Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziubassek

ciążowe staranka

Polecane posty

mam pytanie, czy wy tez macie taka mleczna zadka wydzieline z pochwy? od jakiegos czasu ciagle wycieka i zaczynam sie zastanawiac czy tak powinno byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzastin
Witam, mam do Was pytanko. Cztery mieiące temu zaszłam w ciążę. Jednak w 8 tc okazało się że to puste jajo płodowe. Poronienie było samoistne. Moja Pani ginekolog przepisała mi luteinę 50. (tak szczerze mówiąc to nie wiem po co - okresy mam nadal regularne). Mam zażywać ją od 16-25 dnia cyklu. Jestem w trakcie zażywania. Powiedziała, że od kolejnego cyklu mogę starać się ponownie o dziecko. Obawiam się jednak, że w tym miesiącu zaszłam w ciążę. Nie wiem co robić, czy przerwanie lueiny w 25 dniu cyklu może zaszkodzić dziecku. Proszę poradźcie, bo do tej pory nigdy nie zażywałam tej luteiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wiem, to luteinę bierze się też na podtrzymanie ciąży, tekże nie zaszkodzisz maleństwu, ale lepiej skonsultować się z lekarzem osobiście.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubassku ja nie mam ale wiem, że dziewczyny mają, niekiedy od początku ciązy... Jeśli to nie swędzi i nie czujesz dyskomfortu to nie masz się czym przejmować.... Kiedyś pytałam o to ginekolog i mówiła, że tak może być, ale musisz wykluczyć np. jakąś infekcję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allo Ale się wqrwiłam..... Napisałam tak dużo że sam Tituś byłby w szoku,odeszłam na chwilkę od kompa bo akurat rozmawiałam przez telefon i Michał zamknął mi stronę 😠 Nie wiem na ile uda mi się to wszystko co wcześniej pisałam odtworzyć ale spróbuję. Dziubassku- Przypomniał mi się jak czytałam Twój wpis mój gin,kiedy przyszłam do niego w 33tc z pytaniem o mlecznobiałą wydzielinę która nie ma specjalnego zapachu oraz nie powoduje ani swędzenia ani szczypania. Lekarz popatrzył na mnie i ryknął śmiechem,ale zanim cos zdążyłam mu powiedzieć zaraz wyjaśnił iż godzinę przede mną była pacjentka która stwierdziła wprost: ONA -Panie doktorze leci mi mleko ON -z piersi? ONA- nie stamtąd,kierując wzrok w stronę swojego krocza ON-widzi pani,mi też czasem stamtąd coś białego leci ale nie nazywam tego mlekiem Suma sumarum powiedział że jeśli nie swędzi i nie piecze to nie mam się o co martwić Dzastin- Jeśli jesteś \"po przejściach\" to pewnie dlatego lekarz zalecił Ci branie luteiny.To nic innego jak czysty progesteron,który pomaga w utrzymaniu ciąży oraz w prawidłowym jej rozwoju.Ja brałam od 8-12tc i dzięki niej mam zdrową 2 miesięczną niunię OGŁOSZENIA PARAFIALNE: 1.Kasia i Mania są w szpitalu :( Po kolei Kasia miała trudny okres,zmarła bliska jej osoba,stres najprawdopodobniej przyczynił się do skrócenia szyjki i twardnienia brzucha,od ponad tygodnia leży i wyczekuje dnia kiedy w końcu ją wypuszczą do domu.Nie założyli jej niestety szwu ale i cholera wie czemu ją tak długo przetrzymują.Dziś nawet żartowała że łóżko szpitalne wciąga kilogramy,schudła w nogach,rękach, a na pośladkach wessało jej cellulitis.Dostaje leki a badają ja wszyscy lekarze włącznie z ordynatorem i z tego co opowiadała to niezbyt delikatnie.Swoją drogą nie często taka laska trafia na oddział więc nie dziwi mnie to ze każdy by chciał ja zbadać :P-choć oczywiście uważam że zdecydowanie powinni być delikatniejsi. Prosiła by Was wszystkie pozdrowić :) Mania napisała do mnie dziś że ciągle leży i raczej do porodu tam zostanie.Ostatnio nawet po wysokim skoku ciśnienia wylądowała na porodówce,ale szybko sytuację opanowali i teraz już jest w porządku. Zarówno z malutką Normą jak i Szymkiem na szczęście jest wszystko w porządku.Również prosiła by Was pozdrowić :) 2.Ostatnio wysłałam Wam zdjęcia od Agi naszej