Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorrrrkaaaaaa

JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

Polecane posty

Pojechal 😭 :( :( :( Znowu 11 dn czekania :( wkurzylam sie w ogole bo normalnie wraca w poniedzialek rano,ale oczywiscie mial plan sie nauczyc w czwartek na poniedzialek i nic z tego nie wyszlo dlatego musial wrocic dzis 😭 Jak zwykle bylo super :) sielanka totalna :) oprocz tego,ze ja troche zwalilam, bo bardzo chcialam pogadac o tym co bylo, a on nie cchial i troche sie zdolowal i mi nawet powiedzial,ze chcial ze mna byc ale teraz juz nie wie, bo znowu mu cos gadam :O ale to bylo wczoraj w poludnie potem juz bylo ok i dzis tez :) boje sie ... mam nadzieje,ze to nie nasze ostatnie spotkanie ... Powiedzial,ze sie jeszcze zobaczymy :) Juni fajnie,ze wczoraj sie super bawilas :) to jest dobry znak,ze juz przychodza chwile radosci :) nie bedzie tak,ze beda one caly czas, ale z czasem bedzie ich coraz wiecej :) 24 gratuluje pracy :) to co z tego,ze sklep, ale lepsze to niz nic :) :) malinka widzisz takie cos przychodzi w najbardziej nieoczekiwanym momencie ;) informuj nas jak znajomosc sie rozwija :) :) :) Autorko nie mozesz byc zla o to,ze Niebieski gdzies wychodzi ;) przeciez Ty tez wychodzisz z kolegami i znajomymi :) rozumiem Twoja zazdrosc,ale musisz jakos to opanowac, bo mozesz wszystko zepsuc :( a tego bys chyba nie chciala ... Ide sie wyplakac bo mi smutno,ze pojechal :( :( wpadne pozniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha a tak w ogole to zawsze slyszsalam od niego miliony komplementow, a teraz chyba tylko dwa razy mi powiedzial cos milego :( sam mnie do tego przyzwyczail a teraz tego nie ma :( No i nie powiedzial ani razu ze mnie uwielbia :( on w sobie to wszystko stlumil :O bo to nie znaczy,ze przestalo mu zalezec, bo tak nie jest, bo jak byl troche pijany to juz mu hamulce puscily i mi pisal,ze mnie uwielbia bardziej niz ja jego ... a teraz tego nawet ani razu nie powiedzial :( nie rozumiem go :( wiem,ze mu zalezy ale ciezko mi bez tego,ze tego nie slysze... ehhh ma sie odezwac jak bedzie w domu, bo ma telefon rozladowany , wiec odezwie sie dopiero kolo 23 a ja oszaleje do tego czasu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hermia przeczytalam troche Twojego topiku ... masz baaaardzo podobna sytuacje do mojej ... :( milosc ktora konczy sie z dnia na dzien strachem .... mi sie udalo wymusic spotkanie na nim mimo,ze bardzo sie opieral,ale w koncu ulegl ... spotkalismy sie po ponad dwoch tygodniach jak dostalam smsa ze lepiej sie rozstac, u nas tez byl problem odleglosci i dodatkowo problem tego,ze moj P jest 4 lata mlodszy :O i wiesz co nie liczylam na to,ze wroci bo tyle razy mi powtorzyl,ze to nasze ostatnie spotkanie,ze mimo ze jest nieszczesliwy to tak ma byc i koniec :O ale jednak wrocil ... Jedyne co mozesz zrobic w tej sytuacji to wymusic na nim spotkanie ...on podjal prawdopodobnie decyzje nie zwiazana z Twoja osoba .. tzn on sobie tlumaczy,ze Tobie tak bedzie lepiej :( tak mial moj P :O jedyne co mozesz zrobic to pogadac wytlumaczyc ale pogadac w realu a nie przez telefon czy internet bo on moze robic wszystko,zebys myslala,ze jest gnojem mimo,ze robiac to bedzie cierpial .... P nawet chcial wymyslec ze mnie zdradzil, bo wtedy bym stwierdzila ze jest dupkiem niewartym zachodu :O faceci maja glupie pomysly :O Jak chcesz to uratowac to musisz sie z nim spotkac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelka - to jego zachowanie, to