Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawo nie być z puszczalską

Kobieta powinna powiedzieć facetowi o swojej przeszłości seksualnej, bo facet ma

Polecane posty

Gość frk-0999
Musiałbym pisać o swoim życiu osobistym by coś wykazać, udowodnić nie lubie tego robići ale wiem co piszę i mówię bywa że spotykamy kogoś kto jest nam bliski emocjonalnie podobieństwo wrażliwości a bywa tak, ze pragniemy tylko dobrego rżnięcia chcesz życ inaczej to żyj ja nie twierdzę że mam pomysł dla wszystkich ale nie jestem prymitywny po prostu lubię mocne wrażenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta powinna dbac
o siebie i inwestowac w siebie zeby byc dobra kandydatka na zone o wysokiej wartosci rynkowej. a dobra kandydatka na zone to kobieta, co nie miala wielu partnerow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez cenię
frk...włażnie, zalęzy na czym komu zależy....ktoś szuka bliskiej relacji, a ktoś mocnych wrażeń i przygód. Każdy sam wybiera:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez cenię
właśnie, a nie właznie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
może dbać a może i nie dbać, jej sprawa. jak chce byc "dobra kandydatką na żonę" to proszę bardzo ale nie każda kobieta tego chce. chodzi o to żeby zrozumieć, że niektórych spraw się nie da odkręcić. i jeżeli się chce bzykać z "połową miasta" to trzeba się liczyć z konsekwencjami. z tym że nie każdy facet zechce tak "gościnną" kobietę. i ma prawo nie zechcieć tak jak każda kobieta ma prawo nie chcieć każdego faceta. słowa oburzenia tym, że autor wątku chce kobietę "która się szanuje" (zgodnie z jego definicją sznowania się) są po prostu nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to akurat jest oczywiste, gorzej że Autor podaje swoje poglądy jako uniwersalny wzorzec właściwego postępowania i jeszcze podlewa to to wszystko moralizatorstwem. Irytujący jest sam ton wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
Ondyna, to my chyba czytamy nie ten wątek. Bo co jest złego w stwierdzeniu: "facet ma prawo nie być z kobietą, co miała wielu facetów" "bądźcie uczciwe i powiedzcie mu" Właściwie mógłbym zacytować pierwszą wiadomość w całości. Przecież autor żąda w niej tylko tego, aby być uczciwym i nie budować związku na kłamstwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez cenię
ma prawo nie być z taka kobietą, jeśli u niego jest to kryterium, jeśli akurat dla niego jest to ważne. w czym więc problem???każdy zyje jak chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
Problem jest w tym, że pierwsza odpowiedzią na tę jego opinię było: "kretyn z ciebie". Problem w tym, że szanowni państwo sami wymagają "tolerancji" ale jakby ktoś widział świat inaczej niż oni to już na tolerancję liczyć nie może.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama forma \"wy\" kierowana do kobiet ogółem w tym kontekście jest niefortunna, zwłaszcza, że kontynuacja uprzejmością nie śmierdzi: \"nie kupuje się kota w worku\", \"facet ma prawo wiedzieć, czy kobieta jest porządna, czy jest puszczalską latawicą\", \"miałyście wielu partnerów, to teraz miejscie odwagę wypić piwo, którego naważyłyście\". Weź pod uwagę, że tekst został rzucony na babskim forum, pod hasłem \"wy, kobiety\". A nie jako prośba do partnerki/dziewczyny/żony autora. No, chyba że szuka tutaj kandydatki na takową ;) Związek budowany na kłamstwach dla mnie istnieć nie może, ale wieszczenie do babskiej połowy świata w tym tonie o kulturze osobistej dobrze nie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez cenię
Cóź,,,nie każdemu musi odpowiadać nasz styl życia i bycia. Nasze wybory. A jeśli umieszcza się taki wątek w miejscu publicznym to oczywiste jest, że ktoś się zgodzi, ktoś zrozumie mając inne swoje załóżenia, ktos uszanuje,ktos nie uszanuje, a ktoś całkiem wysmieje....normal:) Pytanie-czy powinno nam zależec aby wszyscy akceptowali nasze wybory?Bo według mnie, ani to możliwe, ani potrzebne. Z powodzeniem znajdziesz topici, gdzie kobieta idąca do łózka na drugiej randce nazywana jest puszczalską. I vice-versa...czekająca na seks parę miesięcy będzie moherem i dewotą:)...Co kto lubi. Ja żyje jak chce i nikomu nic do tego.Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez cenię
no właśnie,,,i może ten wydzwięk był dodatkowo niekorzystny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FacetaOpinia32
