facet,który ozenił się z kobietą po przejściach

no ale zlapala faceta !!! wiec co sie dziwic w koncu byla panna z dzieckiem!!!!! nie podoba mi sie to !!!!!

u mnie jakby sytuacja byla nieco inna moj syn ma 10 lat , zna swojego ojca , bo bylam z ex w zwiaku 6 lat , maly moj nie ma kontaktu z ojcem , tylko widzi go czasami podczas odwiedzin u babci od samego poczatku zaakceptowal mojego ( teraz juz meza , od kilku miesiecy) nowego partnera, potrafia sie dogadac sa czasami zgrzyty miedzy nimi ale nie sa one takie jak miedzy mna a synem , pyskowka jest na porzadku dziennym , czasami mysle , ze jestem dla niego worek treningowy , wyladuje sie na mnie i ma problem z glowy :( maz twierdzi , ze to dlatego , ze za bardzo jestem poblazliwa , za miekka , byc moze , bo w koncu to moj syn mnie cieszy fakt , ze oni potrafia sie dogadac , ale smuci mnie dlaczego ja nie mam wspolnego jezyka z synem :( czy boje sie o zwiazek ?? nie , nie boje sie , ale moj maz bardzo chcialby miec tez ze mna dziecko , jego dziecko jakby nie patrzec , a ja panicznie sie boje , ze nie dam rady dwom takim w domu :( chce , zeby moj syn byl szczesliwy, jak kazda matka pewnie ale nie moge juz wytrzymac tego pomiatania mna :( gdzies popelnilam blad , ale gdzie, to nie wiem :(

no tak ale ty sie przynajmniej martwisz zastanawiasz a autorka topiku chce wrecz wymaga zeby jej syn pokochal obcego faceta@!!!!! a po za tym jej facet od poczatku mial problem z zaakceptowaniem jej syna !!!! a ona co zrobila ma z nim dziecko !!!!! biedny jej syn naprawde !!!!

no i autorki topiku nie ma ... pewnie jej wsyd...

Anka, albo ty nieuważnie czytasz albo ja nie potrafie napisac o co mi chodzi. Nie wymagam żeby się kochali, tylko chciałabym a to jest róznica. Mój syn ma już ojca i nie szukam mu nowego. Bardzo sie tez cieszy, że bedzie miał brata, bo marzył o tym. Nie wiem, moze ja jestem przewrazliwiona. Nasze rodziny - moja i meza nie widzą problemu. Moi tesciowie traktują syna jak własnego wnuka. Mozecie sobie pisac, że udają, ale to nie prawda. Ja chyba sama wiem na czym polega problem. Nie jestem przyzwyczajona do tego, że druga osoba wtraca się w wychowywanie mojego syna. Do tej pory bylismy sami a teraz wszystko się zmieniło. A z drugiej strony oczekuję od meża pomocy.

i jeszcze jedno. Nie mam czego się wstydzic. A jak widze ich dwóch jak przegladaja gazety motoryzacyjne albo jak jezdza na motorze czy grzebia w kompie, to jestem pewna, że dobrze zrobiłam. Tylko czasem jest kryzys.

bo tu sie nie ma czego wstydzic :) a u mnie to nie zawsze tak bylo , od 2-3 miesiecy tak jest :( czasami mnie wlasne dziecko przeraza :( jakbym jego ojca widziala , chociaz nie powinnam nawet tak pisac :(

Słońce:) to taki wiek, niestety. Mi pedagog poleciła ksiazkę \"jak słuchać żeby dzieci do nas mówiły, jak mówić żeby dzieci nas słuchały\'\' Właśnie ja czytam, jest swietna.

tez jestem Monika :) zapisze sobie ten tytul , przy nastepnej okazji jak bede w Polsce to postaram sie ja kupic :)

ale gdyby nie bylo problemu gdyby twoj facet od poczatku to dziecko akceptowal ale tak nie jest i nie bylo , i moze tutaj tkwi problem , twoj facet go nie akceptuje i ty to czujesz