Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość autorrrrkaaaaaa

JAK ZAPOMNIEC I JAK NIE CZUC BOLU???

Polecane posty

juni on robi wszystko,zeby to byl koniec :( ma tylko czasami przyplywy uczuc do mnie :( nie rozumiem jego zachowania i nigdy nie zrozumiem :O ale meczyc sie dalej nie bede :O on bedzie tego zalowal i jestem tego pewna !!!!!!!!!!!!! a ja pewnie za dwa dni bede sie czuc tak jak Ty teraz 😭 bede na poczatku tej drogi :( :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cocinelko - a o ktorej on przyjezdza?? bedziemy Cie wspierac... Kazda z nas wie co oznacza koniec zwiazku z mezczyzna, ktorego sie kocha... Kazda z nas to przezyla. Wiadomo, ze jest ciezko. Ale my to przejdziemy z Toba, przynajmniej ja na pewno. Wiesz, ze mozesz na mnie liczyc. Nie zostawie Cie z tym!!W takich chwilach najwazniejesze jest, by miec z kim porozmawiac. Masz nasz topik, masz moje gg... Pisz kiedy chcesz, a ja jak tylko bede umiala, to Ci pomoge. Sama mnie pocieszalas, jak bylam zalamana... Sama mowilas, ze lepiej jest cierpiec teraz, niz pozniej cale zycie, prawda?? To, ze on bedzie zalowal to jest jasne, ale dotrze do niego za pozno. To jest facet. Odejmij od jego wieku 5 lat i wyjdzie jego aktualny wiek umyslu. Cocinelko - trzymaj sie, badz dzielna i pamietaj, ze nie jestes sama!! !! !! !! 🌼 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie:) jak jak zawsze w pt uskarazam sie na bol glowy:P cocinelka: ja rowniez jestem z Toba, jesli tylko bede mogla pomoc to pomoge byle tylko nie bylas smutna, 3mam kciuki za Ciebie🌼 a co do niego to na 100% bedzie zalowal bo zawsze wraca to co komus zrobilismy wiec wiesz to tylko kwestia czasu... juni: takich to trzeba omijac szerokim lukiem, palant i nawet nie jest wart zebys na niego spojrzala autorko: no ja nie wiem czy jego tak ciagnie do mnie booo po pierwsze nie chcial sie wtedy spotkac i sie brzydko wymigiwal klamiac, nagle jak mnie z kims zobaczyl to sie po 2 miesiacach odezwal, czy to nie dziwne? a obecnie dalej trwa cisza ale jakas taka bardziej na plus niz minus w moim odczuciu:P i nie czytaj starych wiadomosci bo do przeszlosci sie nie wraca, wazne to co jest teraz bo jest na pewno lepiej;) niebieski: hmm z tymi wspolnymi znajomymi to nie tak do konca po prostu mam swoje zrodlo i wiem jak to u niego wyglada;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny :) 🌼 za niecala godzine powinien byc u mnie ... napisal,ze jest w pociagu, wiec raczej juz przyjedzie ... ehhhh to bedzie ciezki weekend :( postaram sie dac znac jak bede miala okazje jak jest, a chce go przetrzymac do niedzieli ... co by sie nie dzialo bedzie lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no prosze jak ja akurat siedze na kafe to nikt nie pisze:P co to ma byc!?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie! Ty znow swoje, ja tam wcale nie uwazam ze jestes uposledzona, bynajmniej! masz madrego kolege ktory powiedzial Ci prawde to nie Twoja wina i juz nie ma co sie zastanawiac, facet to wie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jurrra
