szukam wsparcia w odchudzaniu

zaczynam się organizować :D ustaliłam sobie, że poniedziałek i wtorek to dni prania; środa i czwartek - dni prasowania dziś jest wtorek, a ja wstawiłam przedostatnią \"porcję\" prania; po południu wezmę się za prasowanie tego, co wyschło - jest upał, więc na strychu wszystko wysycha \"na pieprz\" będę \"do przodu\" :D :D może jeszcze jakieś koce przepiorę? - do wieczora daleko, do ideału PPD (perfekcyjnej pani domu) też, ale od czegoś trzeba zacząć :D a wiesz, Dorko, że podobno prasowanie to świetny sposób na spalanie kalorii??? (te najchudsze najwięcej prasują :D) na głód polecam ciepłą wodę z cytryną - nalewam sobie do termosu i popijam, gdy jestem głodna (przynajmniej się nie odwodnię :D)

Ja w sumie dużo prasuję, rozkładam deskę przed telewizorem i jakoś szybko mi idzie. A nie chudnę. Chyba szybciej muszę żelazkiem machać :( A jak częst PPD zaleca mycie okien ? Tylko mi nie mów, że jak są brudne, u mnie kurzu MASA (okna od ulicy), w sumie możnaby co drugi dzień. Ale komu by się chcało :O I mam jeszcze pytanie o sprzatanie kuchni. Zalecenia są, żeby codziennie. Czyli podłoga, blaty. A szafki ? W srodku ? jak często trzeba myć ? I Nieużywane talerze i serwisy ? Ja myję przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem, może to za rzadko ? No i pólki z przyprawami. Te częściej, bo bez dzwiczek- pojemniczki się kurzą. No a okap to już tragedia. Od gazu i oparów jest brudny, taki tłusto-lepki. Okap myję \"w porywach\", może powinnam wg. grafiku ? Już mi się nudzi na tym zwolnieniu. Jem rzadko, to i czasu mam więcej ;) Tylko cały czas ta sama śpiewka - głodna jestem. Staram się popijać duuużo ciepłej wody (cytryna nie, bo alergia ), zauważyłam, że ciepła lepiej działa niż zimna. Ale i tak głodna chodzę. Chyba jeszcze parę dni minie, ąż się żołądek skurczy... Trochę pomachałam na podłodze. I się zasapałam. Ale jutro znowu :)

sprawdziłam: okna należy myć tak często, jak tego wymagają; jeśli mieszkasz w mieście to częściej; jeśli w domu nie ma palaczy, wystarczy przetrzeć od środka 3-4 razy w roku; ponadto PPD proponuje zrobić sobie płyn do mycia okien z wody z octem w proporcji 8:1; wlać to do spryskiwacza; spryskane szyby wytrzeć do sucha zgniecionymi gazetami ekologicznie i bez smug :D a co do kuchni, hmm ;-) codziennie - przetrzyj wszystkie powierzchnie blatów przed i po gotowaniu; odstaw wszystkie rzeczy na miejsce; wyczyść zlew gorącą wodą z proszkiem, przetrzyj baterię i suszarkę na naczynia antybakteryjnym płynem; wyrób w sobie nawyk przecierania urządzeń kuchennych po każdym użyciu przynajmniej 2 x w tygodniu - zamieć albo odkurz podłogę, umyj mopem maczanym w wodzie z octem, usuń z lodówki wszystkie resztki jedzenia, zwłaszcza przeterminowane raz w tygodniu - umyj lodówkę wodą z octem; umyj kuchenkę preparatem do czyszczenia; do otworu zlewu wlej trochę płynu dezynfekującego (np. Kret); umyj i zdezynfekuj kosz na śmieci górne szafki PPD proponuje nakryć gazetami, przycętymi na wymiar, i co miesiąc je wymieniać - nie trzeba wtedy usuwać tłustego osadu z ich górnej powierzchni jest jeszcze wiele innych złotych porad, ale zbyt wiele, by wszystkie tu przytaczać :D generalnie - woda z octem TOJEST TO!!! :D

Dzięki :) Sprawdzę, jak spisze się woda z octem :) Mam też ściereczki z mikrofibry, niby to taka rewelacja, ale jakoś średnio ścierają (z samą wodą). Moze na podróbki trafiłam :) jak tak często, jak wymagają do kiepsko. Bo to by znaczyło, że co kilka dni... :O

