Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość powiem wprost to co myślicie

MOIZNAJOMI ZA GRANICĄ-CZYLI CO PIENIĄDZ ROBI Z CZŁOWIEKIEM.ZapraszamDoDyskusji

Polecane posty

do autorki ---> aaa, wylazło szydło z worka :) co ty oczekiwalas ze ona za swoja kase ci wycieczke do Paryża zafunduje? umowe taka mialyscie czy co? ty tylko w skrytosci ducha na to liczyłaś, nie możesz miec pretensji do niej o to. wez sie do pracy i sama zarób a nie jęczysz na forum ze ci kolezanka nie zafundowala wycieczki, hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem , ze jestes rozgoryczona, rozczarowana i czujesz sie skrzywdzona - nie takiego zachowania oczekujemy od przyjaciól jak ta Twoja \"przyjaciólka\" , ale zastanów sie, czy kiedys przed wyjazdem tak naprawde nia byla ? czy to byla prawdziwa przyjazn ? Marnujesz sobie zdrowie i czas rozzalajac sie nad soba i wytykajac jej bledy. To ona wyjechala z takich i nie innych powodów, predzej czy pózniej kazdy ponosi konsekwencje ze swoich czynów, kto wie moze kiedys zapuka do Twoich drzwi splukana i zalamana. Rzeczy materialne to nie wszystko , wiem ze ciezko jest bez pieniedzy, ale bez przesady. Dla niektórych brak papierosów to juz \"koniec swiata\". Kazdy uklada sobie zycie po swojemu i nic nam do tego, zadbaj o to , abys Ty sama mogla spojrzec sobie godnie w oczy kazdego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Londynu
oj cos mi sie wydaje ze to autorka jest zawistna.Wiekszosc z nas przezywala tutaj poczatkowy szal,zachlysniecie sie funtami. To po czasie mija,prowadzac normalne zycie wcale nie zostaje tak wiele na rozrywki.Myslisz ze twoja kolezanke pracujac w fabryce bedzie stac na dom i 2 samochody?? I jej lansowanie w PL sie niedlugo skonczy,funt leci w dol. JA osobiscie staram sie nie mowic o moich podrozach a bywalem o wiele dalej niz Paryz,zauwazylem nutke zawisci u moich znajomych a przeciez jechalem za swoje,zapracowalem na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wprost to co myślicie
wiem,ze to co napisałam moze budzic kontrowersje.ale JA TO WIDZE i niezamierzam udawać, ze nie jest tak:pieniądz mienia człowieka, i fakt,ze sie mieszka "za granicą "-tez.(naturalnie nie dotycy to wszystkich!).ale BARDZO PROSZE czytelników tej dyskusji-jeśli chcecie sie wypowiadać najpierw dokładnie czytajcie(!) Nigdy nie przyjełabym/ani nie oczekiwałam ,zeby ONA"postawiła"mi wyjazd do paryża.Mam żal,ze tam pojechała,bo wiem,ze jej marzeniem zawsze była barcelona(wcześniej nawet mi docinała"ee...po co ty chcesz do paryża, to takie banalne,tam same żabojady i klimat jak w polsce a nie to co barcelona")wiec uwazam,ze ona to zrobiła,zeby sobie (i mi?>)cos udwodonic.i udowodniła-ma kase i ja nei mam nic dogadania, byc moze jestem zawistna i zazdrosna,ale ktoś kto to czyta musi przyznać,ze jest to starannie umotywpowane ;-) a tak serio-te głosy bulwersu, tutaj to jak sądze,albo -ludzie pracujacy w anglii,którzy biorą temat do siebie,bo tak samo sie zachowaują jak moja "kumpela",albo Ci co są tolerancyjni,ale ajak ich to nie dotyczy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wprost to co myślicie
do z Londynu: przybij piatke,bo zgadzam sie z Toba w 100%-zapierd...asz-masz kase-wydajesz na co chcesz-bo za darmo nikt ci nie dał-masz prawo. ale JA TEZ MAM PRAWO DO TEGO BY CZUC SIE GODNIE, mimo,ze nie mieskam w angllii, i jeszcze jedno-jak ktos ma kase to nie pwoinno być tak,ze juz nie musi mieć szacunku czy dobrego wychowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Londynu
"Nigdy nie przyjełabym/ani nie oczekiwałam ,zeby ONA"postawiła"mi wyjazd do paryża.Mam żal,ze tam pojechała,bo wiem,ze jej marzeniem zawsze była barcelona(wcześniej nawet mi docinała"ee...po co ty chcesz do paryża, to takie banalne,tam same żabojady i klimat jak w polsce a nie to co barcelona")" czyli masz zal do niej ze pojechala do Paryza a nie do Barcelony:) i myslisz ze zrobila to tobie na zlosc???? hehehe,nie boj sie do Barcelony tez pewnie pojedzie, Do Paryza z Londynu jedzie sie 2h pociagiem wiec nie jest do wyprawa na Marsa. Dziwna jestes. Teraz ty zrob jej na zlosc i polec do Barcelony,napewno lataja tam jakies tanie linie z PL wiec jak troszke zaosczedzisz to i Ciebie bedzie stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mylisz sie, mnie