliśmy na wsi zabitej deskami, czasami nie było nawet co jeść, tata zimą jeździł do sklepu na rowerze oddawać butelki po mleku, zeby w ogóle kupić cos na kolację, pod sklepem nawet miejscowi menele mieli na piwo czy wino krajowej produkcji. Nie miałam żadnych super zabawek i całymi dniami musiałam siedzieć sama w domu, bo rodzice pracowali, wyjeżdżali, kopali w polu i mieli mnóstwo obowiązków, a ja bawiłam się flanelowa pieluchą czy zwykłym kocem, który babcia zrobiła mi na drutach przez prawie cały dzień. Siedziałam z mokrą, flanelową pieluchą na dupie i było ok. Teraz moi rodzice zarabiają bardzo dużo, mają kilka mieszkań, 3 samochody, dom, są szczęsliwi, ja studiuję dziennie, nie wyrosłam na jakąś debilkę specjalna, mimo że nie miałam maty edukacyjnej a moją pierwszą dżinsową spódnicę pamiętam do tej pory, chociaż na wszelki wypadek mama kupiła mi za dużą i nie taką, jaką chciałam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czekam na bobaska:) tez kupilismy wszystko nowe, ale nie najdrozsze, wszystko prawie w hurtowni-wazne zeby ubranka byly bawelniane, akcesoria tez canpol moja kolezanka uzywala dla maluszka bambino oliwki i mydelka i sudocremu (to ostatnie drogie) ale na pupie nie ma co oszczedzac i wszystko bylo ok. wydaje mi sie ze nie ma co kupowac jakis zeli do kapieli, balsamow itp.wymyjesz maluszka mydelkiem i wyoliwkujesz i bedzie super, ja mam zamiar tak robic:) stac nas na najdrozsze rzeczy ale to bez sensu szastac kasa, wolimy odkladac te pieniazki powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja rodzilam w czasach
kiedy nie bylo pampersow, w sklepach szkaradne zabawki i ciuchy,po soczki stalo sie godzinami na ksiazeczke zdrowia.Juz nie wspomne o warunkach mieszkaniowych.Wozek jakis starenki po wielu poprzednikach.. Robilam dzieciom puzzle tnac stare mapy, duzo im opowiadalam i czytalam Ja wiem, ze wtedy wszystkim sie biedniej zylo, wiec to moze tak w oczy nie klulo, ale naprawde bez tych wszystkich cudow dookola mozna swietnie wychowac dzieci na szczesliwych i madrych ludzi. Potem maz dostal b dobra prace, zupelnie nam sie zmienilo, a to co zainwestowalam w dzieci ( nie luksusowe przedmioty ale wiedze o swiecie iprzekazaną milosc) zwrocilo sie stukrotnie. Skup sie teraz na wychowaniu dziecka, a maz niech sie skoncentruje na znalezieniu lepszej pracy - moze niech podniesie kwalifikacje? No i absolutna prawda - najlepsze zabawki to garnek, pokrywka, lyzka , patyk - rozwijaja wyobraznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki----> nie obraź się, ale moim zdaniem nierozsadne było planowanie dziecka w przypadku, gdy Ty nie masz pracy, a mąż ledwo zarabia na Wasze utrzymanie. Jak sama przyznajesz, juz teraz żyjesz z ołówkiem w ręlu. Utrzymanie dziecka jednak kosztuje i nawet korzystając z lumpesów, tanich pieluch nie wyjdzie to 100 zł, ale trochę więcej. Niektórych wydatkow w ogóle nie da sie przewdizieć. Teraz pozostaje zaciśnięcia pasa, a po porodzie szukaj pracy (jesli masz babcie pod ręką). A dziecko wcale nie potrzebuje luksusowych zabawek, drogich ciuchów, wózka za 2000zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W 8 m-cu
Wiem, że w naszej sytuacji nie powinniśmy decydować się na dziecko, ale żyjemy tak od 4 lat i uznałam, że skoro przez te 4 lata się nie polepszyło, to potem już lepiej nie będzie. Latka lecą, a zegar biologiczny tykał do tego stopnia, że potrafiłam non stop myśleć o dziecku. Niestety nie będę mogła zostawić dziecka babci i iść do pracy. Albo opiekunka (już na wstępie odpada), albo żłobek. Innego wyjścia nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to już nie ma co gdybać, ale szkoda, że nie poszukałaś pracy wcześniej:( Dbaj o siebie:) I głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to juz piatek
