Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nanuna

Co powiecie o pracy w zawodzie opiekun w domu pomocy?

Polecane posty

Gość nanuna
czy?to znaczy,że nie warto nawet o tym mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanuna
Ewa33 pracujesz w takiej branży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i duzej odpornosci psychicznej moja mama pracuje m.in. z zakonnicami, niektore z nich pracowaly w takich domach i bardzo zadko ktora wytrzymywala. czesciej psychicznie niz fizycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanuna
oranżadko,a czemu mówisz,że głupie pytanie,lepiej pytać niż błądzić-podobno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mniej więcej, tyle, ze jako informatyk jak chcesz coś dokładniej wiedzieć, to odezwij sie na gg, ale do 14.30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA NIE
Ciezka praca i smutna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanuna
Ewa,dzięki,ale nie mam gg.Może sobie założe to będę wiedziała z kim pogadać. A zarobki to pewnie liche?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuję w służbie zdrowia, to np. byly te 30% podwyżki, po nich nienajgorzej DPS-om płacą gminy, to pewnie róznie, zalezy od sytuacji ekonomicznej konkretnej gminy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szukam pracy jestem 40latka
i chyba pójdę na to ,ale czy mój kregoslup wytrzymie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz miec wyksztalcenie odpowiednie, to nie jest zawod opiekunki srodowiskowej gdzie przyjmuja na prace interwencyjne osoby po zawodowce (tutaj stwierdzam fakt, nie mam nic przeciwko osobom z takim wyksztalceniem), chociaz duzo sie od siebie nie roznia - kto pracowal, ten wie o czym mowie :o Nie ma zadnej ideologii w tym zawodzie, nie chce wiecej pisac bo mi sie niedobrze robi... niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanuna
ill, prosze odpisz,pracujesz w tym zawodzie .możesz więcej coś powiedzieć chociaż na e-mail

