Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Samotna32

Samotnośc Przewlekła

Polecane posty

Gość Samotna32

Witajcie samotni.....jak sobie radzicie z długoletnią samotnością???nie mam na myśli przerwy między np związkami, 2, 3 lata itd...tylko całożyciową samotnośc. Uciekacie w pracę?pasje?przyjaciół?,,a jak radzicie sobie z dołkami?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvvvvvvvvvvvvv
Co to znaczy "radzicie" ? Czy wg ciebie samotność jest czymś złym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna32
dla mnie przestaje byc dobra.owszem, lubię pobyć sama, nigdy się nie nudzę i mam swoje zajęcia...ale zwyczajnie mi brak życiowego partnera. bliskości i wszystkiego z nią związanego. mam 32 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my na przykład czyli ja
staramy sie nie zmienic te sytuacje i nie byc samotni czemu sie poddalas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasożyt
Interesujące , jak sobie dawałaś radę bez 'teges' ? Podobno kobieta bez 'teges' w wieku 32 lat już ma psychę samotnika i przyzwyczajona do ciągłej samotności nie potrafi żyć inaczej, prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna32
Chyba się nie poddałam...po prostu ogarnęlo mnie zrezygnowanie, bo nic się od lat nie zmienia....jestem otwarta, wychodzę do ludzi, próbowałam też w internecie, ale bez powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna32
owszem brak sesku jest bardzo dojmujący, tym bardziej, że mam temperament. Ale nie chcę wchodzić w jakies czysto seksualne układy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...siedzimy i przegrywamy życie na forum! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna32
Anonimowo - też beczę:)...i tez rozmyślam, coraz częściej...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale przeciez
nie sie samo nie zmieni.... na pewno o tym wiesz jest tylu samotnych ludzi na swiecie na pewno mozesz z kims byc w czym jest problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko mozliwe
jak to sie stalo, ze nikogo sobie nie znalazlas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna32
niby tak, ale jednak nie udało mi się. Mężczyzni albo się przyjaznili ze mną, albo szukali rozrywki w łóżku, bez zobowiązań. Teraz po 30-stce jest już o wiele trudniej, bo większośc mężczyzn jest zajętych, a może też wybierają młodsze kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale przeciez
nie chce sie wymadrzac i byc upierdliwa ale powiem Ci ze zaczelam wierzyc ost.w sile terpii i zmian i tego, ze jesli my sie zmienimy to moze tez diametralnie zmienic sie nasze zycie nie poddawaj sie poszukaj nowych mozliwosci, spobuj zrozumiec swoje ograniczenia, mechanizmy jakimi sie poslugujesz wszystko moze sie jeszcze zmienić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasożyt
wszystko mozliwe - dziwne pytanie zadajesz , dlaczego sobie nie znalazła ? Ja wiem, ponieważ już panuje stereotyp samotnej kobiety - kobieta w wieku 25 lat broni dyplom magistra i nie miała czasu na romanse ze względu na naukę , po obronie czuje LUZ i jedzie zwiedzać piramidy w Egipcie , po powrocie dochodzi do wniosku, że jednak doktorat będzie potrzebny i znowu z nosem w książkach , w wieku 29 lat kobieta już ma fakultet w ręku ale przez lata nauki się zaniedbała towarzysko, koleżanki już dawno są mężatkami i mają dzieci , znajomych brak i pozostaje pustka , radzę - pokaż się ludziom kobieto zanim nie jest za późno i nie chwal się tymi dyplomami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna32
Nie uciekam przed ludzmi, nie jestem też niesmiała, jestem otwarta i bardzo towarzyska, poznaję dużo ludzi, dużo mam tez znajomych,,,nie uceikam przed bliskością.....tylko, że nikt mnie nie goni.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko mozliwe
