Cytologia a dziewictwo - jak to wytłumaczyć facetowi?

Miałam robioną cytologię, mimo że wtdy jeszcze byłam dziewicą. Nic mnie nie bolało, tylko miałam krwawienie. Czy dokotr mógł mi przebić błonę? Chcę rozpocząc teraz wspólżycie i nie wiem czy powiedzieć facetowi, że prawdopodobnie z fizjologicznego punktu widzenia nie jestem już dziewicą. Nie jestem też do końca pewna, czy rzeczywiście błona została przebita- nic mnie nie bolało, tylko krwawiłam- wszystkie koleżanki na bank stwierdziły, że już jestem "po fakcie" . Nie wiem czy mu powiedzieć, rok na mnie czekał, nie wiem czy to potem jakoś głupio nie wyjdzie, bo nadal się czuję "dziewicą" w sensie psychicznym:)

up

jesteś dziewicą na miłość boską :O najwyżej trochę ci nadszarpnął błonkę i stąd krew przecież w błonie jest dziura żeby krew miesiączkowa mogła wypływać też mi tragedia :O

zgodze się z przedmówcą O JA PIERDZIUT!!! przecież dziewictwo nie zależy od tego czy dziewczyna ma błonę czy nie. nie uprawiałaś seksu = jesteś dziewicą!!!!

taką pałeczką cieniutką na bank ci nic nie przerwał - dziewica moze używac tamponów, wiec taki cienki patyczek nic tam nie popsuje może ci wziernikiem cos nadszarpnął ale seksu nie uprawiałas, wiec jestes dziewica niektóre kobiety zresztą mają taka błonę, że w ogóle nie krwawią przy inicjacji seksualnej

Ja też się zgadzam z \"o ja pierdziut\" i grzesznicą.m Nie było seksu -jesteś dziewicą. Czhociaż bywają też takie, które uważają się za dziewice podczas gdy miały to juz we wszystkich otworach z wyjatkiem tego.... :o

a co ty masz facetowi tlumaczyc, z poje.banym arabem sie zadajesz