czy Wasi rodzice wychowują/wychowywali Was tzw. twardą reka?

teraz mam juz 23 lata, ale jako nastolatka było mi ciężko, ale chyba tylko dlatego, ze wszystkie koleżanki "mogły",a ja mogłam zapomniećo dyskotekach, wracaniu nad ranem do domu, farbowaniu włosów .. teraz sie z tego smieje.. ale kiedys jako 16,17 latka do smiechu mi nie było. z perpspektywy czasu wiem, ze chcieli dobrze. zawsze zazdroscilam koleżankom "lajtowych" rodziców. teraz juz robie co chce... choc tatuaż, czy kolczyk gdzies w twarzy nie przejdzie dalej:D ale w sumie nie podążam z modą wiec mam to gdzies:P a jak u Was jest/było?:>

u mnie byl pelen luzikkkk ale nie mam tatuazuuu ani kolczykow ani czerowych wlosow nie pale zadko pije bla bla bla jedyne co to trochu wagarowalam ;)

hehe to super:) bo to własnie w dużej mierze zalezy od towarzystwa w jakim się dzieciak obraca i oczywiscie od wychowania :)

ja nie miałam pełnego luziku i jest mi z tym dobrze;) kto to widział żeby dziewczynie w wieku 16-17 lat pozwolić jechac samej na wakacje wracac o 5 nad ranem do domu itp.itd:o ludzie w tym wieku robią różne głupoty i taki samopas może być tragiczny w skutkach:o moja młodsza kuzynka miała taki samopas i niestety źle sie to skończyło;(

przy ojcu zodiakalnym koziorożcu :-)

ja mogłam jechac w wieku 16 lat na wakacje ze znajomymi , jechalismy duzą grupką i to chyba nic złego.

twardą ręką nie, ale jasno określone zasady + szacunek dla starszych. podziałało. chociaż swego czasu miałam mnóstwo luzu i jakoś tego nie wykorzystywałam, a teraz ten kwiat młodzieży polskiej lałabym w łeb głupi łeb. zero wychowania.

a co się przydarzyło kuzynce?:(

równie dobrze moze cos sie stac w wieku 15 lat i w wieku 35 lat

Twardej ręki nie było, miałam luz, chociaż na początku mama wyznaczała godzinę o której mam wrócić (np. 2 w nocy), a potem mogłam wracać o której chciałam ale miałam mówić o której to mniej więcej będzie i w razie zmian napisać sms\'a lub zadzwonić.

jesli moja kuzynka by chciała opowiedzieć o tym co sie stało napisała by... ja nie będe opisywać jej histori... jedno jest pewne ludzie w tym wieku sa jeszcze bardzo nieodpowiedziałni i naprawde niewiele musza zrobić żeby doszlo do tragedii:o

moim zdaniem np wieku 16 , 17 lat człowiek jest juz odpowiedzialny , wiadomo zdarzają sie wyjątki , ale to wiek gdy mysli sie juz o maturze , trzeba wybierac kierunki. wiec nie zgadzam się z Tobą. wypadki sie zdarzają wszedzie i mogą zdarzyc się kazdemu

ja mam surowych rodzicow - bardzo! ale co z tego? pije praktycznie co wekend (rodzice czesto wyjezdzaja) pale papierosy (no jakby nie było sledzic mnie nie beda) brałam kiedys narkotyki (na wagarach, wiec tez nie mogli przypilnowac) i pare razy pusciłam się za pieniadze z 30letnimi kolesiami. to szczera prawda!!!!!! o dziwo ucze sie najlepiej z klasy :P to zawsze przysypiało ich czujnosc.. ale tak to same zakazy, nakazy, krzyki, nic mi praktycznie nie wolno... heh, zero kieszonkowego, zero wyjazdow ze znajomymi... do tego ciagle "sprzatac" i klotnie i skutkuje to tylko tym ze od 2 lat cierpie na bulimie.. to dopiero zycie yoł.. a mam raptem 17 lat.

a ja tu pisze o odpowiedzialności :-o moim zdaniem czym twardsza ręka tym gorsze skutyki .. na to wychodzi

skutki* sorki za literówke

Rodziców trzeba sobie wychowadz :P:P:P:P:P:P

wychować *. wątpie. Ty ich wychowasz a potem bedziesz sama niewychowana.

ojja nigdy mimo wszystko pozno nie wracam no jjak juz to ras na jakis czas to zalezy tylko od towarzystwa i tyle rodzice moim zdaniem niewiele moga zdzialac