Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorrrrkaaaaaa

JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

Polecane posty

boze cocinelka, przynajmiej jedna dobra wiadomosc dzisiaj, strasznie sie ciesze, mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja powyzsza wypowiedz byla do \"takaaa\" brego - masz racje z ta szansa!! Ja dalam teraz nam ostatnia szanse. I wiecej juz ich nie bedzie. Jestem tylko czlowiekiem.Zrobialm, co mialam zrobic. NIe mam sobie nic do zarzucenia. a co bedzie dalej, to niech sie dzieje wola nieba ... 24 - JESTEM Z TOBA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brego00
nawiazujac do nadzieji...juz raz sie na niej przejechalem i to bolesnie...jak dziewczyan zem na zerwala...to szukala zapomnienia u innego...2 tyg z nim byla...po czym dzwoni do mnie i z placzem mowi ze to nei to samo..ze jednak kocha mnie...tez dalem szanse..tylko mowie jej zeby teraz ona sie troche postarala zebym ja widzial ze jej zalezy...tydzien mi mowila ze kocha..ze jest najszczesliwsza na swiecie ze mnei odzyskala..a po tygodniu nawet nie w oczy tylko przez telefon...''Wojtek to juz koniec...ja chce byc sama...zawsze bede cie kochala ale nie chce byc z toba...''....myslalem ze zwariuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny :) i tak zostane z Wami na topiku bo juz sie z Wami zzylam :) Jestem pelna obaw :( autorko nie doczytalam (bo jakos nie potrafie sie skupic na niczym :O ) on Ci odpisal widzieliscie sie i co ustaliliscie ?? 24 moze u Ciebie tezs sie cos zmieni .... Ja nie wierzylam w to !!! Ale i tak wiem, ze bede musiala dlugo poczekac zeby on zmienil swoje myslenie ... Bo on nie chce sie zaangazowac poki co !! i ja jestem tego swiadoma na co sie pisze ... tylko czy uda mu sie nie angazowac skoro wczesniej sie na maxa zaangazowal mimo ze nic nie robilam zeby tak bylo :( ja tez sie nie spodziewalam ze on moze sie tak szybko zaanagazowac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelka - tak. w srode napisalam do niego maila(tego co pieknego, pamietasz??wkleilam go tutaj) odpisal. SZOK! Zadal 20 pytan, typu \"jak on ma to rozumiec po tym, co mu w piatek powiedzialam\" itp. Na koniec rzucil, ze milosc bez zrozumienia to pjecie destrukcyjne. Wczoraj napisalam sms. Ze potrzebuje go zobaczyc. Zadzwonil od razu. SZOK!! apytal czy ma przyjechac. Przyjechal. Powiedzialam mu wszystko. milczal. Powiedzial kilka zdan, ktore nic mi nie mowily. Pojechal do domu. Dzis zadzwonilam. Powiedzial, ze czekal na telefon. swietnie. Powiedzial, ze sie odezwie. Wiec bede czekac. NIczego nie ustalilismy. NIc. Znow jestem w punkcie wyjscia. Ale nie zaluje. Dotrwam. Do konca. Ciesze sie, cocinelko, naprawde. On da rade, przyzwyczai sie. Wierze w to!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brego00
na pozegananie powiem ze tu nie ma co pojmowac...jezeli ktos juz zaczyna poznawac co to znaczy..''milosc'' musi to poznac z dwoch stron tej dobrej i tej zlej...ja uwazam ze lepiej zaczac od zlej...a skonczyc na dobrej...i zyc tak by potem niczego nie zalowac...probowwac oczywscie wszystkiego co nam daje dzisiejszy swiat...ale nie zbladzic...w tym wszystkim...i zachowac..uczucia i godnosc...bo przecierz gdy ktos sam sie nie szanuje...to czy moze szanowac kogos innego i jego uczucia...nieraz mam wrazenie ze te cale zycie to jest jedna wielka gra...zlych ruch..i pare pol do tylu...Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrrrrr znowu czekanie :O kurde to masz masakre :( to jest najgorsze :( to czekanie i to zwawieszenie :( Ale bedziesz wiedziec ze zrobilas wszystko co moglas ... ja tez bym przynajmniej wiedziala ze zrobilam wszystko co moglam i to byloby dla mnie duzo ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelko - dokladnie!! nie mam juz zadnych wyrzutow sumienia, zrobilam wszystko. Jest mi lzej. Cokolwiek by sie teraz nie dzialo jest mi jakos tak...inaczej. I nareszcie nic juz nie zalezy ode mnie :) Do czasu ... Mam bliskiego kolege. Jest bardzo daleko stad. Mam z nim kontakt caly czas. Powiedzial mi dzis, ze on na mnie zaczeka. Ze jemu tak strasznie na mnie zalezy. Ze nigdy nie umial mi tego powiedziec, ale stwierdzil, ze juz nie moze milczec. Jakos tak mi zycie rozwietlil... Tak mi lepiej troszke. Zrozumialam, ze ja jednak jestem jeszcze cos warta ... Ze na jednym (...) swiat sie nie konczy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz ;) to