kochanej pani doktor. Ślicznie wygląda z brzusiem,który już pięknie widać.W końcu to by wypadało bo to 8 miesiąc :)Jeśli o kimś zapomniałam to proszę podać mi adres @ no to chyba tyle....więcej tekstu nie pamiętam co zapomniałam bardzo żałuję i postanawiam się poprawić i od kompa przed wysłaniem nie odchodzić. Buziole piźdźioszki moje 👄 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koug,może głupie pytanie,ale niestety nie znam wszystkich naszych dziewczyn z forum po imieniu. O którą biedną Kasię chodzi,która już leży w szpitalu i tak ją męczą? Serdecznie Jej współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koug,chyba wyczytałam z naszej tabelki,że to chodzi o nasza Cebulkę. Biedne te nasze dziewczynki w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Koug dzięki za zdjęcia!!!!Mnie jeszcze nic z piersi nie leci i nawet mnie nie bolą.Współczuję babeczkom w szpitalu i pozdrawiam serdecznie.Validku najważniesze,ze Wam nic się nie stało.Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej słoneczka czas sielanki szybko mija:) Kasiu i Maniu słonka tzystko dobzrzymajcie sie dzielnie i najwazniejsze ze wsze zeystko dobrze i aby tak dalej:) ja dzis wstajac z łózka dostałam taiego skrcz ze upadłam na szczescie na kolana !ale kostka mnie boli !! dobrze ze nie spadłam na brzuch! aha mam pytanie chodzi mi o wywołanie porodu!? mam mozliwosc isc w danym dniu i wywołac poród ! i byc pod dobra opieka połoznej jak sie na to zapatrywac nie wiem!! moze pomozecie! Dziubask :) mi takie białe leic:) juz dawno i jest podobno norma im blizej konca tym mam tego wiecej:) oj słonka ale kaleka ze mnie ostatnio!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czeeeeeeeeeść Piźdżioszki kochane Cebulko i Maniu kochane moje chorowitki wracajcie szybko do zdrowia i do nas Cebulko jak już pozbedziesz się swoich kilogramów to daj znać a podżuce Ci moje:D:D:D Koug Twoj post mnie poprostu porzpierdniczył hiihihihi. Agi dostałam Twoje fotoski.Muszę Cię troszkę pokomplementowac bo ładna kobitka z Ciebie:) Validosku Ty nam na czworaka z łóżka lepiej nie wstawaj .Uważaj kochana na te skurcze bo wiem jakie one wredne.co do wywoływania porodu to sama nie wiem czy bym sie pisała na cos takiego.Jestem dygus.Powiem Wam ,ze ja już panikuje.cały czas mam wrażenie ,że nie doczekam tej cesarki.po ostatnim sprzataniu to przeleżałam cały dzień z bólem kregosłupa brzucha.nóg rąk itp. co do wydzielin to ze mnie leci z każdej dziury. w nocy spać nie moge.dzisiaj o 4.10 wstałam już wyspana.Mały chyba też bo brykał po całym brzuchu. w tym tygodniu muszę kupić sobie wyprawke do szpitala.w przyszłym popiore i poprasuje rzeczy dla młodego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tam wolałabym w dniu umówionym z lekarzem od razu iść na tą cesarkę.Mi lekarka powiedziała,że mam normalnie czekać na skurcze porodowe,przyjechać do szpitala i dopiero wtedy będzie cesarka.A ja się boję,że to może trochę potrwać a najgorsze to chyba będą te lewatywy,golenia,okropne badania ginek, itp,pamiętam to jak dziś jak rodziłam wcześniej.Cesarka to był pikuś,w ogóle się jej teraz nie boję,bo wiem,że to nic nie boli.Niestety jestem zła,że nie będzie przy mnie męża w trakcie operacji,bo w tym szpitalu gdzie ja będę rodziła chyba nie pozwalają na obecność osób trzecich.Ale muszę się upewnić,bo np.w Policach koleżanka miała cesarkę i siostra mogla być razem z nią cały czas. Moja teściowa jak się nagle zainteresowała,że mój mąż musi dostać na mnie zwolnienie lekarskie (opieka nad żoną) gdyż po cesarce nie będę mogła dzwigać dziecka,myć a także wozić małego do szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak się zastanawiam czy dla świętego spokoju nie iść do okulisty po zalecenia do cesarki (mam poważną krótkowzroczność,choć