wynik tego, ze boi sie zaangazowania. On mysli, ze nie mowiac do Ciebie tego, co zwykle mawial, spowoduje ze tak po prostu nie bedzie, a on sie zwyczajnie meczy. Powiem Ci szczerze, ok?? Dziwnie mi to wyglada :( Ja bym na Twoim miejscu nie wytrzymala takiego czegos. Mnie by to tak strasznie bolalo. Mam nadzieje, ze jestes inna, ze Ciebie to wszystko tak nie dotyka. Poza tym, Ty go znasz, a ja nie. Ale z tego, co napisalas widze, ze on stara sie nie angazowac, czyli robi to, co sobie zamierzyl :( Mam nadzieje, ze mu nie odbije!! Ze wszystko bedzie dobrze. Moze po prostu to wynik mojego dzisiejszego nostalgicznego humoru? Nie wiem. Ale dzis jestem zdolna nawet do placzu bez powodu 😭 Zle mi dzis... 😭 Zaraz bede rozmawiac z Niebieskim na skype, wiec moze mi przejdzie... Nie wiem ... :O cocinelka - mam nadzieje, ze nie masz mi za zle tego, co napisalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nie mam Ci tego za zle :) Ja wiem,ze tak jest ... Ale to,ze on nie mowi mi tego wszystkiego to nie znaczy,ze ja tego nie wiem ... ja wiem,ze on mnie uwielbia mimo wszystko, tylko czasami chcialabym to uslyszec, bo sam mnie do tego przyzwyczail :( Spedzilismy ze soba kolejny cudowny weekend, on byl szczesliwy widzialam to ... caly czas sie usmiechal caly czas mnie przytulal... bawilismy sie w sniegu ... bylo super :) gdybym ja nie zalapala dola,ze sie boje to byloby caly czas sielankowo ... w ogole to on byl TYLKO dla mnie :) mial nawet telefon wylaczony, bo zapomnial ladowarki ; i zawsze to tak wyglada,ze on jest tylko dla mnie jak sie widzimy ... A to,ze on nie chce sie zaangazowac to chodzi o to,ze nie chce sie na maxa zaangazowac, a nie ze w google nie chce sie zaangazowac, bo przeciez mimo tego,ze stara sie w sobie to stlumic to i tak jest zaangazoany i nic tego nie zmieni ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelka - no wiec apropo wymuszenia spotkania, to wyglada to tak, nie wspomnialam tego ale on jest z Francji czyli odleglosc, ale przedstawie rozmowe ktora mi utkwiła w pamieci, dokladnie 2 tyg temu : Ja - Czesc F. to ja On-Czesc J. Ja - F.Chcialabym brdzo przyleciec do Ciebie On- prosze???? Ja- Chcialabym przyleciec do Ciebie On- J.Nie przylatuj tutaj, nie przylatuj tutaj rozumiesz, prosze cie J. Ja- eee , dlaczego ? On- Naprawde nie przylatuj, chce miec spokoj, to juz koniec myslalem ze wyrazilem sie jasno. Ja- nie, nie wyraziles sie jasno On- naprawde cie prosze nie przylatuj, to jest bardzo zły pomys Ja (zatkalo mnie i czułam sie jak kurcze sie zazenowana) On- Nie jestem gotowy na zadne zwiazek jeszce Ja (doczepilam sie do slowa jeszcze wiec w zartach powiedzialam) a jak bedziesz to pomyslisz w przszlosci o mnie na 1 miesjcu? On- Nie ma zadnej przyszłosci!!!!!!!!!!!!! Ja- ok, nie martw sie nie bede dzwonic, i rozumiem nie musisz sie powatrzac g;lucha nie ejstem!!!!! On zycze ci wszytkiego najlepszego J. Ja....eeeee Pa!!! KOniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hermia bo jemu jest tak prosciej !!! JAk Cie zobaczy to juz wcale nie bedzie taki pewny,ze nie chce zadnego zwiazku :O U mnie byly dokladnie te same argumenty a okazalo sie,ze chodzilo o calkiem co innego :O Nie wiem co mam Ci powiedziec ... Ja wymusilam spotkanie, ale dalam mu czas jakies 10 dni nad zastanowieniem sie czy chce sie spotkac i przez ten czas nie odezwalam sie ani razu ... on mial sie odezwac za 10 dni i sie bal ale wiedzialam ze cche bo dal sie na dostepny na gg i ja sie odezwalam i zapytalam co za spotkaniem on