Ondyna, Powiedz o co ci chodzi od razu. Po prostu nie lubisz jak ktos ci mowi jak masz sie zachowywac i tyle. Chcesz miec wolnosc i byc wyzwolona ale naprawde to nikt nie jest wyzwolony ani facet ani kobieta. Facet ktory zalicza kobiety to naprawde ma problem ze znalezeniem prawdziwej kobiety, tak samo kobieta ma. Przyznaj sobie ze chcesz miec ta wolnosc ale i pozniej sa konsekwencje, zawsze sa, dla kazdego, jedna konsekwencja jest to ze kazdemu facetowi (moze i wiekszosc, nie wiem) juz nie bedziesz sie podobala jak mialasz duzo partnerow. Ale facet tak samo ma, pozniej tez musi sie tlumacic dlaczego tak robil. Ja wiem cos o tym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
Ondyna, chyba trochę jesteś przewrażliwiona skoro "sama forma wy" tak cię oburza. Nie chcę snuć jakichs pseudo psychologicznych rozważań ale coś jednak wzięłaś to wszystko bardzo do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet23 :D a kto lubi, gdy inny dyktuje mu jak ma się zachowywać? Zwłaszcza biorąc pod uwagę, że narzucający swój system wartości jest /przepraszam za szczerość/ nikim. Ani autorytetem moralnym, ani bliskim mi człowiekiem, ani też osobą o wyjątkowej klasie, charyzmie, kulturze osobistej czy jakiejkolwiek cesze skłaniającej do zgodzenia się z jego poglądami. \"Chcesz miec wolnosc i byc wyzwolona ale naprawde to nikt nie jest wyzwolony ani facet ani kobieta. Facet ktory zalicza kobiety to naprawde ma problem ze znalezeniem prawdziwej kobiety, tak samo kobieta ma.\" Ja akurat jestem wyzwolona /jest to stan umysłu i kwestia wiedzy o własnych potrzebach i możliwościach/ i nie muszę w tym celu zaliczać wielu partnerów :) od zawsze żyję wg własnej hierarchii wartości i nie dostosowuję własnych norm do opinii ogółu, nigdy nie pragnęłam podobać się wszystkim, a tak się składa, że mężczyźni którzy mnie pociągają mają podobne do moich poglądy na sprawę ilości partnerów seksualnych. Co więcej, dla większości kobiet optymalnym wariantem jest sytuacja, gdy pierwszy partner okazuje się tym, z którym mamy ochotę spędzić resztę życia, idealnie dopasowani w życiu, w łóżku i intelektualnie. Taki układ zapewnia rozwój i możliwość czerpania przyjemności ze związku na wszystkich płaszczyznach z wyjątkowym dla nas człowiekiem aż do starości. Ale to się niestety zdarza dość rzadko :) Ujęłabym to tak: im trafniejsze są nasze wybory, tym lepszą jakość ma nasze życie. Również seksualne :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE WIEM CZY KTOŚ
JUŻ PYTAŁ ALE TY AUTORZE ILE MIAŁEŚ PARTNEREK SEKSUALNYCH?????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FacetaOpinia32
Ondyna, Zgodze sie z wszystkim co napisalasz i dziekuje z szczerosc. Zastanow sie tylko ze w zyciu nie uda sie wszystko zaplanowac i kiedys moze bedziesz chciala powiedzic facetowy ze (jak to powiedzic), bylasz ostrozniejsza z wyborem. Zawsze mnie zastanawia, od czego kobiety sa wyzwolone ? Nie wiem. Uwazaj na to "a tak się składa, że mężczyźni którzy mnie pociągają mają podobne do moich poglądy na sprawę ilości partnerów seksualnych." Dla faceta ktory chce isc do lozka z toba to bedzie mial takie same poglady we wszystkim, a jak juz cie zdoby to szybko moga te poglady sie zmienic. Nie jest az takie proste jak ci sie wydaje :) Jak to jest gra dla ciebie, to tez bedzie gra dla facetow ktorych przyciagasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet32 :) dziękuję za życzliwość :) Jestem ostrożna w kwestii wyborów, zakontraktowana od kilkunastu lat i mam syna w gimnazjum. Związek w którym żyję jest prócz syna największym osiągnięciem mojego życia, wszystkie sukcesy zawodowe, osiągnięcia materialne itp nie mają przy nim żadnej wartości. Jak dotąd żyłam w sposób, którego nie muszę się wstydzić. I nie myślę tu raczej o potencjalnych kolejnych partnerach, a o samej sobie. Najgorszym sędzią dla uczciwego człowieka jest własne odbicie w lustrze. Pytasz od czego kobiety są wyzwolone? Zazwyczaj od określonych barier psychicznych i emocjonalnych, roli przypisanej im w dzieciństwie w procesie wychowania, ciężaru stereotypów. Podobnie spętani i zagubieni mogą być mężczyźni - pojęcie ogólnie rozumianej męskości również obfituje w pułapki, z których facetom trudno bywa się wydostać. A z domów rodzinnych wynoszą, podobnie jak dziewczyny, niejeden toksyczny wzorzec. Wyzwolenie jest do bólu wyświechtanym określeniem, ale w gruncie rzeczy oznacza po prostu odnalezienie własnej drogi i \"niszy ekologicznej\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno. Nie istnieje dla mnie pojęcie \"zdobycia\" kobiety czy mężczyzny. Uwieść kogokolwiek jest dość łatwo, sprawić, żeby cię kochał