niby w sumie mogłabym rodzić normalnie),może mieć lepiej dwa zalecenia tak w razie czego,bo a nóż mojej lekarki wtedy nie będzie w szpitalu? Niby lekarka powiedziała,że jeśli miałam już poprzednio cesarkę i nie wyrażę zgody na poród naturalny,to nie mogą mnie zmusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka:) ale kostka mnie boli:( kaleka jestem straszna!!! Fisiu nie mów o panice bo włacza mi sie czerone swiatełko!!a co do pakoania torby to ja juz wszystko mam:) ale kolezanka we czwartek przyjedzie i mi pomoze spakowac juz tak ostatecznie! niestety przesuneło nam sie wszystko w mieszkaniu wiec wole byc przygotowana w razie czego! brzuch coraz czesciej mi twardnieje i jakos nisko jest - mam nadzieje ze 17 jak pójde do lekarza nie okaze sie ze to juz blisko:( bo jak sie nam zwali przeprowadzka i mały to bedzie nie wesoło!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, a ja byłam u lekarza i moje maleństwo rośnie i waży lekko ponad 1 kg 70 dkg, a ja jestem w 32 tyg.To chyba waga prawidłowa, pani doktor powiedziała, że w sam raz jak na ten tydzień ;) Zobaczymy za miesiąc wtedy mam kolejną wizytę ;) A jak u Was jest z wagą waszych maleństw? Ja już się strasznie niecierpliwię, już chciałabym aby zbliżał się coraz bardziej ten dzień...no i maleństwo żeby trochę jeszcze podrosło, przynajmniej 2 razy tyle ile jest teraz ;) A tu jeszcze trochę czasu ;( Nadal nie mogę spać w nocy, boli mnie kręgosłup strasznie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewuszki :) Cebulcia, Mania trzymajcie się kochane. Najważniejsze że z dzieciaczkami wszystko OK. A badania... no cóż niestety trzeba przeżyć :/ swoja drogą ci lekarze w szpitalach mogliby bardziej po ludzku traktować swoje pacjentki a co ciekawe często jest tak, że taki jeden z drugim w szpitalu są niedelikatni a w swoim prywatnym gabinecie to wzór lekarza... Validos jesli będziesz miała cesarkę to ja na Twoim miejscu pewnie zdecydowałabym się na wyznaczenie terminu i pewność że zajmą się mną odpowiednie osoby ale jesli to poród sn to wolałabym żeby samo się rozkręciło. Opinie są różne, ja nie mam doświadczenia w tej materii więc mogę powiedzieć tylko to co słyszałam, ale podobno skurcze przy porodzie wywoływanym są bardziej bolesne własnie dlatego, że nie są sprowokowane przez naturę. Fisia Ty odpuść sobie już sprzątanie i inne takie zajęcia po których musisz potem cały dzień leżeć z bólami. Oszczędzaj się kochana bo jeszcze trochę czasu Maluszkowi zostało a tam gdzie jest to mu najlepiej :) Agi - super babka z Ciebie. Zdjęcia rewelacja no i faktycznie masz malutki i zgrabniutki brzuszek jak na 8 miesiąc, szczęściara :P Robur pewnie nie zaszkodzi mieć dodatkowego zaświadczenia tak w razie gdybys trafiła na jakiegoś lekarza entuzjastę porodów naturalnych po cesarce (czytałam że to teraz popularny trend), zwłaszcza jeśli to dla Ciebie ważne by mieć cesarkę. Koug ogłoszenia parafialne super tylko mogłyby być bardziej optymistyczne i z wieściami, że dziewczyny są w domku i maja się dobrze, no ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo i że docierać do nas będą tylko dobre wieści. Trzymaj się i ucałuj Emilkę. Trzymajcie się i miłego dzionka Wam życzę 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu Zależy mi na cesarce z dwóch powodów, po pierwsze wiem,że to nic strasznego i wiem czego się spodziewać a po drugie poprzednia cesarka spowodowana była brakiem postępu porodu (zbyt wąska miednica oraz brak rozwarcia mimo skurczy zresztą jak się później okazało wzmocnionych oksytocyną - oczywiście nikt mi wtedy nie powiedział po co mi ją dają a ja nie pytałam).Pewnie i teraz rozwarcie by nie szło,poza tym podobno drugie dziecko jest z reguły większe niż pierwsze (może i tak jest,gdyż brzuszek mam pokaźny jak na