Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mrauuuu

Oddychaj szeptem...przytul mnie

Polecane posty

Nie uwielbiają go tylko ci, którzy go nie rozumieją. Skoro lubisz to i rozumiesz, a to znaczy, że mądrym facetem jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
neee to siakieś pomówienia ;) to po prostu trzeba czuć, a wiesz... jedenaście minut przywróciła mi wiarę w miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe Też jej szukasz? ...Samobójca! A może znalazłeś? ....Też mi Cię szkoda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jakoś ostatnio znów jakoś sceptycznie do tego wszystkiego podchodzę ;) wiesz... życie uczy i zmienia człowieka. A i do tego lata dochodzą, pewne mniej lub bardziej niemiłe doświadczenia z ludźmi... i dlatego mam coraz mniej wiary do romantyzmu, miłości jakoś bardziej realnie do tego wszystkiego podchodze :) ok sie rozgadałem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to Ciebie życie czegoś uczy. A ja głupia jestem i głupia umrę. :) Naiwna, niepoprawna romantyczka. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na każdego przyjdzie czas ;) i na Ciebie i na mnie... innej opcji nie widzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze tylko list dla Was i zmykam . EPILOG Pamiętasz? Kiedyś napisałam, że pojawiłeś się w moim życiu w jakimś konkretnym celu, tylko jeszcze nie wiem jakim. Zapytałeś: - A kiedy już będziesz wiedziała powiesz mi? - Będziesz jedyną osobą, której o tym powiem. Skłamałam. Ten jeden, jedyny raz skłamałam. Nie Ty jeden będziesz wiedział......ale jeśli tylko zdołam cały świat się dowie. Będę o tym mówić wszędzie, wszystkim i do końca swoich dni. A Ty jesteś nie jedyną ale pierwszą osobą, której o tym mówię i to musi Ci wystarczyć. Tobie zawdzięczam więcej niż jakiemukolwiek mężczyźnie w moim życiu, chociaż nigdy nie mogłam spojrzeć nawet w Twoje oczy. Pozwalałeś mi marzyć marząc razem ze mną. Te marzenia sprawiły, że jedno z nich się spełniło....to najważniejsze dla mnie. Teraz mogę swobodnie rozwinąć pomięte i zbutwiałe bezruchem skrzydła i poszybować z wiatrem gdzie dusza zapragnie....jak w snach o szczęściu, które śniłam przez kilka ostatnich lat. Jestem wolna! Modę swobodnie wyjść, rozmawiać z ludźmi, godzinami włóczyć się po polach. Mogę wreszcie usunąć wszystkie hasła z komputera i kody zabezpieczające z komórki. Nie muszę nerwowo patrzeć na zegarek i zrywać się ze strachem słysząc nadjeżdżający samochód. Podałeś mi klucz, a ja otwarłam tę klatkę i nigdy już nie pozwolę się w niej zamknąć. Już sie nie boję. Ty wiedziałeś lepiej ode mnie czego mi potrzeba, bo też nikt lepiej od Ciebie mnie nigdy nie poznał. Tylko Tobie na to pozwoliłam....zaufałam bezgranicznie...... i nie żałuję. Napisałeś: -Możesz, możesz wszystko! Jesteś odważna i silna.......jesteś mądrą kobietą.........byle kto nie działa jak Ty. Marzysz i powoli te marzenia realizujesz. Walczysz o każdy dzień. Podziwiam Cię i dziękuję, że chcesz ze mną rozmawiać. Jak widzisz, pamiętam każde Twoje słowo...... ogrzewam się nimi w chłodne wieczory niczym ogniem z kominka, którego jeszcze nie mam. Dodały mi sił i odwagi, pozwoliły spojrzeć w przyszłośc z nadzieją, że jeszcze będzie dobrze. Ale to nie wszystko. Jest coś jeszcze. Przypomniałeś mi, co to znaczy być kobietą. Pozwoliłeś znowu poczuć to stado szalejących w moim brzuchu motyli. Sprawiłeś, że na samą myśl o ciepłym dotyku kochającego mężczyzny przeszywają całe moje ciało rozkoszne dreszcze. Już wiem ,że lubię pocałunki........ I wiem też, że zaufam sobie jeszcze raz. To co było między nami, to nie \"długa rzeka, lecz krótka historia.........trochę dziwna (...) A wiatr kołysze nas, Niszczy góry, Plącze las Ale Ty na miłość nie masz teraz czasu.\" (Feel)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
------->kornik79 Dziękuję za tę szczyptę optymizmu. :) Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
