Samotnośc Przewlekła

Może zamiast się tym przejmować spróbuj odnaleźć szczęście w samotności.

Samotna mysle ze problem jest z tobą .Byc moze musisz inaczej podchodzic do facetow i nie dawaj po sobie znac ze jestes zdesperowana.

moje pragnienie drugiej osoby i bliskosci jest ogromne. takie bardzo łaknące też nie działą, bo ludzie moga się bac desperacji, więc się z Toba nie zgodzę. I z pewnościa samo pragnienie, chocby wielkości oceanu nie wystarczy. Jeszcze potrzeba trochę przychylności losu,,,nie, nie uważam, że świat jest zły.

Goniłaś kilku ale zwiali , dlaczego zwiali ? Fajnie że jednak nadal chcesz i nadal masz nadzieję, że coś się wydarzy , do przodu i przed siebie łap króliczka i trzymaj , chyba wiesz jak to zrobić ?

a powiedz mi jaka bylas 10 lat temu, co myslalas sobie? balas sie, ze nikogo nie spotkasz na reszte zycia, czy tez bylas dobrej mysli? bo podobno mysli kreuja rzeczywistosc i jak sie czegos boisz, tak sie stanie wlasnie...

ja nie stety znam nauczycielke tez po 30 -tce ktora jest heterą . Bardzo oschła , niemiła panna i nie ma faceta . Jezeli nie jestes jakas skrajnym przypadkiem tak jak ta nauczycielka to dziwne ze nie masz faceta. Ale zawsze moze sie zmienić to.Ty powinnas sama wiedziec co zle robisz i sproboj to zmienic.

zdaniem faceta, A twoim zdaniem jak to się robi?poradzisz?:)

A moze wlasnie jest tak ze ta potrzeba by miec faceta sprawia ze na kazdego faceta patrzysz sie jak na potencjalnego meza lub partnera, i to sprawia ze oni czuja sie postawieni pod sciana i zwiewaja. Moze wlasnie musisz pokazac wiecej luzu.

zwiali bo pewnie to byli nieodpowiedni faceci...

10 lat temu wierzyłam, że bedę szczęsliwą partnerką mojego faceta:)teraz też w to wierzę, tylko po prostu widzę jakie to trudne. Mam wrażenie, że po 30-stce już są mniejsze szanse, że ludzie są pozajmowani, że może wolą młodsze. I że coraz trudniej się spotkać.

zgadzam się - desperacja nie pomaga, ja się takowej bardzo bałam zresztą tez jestem przez większość życia sama, uważana za atrakcyjną, ale jakoś nie wychodziło, w sumie popeniłam jeden wielki bład, odrzuciłąm wielu starających się, a potem czekałam kilka najlepszych w życiu lat aż taki jeden zrozumie, ze może "my" itd ale on właściwie doszedł do wniosku, ze chętnie by się ze mną przespał... i to po tych wszystkich latach wystarczyło, zeby mi szybko przeszło to czekanie, kolejne dwa związki nie związki to już inna historia

przyczyna dla ktorej nie masz faceta jest uroda albo charakter. Nauczycielka ktora znam nie ma faceta przez charakter ,bo chociaz uroda nie grzeszy to az tak zle nie wygląda.A jak jest z tobą?

Samotna32 czy nie wiesz jak kusić faceta i mnie prosisz o podpowiedź jak się masz ubrać na randkę ze mną albo z innym facetem ?

moze obraca sie w niewlasciwym towarzystwie, np. w pracy same babki i zadnego faceta, no wiec nie ma gdzie wlasciwie takiego poznac... moze to jest jeden z powodow? a szukac kogos przez neta odradzam, bo mozna trafic na niezlego swira... wiem po sobie :o

Ja na studiach mialam docentke stara panne. Wygladem byla ladna nawet ale tak cieta i to szczegolnie na facetow. Prawie kazdy co u niej zdawal to albo byl oblewany albo nawet jak dobrze umial to dostawal slaba ocene.