Napisalam bardzo duzo i wykasowalam :O Nie mozna tu mowic o niczym skoro 28-letnia laska mowi ze ona by tak nigdy bo musi to i tamato . Dobrze jest w Polsce teraz i niektorzy nie wiedza na czym im d*** jezdza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to juz piatek
W 8 miesiacu daszcie rade i los sie kiedys odwroci ,bo tak to jest :) Ja miewalam miesiace kiedy to po oplaceniu rachunkow (powiedzmy) nie zostawalo nic .Byl tez okres ze rodzice dokladali grosze by starczylo na swiatlo i zyje . Zobacz zyje :D:D:D Mam 2 dzieci 17 i 11 lat i NAWET !!!!!!!!internet . Zostaw te wozki zabawki i wszystko inne .Dziecku potrzebna jestes Ty a nie gowna po 500 zl . Glowka do gory bedzie dobrze . Jesli chcesz zaklikaj 6805432

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paris26
Do autorki, jesli mozna wiedziec to gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W 8 m-cu
W małym miasteczku oddalonym od dużego miasta 30 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw, sie, ja nie narzekam na kasę, ponieważ obydwoje pracujemy, ale zamirzam gotować swoje zupki, wcale nie będą gorsze od tych w słoiczkach :), poprostu lubie swoja kuchnię, słoiczki rezrwuje tylko na wyjścia z domu, gdzie nie maa mozliości korzystania z własnych wyrobów, a ubranka kupuje poniewaz planuje kolejne maleństwo i to wszystko się przyda. Teraz juz jest po fakcie, ale szkoda , że nie zatrudniłaś się gdzie kolwiek, nawet gdzieś do marketu, tylko po to aby mieć świadcznia, płatny urlop macierzyński, itp., powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to juz piatek
Anted jak to fajnie to czuc !!Prawda ?!?!?!:D:D:D:D Dbaj o siebie i kruszynki . Pozdrawiam serdecznie ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicia82
nie wyobrażam sobie żeby tylko mąż pracował - nie w tych czasach. autorko - współczuję ci, ale nie sądzę żeby wasza decyzja była rzeczywiście przemyślana skoro byłaś tylko na utrzymaniu męża ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hania_30
To co najwazniejsze jest niewidoczne dla oczu(Maly Ksiaze):) to co mozesz dac najpiekniejszego swojemu malenstwu to milosc i cieplo rodzinne,to sa najwazniejsze wartosci.ty jestes najwazniejsza dla dziecka,a nie drogie zabawki. a czy dziecko bedzie mialo mate,hustawke czy krzeselko za 1000zl czy 100zl,to w ogole nie ma znaczenia dla dziecka.ja urodzilam sie 30 lat temu i nie mialam ani mat,ani bujaczkow, krzeselek,czy innych bajerow,a zabawek mialam doslownie kilka. hustawka byla drewniana wkrecana do framugi,ale jaka frajda z bujania!.u mnie w domu zylo sie skromnie. ale za to wspominam wspaniale dziecinstwo i wspolne wyjscia z rodzicami do parku, na plac zabaw, kapiele w rzece. poza tym w ciucholandzie mozna czesto kupic fajne zabawki za niska cene, czesto znajomi oddaja bo nie maja co z tym zrobic. zreszta dziecko zabawka pobawi sie troche,a pozniej cisnie ja w kat,bo sie znudzi, nie wazne jak droga jest ta zabawka.wiec to nie jest najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paris26