dziewczyny przeczytal po lepkch ten topik przyznaje ale mnie tez cos boliii tam w srodu!moj partner z ktorym ma dziecko jestesmy ze soba praiwe lat przestaje mnie zauwazac.Czuje sie juz eraz jak dodatek do dziecka.sa chwile fajne bo takie tez sie trafiaja ale coraz wiecej jest tych negatywow coraz wiecej cholera one trwaja tygodniami.Wraca z pracy obiad pod nos posprzatane zje i idzie pracowac badz odpoczywa ale nie ma wspolych rozmow co slychac itd...fajnie jest tylko jak mu sie chce badz zaraz po seksie lub na drugi dzien to potrafi byc mily fajny.Ja czesto probuje zoragnizoac nm czas poswiecam sie przygotowuje nam kapiel wypad dokina itd...i to mnie tez boli ze wszytskim zajmuje sie jaaaa on nie wklada w to niczego zadnego uczucioa poswicenia mysli jak tu pojsc w niedziel na ryby zamiast spedzic z nami czas.Az aczynam mysle o rozstaniu ale dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jurrra - powiedz mu to, co tutaj napisalas. ROZMOWA TO PODSTAWA!! NIe wiesz, jak on do tego wszystkiego podchodzi. Porozmawiaj z nim i powiedz, co Cie boli. A dziecko... Jesli on powie, ze np. nic do Ciebie nie czuje, to nie patrz na to. Dzieci najbardziej cierpia na takich rozstaniach (znam to z autopsji), ale po pierwsze nie bedziesz sie meczyc do konca zycia, a po drugie wszystko zalezy od rodzicow dziecka. Jesli zrobicie wszystko tak, jak przystalo na doroslych ludzi, bez zbednych awantur itepe, to dziecko mniej to odczuje. Najwazniejesze, zeby nie czulo sie winne. A moze nie bedzie w ogole nic takiego potrzebne, moze po prostu Twoj partner potrzebuje rozmowy, moze musi uslyszec od Ciebie tego wszystkiego, zeby cos zrozumiec. Przywykliscie po prostu do takiej sytuacji, to strasznie smutne :( W kazdym badz razie zycze Ci powodzenia i mam nadzieje, ze jakos sie to wszystko ulozy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaniedbalam dzis topik, wiem... Jutro nadrobie, obiecuje. Jutro wieczor spedzam w Łodzi z moja trzyletnia kuzynka. Jej rodzice poprosili mnie, zebym sie nia zajela :) Fajnie :) Slodziutka taka jest :) Klade sie spac. cocinelko - trzymam kciuki 🌼 hermia - glowka do gory 🌼 kitikat - podoba mi sie ten Twoj uklad :) Podchodzisz do tego zdrowo, to sie chwali :) Oj bedzie z tego cos ladnego ;) juni - nie ma sensu, nie ma 🌼 Dobranoc wszystkim 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hermia - jaka nawalnica?? Mysle, ze u Ciebie sloneczko swieci tak samo, jak u mnie, w koncu mieszkamy nie tak daleko od siebie ;) Wiec zadnych nawalnic nie widze :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - problem czy nie problem polega na tym, ze po tym mailu cos mi dziwnego odzyło...w wielkim skrócie wygląda to tak, że ja mam wrażenie ze to moja wina ze ten związek się rozpadł bo pieprzyłam o tych uczuciach i otwieraniu się bardzo często.i to mnie do mnie nie jest w stanie nic poczuć...takie odczuwam wrazenie e przez ta moja paplanine poprostu wystraszyłam faceta:o...i szczerze mowiac, fatalnie sie czuje...cholerna O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz naprawde mam dosyc, i uznajcie mnie z wredna małpe ale nie chce zeby O.była z G. cholera wszytko mi wraca nie daje rady...Autorko ja tesknie 😭 było juz dobrze, a znow mi bardzo źle, co jest nie tak ....naprawde cos jest ze mna nie ta WSZYSCY faceci ze mna zrywali...widzisz😭....wystarszyłam go...na bank....co ja narobiłam:(:(:(:(:(:(:(:(::((:(::(:((:(::(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze, to radzilabym wziac jakis lodowaty prysznic z rańca, moze Ci te glupoty wyjda z glowy!! Jak moglas go wystraszyc?!?!?!? JAK?? Facet ma swoj wiek, to on powinien mowic