Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

K.P.

Kobiety sa az tak wyrachowane czy naprawde nie wiedza czego chca?

Polecane posty

Ponad 2 lata temu (a mialem wtedy 21 lat i bylem u samego szczytu dobrej zabawy) mialo miejsce wydarzenie, ktore dosc znaczaco wplynelo na mnie. Rodzina moja sie prawie posypala w wyniku takich a nie innych zajsc, ktorych wynikiem jest dziecko (nawet nie wiem czy to moj brat). W kazdym razie tak jak wczesniej bronilem sie przed zwiazkami i trzymalem wszystkich na dystans tak teraz to sie przerodzilo w cos duzo gorszego. Przez 2 lata radzilem sobie z tym... unikalem kontaktow z ludzmi, przestalem sie bawic i cieszyc zyciem. Mam strasznie silny charakter i potrafie sobie radzic z wieloma sprawami aczkolwiek teraz musze przyznac, ze jednak ta sprawa odbila sie na mnie w dosc mocny sposob. Po tych 2 latach przed wakacjami stanelem w miare na nogi. Zaczelem znowu sie udzialac, pracowac nad soba i takie tam. Az do momentu kiedy znowu nawiazalem kontakt z kolezanka, z ktora sie nie widzialem dlugi okres (spotykalismy sie wtedy czasami, pozniej sie dowiedzialem ze ma chlopaka... pozniej feralny moment mojego zycia i odeszlem bez slowa). Byly mile rozmowy, gg, smsy... az sie spotkalismy... spotkania w naszym przypadku sa przewidywalne... wiadomo jak sie koncza przewaznie (magnetyzm zwierzecy... nie wiem jak to nazwac). Powiedzialem jej wtedy ze nie moge sobie pozwolic na cos niepewnego... ze nie chce byc jednym z wielu... ze chce abysmy moze sprobowali byc razem... spotkalismy sie jeszcze raz a pozniej lawina... raz sie nie odzywala... raz odzywala... raz chciala... raz nie... czekalem cierpliwie... wierzylem ze poza tym magnetyzmem jest cos jeszcze (przynajmniej z mojej strony bylo). Minal, jeden miesiam drugi... czasami pisalismy... czasami tydzien bez slowa... Wrescie 3 tygodnie temu napisala ze mnie widziala... spotkalismy sie nastepnego dnia i bylo cudownie.. uwielbiam ja miec kolo Siebie.. rozmawiac, patrzyc... w kazdym razie spedzilismy chyba 6 godzin ze soba. Wydawalo sie ze warto bylo czekac. Umowilismy sie... ona na 15 minut przed spotkaniem powiedziala ze cos jej wypadlo... przelozyla to na kilka dni pozniej... oczywiscie okazalo sie ze nie moze rowniez (to nie ja proponowalem daty spotkan tylko ona), ze jest chora... poczulem sie dziwnie ale zebralem sie w sobie i powiedzialem- skoro tyle czekales to teraz tez mozesz.. nastepnego dnia zobaczylem ja w miescie z \"kolega\" (jezcze rano pisala mi ze jest chora). Bylem zly... napisalem jej list co o tym mysle... jak mnie traktuje... ze mnie oklamuje. Niestety jestem takim czlowiekem ze nie lubie ranic innych (zawsze taki bylem a zdarzenie, o ktorym napisalem wczesniej to jeszcze umocnilo). Pojechalem do niej z kwiatami. Przeprosilem za list, a dokladnie jesli cos w nim mijalo sie z prawda. Znowu zaproponowala spotkanie.. zeby porozmawiac... oczywiscie do spotkania nie doszlo bo powiedziala mi ze nie jest gotowa i sie boi. Nie rozumialem (caly czas do tej pory kierowalem sie tym co czuje, co mysle a nie instynktem bo ten od samego poczastku podpowiadal mi ze cos jest nie tak- zreszta jeszcze mnie nie zawiodl). Okazalo sie ze widuje sie (nie wiem czy to jest przyjazn czy cos wiecej) z jakims kolega, ktorego zna od lat... czesto ich widuje ale nie wiem czy to jest przyjazn czy to jest kochanie. W kazdym razie wiem ze spedzaja ze soba duzo czasue. Nie potrafie zrozumiec jednego. Dlaczego kobiety nie potrafia mowic prawdy. Dlaczego klucza, oszukuja, klamia, kreca. Co jest takiego trudnego w byciu szczerym. Czy to wynika z