To znaczy - mycie okien co kilak dni.... Bo i palacz w domu i ruchliwa ulica.... Niewesoło.

jak pech to pech :D :D :D

Pechowo :D Ale co jakiś czas te okna umyję, aż taka fleja nie będę :O Dobry znak- bolą mnie mięśnie brzucha - a dobrze są ukryte :D I TAK SIĘ JUŻ OPIŁAM, Smok Wawelski to przy mnie małe miki :D I cały czas mam wrażenie, że chciało mi się JEŚĆ< a nie PIĆ :D

Zmieniłam nicka. Na Babystomymacha. pamiętacie Bratnego :D Bo ten Na stare lata jakiś taki głupawy. A WSZYSTKIE odmiany dorot, Dor, Dorothei - już zarezerwowane. I z desperacji - Babystomymacha właśnie :D

No właśnie. Jeśli Wam się nie podoba, to czekam na propozycje :D

trochę długi Twój nowy nick :p jak to, zdrobnić? zdałam dziś teorię, za 3 tygodnie praktyczny, jak na wa-wę krótkie czekanie, ale za jaką cenę :D mój egzamin ma się rozpocząć o 6 rano! żeby nie napisać w nocy! rozpakowuję się na bieżąco :) wczoraj wszystko napisałam, ale nie widzę swojego postu :o więc w skrócie: 1) brak fitnessu= kilogram w górę :o 2) też nabyłam poradnik PPD, staram się nas rozlokowywać zgodnie z zasadami ;) 3) tu gdzie teraz mieszkam... wiocha straszna, choć prawa miejskie ma :) 4) zlokalizowałam fitness club, ale daleko :o albo muszę kupić rower, albo zdać za pierwszym razem ;) :p 5) dieta mięsna ok! coli light nie przełknęłabym! 6) prasowanie czeka mnie jutro - jak zwykle wieeeeeeeeeelkie! 7) latanie z dołu do góry i z góry na dół z pudlami albo za dziećmi nie zastąpi porządnego aerobiku :p i tyle by było! :D

misiaczku - miło Cię widzieć :-) WRESZCIE :D jak zwykle - konkretna i na temat :-) Dorciu, rzeczywiście długi ten nick - może w skrócie Baby? ;-) [czytane jak: bejbi]

Długaśny, może być w skrócie Baby :D Misiu - praktyczny - znaczy - prawko ? Trzymam kciuki :)

Cześć skarbeńki swietnie mi się czytało wasze poprzednie wpisy ale pokwiczałam się ze śmiechu przy tych o sprzątaniu :D to jakby o mnie... kurde ale przecież w domnach nie mamy takiego syfu jak w programie u Anthei Turner więc nie przesadzajmy z tym sprzątaniem co do odkładanie diet czy ćwiczeń od jutra... jestam pewna ze każda z nas to ma za sobą ( może oprócz Misiaczka -trzeba przyznać że dała nam przykład że NAPRAWDĘ chcieć to móc-ale tu właśnie się zaczynają wymówki bo jurto jakiś grill bo się źle czuję bo jestem zmęczona i miliony innych któr e mogłabym wymienić a propos milionów -pusciłyście dzis totolotka? siedze i obrzeram się śliwkami-zerzarłam dziś ze 2 kilo na pewno do tegp serek wiejski francuską drożdzówkę z jagodani hettolitry wody niegazowanej i małą kawkę teraz czekam aż śliwki z wodą wejdą w odpowiednią reakcję i znając swój żołądek pół nocy sędze w kibelku ŻYJE SIE RAZ jeszcze trzy dni i urlop... ale w tym roku nie sprzątam-pierniczę do prac domowych powrócę we wrześniu jak mały zacznie chodzić do zerówki bo w wakacje dostałam lenia na zajecia domowe nawet sterta ulubionego prasowania rośnie,rośnie,rośnie...... może poorasuję jutro......:D :D :D :D Babystomamacha Twój nick jest rewelacyjny trochę długi ale super pa

Dorcia kurde no przecież musiałam naprzekręcać do razu :( sorki

nie znamy się - a jednak się znamy :D normalnie \"siostry ksero\" :D:D:D fajnie, że jesteście

misiaczku - taka jestem mądra, a zapomniałam Ci pogratulować zdanego egzaminu :-) pierwsze koty za płoty - trzymam kciuki za praktyczny :-)

Hej dziewczynki Widzę że znalazłyście wsólny język, to super :-D Ja tyram po 12 godz 15 zł/h normalnie majątek,Padam na pychol ale praca mi się podoba- ciekawe jak jutro gnaty :-P Jeśli nie zaglądnę do Was to buziaki na jtro dla wszystkich :-D

lehannoo, co to za praca?

