Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nadzieja na lepsze jutro

zycie stalo sie koszmarem...

Polecane posty

Gość nadzieja na lepsze jutro

mam 20 lat do tej pory bylam szczesliwa,pogodna dziewczyna,prowadzilam bezroskie zycie pelne rozrywek i zabaw,nie musiala sie martwic o nic procz szkoly ,mama robila jedzenie,prala ,prasowala, ja tylko pilnie sie uczylam i spotykalam ze swoim chlopakiem ,w wakacje zamierzalam pojechac do USA poodszlifowac jezyk ale nie udalo sie...zaszla w ciaze najpierw udreka bylo noszenie tego wielkiego brzucha przez 9 miesiecy ,kupilismy mieszkanie ze swoim chlopakiem ,zareczylismy sie no ale on slubu nie chcial narazie nie wyglada na to zeby mialo to ulec zmianie,nadszedl porod okropne przezycie ,mialam cesare takze bol niesamowity ,opieka personelu jak w obozie koncetracyjnym,a potem powrot do nowego mieszkania ,zaczely sie obowiazki pranie,sprzatanie ,gotowanie,prasowanie i dziecko...ktore non stop ryczalo z powodu kolek od rana do nocy a czasem 24 na dobe ,na pomoc mamy nie moglam liczyc ...bo w sumie nie smialam ja poprosic ona pracuje wpadala tylko na kawe ,tesciowa od czasu przyjdzie popilnowac jak jedziemy na zakupy i na tym pomoc sie konczy ..zaczelam drugi rok studiow obowiazkow znowu doszlo chce sie przepisac na inne studia z nizszym poziomem bo nie mam czasu na intesywna nauke ...teraz wlasnie stoje przed tym trudnym wyborem ,niby lzejsze ale mniej sie naucze..ogolnie czuje sie jak wrak czlowieka po nocach nie spi ,martwie sie o szkole :( dziecko ostatnio kaszel dostalo i non stop trzeba cos robic pzy nim ,jestem prawie ze zalamana i czuje ze nie podolam tesknie za moim poprzednm zyciem chodz wiem ze bezpowrotnie ,nie moge byc egoistka bo mam dziecko i to ono jest teraz najwazniejsze ,ale ja nie wiem czy ja je kocham czasami mam w sobie tyle zlosci ze wolalabym zeby dziecka nie bylo:( ciezko mi w sercu ...chcialabym gdzies wyechac odpoczac ...czuje sie strasznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja na lepsze jutro
wyobraz sobe ze czasem trudno uwierzyc ze mozna miec takie mysli na temat swojego dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja na lepsze jutro
chyba niedojrzalam do macierzynstwa bo niestety nie widze wnim nic pieknego ,z wszystkiego trzeba rezygnowac..na korzysc dziecka ..ale ja ze szkoly nie zrezygnuje bo na wyksztalcenie pracowalam cale zycie nie po to zeby teraz je zatracic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli to prawda, to współczuję. Nie wolałabyś wziąć dziekanki, trochę odpocząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja na lepsze jutro
tata oplaca mi studia powiedzial ze jak przerwe to koniec i on uwaza ze studia to nic trudnego(chodz sam ich nie ma) i nie mam zwalac na dziecko ..on pewnie nie rozumie jak jest ,chcodz czasem jak rozmawiamy przez telefon i zaczynam sie zalic to koncza...tak jakby sie bali ze poprosze ich o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna poszukujaca
Dlaczego prowokacja...? Historia brzmi znajomo,sama jestem w podobnym wieku,studiuje i mam pare kolezanek, ktore moga si epochwalic podobna historia...i na pewno nie jest im lekko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oranżadka ma dzisiaj taki dzień po prostu, że wszystko nazywa prowokacją, nie przejmujcie się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×