pierwszy o takich rzeczach!! A ze Ty okazalas sie dojrzalsza od niego, to niech sie WALI!! I koniec kropka!! Nie ma tematu!! \"Wszyscy ze mna zrywali\" - mezczyzni boja sie pewnych siebie i silnych kobiet (nie mowie, ze wszyscy, ale wiekszosc). Moj ex powiedzial mi w tym czasie, jak zalozylam topik, ze on sie mnie boi, ze boi sie tej mojej pewnosci siebie i mojej sily. Jak sie boi, to niech sobie poszuka szaarej myszki, ktora mu sie podda i bedzie siedziec i mu przytakiwac!! I tak samo niech sobie znajdzie F. i reszta frajerow!! I Twoja \"przyjaciolka\" ... nie znam jej, nie moge nic na ten temat powiedziec, ale kurde... zawsze moze byc tak, ze bedzie potrzebowac Twojej pomocy. Przyjdzie z dokladnie takim samym problemem, jak Ty do niej. Na razie niech sobie zyje. W tym wypadku egzystencja na tej ziemi jeszcze jest sprawiedliwa :) Jeszcze przyjdzie do Ciebie :) I poszukacie sobie innych obcokrajowcow :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem..no kurde,ale jakies natrectwa myslowe mam, poprostu nie moge uwierzyc ze zrobiłam z siebie taka naiwna idiotke, ze zaufalam, a z tym gadaniem to ja serio czesto peplałam:o....czuje jakby mi cos sie rozrywało w srodku, kurde i tyle, nie wiem czy jestem silna, arczej bardzo ekspresyjna i duzo gadam, w przeciwienstwie do niego...ja mogłabym gadac godzinami, latac , gadac, latac gadac, i inne pierdoly, i wiem ze czasem a nawet czesto dopadała mnie głuchoto wtórna - dla nie wtajemniczonych jak polega to na tym, ze powie sie cos raz, minie czas a pozniej sie powtarza to samo...:oi wcale nie jestem silna, moze w zyciu tak, bo zniosłam wiele, ale nie w zwiazkach tu to jestem pierdoła...jak widac...strasznie znow spadlo moje ego...tesknie za nim...kurde no w zyciu nie myslałabym ze kurde taka pierdoła i ciul(mydełko fa) mnie kopnie, ja mu zaufałam...kurwa nie cierpie tego swiata!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, poczytuje ten topik od dawna, chyba od samego poczatku nawet, czasem tu sie udzielalam jako pomaranczowa ;) i udzielalam rad cocinelce. cocinelko - jesli Cie urazilam kiedykolwiem moimi poradami to bardzo Cie za to przepraszam, po prostu wiesz, czasem trzeba komus powiedziec ostro zeby ten ktos otworzyl w koncu oczy. podziwiam Cie bo wiesz co? Tobie sie udalo te oczy w koncu otworzyc. nie kazdy to potrafi, zazwyczaj ludzie wola siebie samych oszukiwac dlugi czas, a pozniej nastepuje upadek z bardzo, bardzo wysokiego pulapu. Ty na szczescie ocknelas sie w odpowiednim momencie i wierz mi, moze byc juz tylko lepiej. bedziesz sie leczyc dla siebie a nie dla jakiegos palanta, ktory gra z Toba w kotka i myszke, robi uniki i mysli ze wszystko jest ok. wszystkie tutaj chyba dobrze wiemy, ze nie jest, prawda dziewczynki? przechodzac do sedna - dziewczyny, wszystkie tutaj - ja tez przezylam niejedno rozczarowanie, a poniewaz jestem osoba bardzo wrazliwa i jak kocham to na zabój, totez kazda rana zostawila blizne w moim wnetrzu, kazda najmniejsza rana...cierpialam strasznie, za jednym facetem z ktorym bylam miesiac (!) potrafilam cierpiec poltora roku i wcale nie twierdze ze te poltora roku bylo stracone, dalo mi wiare w to ze moze byc lepiej i przede wszystkim - dowiodlam sama sobie ze potrafie przezyc takie chore sytuacje. nie wiem czy jestem po tym silniejsza, moze bardziej realnie podchodze do zycia, czym