Witam! Widzę Dorciu, że bardzo ożywiasz nasz topik i strasznie mnie to cieszy:) Jak tak czytałam, co pisał Wietrzyk o sprzątaniu kuchni to przed oczami stanęła mi moja mama. Ona ZAWSZE w kuchni wyciera wszystkie sprzęty, wszystkie szafki, a na górnych ma rozłożone przycięte gazety. Codziennie myje podłogę, odkurza dywan i w ogóle dopieszcza swoje mieszkanie. Na jej szafkach NIGDY nie stoją zbędne rzeczy. Mimo to ma czas na wszystko. Ja normalnie ją podziwiam. I wyobraźcie sobie, że nigdy nie oglądała PPD, bo nie znosi takich programów. Misiu - gratuluję! Szybko Ci poszło:) Ja jutro mam dopiero trzecią lekcję teorii. Normalnie uwielbiam te spotkania. Prowadzi je babka, która pracuje jako ratownik medyczny, a oprócz tego prowadzi warsztat samochodowy. Jest rewelacyjna:) Lehanno - świetnie Cię rozumiem, ja też padam. Zostałam rzucona na głęboką wodę i muszę przyznać, że nawet nieźle mi idzie, ale nie może być inaczej, bo jak zawalę to ludziska bez chleba zostaną;) Anno - oczywiście mój małż puścił 3 kupony i muszę się pochwalić, że mamy czwórkę, piątkę i szóstkę!!! Oczywiście w pionie!!! Ale się rozpisałam:) A teraz spadam do wyrka regenerować się przed ciężkim dniem w aucie. Buziaczki

Witajcie :) Agro, wiadomo, nowa miotła zawsze dobrze zamiata ;) A co do PPD - blaty i podłogę w kuchni myję często, ale przekleństwem są klamoty na szafkach, na samej górze. Kuchnia mała, więc krajalnica, express, parowar , waga - NA GÓRZE , przyprawy w słoiczkach - NA WIERZCHU , Słoje z mąką, ryżem itp. NA WIERZCHU .No i okap - :O Ale grafik machnę :) Wczoraj się przejęłam i wyczyściłam szafki. Niby dużo tego nie było, ale na stojąco a noga w gipsie, więc już wieczorem zaczęła boleć :O I jeszcze zakwasy mi się porobiły po wczorajszych brzuszkach :( Kondycja kiepska... No i dzisiaj prezentuję się w charakterze zewłoka jakiegoś :O A jeść się chce, jak zwykle... Karkówka o.k. , ale chlebka by się przydało...:O A właśnie - Agro napisała, że jak zawali, to ludziska bez chleba zostaną - zanczy - pracuje W OPOZYCJI :D Anno, jak po rewolucji śliwkowej ? Jak było ze dwa kilo, to pewnie smaczne. Chociaż teraz trudno kupić takie śliwki o smaku śliwek. W większości owoce piękne i jaieś takie bez smaku :O Wietrzyku, a czym czyścić baterie wannowe ? Mam matowe, może też octem ? Na razie pozdrawiam, śniadanie wnukowi zrobię (ćwicząc przy tym silną wolę )

