Minęła dopiero pierwsza godzina pracy a ja już umieram z nudów- kto też?

haha - ja :D :P Poczatek miesiaca, dlatego.

A co robisz? Gdzie pracujesz, ze sie nudzisz?

Pewna instytucja, ksiegowosc. Co robie... wszystko! Nie chce mi sie pisac, bo to jest tak nudne ze przy pisaniu zasne :D

No ja siedze w biurze... Szefów nie ma- wiem plus ze moge na kafe posiedziec, ale czasem wole jak są wtedy mam co robic, czasem porozmawiac i czas szybciej mija... jak ja wytrwam do 16 ooooo nieeeee :O

Jak mam prace to czuje ze zyje, czas szybciej leci - dni bez pracy ciagna sie i sa nudne jak flaki w oleju :o W domu moglabym tyle zrobic, a tutaj musze przynudzac i zapelniac sobie czas netem. Plotek nie lubie, wiec nie chodze po innych biurach w poszukiwaniu sensacji. Plus siedzenia w necie jest taki, ze zawsze jestem na swoim stanowisku - wiec jakby dzwonil telefon albo przyszedl wazny mail to jestem zwarta i gotowa :D Dzisiaj nic sie nie dzieje i do tego pol dzialu na urlopie

ja:-( druga godzina pracy i normalnie zasypiam, jestem technologiem w firmie produkcyjnej, roboty mam dziś dużo, jak zawsze, ale nic mi się nie chce. przejrzałam już pudla i kozaczka, a teraz zajmuję się remontem wnętrz.

polecam jeszcze egoistow i kaprysy :D Teraz sobie poprzynudzam, a od 19go bede miala taki zapieprz, ze nie bede miala czasu sie nawet po tylku podrapac :P weronikao - a co konkretnie robisz?

jakbys miała trójke berbeci co spac nie daja i paszczki otwieraja po pokarm co chwila to by ci sie nie nudziło :)

oranżadka - czas na kafe i tak znajdujesz ;) :D

egoistow znam, ale na kaprysach nie siedziałam, może tylko plotek, lansik, zeberka:-D

boze, a ja dopiero ide :O :( tak mi sie nie chce :(

czy jak zafunduje sobie małe masturbanko ekierka to ktoś zauwazy,jak myslicie ?

sweet współczuję!!!!!!! a gdzie pracujesz?

Czasami w pracy sie uwsteczniam czytajac te wszystkie pudelki, no ale na szczescie nie znizylam sie do tego stopnia, zeby sledzic losy bigbrothera, wiec nie jest ze mna jeszcze tak zle... ;) Sweet Dreams - idz, idz a potem siadz na kafe hihi

ten ktos powyzej po podszyw :O Jestem sekretarką ;) Jeszcze 6h i zmykam :O cholera i bede sprzatac mieszkanie bo syf sie zrobił :( a moj wyjechal na szkolenie i buuuuuuuu mam doła :(

uuuu wspolczucia :( Przede mna perspektywa fajnego weekendu z moim facetem, nareszcie mamy wolne od niepamietnych czasow i mozemy sie pobyczyc hurra! W nastepny week idziemy na weselicho, tez sie ciesze. Tymczasem przyszla praca, ale to w programie wiec i tak jestem przykuta do kompa. Bede dzialac na dwa fronty, w koncu minimalizowanie mam opanowane do perfekcji.

zaraz przyjdzie szef i jak zauwazy moje rumieńce na policzkach,poglaszcze mnie po glowie a ja nie będę mogła mu odmówić

weronikao zaczernij sie, to podszywy przestana miec radoche.

pracuje na stanowisku referent- czyli papiery papieri i jeszcze raz papiery.mam duzo czasu dla siebie i wtedy siedze w necie.w pomieszceniu mam jeszcze 5-ciu facetów ale pech chciał ze wszyscy po 40 ;(

to ja też wpisuje się do klubu :)

Papiery, papiery i do tego 2 programy do obskoczenia. To tylko 1/3 faktycznej pracy :D

Witaj weronicao :) wlasnie przyszlam do pracy ,zapowiada sei dennie ,pozdrawiam!

Dla mnie zawsze w piątki dennie się pracuje...:( A do 17 jeszcze tyyyle godzin.....tylko za biurkiem usiadlam..i juz myślami jestem w domku:) Nędzny ze mnie pracownik dzisiaj....:)))

moze bede pisac u Ciebie ,bo na moim temacie zrobilo sie rownie dennie jak na moim stanowisku ,na poczatku miesiaca

W sumie nie wiem co mnie do tego domu ciagnie...jedynie piekne ściany :)))) Ale to zawwze luzik..i jakaś perspektywa na miłe odwiedzinki:) A jutrooooo...spię do 11....!!!!!:)

Ja jutro tez mam w planach spac dlugo, ale to raczej tak do 9 - nie bede szalec. Jest 10:15 hurra! Wspolczuje wam ze siedzicie do 17, ja tylko do 15:30 :>

Do 17 to w wersji optymistycznej :( O qrna...15.30 to jeszcze widno:) Ja niestety po ciemku wracam....:(

Agusiaczku nie moglam rano znalezc Twojego topiku :( A teraz był szef i mialam troche robotki. Mam dzis doła bo caly tydzien czekalam na weekend i leniuchowanie, zakupki itp. z moim skarbem, ale okazalo sie ze jedzie na szkolenie i wlasnie dzis w nocy pojechał :( Zawsze odliczalam czas w pracy az wrocimy do domku i bedzie milusio a dzis? :( a jutro :( Buuuuuuu zle mi i nie mam ochoty na nic :( Postanowilam ogarnąć troche pokoj, pranie zrobic itd. ale co to za frajda blee i to jeszcze w piątek :O Mam nadzieje ze u Ciebie lepiej? Cos sie dzialo wczoraj jak poszlam? Ta "niemiła":O nadal Ci dokuczała? ill_ - posłuchalam Cie i zaczernilam nicka;)

ania-30 ja wychodze o 16tej ale zanim wysiade z miejskiego juz jest ciemno :(:(:(