optymizm pozwala przetrwać... ;) a po burzy zawsze wychodzi słońce... ;) pozdrawiam pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Mrauuuu, nie zaglądałam gdyz byłam przekonana,że tak szybko nie napiszesz a tu miła niespodzianka. Właśnie przeczytałam z zapartym tchem, tez ładnie napisane.Ale ja jesli można poprosiłabym coś z większą dozą erotyzmu, coś co bardziej pobudza zmysły, wyobraźnię, co podnieca i nie pozwala przestać mysleć o tym co będzie dalej! Lubię Ciebie czytać, pisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--->kornik79 Dziękuję i wpadaj częściej, proszę. :) ---->anitamk Dla Ciebie wszystko :D nawet mi coś po głowie się błąka........ a może znajdę coś jeszcze w starszych, co będę mogła zapodać bez starchu, że ktoś mi zarzuci literacką pornografię. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mogę się nadziwić temu jak piszesz.bardzo mi się podoba pozdrawiam i czekam z niecierpiliwośia na kolejne....wpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutne :( pisz dalej, czekam z niecierpliwoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----->margolka ----->9. Jest mi bardzo, bardzo miło. Zastanawiam się tylko, czy nie za szybko zakończyłam tę historię. I co mam zrobić? Zacząć coś nowego czy spróbować reanimować to co constancja tak raptownie i być może, nieprzemyślanie urwała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz... można kontynuować, tak jak w życiu ;) coś się powie, zrobi nie przemyślanie i ? emocje opadną i zaczynamy się zastanawiać nad tym co zrobiliśmy... i teraz decyzja należy do Ciebie :> zamilknie na wieki czy... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie nie jest dobrze.jedne historie koncza sie tak inne inaczej a czasami sie nie koncza dobrze jest...a niektore sie nie kończą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta historia widocznie taka miała byc i taki miał byc jej koniec.teraz cos nowego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie dobrze wiecie, że jeszcze się taki nie urodził coby wszystkim dogodził. ;) A ja podejmuję wyzwanie i spróbuję. Będzie więc i kontynuacja...i coś nowego, a także spora porcja erotyki. Ale najpierw postaram się zbudować nastrój i potrzymać Was troszkę w napięciu i niepewności. Zmienię również formę starając się przejść płynnie z listów w opowiadanie. Czy mi się to uda to już sami ocenicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
List Przez głowę przelatują czarne rzędy liter szybko umykające w górę...... mieszają się z ciepłym, spokojnym .... kochanym głosem .... jakaś fotografia chwili uchwyconej znienacka. To Ty! Tak niewiele, a dla mnie to cały świat. Zrezygnowałam z tego świata..... Musiałam. Czas zbudować nowy.... rzeczywisty. Taki, który nie będzie się kończył wraz ze świtem, taki, w którym, żeby móc dostrzec postać kochanej osoby będę mogła mieć oczy szeroko otwarte. Gdzie wiosna nadejdzie wiosną, a śnieg spadnioe zimą. Przetasuję swoje życie niczym talię kart. Wiem, że dam radę! ....Tak powiedziałeś, a Ty nie mylisz się nigdy. I będę szczęśliwa.... wiem, że tego chcesz tak samo jak ja . Jak ołtarz postawię pośrodku pokoju swój dębowy fotel............ Będe w nim siadać zawsze w chwilach zwątpienia, rozpaczy, niemocy...... Licząc, że znów przyjdziesz z pomocą i wskażesz właściwy kierunek. Tego listu nigdy nie przeczytasz...... wyląduje w szufladzie i pewnie jeszcze wiele kolejnych po nim. Z tej przyjemności nie zrezygnuję....... aż tak silna nie jestem. Znam wszystkie drogi, które prowadzą do Ciebie i żadną nie mogę pójść...... pora więc je pozamykać....... ---------------------------------------------------------------------- Constancja włączyła komputer. Logowanie do poczty.... \"napisz nową wiadomość\". Szybko jednak zamknęła okienko edytora. Weszła w książkę adresową i znalazła dobrze znajomy adres. Bez namysłu usunęła. Jak w amoku oflagowała wszystkie wiadomości i wrzuciła do kosza, po czym z pośpiechem, jakby bojąc się, że jej ktoś przeszkodzi, opróżniła kosz. Przeszła do komunikatora, zaznaczyła i zdecydowanym ruchem przycisnęła button \"usuń kontakt\". Jak w szale wertowała pliki i zapełniała nimi kosz, który również wyczyściła. Nerwowo złapała za komórkę.... wykasowała wiadomości ....... Oczy zapełniły się łzami ....które spadały na klawiaturę telefonu. Na