Jesli mieszkasz koło wrocławia, to w jakis sposob moge Ci pomuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam,że kto umie \"dobrze kupić\" nie zazna biedy. Zawsze są ciucholandy, komisy, mleko matki,a gotowanie dla maluszka nie wyniesie cie dużo. Zawsze są znajomi,którzy odwiedzą cie z paczuszką. A na coś lepszego da sie nazbierać. A wózek -ja też nie mam takiego drogiego i nie widzę w tym żadnej ujmy. Kupiłam tańszy bo był lekki i sugerowałam sie tym, abym mogła wnieść go sama z dziekiem.Nawet gdy sie żyje skromniej da sie wszystko wykombinować. Życzę powodzenia i oby maluch sie zdrowo chował :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
droga autorko :) To, ze dziecko ma super drogie zabawki, piekne wozki, ubranka z katalogu, wcale nie oznacza, ze ma lepiej :) Powiem Ci z wlasnego doswiadczenia, ze dziecko bardzo czesto woli bawic sie lyzkami, kabelkami, otwierac szafki i tam znajdowac skarby jak: cukier, maka itp rzeczy :). Najwazniejsza w zycie dziecka jest milosc :) i mysle, ze Ty swojemu dziecku dasz tej milosci bardzo duzo :) Teraz masz ciezko, ale znowu podpowiada mi moje doswiadczenie.....to sie zmieni. Jesli maz jest pracowity, w domu nie ma klotni, a gosci milosc, to kiedys zaprocentuje i bedziesz kiedys zbierala od tego odsetki. Ja moge Ci tylko zyczec, aby bylo ich jak najwiecej :) Milosc, zyczliwosc, dobroc, to sa najwazniejsze wartosci a zyciu, a nie maty, wozki czy sloiczki z zupkami :) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co wy sie tak niektorzy czepiacie ze praca nie boli itp.... czy od dzis zyjecie w polsce...??? przeciez tutaj dostac prace wcale nie jest tak latwo...a jak sie juz cos dostanie.. po 3 miesiacach sie zwalniaja i biora nowych.. bo im wtedy urzad pracy doplaca za przyjecie nowych pracownikow... ja mysle ze autorce chodzilo.. o wyrzucenie z siebie zalu do tego systemu.. w ktorych niektorzy choc nie pracuja maja 5000 na miesiac, a inni robiac jak woly... maja 800 zl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MOJE DZIECKO POMIMO ZE STAC MNIE NA TO NIE MIAłO ZABAWEK FISHER PRICE, MAT EDUKACYJNYCH NIEWIADOMO JAKICH, WóZKA Z GóRNEJ PółKI I BóG WIE JAKICH ZABAWEK!!! A MYSLE SOBEI ZE CZASAMI TO JEST TAK ZE ZEBY MIEC SPOKUJ TO SIE DZIEKU KUPUJE ZEBY MIAłO ZAJECIE A DZIECIOM POTZRBNA JEST TEZ NASZ OBECNOSC , MIłOSC, WSPóLNE ZABAWY, POPROSTU BLISKOSC !!! PRZYKRO JEST SłUCHAC O TAKICH PRZYPADKACH ALE NIESTETY TAK BYWA NIE WIEM CZY KTOS PYTAł , BO JA NIE CZYTAM WSZYSTKIEGO WY MACIE INTERNET? CZY TY Z PRACY PISEZSZ NO BO JAK MACIE TO CHYBA NIE JEST TAK ZLE.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to czemu sama
przed ciążą nie wzięlas się do roboty??? Teraz powinnas siedzieć w pracy, a nie biadolić, ze nie ma na to, czy na tamto. Mam wrazenie, ze ludzie, którzy nie mają pieniedzy sami się skazują na taką sytuację. A na kompa i neta Was stac?? Weź nie umieraj na stojąco ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja gotuję sama z wyboru i oczywiście z powodu braku kasy też. Ale moje zupki je bez grymaszenia, wydaję na ich przyrządzenie na miesiąc 50 zł :) Łącznie z mięskiem, czaje promocje. Mamy kilka zabawek FP, ale moja Lidka je olewa z góry na dół. Serio. Lepsza jest reklamówka, mycha od kompa, kartonik po czekoladkach, grzechotki za 5 zł. A ciuchy kuppuję w szmateksach, bo sobie tam kupuję, a dla dziecka wydam 50 zł na jakiś komplecik i pochodzi w tym 3 miesiące. No i kochane allegro, bez niego życie było by smutne ;) Na wydatki większe to sprzedaję niepotrzebne ciuszki i tak się to kręci. Głowa do góry. Ja do pracy idę dopiero od września za rok. Mam potężne powody. Wozek też miałam pierwszy używany, nowy kupiłam jak się rodzinka na chrzcinach złożyla. Mi też było by szkoda kasy na wózek za 2000 zł :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalajka
