Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aaalisha

Dlaczego tak ciężkie jest życie ateisty i osoby nie uczęszczającej do kościoła?

Polecane posty

Gość Aaalisha

Mój mąż jest ateistą, ja nie chodzę do kościoła. oboje uważamy że Koścół za bardzo ingeruje w życie zwykłych ludzi. Jeśli ktoś nie wierzy i nie chodzi na msze to musi być od razu zły i niedobry? Znam wielu ludzi ktorzy chodzą na msze, modlą się, wręcz ich wiara przypomina fanatyzm - i co - idą do domu, biją, przeklinają, zdradzają swoich małżonków, kradną. I jaka to jest wiara? Na pokaz oczywiście. Albo pójść na msze po to aby pochwalić się przed przyjaciółką w nowym ciuchu, przyjechać nowym samochodem. Owszem są ludzie którzy wierzą, są dobrzy i pobożni. Ale są biedni. Wiara jest w zasadzie jedyną rzeczą którą posiadają. My jako Polacy jesteśmy bardzo dziwnym narodem. Nietolerancyjnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Czyli jeśli dobrze rozumiem katolik kojarzy Ci się albo z biedą albo z zakłamaniem :o kocham takie tematy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak sie składa ze w naszym
kraju ponad 80% ludzi chodzi do koscioła przynajmniej raz w roku. Przy takim wyniku natutalne jest wręcz to,ze ktoś kto tego nie robi wzbudza sensacje. A prawde mówiąc wzbudzać sensacje w Polsce można prawie wszystkim. I albo człowiek,żeby nie zwariować przejdzie nad tym do porządku dziennego albo będzie sie zadręczał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaalisha - masz calkowita racje, ja akurat wierze, ale do zaklamanego kosciola nie chodze :) Pozdro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaalisha
ja chyba też wierze, choć tak naprawdę to już nie wiem w co mam wierzyc! Chyba tylko w miłość, zaufanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem katolikiem... zresztą w ogólne nie jestem i nigdy nie byłem wierzący w jakąkolwiek zorganizowaną formę religijności i jakoś nie uważam aby mnie ktoś tego powodu dyskryminował chociaż, skąd ktoś, poza czasami szkolnymi miałby wiedzieć że jesteś nie wierzący/a? no kiedyś, w podstawówce, z 2 razy posądzali mnie o bycie świadkiem jehowy albo muzułmaninem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowaj wiare ale uważaj na
kościół - zawsze mi to mówiła moja babcia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm zaufanie. wedlug mnie nie mozna miec do kogos zaufania w 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy gdzie mieszkasz
sa regiony w Polsce że prawie nikt nie chodzi do kościoła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaalisha
To jak w takim razie wychować dziecko? Nie chrzcić, nie posłać na naukę religii? I co? będzie wyśmiewane, będzie nietolerowane. Sama juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaalisha
Mieszkam w Lublinie. A gdzie są takie regiony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amidaaal
->Tak sie składa ze w naszym-tak sie sklada ze mnostwo osob w ten sposob zawyza statystyki np ja-poniewaz moja rodzina robila mi straszne cyrki jak oswiadczylam ze jestem ateistka to po jakims czasie wypracowalismy kompromis-bede 1 do roku chodzic do kosciola i nie robie tego z hipokryzji czy czegokolwiek innego tylko dla spokoju w rodzinie poza tym nie jestem wypisana z kosciola katolickiego bo to jak widomo nie obywa sie bez uciazliwej biurokracji i problemow ergo-wg statystyk naleze do 80% katolickiej ludnosci naszego kraju uczeszczajacej do kosciola o kant tylka mozna sobie potluc takie statystyki bo zaloze sie ze nie tylko ja jestem w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zależy gdzie mieszkasz
diecezja sosnowiecka - najbardziej zlaicyzowany region w Polsce - według danych kościelnych mniej niż 20% owieczek uczęszcza do koscioła - tzn bierze udział w mszach niedzielnych itp :) w tej diecezji ludzie chodza do kościoła głównie z okazji slubów , chrzcin i pogrzebów - poza tym nie :) . ateistą czy praktykujacym katolikom - wszytkimzyje sie tu tak samo zyje i nikt nikogo nie dyskryminuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wafel...
Spacja, jestem abstynentem (niepraktykującym)! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie składa ze w naszym