wyczucie niemal znalazła numer stacjonarny i wyrzuciła z pamięci karty sim......... Chciała mieć to wszystko już za sobą..... jeszcze tylko jeden i będzie po wszystkim, a później.... weźmie gorącą kąpiel i położy się spać. Przez przeklęte łzy nie widziała nic..... Martwy dotąd w jej dłoniach przedmiot \"ożył\". Odruchowo odrzuciła połączenie i szukała dalej, mokrymi od łez palcami nerwowo stukając w klawisze. Telefon nie dawał za wygraną .... co chwila wypełniał ciszę kolejnymi dźwiękami kołysanki Brahmsa. Zła na cały wszechświat odebrała i jednym tchem wykrzyczała - Dajcie mi wszyscy święty spokój! Spazmatyczny, niepohamowany płacz nie pozwalał złapać oddechu, gardło zaciskał bolesny skurcz..... a melodia płynęła dalej.... zupełnie niewzruszona. Odebrała ponownie. Tym razem nie zdążyła nawet otworzyć ust. Milcząc słuchała znajomego, kochanego głosu...... - Spójrz w niebo i poszukaj księżyca....... Pamiętasz? To już dziś. Pamiętała. Odłożyła na biurko komórkę i zerknęła na zegarek. Jeszcze mam prawie godzinę - pomyślała i zniknęła za drzwiami łazienki. c.d. niebawem...................................jeśli jesteście ciekawi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz ze chyba
sie udało. Wroce. Zaczyna sie robic ciekawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrauuuu, cudownie piszesz, to tak wciąga, a tu nagle koniec, kiedy cd? jestem ciekawa i będę tu zaglądać aby wypatrzec kolejny Twój post. pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-----> anitamk Witam. :) Pisze się. Jednak najpierw obowiązki i odrobina przyjemności dla mnie. Będzie bardzo ciekawie. Ja również pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiedziałam
że tego tak nie zostawisz. Dawaj dalej bom ciekawska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmysłowo piszesz... i znam ten stan....agonii jako kobiety,,,pustyni:)🌻😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na wilgotne jeszcze ciało zalożyła naprędce luźne, dresowe spodnie i czarny męski ciepły polar. Długie, ciemne włosy spięła niedbale i zbiegła schodami w dół. Dochodziła 3:00..... środek lutowej nocy. Otwarła drzwi na zewnątrz. Na twarzy poczuła powiew mroźnego powietrza. Śnieg iskrzył radośnie jak miliony drobniutkich, lustrzanych okruszków rozsypanych na wietrze. Powoli wyszła przed dom i oparła się o mur skrywający wejście do domu. Spojrzała w górę. Rozgwieżdżone niebo iskrzyło niemal tak samo jak skrzypiący pod butami śnieg. - Wyjątkowo jasna noc - pomyślała. Nie znosiła zimy i zimna..... a jednak stała zauroczona. Czuła się jak w bajce. Gwiazdy nad głową i pod stopami......... i Księżyc. Olbrzymi, jasny, rzucający srebrne światło na wszystko dookoła. Patrzył na nią tym swoim zawadiacko zmrużonym okiem, zupełnie nieświadomy tego, że za parę chwil będzie grał główną rolę w spektaklu, na który czekała kilka lat. Constancja wiedziała, że w tej samej chwili, w ten sam punkt na niebie, w miejscu oddalonym o setki kilometrów od niej, patrzy jeszcze ktoś. Myślała o Igorze i o tym co ich łączyło, a czego w żaden sposób nie mogła nazwać. Tęskniła, podziwiała, uwielbiała, pożądała. Ale kogo? Wytwór swojej wyobraźni...... czy człowieka z krwi i kości? Był, a jednak go nie było. Uczucie nigdy nie spełnione i bez szans na to spełnienie. Wiedziała o tym ..... ale w tej wyjątkowej godzinie chciała być z nim...... pomimo mrozu, zmęczenia i ogarniającej ją senności. Marzenia wróciły z taką intensywnością, że słyszała jego oddech tuż przy swoim uchu. Miała wrażenie, że czuje delikatny zapach majowych konwalii, które tak bardzo kochała. Uszczypnęła się mocno w rękę...... odgoniła natarczywe myśli i spojrzała znów na Księżyc. Od lewej strony na księżycową tarczę nasuwał się cień. Księżyc znikał powoli niczym w paszczy wpółtransparentnego potwora........ Zmieniał kolor. Teraz wydawał się być ciemnoczerwony, wręcz brunatny. Zewnętrzna część tarczy połyskiwała żywą czerwienią, a na biegunach widniała czerwono-czarna poświata przechodząca w delikatny pomarańcz. Ta niebiańska alchemia przemieniła całe srebro pod jej stopami w złoto. Magiczna, niezapomniana chwila....... złoty śnieg. Takiego widoku się nie spodziewała. Stała jak zaczarowana i chłonęła całe piękno, które ja teraz otaczało. Nie czuła zimna, nie czuła zmęczenia. To co widziała było tak samo nierealne jak Igor....... i jak zapach konwalii w lutym. - Piękne..... Prawda? To wszystko dla Ciebie Maleństwo. Constancja gwałtownie odwróciła głowę....... wstrzymała oddech, serce przyspieszyło gwałtownie........ Nikogo nie było. Poczuła w gardle nieprzyjemną gorycz. Pojęła, że zgubiła granicę pomiędzy marzeniami i rzeczywistością....... a prześladyjący ją zapach konwalii zdawał się to potwierdzać. Wbiegła na schody przed domem, złapała za klamkę....... Odwróciła się jeszcze raz. Tuż przed nią stał wysoki, rosły mężczyzna. Wyglądał na nieco starszego od niej. Zza wąskich, podłużnych szkieł patrzyły na nią uśmiechnięte, pełne uczucia, niebieskie oczy. Oczy, które doskonale znała, które witały ją zawsze ilekroć siadała przed monitorem komputera. W ręku trzymał mały bukiecik białych dzwoneczków otulonych mięsistymi, ciemnozielonymi liśćmi. - Przepraszam....... ale chyba przemarzły. Roześmiała się głośno. Już sama nie pamiętała jak brzmi jej szczery, spontaniczny śmiech. Rozbawiło ją jego nieudawane zakłopotanie, a w głowie wierciła się nieznośnie irracjonalan na tę chwilę myśl. - Skąd on wytrzasnął konwalie w lutym? Podeszła do nieoczekiwanego, nawet w najśmielszych snach, gościa....... wspięła się dyskretnie na czubki palców i drżąc cała z radości, zimna i wzruszenia delikatnie dotknęła ustami jego ust. Już nic nie istaniało i nic nie było ważne. Nawet zaćmienie Księżyca tej nocy było niczym w porównaniu z tym co dopiero miało nastąpić. Była o tym przekonana i czuła to całą sobą. Bardzo drobna, filigranowa postać kobiety zniknęła w ramionach Igora. Ileż to razy tulił ją w ten sposób w swoich marzeniach. Teraz..... całował namiętnie kazdy centymetr jej twarzy..... małych, szczupłych dłoni. Upajał się zapachem jej miękkich włosów, w których rozgościło się mroźne powietrze, a w połączeniu z wonią magnoliowego balsamu pieściło nozdrza i pobudzało i tak mocno już rozbudzone zmysły. Resztki złotej poświaty odbijały się w jej oczach...... jeszcze bardziej błękitnych niż jego własne. W jednej chwili uniósł ją wysoko..... bez wysiłku. Objęła rękami jego szyję, głowę położyła na ramieniu, zamknęła oczy i pozwoliła się nieść........ choćby do piekła, byle z nim. Igor znał ten dom na pamięć, chyba nawet lepiej niż ten, który sam od podstaw budował. Kazdy stopień, każda ściana i każdy sprzęt były mu znajome, wytęsknione, bliskie. Niemal co noc setki razy przeglądał zdjęcia, a wyobraźnia budowała trójwymiarowy, przestrzenny obraz miejsca, w którym tak pragnął być...... z nią ....... przy niej.....i dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----->Roma31 Pozdrawiam cieplutko :D To paskudne uczucie. I trzeba się z tego otrząsnąć......jak najszybciej. Wpadaj częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mrauuuu Rewelacja! aż mnie za żołądek ściskało jak czytałam, piekne, pewnie i to przeczytam jeszcze nie raz! Jak tak ciebie czytam to moje wspomnienia o Kimś tez powracaja i ozywaja i wtedy trochę boli! ale pisz dalej czekamy. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----->anitamk Wiem, że boli .... mnie troszkę jeszcze też. Ale ta pisanina mi pomaga i Ty oczywiście też i wszyscy którzy czytają i zostawiają najmniejszy choćby komentarz. Pozdrawiam wszystkich. Moze jutro ciąg dalszy nastąpi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)...też przelewam na papier, a raczej na monitor:D...to czego nie doświadczam, ale myślisz, że można przeżyć życie marzeniami?...cóż , czasem się nie ma wyboru...ale zdecydowanie wołałabym spełniać się realne:) pozdrowienia śnieżne:)😍🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
----->Roma31 Nie, życia marzeniami się przeżyć nie da ale można czasem w ten sposób odskoczyć...... tylko trzeba być ostrożnym, bo to może się okazać niebezpieczne. Jednak czasem marzenia się spełniają. :D ps u mnie również jest zupełnie biało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×