wyrachowania czy z ich glupoty czy jak to nazwac (nie wiedza czego chca). Boli mnie to (aczkolwiek powoli dochodze do siebie) bo sie pomylilem co do osoby. Boli mnie to ze mnie oklamywala. Boli mnie to jak mnie traktowala. Zaczynam watpic w to czy bede chcial kiedykolwiek byc z kims. Strach przed klamstwem, zdrada, oszustwem jest chyba wiekszy a kobiety sa coraz bardziej wyrachowane. Szkoda... zawsze moge zamknac uczucia w sobie... i sie bawic wami kobietami bo chyba na nic innego nie zaslugujecie (dla mnie to nie problem... zapewniam ze potrafie to robic), a przynajmniej ja nie doswiadczylem wielu zdarzen w zyciu, ktore by pokazywaly ze kobiety jednak zasluguja na to co sie mowi od wiekow- kobieta to swietosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie kobiety kręcą
tylko są ludzie którzy tacy są, niezależnie od płci. i już. za bardzo robisz z siebie ofiare jak na mój gust i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nastepnym raze dam sam znak zapytania zebyscie nie musieli za duzo czytac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ten KAPEK
jak on mnie neci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.P. podaj swoj adres meilowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gbhvfyhhnhjjhxvxhxh
czemu takie strasznie długaśne???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.P. to inicjaly
Kaznodziei Pańskiego ot i juz wiecie, czemu tak dlugo i tworczo:D a moze kazanie z netu zerznal ??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.P. to inicjaly
przepraszam jesli sie myle:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
K.P. to nie inicjaly... a mail... no coz... za chwile jakis zaloze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.P. to inicjaly
dawaj oryginala a nie, jakis zaloze( wirtualny,chyba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bede rzucal moich orginalnych adresow tutaj.. szalony nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam się że rozmowa o kobietach na kobiecym forum jest błędem one przecież nigdy na siebie złego słowa nie dadzą powiedzieć i z przykrością muszę przyznać ci rację że są wyrachowane i kłamią po prostu większość z nich jest egoistkami chcą mieć zawsze nas na własność i formować w miarę możliwości jak plastelinę a gdy tylko jakąś zranisz to potwór jesteś nie z tej ziemi , lepiej się oswój z tym ich wyrachowaniem bo łatwiej byś skurwysynem ale nie zawsze lepiej bo ja czasem lubię kiedy one się tak przymilają jak czegoś chcą są wtedy naprawdę boskie . taka jest cena kochania kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesiur
K.P. -> ludzie kłamią, kłamią zarówno kobiety i mężczyźni Ja w swoim krótkim życiu zauważyłem że kobieta potrafi perfidnie kłamać, kłamie nawet wtedy kiedy już nie jest istotne czy skłamie czy powie prawdę, na pocieszenie powiem że każde kłamstwo wyjdzie na jaw :) Pozdrawiam wszystkie szczere kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ze swiat jest pelen cynizmu to wiem juz od dawien dawna... oswajam sie z tym ale czasami sie zapomne i konczy sie to tak jak na zalaczonym obrazku... zastanawiam sie tylko dlaczego? Po co? Nie latwiej byc szczerym. Co to byl za problem zeby powiedziec z jej strony- spotykam sie teraz z kim innym. Po co raz chce sie spotkac, drugi raz nie chce... Jestesmy dorosli. Mam kobiety traktowac jak dzieci... Uwielbiam silne, piekne kobiety, ktore przy mnie zachowuja sie czasami jak male dziewczynki... jednakze dzisiaj ze swieca w reka... Jeszcze raz powiem... albo wyrachowanie albo glupota :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×