cześć dziewczynki :-) oj, jaka dzisiaj jestem krzywa :p w ogóle nie mogę się pozbierać :-( Anno, to prawda, że u nas nie ma takiego bałaganu, jak w programach PPD - mnie to podnosi na duchu; wiem, to nie jest dobry objaw, ale słaba natura ludzka taka już jest; jak widzę takie domy jak w programach Anthei, od razu myślę sobie, że nie jestem taka najgorsza :D jest i minus tej sytuacji - odkładanie "do jutra" :D totolotka puściliśmy - mamy trójkę :D Agro - bo Twoja mama to właśnie perfekcyjna pani domu! Anthea Turner nie wymyśliła nic nowego, jedynie zebrała wszystkie "rady babuni" i podała je w dość atrakcyjnej formie (książka, program tv); jedynym argumentem PPD jest... OSZCZĘDNOŚĆ CZASU! Anthea twierdzi, że jeśli na bieżąco dbamy o dom, oszczędzamy czas, bo sprzątanie zajmuje go mniej, efekty są lepsze, a przy tym - nigdy niczego nie szukamy, bo zawsze wiemy, gdzie co jest :-) Babystomymacha - nie wiedziałam, że tak się przejmiesz :D ale uważaj na nogę, żebyś sobie nie zaszkodziła co do baterii, PPD nie pisze tak dokładnie; zaleca usuwać kamień wokół wodą rozcieńczoną z octem; ale w jakimś programie widziałam, że miała wodę z octem w sprayu i tym myła baterie, a potem wycierała do sucha miękką szmatką nie można jednak stosować tej metody, jeśli ma się baterie miedziane jeśli masz TVN Style, dziś o 14.00 jest powtórka ostatniego programu :-) uff, ale się napisałam :D jak zwykle - w teorii jestem najlepsza, w praktyce - ... (bez komentarza)

Pewnie, że się przejęłam :) W końcu teraz tyle mam wolnego, to co robić ? Siedzę i kombinuję ;) Program dziś obejrzę. Chociaż nieraz pilot zacina mi się na kuchnia.tv... :PA WSZYSTKO nadal mnie boli... :O

ja dziś - zgodnie z założeniami - prasuję :D tak jakoś się zawzięłam, może coś z tego będzie? ;-) dziś biegnę na dance - już sobie wyszykowałam ubranko :D Anno - pozazdrościłam Ci tych śliwek i też kilka zjadłam :-) Baby - to znaczy, że nie oszukiwałaś :-)

Obejrzałam program PPD i wiecie, co Wam napiszę ? DOWARTOŚCIOWAŁAM SIĘ :D :D :D :D Ale zazdroszczę uczstnikom takich dużych domów i ogrodów... :O

Na dance... chyba też zazdroszczę... :O Na stare lata jakś zazdrosna się zrobiłam... I ciągle głodna jestem.... :O O losie....

Baby - teraz rozumiesz, dlaczego oglądam te programy :D :D :D nie jestem pedantką, ale nigdy w życiu takiego syfu w domu nie miałam; nawet podczas remontów :D :D :D

Witam najpierw co do osadu z kamienia przy baterii to watkę nasaczyć octem i obłożyż do okoła baterię na kilka godzin ( sposób Antheii-sprawdziłam -zdał egzamin-polecam)-chyba że macie chromowane baterie to nich Was ręka Boska broni bo po baterii. po ślwkach juz doszłam do siebie a jak mi było luźno...:D Dorcia nie szalej z tą nogą bo dłużej będziesz się meczyć z tym gipsem co do totolotka na całym kuponie nie miałam nawet jednej trafionej cyfry :( spadam z małym na rower

wróciłam :-) upociłam się jak mysz!!! swobodnie mogłabym zagrać rolę jakiegoś buraczka w bajce dla dzieci, bo kolorem (po ćwiczeniach) i kształtem pasuję :D :D :D no, ale teraz młody bóg przy mnie to stetryczały staruszek :D niestety, przez 2 tygodnie nie będzie zajęć :-( urlopy... biednemu to zawsze wiatr w oczy...

Cześć odchudzaczki:) Spać mi się chce, więc tylko na chwilkę wpadam zobaczyć co tu słychać:) Dorciu - pewnie, że pracuję w opozycji;) Jestem fakturzystką piekarni, ustalam receptury, plany produkcyjne i nie moge zawieść tysięcy zjadaczy chleba. Sama jem rzadko, i tylko wieloziarnisty (bez ulepszaczy). Ale przecież ktoś musi wiedzieć co w trawie piszczy, zwłaszcza u wroga :D Dobrej nocy życzę i spokojnego dnia

Oczywiście chodziło mi o to, że rzadko jem chleb. Chociaż ostatnio w ogóle jem rzadko i byle jak. Niestety.