dalej nie chcial sie spotkac, ale ja jednak postawilam na swoim i sie spotkalismy, rozmowa byla trudna na maxa, ale udalo sie ... co bedzie dalej ... czas pokaze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelka -ale czy on Cie kocha?? jak jest miedzy Wami?? Bo widzisz, ja powiedzialam ze go kocham, a on niestety zamilczał...minal miesiac ciszzza zero smsa, na skype go nie bylooo woogole(ale padl mu net w domu to fakt) chciaz skype uzywał do kontaktu ze mna jedynie :(...telefon milczy, nie odp na miala...nic nawet odrobinki zainteresowania :(:(:( A skad jest Twoj facet?? Jak sie widujecie???? Mieszka w Polsce??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kochal mnie, bo jestesmy razem dopiero 4 miesiace a to bylo miesiac temu ... zaangazowal sie na maxa to prawda i zaczynalo to byc dla niego trudne ... teraz dzieli nas 200 km, ale cale wakacje to byla Polska Francja lub Polska Londyn wiec bylo to samo ... Teraz widujemy sie co dwa tygodnie, wczesniej mialo byc co tydzien,ale on nie dawal rady po pierwsze dlatego,ze sie za bardzo angazowal i szlag go trafial przez te dni co nie bylo go u mnie, a po drugie dlatego,ze spedzal u mnie od piatku do poniedzialku rana i nie mial sie nawet kiedy nauczyc :O Gdybym ja nie wymogla na nim zeby sie zastanowil nad spotkaniem to tez by sie pewnie juz nie odezwal, bo nie chcial w ogole ze mna gadac, bo tak bylo latwiej ... a ja mu potem powiedzialam,ze jakbym mu zlewala to nie bal by sie ze mna spotkac, to on stwierdzil,ze wcale mu nie zlewam ... A potem juz jak sie spotkalismy i on caly czas twierdzil,ze ni9e bedziemy ze soba i ze to nasze ostatnie spotkanie, to sie pytal czy chce z nim gadac na gg czy nie i ze to zalezy ode mnie ... U mnie to jest o tyle trudniejsze,ze on jest mlodziutki ... Poza tym jadac do niego wtedy chcialam znac prawde o co w tym wszystkim chodzilo,bo zerwal ze mna przez sms :O wyjechal ode mnie rano a w nocy dostalam smsa ze lepiej jak sie rozstaniemy :( :( i nie potrafilam tego zrozumiec... nie liczylam na to,ze wroci bo tyle razy powtorzy,ze to koniec ... chcialm znac prawde to bylo dla mniewazne,zeby siebie o nic nie obwiniac ... No i jak sie widzielismy to juz nie potrafil mi powiedziec ze nie tesknil nie myslal.... Zreszta widze,ze teraz mu lepiej niz jak ze soba nie bylismy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kochal mnie, bo jestesmy razem dopiero 4 miesiace a to bylo miesiac temu ... zaangazowal sie na maxa to prawda i zaczynalo to byc dla niego trudne ... teraz dzieli nas 200 km, ale cale wakacje to byla Polska Francja lub Polska Londyn wiec bylo to samo ... Teraz widujemy sie co dwa tygodnie, wczesniej mialo byc co tydzien,ale on nie dawal rady po pierwsze dlatego,ze sie za bardzo angazowal i szlag go trafial przez te dni co nie bylo go u mnie, a po drugie dlatego,ze spedzal u mnie od piatku do poniedzialku rana i nie mial sie nawet kiedy nauczyc :O Gdybym ja nie wymogla na nim zeby sie zastanowil nad spotkaniem to tez by sie pewnie juz nie odezwal, bo nie chcial w ogole ze mna gadac, bo tak bylo latwiej ... a ja mu potem powiedzialam,ze jakbym mu zlewala to nie bal by sie ze mna spotkac, to on stwierdzil,ze wcale mu nie zlewam ... A potem juz jak sie spotkalismy i on caly czas twierdzil,ze ni9e bedziemy ze soba i ze to nasze ostatnie spotkanie, to sie pytal czy chce z nim gadac na gg czy nie i ze to zalezy ode mnie ... U mnie to jest o tyle trudniejsze,ze on jest mlodziutki ... Poza tym jadac do niego wtedy chcialam