niestety mecze czasem mojego badz co badz, kochanego faceta, wiecie, zazdrosc, glupie mysli, chore jazdy momentami..to wszystko to naturalny skutek tego co bylo kiedys i oby nigdy nie wrocilo. dlatego mowie wam, zyjcie tak jak do tej pory, nie traccie ani minuty na niepotrzebne zadreczanie sie, i przede wszystkim - nie zamykajcie sie na nowe znajomosci, jak to mowia - nie znasz dnia ani godziny...;) pozdrawiam i buziaczki, moze bede teraz stala bywalczynia, jesli oczywiscie sobie tego zyczycie:) ja jestem szczesliwa mimo tego co kiedys tam sie dzialo, wy tez bedziecie i tego wam zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biala Czekolada: masz calkowita racje, kazda rana z przeszlosci daje nowe doswiadczenie i nalezy je wykorzystac... pod zadnym pozorem nie mozna sie zamykac na ludzi i porownywac ich do tych pacanow z przeszlosci lecz nalezy byc ostroznym i przede wsyztkim wierzyc w siebie i to ze jesli ja chce to dostane bo przeciez kazda z nas jest wyjatowa i zasluguje na najwiecej:) Hermia25: musisz byc silna, zobaczysz dasz rade pokonac to uczucie no i przedewszytkim zaslugujesz na kogos lepszego autorko kochana: no ja nie wiem czemu Ty sadzisz ze cos z nim bedzie:P bo wiesz ciagle jest cisza i zadko go spotykam i w ogole czasami mi sie wspomina ta przeszlosc z nim (a nie lubie wracac do przeszlosci) jak klamal i obiecywal, chociaz w gruncie ja sama w to wierze wiec cos w tym musi byc:P chcociaz jakby mu zalezalo to chyba by sie odezwal co?;p dzis go spotkalam ale tylko byl usmiech;) a pozniej widzialm go bez koszulki i mialam dziwne wrazenie (pewnie zas se wymyslilam:P) ze jakos tak przy mnie chodzi:P achhh ta moja wyobraznia cocinelka: co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie, Cocinelko, co tam u Ciebie? mam nadzieje ze jestem wytrwała i nie dasz sie! kitikat czytalam rowniez Twoja historie i powiem tyle - nie ufalabym temu typkowi :P taki jakis mi sie wydaje hmm..dziwny, nie wiedzacy moze czego chce czy cos w tym rodzaju :D ale kto wie kto wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u Cocinelki jest P. wiec na pewno nam nic nie napisze... kitikat - a ja Ci zazdroszcze tej sytuacji :) Takie podchody sa najfajniejsze ;) I do tego bez koszulki... mmm.. chcial pokazac jaki z niego facet jest ;) Fajnie, fajnie :) I usmiechy wymieniliscie :D Jakie to piekne jest :D bedzie fajnie, ja to wiem :D Ja chce do Niebieskiego!! :( Potrzebuje mezczyzny!! Potrzebuje sie przytulic!! Aaaaaa!!!! A tu nic :( Biala Czekolada - zachowanie tego faceta nazywa sie \"Zdobadz mnie, bejbe\" ;) Ja mysle, ze kitikat wie co robi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i doszlam do wniosku ze poczekam, a co mi szkodzi:P Biala Czekolada: ja tez ta uwazam ze jest wlasnie niezdecydowany i chyba jakos rozstrojony emocjonalnie bo niby pogada, usmiechnie sie a nastepnym raezm udaje ze nie zna, no ja Cie prosze, jeszcze ten jego foch po tym jak mnie z kolega widzial... autorka: a ja widze ze Ty juz planujesz nasz zwiazek:P ale wiesz np nie powiedzial mi dzis czesc tylko sie usmiechnal, no to ja nie wiem jak tak mozna:P a dzis ide na piwo i mam zamiar sie dobrze bawic, moze sie przylaczycie?:) ale mi sie fajnie z wami pisze;) btw tak sobie mysle ze moze tez jest obrazony za to ze go pocalowac nie chcialam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×