Kiedys niebylo zabawek FP,ani markowych wozkow,a dzieci byly szczesliwe,nawet potrafily bardziej doceniac male rzeczy,oczywiscie rozumiem cie w 100%,bo sama bym chciala miec dla dziecko wszystko co najlepsze,tak jak kolezanka napisala u gory ,ze jej dziecko olewa zabawki z FP,mojej siostry synek pamietam kiedys dostal droga ladna zabawke,a ta zabawka zawsze w kacie lezala,a maly wolal bawic sie starymi garnkami z kuchni.Puki dziecko jest tak male,szczescia mu nieodbierzesz dajac mu tansze rzeczy,tu chodzi bardziej o przyszlosc,jak inne dzieci benda mialy a twoje nie,i to go bedzie bolec,wiec moze postarajcie z mezem przez ten czas cos wymyslic,moze jeszcze wam sie uda zyc lepiej,trzymam kciuki za was,na dzien dzisiejszy,tez niemam kasy,ale wierze ze w lepsze jutro pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W 8 m-cu
to czemu sama---> Po szkole średniej szukałam jakiejś pracy, ale nie mogłam niczego znaleźć i w końcu zaczęłam opiekować się dziećmi koleżanek. Miałam z tego całkiem sensowną sumkę, która pokrywała moje wydatki, więc w końcu przestałam szukać czegoś na stałe. Teraz oczywiście żałuję, ale co zrobić? Kiedy mieszkałam z rodzicami wszystko inaczej wyglądało, ale kiedy zamieszkaliśmy razem z ojcem mojego dziecka musiałam nauczyć się gospodarności i tego jak zrobić coś z niczego. To już nawet nie chodzi o firmowe zabawki i firmowe ubranka, to wieczny strach czy aby na pewno wystarczy na podstawowe rzeczy. Co do internetu w Tele2 jest coś takiego jak 15 m-cy za darmo, więc póki co internet nic nas nie kosztuje. Komputer miałam swój z domu. Nie twierdzę, że jest tragicznie po prostu po opłaceniu rachunków, kupieniu żywności już nic nam nie zostaje. Czasem wpadnie jakaś premia albo pieniądze za nadgodziny, ale wielkimi krokami zbliża się zima i trzeba zaopatrzyć się w opał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to czemu sama
Nie no ja oczywiście wszystko rozumiem. Ja wyprowadziłam się od rodziców w wieku 19 lat, skonczylam studia, zaczelam prace. Od prawie 3 lat jestem mezatką (mam 28 lat i uważam, ze dalej nas na dziecko nie jest stać, choc oboje z męzem jestesmy aktywni zawodowo i nasz średni miesięczny przychód jest w granicach 6 tys). Sporo wydajemy, ale nie mamy własnego domu, tylko wynajmujemy i musimydecyzje o dziecku odłozyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalajka
rozumiem cie naprawde,ale ja wzielam sie za inny sposob,powiedzaialm mezowi zeby on trzymal ta kase,bo ja nieumiem rozpozadzac tak mala kwota,na zakupy chodzimy do sklepu razem,on oblicza,i teraz ma pewien plan na lepsze zycie ,bo mu ciezko obliczac tak ciagle,a ja ciagle przychodze z czyms nowym ze to trzeba i to i tamto,jade mu na sumienie,wkoncu to meska rola zeby sie nami kobietami z dziecmi opiekowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dalajka
ty jaka laska porabana,albo jakas prowokacja,zarabiac 6tys w polsce i sie bac o zycie???Dziewczyno spadaj z tego topicu tu sa tez osoby ktore musza przezyc za 800 albo i mniej zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaaaaaaaaa
do W 8-cu---------------- Twoje maleństwo za to będzie miało napewno wspaniałą mamusie :) To normalne że każdy rodzic chce dac jak najwięcej supuer zabawek czy też najładniejszy kocyk ale to nie wszystko i tym trzeba się kierować.Miłośc,opiekuńczośc itd jest sto razy ważniejsza od rzeczy materialnych :) I weź pod uwage że co druga kobitka za bardzo koloryzuje ,tu niby każda ma dochód powyżej 3 tysięcy,wille i 3 auta :D a tak napewno nie jest!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×