no właśnie : należysz do tego grona 80% i taka jest statystyka. A należysz, bo jak mówisz rodzina "robiła cyrki" , nie chcesz odstawać, więc zgadzasz sie na szopke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaalisha
Mi też robila cyrki - wzielismy slub cywilny, zyje nam sie super chociaz na stancji. Moja matka do tej pory nie moze mi darowac ze cywilny - bo kto sie pomodli na jej pogrzebie? Bo co rodzina powie. Mam w dupie rodzine, olałam wszystkich i mam swoje życie, nikt mi nie wchodzi z butami w zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amidaaal
no wlasnie i tu zwracam uwage na bezsensownosc konstruowania statystyk a cyrki ktorych sie tak czepiasz...coz nie wiem czy mialbys/mialabys ochote na codzienne awantury w domu-a tak mialam i zgodzilam sie ze wzgledu na dobro rodzinne i swiety spokoj a nie chec 'nie odstawania od reszty spoleczenstwa':P a co do wypisania sie z kosciola-to juz niedlugo, jak bede miala wiecej czasu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie składa ze w naszym
a teraz pa moi mili, bo ide do kościoła . Na szczęście z własnej , nie przymuszonej woli :-). Z drugiej strony rzeczywiście strach pomysleć co by sie działo, gdybym powiedziała rodzinie ,ze chodzić przestaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No to wygląda na to, że jestem w towarzystwie jedymym moherkiem ;) powiem Ci tak - szanuj innych to i Ciebie będą szanować. Obrzędy mojego wyznania nazywasz cyrkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaalisha
Zacznijmy od tego ile lat ma Twoje dziecko? Jesli chodzi juz do szkoly to jak jest postrzegane przez rówieśników i nauczycieli. Co na to ludzie z którymi pracujesz? I jeszcze jedno pytanie dośc osobiste - jakie masz wykształcenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaalisha
Nie obrzędy nazywam cyrkiem, tylko to jak zachowywala sie moja matka przed slubem cywilnym moim i meza - zupelnie bez klasy, wrecz szantaż. Zamiast zaakceptować naszą decyzję, to zniżyła sie do poziomu wręcz zerowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amidaaal
neurosa czy ty czytac potrafisz ze zrozumieniem?:O przeciez tekst o cyrku dotyczyl mojej rodziny i tego co mi w domu robili a nie obrzedow kosciola katolickiego:P obrzedy to mnie ni ziebia ni grzeja raczej szacunek dla wszelkich wyznan mam zachowany (chociaz nie wiem czy muzulmanom za niektore poglady sie nalezy) a jeszcze co do szacunku-wez ty neurosa poczytaj kiedys tzw pismo swiete-tam jest tyle sprzecznosci i glupot ze sie w glowie nie miescie jest to po prostu spisana literatura i tradycja ludu koczowniczego okraszona historia jednego ze stada prorokow i magow jacy pojawiali sie w okolicy roku 0 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amidaaal
neurosa czy ty czytac potrafisz ze zrozumieniem?:O przeciez tekst o cyrku dotyczyl mojej rodziny i tego co mi w domu robili a nie obrzedow kosciola katolickiego:P obrzedy to mnie ni ziebia ni grzeja raczej szacunek dla wszelkich wyznan mam zachowany (chociaz nie wiem czy muzulmanom za niektore poglady sie nalezy) a jeszcze co do szacunku-wez ty neurosa poczytaj kiedys tzw pismo swiete-tam jest tyle sprzecznosci i glupot ze sie w glowie nie miesci jest to po prostu spisana literatura i tradycja ludu koczowniczego okraszona historia jednego ze stada prorokow i magow jacy pojawiali sie w okolicy roku 0 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
amidao - tak się składa, że mja wypowiedź nie do Ciebie była skierowana tylko do Aaalishi, więc się tak nie unoś :) Pismo Św. znam i mam na jego temat inne zdanie. Pozwolisz? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna całkiem inna ...
Sama mam jakoś nie po drodze, do kościoła ... Ale religia jest od narodzin ludzkosci, nie przez przypadek ... Pomaga filozofii wyjaśniać wiele pytań ... Pomaga też psychologii ... Ogólnie wiara jest bardzo ważna w życiu człowieka ... Człowiek bez duchowego życia ... traci część siebie ... w pewien sposób ... Wiara nam pomaga ... Dobrze, odrzućmy na razie Boga .. i co wtedy? czym różnimy się od zwierząt? one też żyją, bo przyszły na świat, zdobywają pożywienie, rodzą kolejne pokolenia ... Wtedy pytanie, jaki jest sens życia, traci na wartości ... przyjść na świat z przypadku, robić, bo trzeba .. rodzić dzieci... i umierać ... To byłoby straszne.. ograniczać się tylko do tego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×