znac prawde o co w tym wszystkim chodzilo,bo zerwal ze mna przez sms :O wyjechal ode mnie rano a w nocy dostalam smsa ze lepiej jak sie rozstaniemy :( :( i nie potrafilam tego zrozumiec... nie liczylam na to,ze wroci bo tyle razy powtorzy,ze to koniec ... chcialm znac prawde to bylo dla mniewazne,zeby siebie o nic nie obwiniac ... No i jak sie widzielismy to juz nie potrafil mi powiedziec ze nie tesknil nie myslal.... Zreszta widze,ze teraz mu lepiej niz jak ze soba nie bylismy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomozcie mi bo oszaleje, chodze juz normalnie po scianach, niech mi ktos wyłączy mozg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kochal mnie, bo jestesmy razem dopiero 4 miesiace a to bylo miesiac temu ... zaangazowal sie na maxa to prawda i zaczynalo to byc dla niego trudne ... teraz dzieli nas 200 km, ale cale wakacje to byla Polska Francja lub Polska Londyn wiec bylo to samo ... Teraz widujemy sie co dwa tygodnie, wczesniej mialo byc co tydzien,ale on nie dawal rady po pierwsze dlatego,ze sie za bardzo angazowal i szlag go trafial przez te dni co nie bylo go u mnie, a po drugie dlatego,ze spedzal u mnie od piatku do poniedzialku rana i nie mial sie nawet kiedy nauczyc :O Gdybym ja nie wymogla na nim zeby sie zastanowil nad spotkaniem to tez by sie pewnie juz nie odezwal, bo nie chcial w ogole ze mna gadac, bo tak bylo latwiej ... a ja mu potem powiedzialam,ze jakbym mu zlewala to nie bal by sie ze mna spotkac, to on stwierdzil,ze wcale mu nie zlewam ... A potem juz jak sie spotkalismy i on caly czas twierdzil,ze ni9e bedziemy ze soba i ze to nasze ostatnie spotkanie, to sie pytal czy chce z nim gadac na gg czy nie i ze to zalezy ode mnie ... U mnie to jest o tyle trudniejsze,ze on jest mlodziutki ... Poza tym jadac do niego wtedy chcialam znac prawde o co w tym wszystkim chodzilo,bo zerwal ze mna przez sms :O wyjechal ode mnie rano a w nocy dostalam smsa ze lepiej jak sie rozstaniemy :( :( i nie potrafilam tego zrozumiec... nie liczylam na to,ze wroci bo tyle razy powtorzy,ze to koniec ... chcialm znac prawde to bylo dla mniewazne,zeby siebie o nic nie obwiniac ... No i jak sie widzielismy to juz nie potrafil mi powiedziec ze nie tesknil nie myslal.... Zreszta widze,ze teraz mu lepiej niz jak ze soba nie bylismy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juni jak Ci pomoc kochana ?? nie wiem co mam Ci napisac ?? Nie chce nikt z Toba dzis wyjsc ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelka- hmm no widzisz moja Droga, to pod tym wzgledem jestes na plusie, niestety moj F. jak juz podejmie decyzje-jest nieodwracalna-tak wiem od jego przyjaciela, narawde probowalam wszytkiego, telefon, mail-nic poprostu nic, mowia ze czas zrobi swoje..ale ja wiem ze czas zaciera wszytko...ze coraz bardziej sie oddalamy i czuje sie naprawde bezsilna :( my nie mamy gg...wczesniej skype-ale jak wspomnialam tez odpadl, tel do Polski mial za darmo, ale milczy:(....czuje sie bezrada i strasznie samotna, niech mnie ktos przytuli;( Juni - jesli bedziesz chciala mimo ze jestem tu \"nowa\" masz moje wsparcie, mzoesz na mnie liczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hermia wiesz u mnie tez decyzja miala byc nieodwracalna ... kiedys o tym rozmaiwalismy i on mi powiedzial,ze jak juz jest decyzja o rozstaniu to jest niezmienna ... i powtorzyl mi to milion razy jak ze mna zerwal ... Nie wiem co mam Ci poradzic :( Ja wiedzialam ze musze sie spotkac, bo tylko to moglo mi pomoc zrozumiec