widze duzo kobiet ktore dlugo sie staraly i są w ciązy

to m.in. krucha, minimonia, surfitka naprawde tracily nadzieje a zaszly w ciąze jesli mozecie to opowiedzcie prze co musialyscie przejsc

w ogole dlaczego w dzisiejszych czasach tak trudno zajsc wciaze wystarczy poczytac forum i widac wiele problemow i starania przez lata ale to tylko forum a jest wiele kobietek ktore nie wchodza na forum :( to starszne jest :(jak temu zapobiec ???

Mysle, ze trudno zapobiec zaburzeniom hormonalnym lub przyczynom organicznym... A wiele dziewczyn musi sie dlugo starac, bo ma blokade psychiczna. Za bardzo chca i koniec. Mnie sie udalo po 9 miesiacach- dla mnie to byla wiecznosc, dlatego rozumiem kazda kobiete, ktora bardzo chce, a nie moze...

my staraliśmy sie ok. 3,5 roku. Nie znaleźli zadnych przyczyn związanych ze zdrowiem, psychiczne - też nie sądzę. Nie byl to ostatni dzwonek żeby nas tak przycisnęło, w międzyczasie żyliśmy sobie tak jak dotychczas, nie robiłam co miesiąc testów ciązowych (zrobiłam chyba dwa jak mi sie miesiączka spóźniała), owulacyjnych użyłam też ze dwa razy - bardziej z ciekawości czy dobrze rozumiem swój organizm. W końcu lekarz zaczął mówić o inseminacji i chyba moje jajeczko tak sie przestraszyło że stanelo na wysokosci zadania :D:D bez żadnych wspomagaczy.

Witam :D hmmm, przez co musiałyśmy przejsc...hmmm, ja napisze za siebie:) ja przechodziłam rozne fazy od radosci (na poczatku staran ) po rozne smuty, doły (po 11 m-cach starań) az po nieopisane szczescie i niedowierzanie, kiedy ujrzałam 2 krechy na dwóch testach !!!! Przygotowywałam sie juz do hsg i do inseminacji,a tu najwspanialsza niespodzianka Chciałam jeszcze pozdrowic dziewczyny z topiku: \"wierzymy w cuda...\" są kochane i zawsze wesprą cieplym słowem. Po prostu są! Nie traćcie nadziei

Mam nadzieje ze mnie tez pojdzie tak syzbko iłatwo staram sie juz 2 lata

kruchaa -przy okazji, bo zapomne- gratuluje bety :) autorko, małe sprostowanie- chyba zadna z nas tak naprawde nie straciła nadziei na macierzynstwo. ja starałam sie stosunkowo niedługo- w pierwszą ciąże zaszłam po 5 miesiacach staran, niestety nie udało sie jej utrzymac. w drugą ( mam nadzieje ze teraz bedzie wszystko ok) zaszłam szybciutko- odczekałam 3 miesiące po zabiegu, w kolejnym nie za bardzo sie starałam z powodu choroby, a w następnym juz zaszłam. mi w obu ciążach pomogły zioła- piłam mieszankę na wywołanie owulacji, i chyba działała bez zarzutu bo zawsze zachodziłam w ciążę juz w pierwszym cyklu z ziołami :) czy ty tez starasz si e zajsc w ciąże? jak tak to zapraszamy na \"wierymy w cuda\" :)

minimonia, buziaczku

hsg też robiłam - ginka mówiła, ze jeśli jajowody były przytkane to hsg pomoze ale nic sie nie poprawiło w moim przypadku (były po prostu drozne) Do autorki - mam nadzieję, ze jesteś pod opieką lekarza który ma pojecie o leczeniu niepłodności, że nie jest to \"zwykły\" ginekolog.

do ja tez chce byc w ciazy ===> robiliscie juz moze jakies badania? np. hormonów, nasienia?

o jakich ziołach piszesz?????

super poradnik dla przyszłych mam http://tnij.com/qDeN

ja dodam, ze w naszym przypadku, musielismy powalczyc o poprawe nasienia - takze warto zrobic badania :) ale to tylko moje skromne zdanie :)

Ziele Lebiodki 50 g Koszyczek Rumianku Pospolitego 50 g Ziele macierzanki 50 g Liść pokrzywy 50 g Ziele dziurawca 50 g Ziele Rdestu ptasiego 50 g Kwiat Nagietka 20 g Ziele Nostrzyka 50 g (dodajemy 1/2 !!! torebki) ziołka kupisz w kazdym sklepie zielarskim, wydasz na to 15-20 zł. mozesz od razu kupić miód do osłodzenia ich- nie są smaczne. a cukrem słodzić nie można.wieczorem, przed spaniem łyżkę ziół zalewasz gorącą wodą ( taka co przestała wrzeć) przykrywasz spodeczkiem i jak sie zaparzą to wypijasz. pijesz je od pierwszego dc do konca. i jeszcze ostrzezenie- jesli bierzesz jakiekolwiek leki hormonalne to zrezygnuj z zioł, bo przedobrzysz pamietaj ze zioła tez są lekiem, tyle ze naturalnym.

dziękuję Ci, kochana:)

krucha - my robilismy badania nasienia dopiero jak u mnie nic nie znaleźli. Ale też własciwie nic. Lekarz przepisał witaminki na wzmocnienie zołnierzyków i tyle. Myslę, ze badanie nasienia warto zrobić wcześniej. Moim zdaniem faceta mozna zbadać \"szybciej\" i taniej. Nas badają najczęsciej w poszczególnych dniach cyklu i tych hormonów, badań przeróżnych jest FULL.

Ja tez wiem jak jest trudno, pierwszy pozytywny test po 2 latach staran i tylko tydzien radosci, po nastepnych 2 latach druga nadzieja i tym razrm radosc byla krotka trwala ok 6 tygodni znowu 2 lata i znowu 2 kreski na tescie i potworny strach ale i wielka nadzieja i wiara i po 7 latach malzenstwa tydzien przed rocznica urodzilo sie nasze szczescie. Tyle zeja postawilam na wiare i cuda a nie na nauke i lekarzy i wiem ze dla mnie to byl dobry wybor. Najwazniejsze nie tracic nadzieji choc czasen to prawie niemozliwe, ale nadzieja ma to do siebie ze jest strasznie natretna i zawsze wraca :)

dodam jeszcze ze pomoglo jak moj mezczyzna odstwil papierosy i alkochol zupelnie naq ok rok :)