zdaniem.faceta --> po co ma kusic faceta? jak tak bedzie robic to bedzie trafiac tylko na takich, ktorym zalezy tylko na sexie, a przeciez nie o to chodzi. Ona szuka kogos na stale a nie na jedną noc.

myśle, że wiem jak się ubrac na randkę:) i chyba mam fajny charakter, ludzie mnie lubia i lgną do mnie. jasne , że mam też wady. i jestem ładna, tak myślę:)

Może najpierw spróbuj się wyciszyć, przestać myśleć o tym, że jesteś sama i nieszczęśliwa. Skup się na prostych rzeczach - pracy, pasjach, hobby. Wtedy być może podejdziesz do tego z większym dystansem. Jeśli nabierzesz dystansu i nie będziesz traktować każdego wyjścia z domu jako okazji do spotkania faceta będziesz bardziej szczęśliwa. Nie możesz żyć w przeświadczeniu, że tylko i wyłącznie facet da ci szczęście. Stwórz sobie "drogę wyjścia", traktuj samotność jako coś naturalnego. Wtedy czy kogoś poznasz czy nie - będziesz zadowolona z życia.

a, jeszcze dodam, ze późno straciłam dziewictwo, bo też je "trzymałąm" dla tego jedynego, no jednym słowem nie wiem, gdzie ja rozum miałam :-D

Oj towarzystwo nie musi o niczym znaczyc. Ja w moim towarzystwie tez mialam same kolezanki. A meza poznalam w knajpie na wyjezdzie na stypendium: z dala od domu i z dala od towarzystwa. Ja mysle ze trzeba miec pewna ikre, umiec pokazac zainteresowanie, chec znajomosci ale bez popadania w skrajnosc typu ze ledwo sie znamy a juz wyobrazenia o przyszlosci. Trzeba myslec o danej chwili.

sa takie baby zmierzłe , oschłe bardzo zgryzliwe i nieprzyjemne i nawet jezeli zle nie wygladaja to nie maja szans na faceta.

Samotna32 - to dobrze, że masz poczucie własnej wartości , chyba jednak nie pójdziesz na randkę z pierwszym lepszym murarzem , z którym nie pogawędzisz , moim zdaniem czekasz na KSIĘCIA Z BAJKI ale jeszcze czy masz czas na czekanie ? Albo sama albo z KSIĘCIEM ?

najbardziej przykre jest to, ze ten komu odda sie swoje dziewictwo wcale na to nie zaslugiwal... co niestety okazuje sie dopiero po jakims czasie.

Nie jestem zdesperowana i mam swoje życie, nie nudzę się, tylko coraz częsciej jestem zmęczona...to znaczy chcialabym wreszcie się tym zyciem z kims dzielić:(

wyzej wymieniona nauczycielka wszystkim jednyki stawiała i wydzierała sie na kazdego , ale i tak kazdy sie z niej smiał bo była stara panną po 30 -tce.Zreszta moja szkola to 1/4 nauczycielek była chora .Widocznie nauka um uszkodziła mózgi.

może zacznij się modlić o miłość? modlitwa podobno skutkuje :)

-> wszystko możliwe widzę, ze mamy podobne "doświadczenia" :-)

Hmm,,ja chyba nie mam jakichs dziwnych, oszałamiających wymagań...wygląd nie jest dla mnie priorytetem, zależy mi na inteligencji i fajnej osobowosći. A jeśli do tego facet bedzie miał ciepłe oczy, to...:)

Ale moze w twoich oczach widac to zmeczenie, niechec i chec ustabilizowania sie. A prawie zaden w facet w pierwszej fazie znajomosci nie mysli o ustatkowaniu sie.

Nie wiem czy widac, nie chodzę na randki:(..mężczyni mnie lubią, chętnie ze mna rozmawiają i żartują, ale na randki nie zapraszają:( Ja zaprosiłam trzech i dostałam kosza