Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onia.pl

samotność trzydziestokilkulatki

Polecane posty

Gość onia.pl
Najgłupszanaświecie, koniecznie zmień nicka, takie myślenie o sobie/nastawienie Ci nie pomoże :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) gardło boli :( ja nie mówiła nigdzie,że alkoholem mam zamiar zalewać smutki :) nie,nie,nie - poprostu czasami lubie w taki wieczór wypić lampke wina :) wygląd to ja nie wiem, choć przyznam,że dawno nie słyszałam jak to ładnie wyglądam. Zwykle to były komplementy dotyczące garderoby :( W każdym razie miłego dnia wam życze. ja się wyspałam i już na nogach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
Kudłata, nie gadaj z nim. Nie warto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
Weszłam tutaj, bo wydawało mi się, że to miejsce dla mnie :) Dzisiaj niedziela, co pewnie wiele osob zdążyło już zauważyć, a ja siedzę sama, bo mój facet, po szybkim porannym seksie poszedł do pracy. Kolejny super projekt :O Wczoraj wrócił po 22. Nie chcę go rzucac, ale zastanawiam się, jak długo jeszcze wytrzymam w tej fikcji. Bo może niektórym wystarcza, że facet zarabia pieniądze i podwozi z pracy, czy uczelni. Ale ja jestem w stanie sama się utrzymac i prawo jazdy też mam. Ja wolę kogoś, kto po prostu jest ze mną, a nie obok mnie. Ile czasu mam jeszcze wierzyć, że po tym projekcie to wszystko się zmiei. Przecież zaraz będzie do zrobienia kolejny. Ech, pisze już chyba od rzeczy z tej samotności. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre sobie... to nie mój topik ale wydaje mi się,że dla każdego znajdzie się miejsce :) widzisz mnie też nie wystarczało,że facet zrobi sniadanie i leci do pracy. uczę się być sama ze sobą i wydaje mi się,że zaczyna mi być poprostu dobrze :) nawet brak pracy mnie nie przeraża :) a teraz siedze bo... jestem chora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pielgrzan
Dzień dobry :). Dziewczyny, wasze rozmoey kojarzą mi sie bardzo z nudnym serialem na TVN zatytuowanym Magda M. Bohaterki tamtego filmu podobnie jak Wy, młode, niezależne finansowo, wykształcone, niby obeznane ze światem sztuki i kultury i niby umiejące czerpać radość z życia, a puste jak bańki mydlane. Ich rozmowy zawsze zaczynaja się i kończą na problemach zwiazanych ze znalezieniem faceta, utrzymaniem go, odejściem, a gdzie miejsce na życie? Radosć? Jest piękna pogoda, nie lepiej wyjsć na spacer, do galerii? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lepiej wyjsc do galerii :) zdecydowanie :) tylko trzeba ja mieć w poblizu :) i skoro taka nuda to po co ludzie czytaja i do tego jeszcze głos zabieraja :) co przez to chca pokazac?? ze im sie lepiej zyje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onia.pl
ten temat ma traktować o samotności bez partnera, więc chyba normalne, ze o tym piszemy a wszystko inne prawda, ładny dzień, piękny świat, ciekawe życie, bla bla... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onia.pl
Wiewiórko, ja jeszcze mogę sie pocieszać tym, ze nie boli mnie gardło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pielgrzan
Wiewiórko, nie chcę Cie obrażać ani niczego udowadniać. Chciałabym tylko Ci pokazać, ze życie jest fajne samo w sobie. Mozesz mieć faceta i być bardzo samotna (czego chyba doświadczyłaś) ale czas bez faceta możesz również bardzo fajnie spędzić i kiedy ktoś nowy pojawi sie na horyzoncie, będziesz miło wspominać czas wolności :). A z galerią, no sama widzisz, już znajdujesz przeszkody. Jesteś chora więcz galerii nici i tak, ale jak wyzdrowiejesz, moze wycieczka, może basen, a może dobra ksiażka pod kocem? Chcę Wam tylko uświadomić że marudzenie nic tu nie da, a ośmielam sie tak pisać ponieważ też byłam długo sama, zdradzona, skrzywdzona i potwornie traktowana przez kogoś dla kogo zrobiłabym wszystko. I zrobiłam w życiu sporo błędów ,ale w końcu zrozumiałam parę rzeczy, zrozumiałam, że szczęścia trzeba szukać w sobie a nie w partnerze. Jeśli Ty nie jesteś szczęśliwa i spełniona, on Ci tego nie zapewni, prędzej ucieknie. I jak to wszystko zrozumiałam ktoś sie pojawił :). Jesteśmy ze sobą dwa lata, on dużo pracuje za granicą, ale nie przeszkadza nam to w budowaniu coraz lepszych relacji między nami. Życzę Wam dużo szczęścia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onia.pl
do Pielgrzan, ja to też rozumiem i tak właśnie żyję, nie wiem, czy zwróciłaś uwagę, ze rozkleiłam się wczoraj pierwszy raz od kilku miesięcy, po prostu dotarło do mnie, ze nie chcę zbyt dobrze czuć się ze swoją samotnością, bo wtedy będzie mijał rok za rokiem, a ja będę żyła z dnia na dzień czekając nie wiadomo na co.... szczęściu trzeba chyba jednak trochę pomóc, tylko jak? no i właśnie tak mniej więcej skrótowo można wyjaśnić mój spontaniczny gest w postaci tego topiku ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pielgrzym--> wiesz co mnie wkurza w takich osobach jak ty?? ano to,ze wiesz lepiej. a gdzie ja napisałam,ze mi zle ??? no gdzie powiedz mi to!!! czy ja napisałąm gdzies,ze moje zycie nie ma wartosci bo jestem bez faceta???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pielgrzan
