Szukam przyjaciół

to ja chyba wole nie byc barmanka bo wyjdzie,ze jakas desperatka ze mnie:) a to nie jest prawda:)

luisiana i to ale to powód aby Ci nie złożyć życzń nie wspomnę o prezencie.????Coś nie tak jest z tym Twoim M

ps: ci kumple z poprzedniej pracy to urzędnicy, grzeczni. Nie żadne ochlejmordy :-D

ja zawsze byłam wybredna bo w innym wypadku dawno bylabym zdeklarowana :)

a ja cie rozumiem. zeby uslyszec zyczenia musialm mu pisac w kalendarzu,ze mam imieniny lub urodziny! ale jak wiedzial, bo widzial i nie ruszyl sie zeby ci zlozyc zyczenia to brak mi slow!!

no właśnie dlatego twierdzę że cos z nim nie tak.

nie tez juz brak slow i chyba kiedys sie rozwiode........jestesmy na najlepszej do tego drodze

hehe stonoga czy to ma oznaczać,że ja i luisianka do niewybrednych należymy:D

:-D

ups luisianka poważnie to brzmi:(

mursianka ja tego nie napisałam :)

lusinka... z mojej perspektywy to bym powiedziala. tu nie ma na co czekac!!! ale to twoje zycie :)

powaznie brzmi i powaznie o tym zaczynam myslec ale najpierw musze sie usamodzielnic finansowo.A jesliby do tego doszlo to walka bylaby ostra

przecież wiem ale tak bardzo lubię Cie podpuszczać.Powiem ,że liczyłam na bardziej cięta odpowiedź:D

mursiana nie podpuszczaj

no dobra nie będę:(

ja juz w życiu nie chcialabym zadnego faceta -nigdy!!!!

do niczego mi toto nie potrzebne

ble

No teraz to chyba troszke przesadzasz.Nie wszyscy oni tacy źli.Ale ja po pierwszej nieudanej też tak mówiłam:)

zawszew mozesz wystapic do sadu o alimenty od meza:) a ja wim do czego sa potrzebni: odkrecania słoikow:) zawieszania firanek, wynoszenia smieci i przytulania :)

A szukasz jakiejś pracy??Stonoga coś wspominała ze są jakieś możliwości przez Urząd.

ja przez jednego mam dosyc całego meskiego rodu i zdania nie zmienie chocby sie znalazl taki co by mnie na rekach nosil to wiem ze i tak sie potem zmieni.

Zwłaszcza to ostatnie jest miłe:)

sloiki odkrecam sama firanki wieszam sama smieci wynosze sama a o pszytulaniu nie ma mowy-no i po co mi chlop???

Oj mówisz tak bo ten jeden taki Ci się trafił.Muszę przyznać że wyjątkowy to okaz :)

lusinka zlosc przez ciebie przemawia:) nie kazdy jest zły nie generalizujmy :)

Po co Ci ten konkretny chłop to fakt.Ale chyba nie wszyscy są tacy

ja jak odkrecam sloik to pod pokrywke wsadzam noz, firanke nie mam bo ich nie wieszam, smieci niestety musze bo...nie mam faceta:P a przytulanie niby moge miec ale nie to jak cowieczorna dawka czulosci. podobno jak sie glaska niemowlaka to sie lepiej rozwija a jak sie glaska ukochanego to poprawia to humor, nastoj i wytwarza te hormony szczescia .