Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MissUkraina

Najwazniejsze cos, czego nauczylo Was zycie?

Polecane posty

J.w... Zycie nauczylo mnie cierpiec bol fizyczny, byc odporna na chamstwo, nie ufac zbytnio ludziom, nie byc niesmiala, nauczylo mnie jezykow obcych, i tolerancji wobec innych, nauczylo wybaczac, nie byc perfekcjonistka, kochac, wybaczac, czekac, dzielic sie wszystkim, chorowac i akceptowac siebie w roznych postaciach, byc kobieta i zona, mimo wszystko, smiac sie, gdy pada deszcz, nie plakac, gdy upadne, nie umierac, kiedy zycie zabija, i nie spac do 4 w nocy. Sprzatac w 5 minut, gotowac wykwintne dania z ziemniakow, cebuli i przyprawy Knorr, zmieniac pieluchy dzieciom, opiekowac sie zwierzetami, czyscic gary sola i pasta do zebow, kiedy nie ma czasu pojsc do osiedlowego po proszek do czyszczenia, nie dzwonic do ex, nie smiac sie z sasiadow, nie pic zimnych napojow z lodowki, nie farbowac wlosy na blond, nie byc arogancka, tanczyc i spiewac w domu, ile sie chce, palic papierosy i przeklinac, byc twarda, jak facet, sluchac stacje-widma w radiu, nie bac sie ciemnosci i pajakow, byc stara i mloda jednoczesnie, pomagac rodzicom, modlic sie do Mamy;) usmiechac sie, gdy w oczach plyna lzy, nie zasypiac za kierownica, wstawac o 4 rano, chodzic na wysokich obcasach, powstrzymywac apetyt, nie malowac usta czerwona szminka, nie szukac prawdy w zyciu na sile... Po prostu zyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ufać facetom
nie mysleć za dużo, cieszyć się z każdej chwili, zawsze mieć nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza_polarna
Że ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy... i że należy dążyć, dążyć do tego czego pragniemy za wszelką cenę, a wtedy zycie nas wynagrodzi dając nam to, nawet jesli na pozor nie powinno... że życ to znaczy poczuć, że wczeslniej bylismy ukladanka z tysiąca kawałków, a teraz jestem już "złożona"... ze nigdy nie wiemy, co czeka nas za rogiem, jutro, za chwilę... ze nigdy nie wiemy, ze zycie od jutra moze wygladac inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Śmierć85
A mnie życie nauczyła, że nie nalezy byc zbyt pewnym siebie. Że wszystko co w życiu sie osiąga, jest efektem ciężkiej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śmiać się kiedy chce się płakać milczeć, kiedy chce się mówić myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana w Koziorożcu
Teraz wiem, że nie wolno się bać życia i trzeba próbować realizować swoje marzenia. Ryzykować i mylić się czasem,bo uczymy się tylko na własnych błędach. Nikt za nas nie przeżyje naszego życia, ani mama ani facet, to my musimy to zrobić... Odkryłam, że świat składa się z takich samych ludzi jak ja-każdy się boi, ma kompleksy, pragnie miłości i akceptacji. Nie jestem ani lepsza ani gorsza od nikogo... Pewność siebie ułatwia życie i trzeba ją usilnie w sobie budować nawet jak jest się chorobliwie nieśmiałym i zakompleksionym... Trzeba pracować nad sobą, rozwijać sie i podejmować wciąż nowe wyzwania-dążyć do doskonałości. Doskonałości nie osiągnie nikt ale zbliżanie sie do niej choć o milimetr jest zwycięstwem i frajda samą w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość take nothing for granted

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiedyś niepokorna
Pokory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djakak
Ja się nauczyłam jednej naprawdę bezcennej rzeczy - jak bardzo warto jest uśmiechać się i gadać do ludzi. Nawiązywać kontakty, wchodzić w pogaduchy w każdej sytuacji życiowej, w pracy, w urzędzie, w taksówce, w sklepie, siłowni i tak dalej. I to nie ważne, co się mówi, i to nie ważne, jak ludzie reagują, bo mogą w pierwszej chwili spojrzeć bykiem, to ZAWSZE popłaca. Bo drugim razem to oni zagadają. Być miłym, uśmiechniętym i wchodzącym w relacje. To się po prostu opłaca. I nie zastanawiać się bez przerwy, jak jestem odbierana, czy nie palnęłam głupstwa itd. Nawiązywanie kontaktów ZAWSZE wychodzi na dobre i ludzie odbierają pozytywnie kogoś, kto się uśmiechnie i zagada. Poza tym życie nauczyło mnie że nie ma co tragizować, jak się dzieje coś złego, bo zycie ma swoja wewnętrzną logikę i czasami coś się kończy, żeby coś innego mogło się zacząć. I że jest nieprzewidywalne, więc nie ma co