moją posturę i dopiero ostatni tydzień piątego miesiąca lub I szóstego,nie wiem jak to liczyć 25tc.Jeszcze dochodzi sprawa krótkowzroczności około -5,00 i -5,50 dioptriii,nie wiem czy chcę ryzykowac aby mi się jeszcze wzrok pogorszył,nie mówiąc o siatkówce (męty,takie czarne kropeczki i kreseczki,które widzę mam dobre kilka lat).No a poza tym,po prostu boję się porodu naturalnego,co tu dużo mówić.Na drugi dzień po cesarce już wstałam o własnych siłach (no,fakt,bolał brzuch ale po normalnym porodzie boli krocze),a za 5 dni jak wychodziłam ze szpitala to śmigałam normalnie,jeździłam samochodem,opiekowałam się małym i jakoś czasem nie chce mi się wierzyć jak kobiety opowiadają straszne historie o cesarkach,jak nie mogą do siebie dojść po parę tygodni,wszystko boli itp.No,może ja byłam wyjątkiej.:) Uff..,ale się rozpisałam. A i dziewczyny faktycznie nie biegajcie,nie sprzątajcie,odpoczywajcie kiedy macie jeszcze możliwość. Chociaż ja też wczoraj wyszorowałam wszystkie podłogi (po raz pierwszy na naszym nowym mieszkaniu,wprowadzamy się za miesiąc) i parapety,nie oszczędzałam się ale i wczoraj i dziś się czuję dobrze.W niedzielę bolał mnie brzuch i to dość porządnie,nawet wzięłam no-spę ale jakoś samo przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Roburku z tego co piszesz to cesarka u Ciebie była pikuś.Ja się cholernie boję bo moja cesarka kojaży mi się z bólem.Oj jak ja się nacierpiałam.na samą myśl już mnie wszystko boli:D:D najgorsze dla mnie to były skurcze macicy jakie miałam po.a już nie wspomne o wstawaniu.no i to ,że później człowiek taki kaleczny i długo dochodzi do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny ja wcześniej pisałam, jestem w 32 tyg. a już od 5 tyg. dzieciątko leży pośladkowo i ciągle czuję główkę na górze brzucha po prawej stronie, hmm nie wiem czy się cieszyć ;( Podobno jeszcze się przekręci ale większe prawdopodobieństwo, że nie..... I co ja mam robić myślę o tym i się denerwuję ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malwina nie ma się co stresować.dzidziuś może Ci się przekoziołkować w ostatniej chwili. Ja też czuje ,że Bartuś dupką jeszcze siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fisia Ja się panicznie bałam porodu jako takiego.I faktycznie co było związane z porodem naturalnym było okropnie nieprzyjemne,zwłaszcza te 3 badania ginekolog w trakcie początku porodu to był horror,prawie wyłam z bólu.Ale nie zdążyłam poczuć prawdziwych bóli (niby rodziłam ok.5 godzin ale bóle były takie jak miesiączka więc do przeżycia bez tabletek przeciwbólowych) i już mnie wieźli na operację.Wtedy dopiero byla panika,uciekłam do kibelka,zabarykadowałam się,powiedziałam,że nie wyjdę,mąz mnie na siłę wyciągał i wkładał na to łóżko co mieli mnie wieźć na cesarkę.Owszem,w trakcie cesarki strach,bo to operacja i potwornie mnie nastraszyła wcześniej moja ginekolog więc całą operację się trzęsłam jak galareta.Za to później bolała mnie tylko blizna po cesarce,nie mogłam przez ok.24 godziny ruszyć się,leżałam na plecach,mogłam ruszać tylko głową i rękoma,absolutnie zero śmiechu no i zakaz jedzenia i picia był najgorszy.Natomiast te zwijanie macicy o których niektórzy opowiadają bolało troszkę i to przez może pół godziny - godzinę,ale tak normalnie.Jak przyszła pielęgniarka i spytała jak się czuję powiedziałam jej,że w dole brzucha mnie boli a ta jak się nie wydarła,że czemu nic nikomu nie powiedziałam,że to strasznie boli,że zwija się macica i w ogóle mam ciągle oddawać mocz,bo inaczej bedzie jeszcze bardziej bolało i od razu wpakowali mi czopki a ja się wcale o nie nie prosiłam.Na wieczornej wizycie lekarze od razu,że pacjentka nic nie mówiła,trzeba było od razu powiedzieć,że mnie boli.Cholera jasna,a skąd ja niby miałam wiedzieć,że ma mnie