ta sytuacje, a gdybym nie wiedziala o co chodzi to bym sie tylko zameczala pytaniami :( Ja musze znac prawde zawsze do konca i nawet gdybysmy sie nie zeszli to cieszylabym sie,ze sie dowiedzialam o co chodzi i potem moglo byc tylko lepiej ... Juni wlasnie mi sie przypomnialo... wiesz jedna z niewielu rzeczy ktore mi pomagaly jak P mnie zostawil to bylo pisanie do niego maili smsow ale zapisywanie ich w telefonie lub na kompie i nie wysylanie, to mi dawalo ulge, wygadanie sie na kartce i zapisanie potem tego ... sproboj moze napisac jakie masz do nieg pytania co mu masz za zle, co bs chciala mu powiedziec, ale pod zadnym pozorem tego nie wysylaj ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisal ze to byl super weekend .... Zawsze latwiej mu bylo pisac niz mowic :) Moze wszystko sie ulozy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelka - to co ja mam zrobic???? ja wiem ze nikt za mnie decyzji nie podejmie, i musze sama, ale mam taka burze w glowie, az uszami para idzie...gupie sie strasznie w tym wszytkim, widzisz niby wszytko on wyjasnil, powiedzial ze nie potrafi byc w zadnym zwiazkow, z nikim, ze rodzina, narzeczenstwo go przerazaja, ze ja chce zwiazku stabilnego opartego na uczuciu na cale zycie a on nie moze mi tego dac, no niby to powiedział, wyjasnil :/...nie wiem :( ....auć glowa mnie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisal wlasnie,ze to byl super weekend :) Moze bedzie dobrze :) Ide spac dziewczyny, bo troche malo spalismy, jak sie widzimy tak rzadko to szkoda nam czasu na spanie :) Dobranoc Do jutra :) PS autorko jak bedziesz wieczorem to odpisz mi koniecznie, bo chce wiedziec co myslisz, a ja sobie rano przeczytam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hermia P mi powiedzial to samo,ze jemu teraz nie pasuje zaden zwiazek :O ale to nie bylo dla mnie tlumaczenie !!! To jest wymowka :O nie wierze w takie bzdury :O ale to jest tylko moje zdanie ... wiesz jak ja zrobilam, mialam podobna sytuacje a Ty musisz zdecydowac co Ty zrobisz, bo nie mozesz leciec do niego bez jego wiedzy ... tak bym nie zrobila ... Ja bylam pewna ze to bylo jego odbicie ta decyzja i wiedzialam,ze czym predzej czy pozniej bedzie tego zalowal ... widzialam jaki byl ze mna szczesliwy i widzialam jak sie angazowal z kazdym spotkaniem ... tylko,ze u mnie jest roznica wieku i ja wiedzialam w co sie pakuje i wiedzialam,ze bede musiala cierpliwie na wiele rzeczy poczekac, a on sie bal, ze ja chce juz teraz \"na zawsze \" itd, wytlumaczylam i zrozumial ... teraz serio ide spac :) Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak, polecieec bez jego zgody/wiedzy nie moge...tylko ze on mnie nie chce tam, juz sie pytalam raz czy moge przyleciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytalam wszystkich wpisow, a wlasciwie wymiany postow pomiedzy cocinelka a hermia, co zrobie jak tylko wroce do domu, czyli okolo 12:30, moze pozniej. A tymczasem mam dla Was fajna piosenke, ktora znalazlam na youtube. Nie znam tego wykonawcy. Tekst ma po prostu genialny, teledysk tez niczego sobie. Mysle, ze i Wam sie spodoba. Chcialabym, zeby facet tak do mnie spiewal :) Albo chociaz mowil, bo roznie to ze spiewem facetow bywa. Ja lece na uczelnie. Wczoraj napisalam do Was, ale nie moglam wyslac, co mnie wkurzylo niesamowicie. Czasami kafe nam nawala :( Zycze Wam milego dnia i oby byl lepszy, niz wczorajszy, a gorszy niz jutrzejszy :) Pozdrawiam Was 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Mi tez