masz jakas alternatywe ;) ale wiem, ze to za bardzo pocieszajace nie jest bo chcesz jego ... i ja Cie rozumiem w 100 % !!! Sama nie wiem co wyjdzie z mojej walki, ale wiem, ze nie bede sobie niczego wypominac, bo potem bym sie dolowala, i przede wszystkim za bardzo analizowala i pewnie doszla do zgubnych wnioskow :O a tak to bym przynajmniej wiedziala co on czuje... bo juz nie potrafil tak wszystkiego skrywac jak na gg czy w smsach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ide spac, bo troche mnie te dni zmeczyly :( Do jutra :) mimo ze wrocilismy do siebie to wiedzcie ze dalej Was rozumiem i dalej sie bardzo boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi Kochani! Nie bedzie mnie dzis w domu caly dzien. Pojawie sie jakos wieczorem. Nienawidze go. Za to wszystko. Nienawidze. Czuje sie podle. Wstretnie. Idiotka. Milego dnia Wam zycze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia mizia 125
to jest o wiele bardziej skomplikowane.ja wiem że on mnie kocha i to bardzo, to jest takie troche chore bo on strasznie boi się to okazać.a jak jest dobrze między nami to bardzo ostrożenie to okazuje.dużo naszych znajomych mi mówiło, że jak mnie nie ma i on ma troche wypite to płacze za mną i mówi że na mnie nie zasługuje. ...he he z tym akurat się zgodze... ech ci faceci, szkoda że nie mamy do nich pilota jak do telewizora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko co sie stalo ?? czemu go nienawidzisz ??? Ja mam dalej pelno watpliwosci tym bardziej, ze on sie nie odzywa od wczoraj a ja pierwsza sie tez nie odezwe ... ale przynajmniej nabralam do tego dystansu w jakis sposob i teraz juz bede przygotowana ze cos takiego moze sie stac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko co sie stalo ?? czemu go nienawidzisz ??? Ja mam dalej pelno watpliwosci tym bardziej, ze on sie nie odzywa od wczoraj a ja pierwsza sie tez nie odezwe ... ale przynajmniej nabralam do tego dystansu w jakis sposob i teraz juz bede przygotowana ze cos takiego moze sie stac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko co sie stalo ?? czemu go nienawidzisz ??? Ja mam dalej pelno watpliwosci tym bardziej, ze on sie nie odzywa od wczoraj a ja pierwsza sie tez nie odezwe ... ale przynajmniej nabralam do tego dystansu w jakis sposob i teraz juz bede przygotowana ze cos takiego moze sie stac ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nienawidze go za to, ze obudzil mnie dzis o 5:24 i zapytal czy wszystko u mnie w porzadku, bo on sie martwi!! Nie wiem, czy byl pijany, czy wrocil wlasne z imprezy, nie wiem, ale ... Wkurzyl mnie!! Napisalam do niego maila z zapytaniem co to ma znaczyc, czemu on sie martwi, nie odpisal do tej pory!! Nienawidze go!! Jest cisza. Ja juz sie nie odezwe. Ale nie bede tez tkwic w takim czyms. Po prostu dm mu kilka dni. Jak mnie oleje, to spotkam sie z nim i pozegnam. a potem zawale studia i wyjade stad daleko. Tak, uciekne. Nie bede miec innego wyjscia. Ninawidze go za to, jak sie teraz czuje!! :( Jest mi cholernie zle :( Tak naprawde nikt nie jest w stanie zrozumiec tej sytuacji, bo nikt nie zna mnie i nikt nie zna jego. To jest chore. potrzebuje spokoju, spokoju i jeszcze raz spokoju ... Wychodze, musze odreagowac. Bede pozniej. Pozdrawiam. piszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko rozumiejm ze go nienawidzisz :( jejku nawet nie wiem jak mam Ci pomoc :( bo u mnie tez nie zaciekawie, dzis napisal tylko jednego smsa :O bez buziakow nawet na koncu :O tylko ze ja nie wiem czy on nie pisze bo nie chce czy nie pisze,zeby sie znowu tak na maxa nie zaangazowac :( A powiem Ci ze wyjazd za granice chyba nie pomoze... ja tak mialam z moim ex ze wyjechalam ucieklam od chorego zwiazku, na rok, i pierwszy raz jak przyjechalam na swieta to musialam go spotkac przypadkiem co mi sie nigdy wczesniej ani pozniej nie zdarzalo :O a potem po moim powrocie po roku i tak przylazl do mnie :O i to co wypracowalam przez rok wszystko rypnelo :O Ja tez wychodze od reagowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stala bywalczyni kafe
Hej wszystkim :D Szukałam ten topik i znalazłam :D Zaraz napisze pare zdań, tylko doczytam co u Was ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stala bywalczyni kafe