nic nie boleć? Bolało lekko to po co miałam z siebie cierpiętnicę robić? W ogóle mnie lekarka pochwaliła po cesarce,że jestem taka zadowolona i uśmiechnięta i dzielnie zniosłam wszystko tylko czemu tak się bałam i panikowałam.Już nie chciałam jej odszczeknąć,że gdyby mnie tak boleśnie nie badali to w ogóle poród byłby banał (bo ja jestem naprawdę wytrzymała na ból,mówili mli o tym dentyści) a gdyby jej koleżanka (zresztą moja ginekolog prowadząca) nie roztaczała takich koszmarnych wizji cesarkowych to w ogóle byłabym cały czas zadowolona. W każdym razie cesarki się kompletnie nie boję,jedno jest pewne,jak tylko coś zacznę czuć muszę się najeść do syta i napić,bo przez 2 dni byłam taka głodna i spragniona,że chciało mi się płakać z tego powodu a nie z bólu.No,niby wiem,że przed samym porodem nie wolno mieć pełnego żołądka,ale może tym razem szybciej coś będę przeczuwała przed porodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny ale jaja w dosłownym tego słowa znaczeniu bede miala synka jestem w szoku...myslalam,ze dziewczynka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubass Czy jesteś zadowolona z chłopczyka czy wolałaś dziewczynkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem,ze chcialam dziewczynke i zreszta wiekszosc mi mowila,ze skoro tak sie mecze i urody mi odebralo to napewno corka a tu zonk! mysle,ze potzrebuje czasu zeby sie oswoic z ta mysla tylko zaraz zaczynam myslec,ze corka to na starosc pomoze schorowanej matce a syn to zostawi i sie nie przejmie wiem mam glupie myslenie ale jakos mnie tak melanholia wziela:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem,ze chcialam dziewczynke i zreszta wiekszosc mi mowila,ze skoro tak sie mecze i urody mi odebralo to napewno corka a tu zonk! mysle,ze potzrebuje czasu zeby sie oswoic z ta mysla tylko zaraz zaczynam myslec,ze corka to na starosc pomoze schorowanej matce a syn to zostawi i sie nie przejmie zreszta chcialam miec kogo stroic w rozowe sukieneczki a synek pewnie bedzie za tata:( wiem mam glupie myslenie ale jakos mnie tak melanholia wziela:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziubassek szybko sie oswoisz ja i tak gratuluję Ja jak byłam z Wiki w ciąży to chyba do 8 miesiąca byłam pewna że chłopak (takie przekonanie nie potwierdzone usg - taka zasada mojego lekarza) i jak mi powiedzieli na usg w szpitalu że dziewczynka(badanie robił mi student pod okiem lekarki - ona wskazując na ekran pyta go czy wie co to jest - on na to że nie jest pewien - ona mówi przecież to płeć dziecka to dziewczynka), jak sie dowiedziałam to nie mogłam uwierzyć i myślałam że się pomylili - ale po kilku godzinach do mnie dotarło i byłam przeszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha to raczej chłopcy są bardziej za mamą a dziewczynki są tatusiowe córeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziubassek Kiedyś też myslałam tak jak Ty.Na pewno z czasem też zmienisz zdanie Teraz jak patrzę na mojego synka nie zamieniłabym go na żadną dziewczynkę i choć jest strasznym łobuziakiem,często pyskuje i się nie słucha to bardzo go z mężem kochamy i on nas też.A jak się dowiedziałam,że to będzie chłopczyk (oczywiście chciałam dziewczynkę) to strasznie rozpaczałam,teraz wiem,że byłam głupia. Co nie oznacza,że teraz nie chciałabym dziewczynki,kto wie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margggerita
o matko kiobirty moje znane min. Fisia, dzibasek, itd, itd jak ja za Wami tęsknię chciałabym poczytać wszystko co naskrobałyście - ja nie mam czasu jak Wy to robicie,że znajdujecie czas na komp????? zazdroszczę . mój mały ( 5 miesięcy) alergik ., alergik i walczę z ty ale ciężko jest. Silny chłop kocham go macierzyństwo jest piękne. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×