się martwić na zapas ani snuć scenariuszy. Obawiam się, że poza tym życie nauczyło mnie raczej wielu rozpoznań negatywnych. Zachowywać siebie dla siebie na czele. Tak, bo być friendly i się uśmiechać, i mieć zaprzyjaźnione panie wszędzie - to jedno; wpuścić kogoś za próg własnej prywatności - to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami ludzie wstydza sie poprosic kogos o pomoc. Prosba o pomocy jest znakiem sily, a nie czyms wstydliwym. Po pierwsze, przelamujemy cos w sobie, kiedy juz dochodzi do tego, ze, powiedzmy, nie mozemy dac sobie z czyms rady, i musimy szukac pomocy bliskich i nie bardzo bliskich ludzi. Kiedys bardzo chorowalam, ale pomoc przyjaciol z calego swiata pomogla mi wyzdrowiec. Czasami wystarczy tak malo, zeby zrobic take wiele dla kogos, i dla siebie, wzbogacic swoje zycie o nowe pozytywne interpersonalne doswiadczenie...Nie musi to byc banknot, czasami jakis drobiazg, usmiech, cukierki, baloniki lub recznie namalowana kartka znacza o wiele wiecej. Szkoda, ze rzadko wychodzimy do ludzi, nie znamy swoich sasiadow z osiedla, swieta obchodzimy w domu, lub w drogich osrodkach wypoczynkowych, a potem wszystko wraca do rzeczywistosci, dom, praca, dzieci, oplaty, i czegos ciagle brak. Nie wiem, czasami sie zastanawiam, dlaczego tak wiele osob boi sie wychodzic do ludzi, rozmawiac na codzienne tematy, nawiazywac kontakty. Co w tym takiego ? Przeciez nie kazdy jest dewiantem, erotomanem lub przestepca, ale STRACH BYC ODRZUCONYM, SKRZYWDZONYM tepi wszystko, i juz wizja swiata sie zmienia... Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga_28latka
- nie gadac za duzo - szczegolnie co slina na jezyk przyniesie - cieszyc sie, poki jest z czego - choc nawet nie ma za wiele - - nie bac sie obcych -jezdzic calkiem niezle samochodem - nie ufac facetom - wierzyc w swoje marzenia - ze w zyciu potrzeba wiecej szczescia niz rozumu - ze NIE JESTEM GORSZA od innych -pokory uczy mnie dzien w dzien ale wiekszosci z wyzje wymienionych mnie jednak nie nauczylo :o a ja wygralem zycie - 🖐️ no cos ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariat na rolkach
zycie nauczylo mnie ze do chamstwa i cwaniactwa nalezy sie nie zblizac,a jak juz sie zdarzy to odpowiadać tym samym bo inaczej stoi sie na przegranej pozycji. Nauczylo mnie tez że najbardziej teskni sie za tym co juz jest nie do odzyskania, również to że czesto robi sie źle i nie jest się tego świadomym. Ze ludzie olewaja innych do czasu kiedy cos od nich potrzebują. Ze w trudnych chwilach najgłupszą rzecza jest sie użalać nad sobą a mimo to ciężko jest tego nie robić. Ze zemsta za dawne krzywdy jest baaardzo przyjemna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariat na rolkach
zycie nauczylo mnie ze do chamstwa i cwaniactwa nalezy sie nie zblizac,a jak juz sie zdarzy to odpowiadać tym samym bo inaczej stoi sie na przegranej pozycji. Nauczylo mnie tez że najbardziej teskni sie za tym co juz jest nie do odzyskania, również to że czesto robi sie źle i nie jest się tego świadomym. Ze ludzie olewaja innych do czasu kiedy cos od nich potrzebują. Ze w trudnych chwilach najgłupszą rzecza jest sie użalać nad sobą a mimo to ciężko jest tego nie robić. Ze zemsta za dawne krzywdy jest baaardzo przyjemna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karmacomkaaa
Co do mezczyzn: Szukac podobnego do siebie, nie przeciwienstwa!!!! Na poczatku innosc pociaga, pozniej jest zrodlem problemow... Nie warto wiazac sie z super towarzyskim macho, lepszy na wspanialy zwiazek jest spokojny, cieply i wrazliwy mezczyzna, ale przy tym silny i opiekunczy:) Co do zwiazkow? Gdy facet zaczyna nas olewac? - pogadac i delikatnie poruszyc temat, stanowczo mowiac co nam sie nie podoba wspominajac o ewentualnym, zagrozeniu uczuc ktore odczuwamy co do niego . Jesli nie bedzie skory do rozmow a nam na zwiazku zalezy przybrac taktyke "niedostepna przesłodka" -> nie odbierac telefonow, a za 5tym razem gdy uda mu sie z nami skontaktowac byc slodka jak miod... A potem znowu nieodpisywac na smsy i tak w kolko. Gdy ON nie bedzie chcial czegos zrobic, o co go prosimy NIGDY NIE KRZYCZEC NA NIEGO!!!! Poprosic naszego kolege, zeby zrobil to za niego, a potem wspomniec chlopakowi o tym podkreslajac jakiz ten kolega pomocny (przeslodkim