A ja mam dzisiaj kryzys, tak jak i Autorka :o Nie mogę sie do nikogo wyrzyc, tylko kafe :O A na moim stalym topiku nie chce tego robic, bo znajomi stamtad to juz i tak za wiele musieli znosic :o Ciocinelka cieszę sie ze Tobie sie udalo :D Mam nadzieje ze mimo ciezki poczatkow odnajdziecie sie ;) Autorko ja Ci proponuje sprawe teraz, juz wyjasnic i zaczac godzic sie z sytuacja, inaczej sie zameczysz :o Ja mam niestety ta swiaze gdybym nei wyjechala to teraz pewnei bylam najszczesliwsza osoba na swiecie 😭 A ja wybralam inne zycie ale nie zamierzalam go z niego wykreslac, myslalam ze jakos to sie ulozy, bo tak mialo byc :O Teraz pozostala mi niestety tylko samotnosc w wielkim miescie 😭 Na codzien mysle bardziej optymistycznie ;) Teraz po prostuprzyjechalam na pare dni do domu i mam swiadomosc ze on jest tak blisko a jednak daleko :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie w skrócie
ja myślałam kierunkowo, czyli nawet jak płakałam to potem zaczynałam myśleć nawet "na siłę" , ze tak jest lepiej dla mnie, z czasem takie myślenie już zostaje i znaczy, ze "zapomniałaś"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stara bywalczyni kafe to czemu wybralas zycie z daleka od niego ?? kurde ja wlansie nie wiem czemu ludzie uciekaja od tego co im daje szczescie :( Ty chyba masz przeciwny problem do nas tu wszystkich :( A daleko jestescie od siebie ?? autorko jak tam ?? ja juz wrocilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stala bywalczyni kafe
Ciocinelka chcac dalej kontynuowac studia musiałam wyjechac do stolicy i tu szukac pracy ;O On zostal 300 km ode mnie :O Wyjechalam bo sprawa byla na tyle świeza (dwa miesiace) ze nie chcialam przez nia ryzykowac przerwania studiow :O Gdyby cos nei wypalilo zostalabym i bez niego i bez studiow. A jesli mamy byc razem to bedziemy, tak to sobie tlumaczylam :o Niestety on postanowil calkiem zerwac ze mna kontakty, tzn. przestal sie odzywac a wiem ze o mnie mysli :O Pozostaje mi czekac ze w koncu sie obudzi albo ze w koncu ja sie pozbieram :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh u mnie tez mialo byc pieknie a potem odleglosc zaczela stanowic problem :( u mnie jest 200 km :O a nie mozesz sie z nim spotkac tak jak ja to zrobilam ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stala bywalczyni kafe
No włąsnei mysłałam zę dzisiaj się z nim spotkam ale jednak do tego nie doszło :O Poza tym pewnie znów było by mi cięzko wyjechać :O No nic poczekam jeszcze jakiś tydzień i znów sie do neigo odezwę ;) U mnie za zwiazkiem na odległosć nie przemawiał jeszcze fakt że już jeden taki mam za soba, zadnych miłych wspomnień :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde bo jak nie pogadacie to sie nie dowiesz o co chodzi :( Ja w ogole zawsze bylam przeciwna zwiazkom na odleglosc :O a sama sie w to wpakowalam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Artificial Intelligence
nie wiem czy mozna sie dolaczyc... ale spróbuje ;) dzis nie mam nawet za bardzo sily czytac calego topiku wydaje mi sie, ze jakos tu pasuje 4 miesiace temu rozstalismy sie, po ponad 4 latach w sumie za to byla wspolna decyzja, bla bla bla... on tydzien potem zaczal szukac nowej panny, szuka jej ciagle - systematycznie i wytrwale ja jestem w rozsypce bylam w rozsypce bedac z nim i jestem dalej nienawidze go za to mimo ze tak bardzo probuje udawac wszystko jest "ok", ze mozemy byc przyjaciolmi, ze moze opowiadac mi o tych pannach... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem ... odreagowalam. Spotkalam sie z moja dobra kolezanka. Opowiedziala mi jak to wspaniale jest w jej zwiazku, ja jej opowiedzialam o mojej sytuacji. Fajnie, ze takie spotkania pomagaja, ale tylko niestety na krotka mete :( Bo jutro obudze sie i znow bede myslec. To mnie zabija. Czekam na jakikolwiek odzew od niego - cisza :( Moglby mi napisac ( a najlepiej powiedziec), zebym spadala, ze ma mnie dosc, ze nic z tego nie bedzie. Bolalo by, ale na pewno bym sie \"poddala\". Zaczelabym nareszcie ZYC, a nie wegetowac. Wszystko krazy wokol niego. I co ja mam zrobic?? zadzwonic teraz do niego i zapytac co robi? I on mi powie, ze jest na imprezie(co jest bardzo pewne), a ja znow poczuje sie jak ostatnia idiotka. Bo ja ledwo zyje, zastanawiam sie co u niego, zastanawiam sie co robic, a on ... a on sie bawi, robi wszystko, by o tym nie myslec!! To jest po prostu najgorsza rzecz, jaka mnie w zyciu spotkala!! :( Witam wszystkich na topiku i milo mi, ze sie przylaczacie :) Potrzebuje pomocy ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×