dobrze chociaz, ze nie jestes niesmiala. wtedy dopiero by bylo... tak to chociaz masz jeszcze szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw sie. Mam całkiem w porzo kolege, tez szuka... szkoda ze nie mozecie sie spotkac! ;) Zasadniczy problem to komunikacja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasożyt
Samotna32 - nie sztuka gonić króliczka :) Czy pozwalasz się dogonić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna32
niesmiała nie jestem ,ale poniważ nigdy nie byłma w stałym związku to chyba troche zdziczałam:)..to znaczy gdybym kogoś poznała potrzebowałabym trochę się z nim oswoic, bo już przywykłam do życia w samotności. ale myślę, że nie byłby to duzy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale przeciez
wybacz ale mysle ze to co piszesz nie jest do konca prawda to niemozliwe abys byla takim chodzacym idealem a jednoczesnie byla smutna i samtona przeciez to nie wstyd miec wady, nie umiec czegos, popelniac bledy jak bedziesz sobie powtarzac ze przeciez wszystko robisz dobrze i wlasciwie wszystko gra... tylko "inni" sa jacys wybrakowani male szanse na zmiane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też lifetime
Taaaak... w towim wieku to mi się jeszcze wydawało, że mi bardzo brakuje ludzi, brakuje kogoś. Bardzo chciałam mieć, bardzo przeżywałam, bardzo się starałam. Całe życie zresztą strasznie się starałam być z ludźmi, mieć znajomych. Zabiegałam, wychodziłam i męczyłam się głównie, bo jakoś nic z tego nei wychodziło. Z moich związków też nic nie wychodziło, kończyły się nim w zasadzie zaczęły. Jako późna trzydziestka doszłam wreszcie do odkrywczego i uzdrawiającego wniosku: ja po prostu jestem typem samotnika i z ludźmi mi źle. Tak to niestety wygląda. Lubię być sama, lubię własne towarzystwo, lubię niezależność, do kina wolę iść sama niż z kimś. Męczenie się na kawach to chyba za karę. Zresztą był tu jakiś czas temu post młodego chłopaka, który po wielu usilnych towarzyskich staraniach doszedł do tego samego wniosku: on po prostu nie lubi ludzi. Ja w sumie lubię. Wykonuję zawód w którym PR to podstawa. Pogadam sobie z każdym. Ale to tyle. Nie wpuszczam nikogo za prób mojego osobistego życia. Zmierzam do tego, autorko, że wszystko ma swoją przyczynę. Ludzie z prawdziwą, dojmującą potrzebą bliskości nie bywają długo sami. Więc pomyśl nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna32
nikt mnie nie goni i nie gonił pasozycie:) chyba po prostu nie mam powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna32
ależ...nie mówię, że nie mam wad!!!!jestem bardzo nieidealna...mówię jedynie, że nie mam problemów w kontaktach z ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też lifetime
I pomyśl nad tą rzekomą potrzebą bliskości. Nikt cię nie goni? Wybacz, ale jakby cię naprawdę przycisnęło, to ty byś goniła z kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna32
Myślę nad soba i nie chcę byc sama. po prostu czasem się nie układa....znam swoje motywacje, nie jestem typem samotnicy, potrzebuję człowieka,,,tylko nie zawsze bywa tak jak chcemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna32
spokojnie,,,ja goniłam kilku:)ale mi zwiali:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale przeciez
czyli jednak postawilas na sobie kreche? nic nie moge zmienic nie ma faceta dla mnie swiat jest zly poddaje sie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko mozliwe
pewnie jeszcze nie spotkalas tego jedynego. wszystko przed tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też lifetime
Wiesz czemu nie masz powodzenia? Bo nie ma w tobie dostatecznej chcicy. Może być: emocjonalnej chcicy, jak cię razi to wyrażenie. Nie ma w tobie tego bezbrzeżnego pragnienia i potrzeby drugiego. Nie jesteś magnesem. Nie generujesz pola. Zobacz za jak nieatrakcyjnymi w sumie kobietami uganiają się faceci. Jak nieciekawe babki wychodzą za mąż, mają kogoś. Bo jest w nich PRAGNIENIE. Stawiam, że twoje jest słabe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×