kafe wczoraj szalalo co mnie strasznie wkurzalo :O Autorko gdzie ta piosenka ?? Juni co u Ciebie ?? Bywalczyni jak weekend i impreza ?? Milego dnia wszystkim :) tez uciekam na uczelnie, ale mam tylko jedne zajecia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Jaki tu ruch ;D Szkoda tylko ze w mało przyjemnych okolicznosciach sie poznajemy :( Niestety nie moge sie szczegółowo zapoznać z nowymi przypadkami bo musze ograniczyc siedzenie na necie w pracy :O Pamietajmy: Co nas nie zabije to nas wzmocni ;) I ze nie spotyka nas nic z czym nie moglibyśmy sobie poradzić ;) Na imprezce bylo bardzo miło :D Potańczyłam sobie, muzyka była :classic_cool: Do tego popróbowwałam trochę drinków i pogadałam sobie :D Wczoraj byłam delikatnie powiedziawszy nieprzytomna na zlaiczeniua le jakoś posżło ;) Dobrze ze po dwie osoby je pisaliśmy, tzn. robiliśmy stronki internetowe ;) Cieszę sie że Cocinelce układa sie z 86 :D Ale tak jak już pisałam nie nalegaj za bardzo z ta rozmową, nie przesadzaj z dołowaniem sie, bo to go może odstraszyc i moze przystopować, zresztą juz sie chyba tak stało :O Daj mu czas przyzwyczaic sie do tej sytuacji, niech sobie wszystko poukłada ;) Dla całej reszty dziewczyn 👄 Miłego dnia zycze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywalczyni szkoda,ze musisz ograniczac net w pracy :O Nie bede juz zaczynala takich rozmow, bo widze,ze on sie jeszcze bardziej przez to boi :O obiecalam mu,ze juz nie bedziemy o tym rozmawiac, ale on i tak wie,ze sie boje ... Staram sie nie myslec o tym choc nie mowie, strach bedzie jeszcze przez dlugo, ale jakos nie chcac zapeszyc ten weekend mnie troche uspokoil ;) Juni jak sie dzis czujesz ?? Hermia a TY ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej cocuinelko i dziewczyny - ja czuje sie FATALNIE, znow mi sie snil, snilo mi sie ze lece do niego..aaaaaaaaa ja zaczynam wariowac...naprawde byl moja nadzieja , swiatelkiem w tunelu, czulam sie szczesliwa...:(:(:(:(:( czuje jak mnie piecze w sercu...wyszlam na moment po cos do picia, a ze mieszkam niedaleko Okęcia, no moze bez przesady ale jakies 10 km, widzialam samolot , i sie poryczałam.... :( ludzie sie gapili a ja stalam i ryczalam w niebo...cos cz\\uje ze musze zmienic sklep bo se kichy narobilam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis zebralam sie i poszlam na uczelnie, udalo mi sie jedne cwiczenia pszesiedziec, na nastepnych juz nie dalam rady zostac.. Ale to i tak postep jakis. Wciaz ciezko zyc z tym upokorzeniem, z tym ze go juz nie moze byc w moim zyciu, ze juz nie wolno... Pomozcie mi dziewczyny, upewniajcie w tym ze on naprawde jest dupkiem, tak latwo jest kogos wyidealizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juni - jestem z Toba, wiem ze Ci ciezko ale uwierz mi ze przechodze dokradnie przez to co ty...nie mozesz przesatc myslec-znam to, nie mozesz oddychac czujesz jakby kazdy odoech byl wysilkiem, rzesladuje cie w snach, nie masz ochoty uczestnuiczyc w zajeciach, patrzysz na ludzi smiejacych sie i masz ochote wrzeszczec, zaaamknijcie sie ja cierpie!!!-znam to, masz wrazenie ze nie ma juz nic dalej, chcesz zawrocic czas...Tak łatwo bylo sie przyzwyczaic do tego co było...tym trudnej dac temu odejsc :(:(:(:(::( \"Samotnosc najgorszy rodzaj umierania\" (..) I prosze Boga by nigdy wiecej niech nie pozwoli na to by ktoś trafił w moje serce(...) Mam doła giganta, ide do fryzjera, ja mnie zetnie na pieczarke to sie pochlastam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×