i pożądał przez lata to dopiero jest sztuka. Nie jestem i nigdy nie byłam typem ofiary, nie grywam również w gry damsko-męskie, bo mnie nie bawią, z wyjątkiem flirtu, który sprawia przyjemność obu stronom. Ja zaznaczam, że dostrzegam w rozmówcy godnego uwagi mężczyznę, on, że widzi we mnie atrakcyjną kobietę. To wystarczy - oboje rozstajemy się z uśmiechem i naładowanymi akumulatorami. Pozostałe rozrywki pozostawiam dla faceta, który pełni w moim życiu rolę wyjątkową i tam już nie ma miejsca dla wstydu, z wyjątkiem zachowań, które mogą wyrządzić krzywdę drugiej osobie. I tu wkraczamy na teren, po którym z takim wdziękiem i erudycją porusza się frk-0999 :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez cenię
a coś więcej o tym terenie?:D Zartowałam:P 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sherlock halama
ależ bajki pani Ondyna opowiada. nie ma czegoś takiego jak "kobieta wyzwolona" ani ogólnie pojęte "wyzwolenie". jest to tylko pewien sposób życia który różni się od ogólnie przyjętego wzorca ale jednocześnie reprezentuje wzorzec inny, mniej powszechny i nie znaczy to że lepszy. w ramach tego wzorca tak samo obowiązują "bariery psychiczne" są jednak one zasadniczo inne. przy czym inne nie znaczy lepsze. bo osobowość psychopatycznego mordercy tez pozbawiona jest pewnych barier. tylko konia z rzędem temu, kto potrafi wykazać że to dobrze. jeżeli chodzi o sferę seksualną, to czy nastolatka łamiąca wszelkie bariery nakładane jej przez moralność i bzykająca się w krzakach pod dyskoteką z każdym kto postawi jej piwo to "kobieta wyzwolona"? ona przecież ewidentnie ma problemy emocjonalne które próbuje zagłuszać wrażeniem że jest "kochana" przez tych wszystkich facetów którym się oddaje. ten termin jest w sposób skandaliczny nadużywany i prezentowany jako wartość samą w sobie. Ondyna, tobie łatwo mówić o "wyzwoleniu" z perspektywy kobiety kochanej, z udanym życiem osobistym. tylko takie "wyzwolenie" wygląda zupełnie inaczej z perspektywy kobiety która nie może znaleźć chłopa któremu by na niej zależało a znajduje ciągle nowego "frk-0999" który po wstępnej penetracji nie jest zainteresowany niczym więcej. oczywiście ona będzie o sobie mówić że jest "wyzwolona" i że to wszystko jej odpowiada tylko czasem na forum f.kafeteria założy wątek w stylu "nie mogę już wytrzymać samotności". ja oczywiście też przestawiam to bardzo jednostronnie, ale chciałem abyście zauważyli że z tym "wyzwoleniem" to nie często nie jest tak słodko. to przecież zresztą potwierdzają badania socjologiczne. ludzie "rozwiąźli" są tacy bo mają problemy ze sferą emocjonalną (na ogół), potrzebują akceptacji itp. dlatego ja nie przesadzał bym z gloryfikacją "wyzwolenia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez cenię
No, ale to już kwestia uczciwości wobec siebie i zycia w zgodzie z własnymi pragnieniami, a nie w pozorwanej zgodzie z innymi. Np, jestem wyzwolona, pozwalam sobie na szybki, pełen wrażeń seks, a w nocy płaczę do poduszki. Takie samooszukiwanie prowadzi do dramatu najczęsciej. Lub- jestem wyzwolona, chcę seksu, czerpię z niego pełnymi garściami, jestem spełniona, szczęsliwa, niczego więcej mi nie trzeba. I tak może byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sherlock halama, powtarzam, że wszystko zależy od tego jak to \"wyzwolenie\" zinterpretujesz. Jasne, że teraz jest mi łatwo mówić, ale przecież nie zawsze byłam w takiej komfortowej sytuacji. Każdy przechodzi w życiu przez etap poszukiwania partnera, czasem jest to stan chroniczny trwający od wieku nastoletniego, czasem po dramatycznym rozpadzie wieloletniego związku człowiek dojrzały, który od lat czuł się bezpieczny, ląduje nagle na pozycji startowej ze złymi doświadczeniami, postarzały, z mnóstwem traum. Różnie bywa, ja też zaliczyłam swoją porcję poszukiwań, goryczy i oczekiwania. Dziewczynę oddającą się w krzakach pod dyskoteką przygodnemu księciu z bajki określiłabym jako zagubioną i zdesperowaną, nie wyzwoloną. Może i taka bajka przypadkowo skończyć się happy endem, ale szanse są raczej niewielkie. Nie ma sensu przypinanie się do nazewnictwa, taką dziewczynę można nazwać wyzwoloną raczej w sytuacji, gdy wbrew rodzinie zdaje na studia, wyjeżdża z miejsca w którym partnera znaleźć może tylko pod tą dyskoteką i radzi sobie sama w życiu - zakładając oczywiście, że jest to właśnie to, czego jej do szczęścia potrzeba. No i faktem jest, że niektórzy ludzie po prostu nie mają w życiu szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×