Onia, cieszę sie ze nie uważąsz mnie za wroga :). Byłam, jestem i zawsze będę po stronie kobiet :). Po pierwsze chyba dobrze zrobiłaś, ze rozstałaś sie z człowiekiem, z którym życie nie do końca Ci odpowiadało, chociaż skoro pisałaś, że on chciał sie spotkać, moze cos zrozumiał? Moze warto by go wysondować? ;) A co do poznania drugiej połówki, kurcze chciałabym znać odpowiedź na pytanie 'jak?' Sama nie wiem, również przepłkałam wiele nocy snując wizje samotnych weekendów, świąt, widząc siebie jako skwaszoną, zgorzkniała starą babę. Próbowałam pomóc szczęściu szukając kogoś w necie (porażka), godząc sie swatanie przez koleżanki (też nie wyszło) i w końcu dałam sobie z tym spokój. Poczułam jak spłynęło na mnie natchnienie, wyrzuciła z mego wnętrza marazm i dodało mnóstwo energii, wróciła chęć do robienia rzeczy których wyrzekłam sie dla tamtego, a przede wszystkim pogodziłam sie z życiem. Powiedziałam sobie tak: zrobiłam wszystko co w mojej mocy żebym i ja i inni dobrze sie ze mną czuli, a reszta należy do opatrzności. jak mam być samotna, to będę, ale nie zgorzknieję ;) i po dwóch miesiącach poznałam jego, przypadkiem, a moze to nie był przypadek? ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pielgrzan
wiewiórka, dużo złości frustracji jest w Tobie. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pielgrzan
Chyba napisałam prawdę porównując Cie do bohaterki z 'Magdy M' skoro tak Cię to uderzyło. To może zamiast sie złościć zrobisz coś sensownego ze swoim życiem? Znikam, bo mam inne zajecia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
To chyba mnie porównałaś do bohaterki z magdy M :P Ale porównanie średnie. Wkurzają mnie twoje dobre rady rodem z gazetki typu "Chwila dla debila" albo książki "Jak byś szczęśliwą w weekend". Idź do galerii, na basen, czy gdzieś tam. Ale ja chodze we wszystkie te miejsca. Przypominam, że Magda M też chodziła na fitness :P Mnie sięwydaje, że mamy inne oczekiwania wobec partnera. Ja osobiście (nie chcę sięwypowiadać za innych) potrzebuję bliskości. Tylko w ten sposób można budowac prawdziwą, szczerą relację. A bliskość tworzy sięprzez spędzanie ze soba czasu, rozmawianie o problemach, codzienne wsparcie w trudniejszych sytuacjach. Tak sobie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pielgrzan
a co robicie żeby to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
Z naszej trójki to inna jest Pielgrzan :P Ale może ma rację? Może w życiu trzeba zacisnąć zęby i jakoś tak z tym szczękościskiem przetrwać? W końcu, czego chciec więcej? Jest kasa, mieszkanie, samochód i świadomość, że jest ktoś, o kim mogę powiedzieć: mój chłopak/partner/mąż. Widać niektórym sama świadomość wystarcza? A że uczucia podpowiadają co innego? Pozbądźmy się ich raz na zawsze ! :D Może w galerii albo na basenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pielgrzan
dobre sobie ale co robisz żeby to zmienić? Zeby być szczęśliwą? To proste pytanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam takiego kolege ma 36 lat :) jakiś czas temu rozstał sie z dziewczyna :) czasem rozmawiamy o przyszłości:) i nie tylko my tak myślimy :) on tez marzy o uczuciu i TEJ kobiecie :) pytam czemu się rozstaliście - padła prosta odpowiedz: chce mieć dzieci ale z TA własciwa kobieta. Przy X było miło, przewidywalnie,ciepło ale.... nijak niemogłem sie przekonać,że bedzie dobra matka moich dzieci. :) wiec jak ja poznam kogos kto bedzie odpowiednim ojcem dla moich dzieci nie bede sama. Tylko wiem napewno,że mnie nie zadowola $$ na koncie jesli MÓJ facet bedzie miał Zero czasu dla mnie :) a ida tokiem myslenia pielgrzan-->nie robimy nic... przeciez i tak sie znajdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pielgrzan
To Wy tak uważacie. ja napisałam juz wcześniej, że sZczęście zależy od Ciebie samej, a szczęśliwa kobieta łatwiej trafi na odpowiedniego mężczyznę. Przeczytaj ze zrozumieniem co napisałam wcześniej Najpierw powinnaś być szczęśliwa i spełniona, bo związek z facetem Ci nie zastąpi szczęścia, moze najwyzej je dopełnić. jak będziesz szczęśliwa to znikną problemy typu siedzę sama i jestem zła, bo on nie ma na mnie czasu. zawsze go znajdzie dla kobiety przy którtej będzie sie czuł dobrze. A tak na marginesie, to była naprawdę praca czy tylko wykręt żeby nie oglądać niezadowolonej twarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×