glosem)..... to zawsze skutkuje :) Co do zycia? Sluchac tylko siebie i wewnetrznego glosu. Ludzie sie myla. nawet Ci z telewizji :) Nie patrzec "co powie ktostam", walczyc o swoje marzenia Jak powiedzial ktos wyzej... wszystkich wszedzie zagadywac :)))) Kupowac w lumpeksach!!!! Kochac na calego i zatracac sie w tym uczuciu!!!!! Miec swoje pasje i zainteresowania Nigdy nie obgadywac innych, to ZAWSZE wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Banalnie, poważnie, krótko, długo ? Jak to opisać ? Za mało. Za mało, bo chciałbym bardziej umieć dbać o to, co ulotne, kruche. Cenić to, co trafia się w życiu rzadko. Jak się to \"coś\" trafi, potrafić to rozpoznać i uchwycić kurczowo. Chciałbym bardziej umieć przeżyć dzień tak, by czekać na następny. Hm...za mało się jeszcze nauczyłem...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie nauczyło mnie
że nie jest zawsze białe albo czarne, że kazda sytuacja w życiu nie jest oczywista, że spotykają nas zdarzenia, których nigdy się nie spodziewasz. I jeszcze, żeby uśmiechać się kiedy cała dusza płacze, żeby nie otwierać się przed innymi. Nauczyło mnie też pokazywania beztroski, nawet wtedy gdy wszystko w Tobie krzyczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy życie uczy czegoś dobrego, czy oducza tego, co w człowiekowi jest przyrodzone ? /Czy to po polsku poprawnie napisałem ? ;) Dzień dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie byłbym sobą, gdybym tego nie pokomplikował ;) Czy nauczyło być znaczy że jesteś, czy umiesz być ? Czy to jest dobre, czy złe ? Jak dobre to dobre, ale dlatego, że egoizm, czy dlatego, że asertywność ? Czy dlatego, że both ? Jesli złe, to złe, ale dlatego ...;) :D Dzień dobry Nefrytowa..., to tak na rozpoczęcie dnia, przy porannej kawie...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale wszystkie kobiety zastrzegają sobie prawo do zmienności ;) Kameleon ładnie się zmienia, tak...kolorowo... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem dziwna
fajnie piszecie, dalej prosze!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sem ja
-nie ufac ludziom bo potrafia byc falszywi(nawet najlepszy przyjaciel) -,ze kiedy dajesz nie znaczy,ze otrzymasz(nie chodzi o rzeczy materialne) -liczyc tylko na siebie -kochac ale nie do utraty tchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijkm _______abigail
a mnie życie nauczyło.....zamknąć się w sobie. ostatnio zaczeło walić mi się życie, trudno było prosić o pomoc, prosiłam 2wukrotnie osoby o których myślałam ze są bliskie. pokazali plecy. i wtedy pojęłam śmieszność całej sytuacji; ludzie chętnie litują się i pomagają obcym, ale nie tym których znają...... i po prostu się zamknęłam w sobie, utwardziłam, a co lepsze w ogóle wewnętrzeni nie zatrzymywałam się nad tym co czuje. zrobiła się ze mnie znieczulica nie tylko do samej siebie ale i do innych. rozmawiam z ludźmi o wszystkim, ale czuje się jak niema bo to co dzieje mi się tragicznie po prostu zachowuje dla siebie. bo wiem już że ludzi to nie obchodzi, każdy ma swoje problemy, a od tych którzy mają problemy na skale mount everest po prostu sie ucieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość apaszka maszka
-mnie nauczylo by nie ufac nikomu w miejscu pracy i ze w kazdym miejscu pracy jest jakis donosiciel -by nie mowic swoim wspolpracownikom o zyciu prywatnym bo kiedys to moga wykorzystac -ze tylko rodzina wybaczy wszystko(jeszcze rok temu uwazalam ze przyjaciele) -ze zycie potrafi bardzo mocno zaskakiwac -ze tylko praca ktora wiaze sie z nasza pasja da nam satysfakcje -zeby zawsze byc soba,niewazne jaki mamy charakter,udawanie zawsze wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atmo, zdziwiłabym się jakbyś nie skomplikował. Kameleon to najgorsze co moze być. Dostosowujesz sie do innych... kosztem własnego ja. Tłumisz siebie. Tylko to \"ja\" wyskakuje jak diabeł z pudełka i wtedy zaczynaja sie schody. Zauważyłam to, tego kameleona i powoli się oduczyłam:D Kiedys byłam taką \"skrzynka do zalatwiania cudzych spraw\" i bezlitosnie to wykorzystywano, tylko w druga strone ni hu hu. Więc nauczyłam sie asertywności i bycia egoistą. Przynajmniej odrobinę:P Kawy nie wypije, nie zdążę. Znikam na razie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×