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
praca w DPSach jest trudna, kiepsko płatan, słaby prestiz, dla prawdziwych zapaleńców, którzy chca pomagać innych. Ale tez jest piękna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sa studia, kursym szkolenia....trzeba byc do tego odpowiednio przygotowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, na szczescie juz nie pracuje :o Z czym sie wiaze taka praca, no coz, zalezy jaki to jest DPS. Calodobowy, dzienny? Jakie tam sa osoby - konkretnie z jakimi zaburzeniami, czy to jest DPS dla osob z zaburzeniami psychicznymi, czy nastawiony na konkretna chorobe (np. SM) Ja mialam do czynienia z tymi pierwszymi, nie wspominam dobrze, musisz sie liczyc z tym, ze opiekun robi WSZYSTKO ale to wszystko. Podciera tylek na przyklad. Od opiekunki srodowiskowej rozni sie tylko tym, ze nie wykonuje prac gospodarczych, ale i to nie zawsze. Konkretnie mowiac, tragiczna praca za tragiczne pieniadze. Musisz miec stalowe nerwy i duza odpornosc. Ja przez pierwsze kilka miesiecy nie moglam zjesc porzadnego obiadu, konczylo sie wymiotami. Z kolei taka delikatna znowu nie jestem. Bycie terapeuta w DPS to inna sprawa, ale tez wachasz te same smrody. Przyznaje sie bez bicia - pomimo kierunku studiow nie nadaje sie do tej pracy, na szczescie teraz siedze za biurkiem... uff....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanuna
dzieki za opinie,ale raczej wiecej na nie niz na tak:(:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chce jednak szerzyc uprzedzen, bo co dla mnie jest nie do zniesienia niekoniecznie dla drugiego takze. Musisz sie przede wszystkim liczyc z tym, ze opiekun nie trzyma za reke, nie czyta tylko ksiazek i nie pije kawki w pokoju socjalnym. To ciezka, miejscami upokarzajaca i niewdzieczna praca - pacjenci sa rozni. Zrobilo mi sie niedobrze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale brne w temacie dalej ;) Bylam zapalencem, chodzilam jako wolontariusz do PZP, na oddzialy psychiatryczne, do babci i dziadkow do domu. Tam jednak takie prace wykonywano za mnie, nie widzialam ich i chociaz czulo sie ten specyficzny zapach - mozna bylo wytrzymac. Zderzenie z rzeczywistoscia bylo hm traumatyczne. Juz takim zapalencem nie jestem i mowie to z pelna swiadomoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanuna
ill, i tak się zdarza.Za biurkiem,ale już nie dp chyba. Kurcze.Tak mysle,ze za granicami w takich domach to robią obxcokrajowcy,a my u siebie robimy ,i to za tak male pieniadze.Myslę,że lepiej byłoby robic za granica ,i nie slyszec a raczej nie rozumiec jak pensjonariusze wyzywaja od kurew ,bo chyba tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja pracuje tam
a ja pracuje tam i mam zamiar sie zwolnic,ale gdzie znajde inna prace.Mam też swój wiek i wiecej niechęci niż chęci do tej pracy.Sama nie wiem co zrobić,może warto odejść ,może ostatecznie znowu kiedyś wrócić jak nie będzie gdzie iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysta
Pracuje jako salowa i za rzadne skarby nie chciałabym być opiekunką kto ma takie zdanie jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyzywanie czy urojenia to nic, najgorszy dla mnie ten smrod, to wieczne obsranie i obrzyganie, slina i tak dalej i tak dalej. Mysle, ze u ludzi chorych fizycznie wyglada to inaczej, ja wypowiadam sie w kwestii tylko i wylacznie uposledzonych psychicznie.To sa fajni ludzie, lubie z nimi rozmawiac i mialam szanse byc terapeuta, ale te sprawy mnie przerosly jak nic :( Przykro tak mowic, ale to jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na samym poczatku slyszalam, nie idz na takie studia, nie pchaj sie do tej pracy, jestes mloda i nie powinnas tego robic. To jest prawda, za duzo sie naogladalam i moze dlatego ciagle nie moge sie zdecydowac na dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysta
To prawda,smród itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi sie przykro to czyta bo
bo jestem coprawda loda osoba, 26 lat ale juz mam za soba ciezkie glebokie depresje, takie, ze trzeba bylo mnie myc karmic ubierac itd Niestety jestem osoba zdrowa psychicznie z punktu widzenia uposledzenia ale chora psychicznie z punktu zaburzen na jakie cierpie. Mam zdiagnozowane stany lekowe mieszane ( nerwica ) i stany depresyjne. Tak juz mi przyszlo zyc, ze lecze sie psychoiatrycznie jak i terapeutycznie i funkcjonuje jak kazdy czlowiek z tym ze jestem zaburzona i ciezej mi robic niektore sprawy po prostu zyc. Jestem zdrowa osoba ale nerwica i depresja to choroba... Oj poplatane to. Uposledzona nie jestem. Jednak gdy dopada mnie gleboka depresja ( oczywiscie lecze sie farmakologicznie i jestem pod stala kontrola swojego lekarza ) to w kazdej chwili jest szansa, ze trafie do szpitala psychiatrycznego na oddzial zamkniety na horych na nerwice, depresje albo jak bedzie lagodniejszy przejaw choroby to na oddzial dzienny leczenia zaburzen nerwicowych. Dlatego przykro mi sie czyta, chociaz nie pretensja do osoby opisujacej samopoczucie po takiej pracy lecz tak po prostu przykro mi bo zdaje sobie sprawe, ze i ja moge byc kiedys ( w kazdej chwili ) na miejscu takiej osoby co jej sie tylek podciera wyciera sline itd. Gdy bylo ze mna bardzo zle dostalam skierowanie do psychiatryka bo bylam zagrozeniem dla samej siebie. Wiecie tendencyjne mysli samobojcze i chec ich realizacji. Na szczescie rodzina powiedziala, ze bedzie sie mna opiekowac 24 h, beda mnie pilnowac. Chwala im za to - jestem wdzieczna, bo zdjae sobie sprawe jaka odpowiedzialonosc z punktu widzenia prawnego na siebie wzieli. Przykro mi i smutno, ze czlowiek jest tak bardzo tak na prawde uzalezniony od innych. Kazdy z nas niby jest panem swojego losu ale wystarczy, ze nie zabraknie zdrowia albo pieniedzy i .. eh.. jestem osoba wyksztalcona, dbajaca o siebie i wogole a i tak nie wiem co przyniesie nowy dzien. niestety mam juz taka osobowosc. Moze napisalam nie na temat ale przepraszam, chcialam wyrazic swoje zdanie mimo, ze rozumiem jaka to upokarzajaca i przykra praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda, dlatego ja osobiscie jestem rozdarta - bo ine tak to sobie wymyslilam, mialo byc fajnie a nie bylo. Jednak takie przykre elementy zwyciezaja :( Osoby chore nie sa niczemu winne, taka jest niestety natura. I ta natura mnie pokonala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I prawda jest tez taka, ze inaczej jest opiekowac sie bliskimi osobami, inaczej obcymi. Ja juz koncze dyskusje, koniec pracy ;) :P Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×