takie cos tez dotyczy. Na wlasnej skorze odczulam \"wielkopanskosc\" polowy mojej rodziny, ktora przez caly okres zycia w Polsce klepala biede. Moi rodzice wyjechali z domow rodzinnych, zaczeli zycie na wlasna reke. Dorobili sie mieszkania (kiedys to byl luksus), obydwoje mieli prace, kupili samochod. My tez mialysmy nowe ubrania, magnetofony (kiedys nie bylo nic innego), lalki Barbie. Odwiedzalismy rodzine i widac bylo przepasc jaka nas dzielila, ale z kolei nie bylo to az tak widoczne, zeby sie chwalic czy wywyzszac. Owszem, jak to dzieciaki chwalilysmy sie ze znamy jakies durnowate uklady taneczne, mamy fajny samochod - nigdy jednak w taki sposob, zeby komus ublizyc czy pokazac jego \"malosc\". Mamy zrobione studia, normalna prace w Polsce, zyjemy na srednim poziomie. Bywalo gorzej, bywalo lepiej. Kuzyni pokonczyli zawodowki i siedzieli na bezrobociu z palcem w tylku. Jeden pil, bieda az piszczala. Trafil sie boom na wyjazdy, zalapali haczyk i wyjechali. Dzisiaj buduja domy, odbili sie finansowo - chociaz wyksztacenia nie maja zamiaru zdobywac, szkoda. Na samym poczatku wywyzszali sie, ale sprowadzilam ich na ziemie paroma przykladami. Nie ma sie czym chwalic, tam sie zyje i tutaj rowniez. To jest takie zachlysniecie sie wielkim swiatem, duzymi pieniedzmi. Oni chcieli nam pokazac, ze kiedys byli biedni ale sie wzbogacili - a my stoimy w miejscu. Trzeba bylo zrozumiec, ze wszyscy sie czegos w zyciu dorobilismy w roznych wymiarach. Dzisiaj utrzymujemy ze soba kontakt, odwiedzamy sie i cieszymy, jak przyjezdzaja. Jest fajnie, jestem z nich dumna ze ciezka praca za granica zapewnili sobie lepsze zycie. Oni z kolei popieraja mnie w tym, ze nie chce wyjezdzac i ciesza sie jak dzieci, gdy wracaja do Polski. Ja nie mam tylu pieniedzy, oni nie maja mojego wyksztalcenia - wyrownujemy sie. Kazdy moze w czyms \"brylowac\" ale z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze brakuje ci jednego - poczucia wlasnej wartosci. Inaczej nie dalabys sie tak stlamsic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja przepraszam bardzo
Ale chyba czegoś nie rozumiem od kiedy to w Anglii zarabia się na dom i dwa auta ? Gdzie tak dobrze płacą? Owszem wynajęty dom i mieszkanie i 2 stare auta Może się mylę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ja zarabiam niewiele ponad 1000 a jest mi tak dobrze że nie chcę z Polski wyjeżdżać :) dlatego nie zazdroszczę ludziom, którzy pracują za granicą. Jeżeli mogę w swoim własnym kraju żyć godnie (dostatnio to za dużo powiedziane), to po co mam wyjeżdżać do pakowania cukierków? A jeżeli ktoś się zdecydował i żyje za granicą to tylko brawo dla niego, że potrafił się zaaklimatyzować w innym kraju. Znam osoby, które po długich pobytach za granicą zachowują się manierycznie ale przestają gdy widzą, że nie robi to na mnie wrażenia. Więc skoro to taka bliska przyjaciółka, dlaczego nie powiesz jej wprost że się głupio zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja przepraszam bardzo
Proszę mi odpowiedz czy w Anglii można zarobić na własny dom? Powtarzam włąsy nie najem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja przepraszam bardzo
Obserwuje ceny nieruchomości i Anglia jest jedna z najdroższych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upppp
a moj były kolega z roku powiedział do mnie i znajomych ze jestesmy "kurwami" bo pracujemy tu jak kurwy za 1200 zł..... a on tam tyle w kilka dni zarobi :O szkoda gadac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Londynu
tak zarobi 1200zl w pare dni:) kolega zapomnial dodac ze takie 1200 w UK to rowniez w ciagu jednego dnia mozna wydac,jakies zakupy,paliwo do auta i 1200zl nie ma:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uszczypek
przeczytałam początkowych kilka wypowiedzi , wiecej mi sie nie chce Autorko, ja twojej przyjaciółce współczuje takiej zawistnej kolezanki jaka jesteś. Co z tego, ze twoim marzeniem jest wycieczka do Paryża ? A jej nie może być ? Może miała okazję, może miała ochotę. Jak ciebie nie stać, to ona już nie powinna na nic wydawac pieniedzy ? I musi koniecznie pic piwo, jak bardziej jej smakują drinki ? Ona na pewno jest troche nietaktowna ze swoimi niektórymi uwagami, mogłaby też zachowac niektóre rewelacje dla siebie. To na pewno. Ale pare twoich wypowiedzi to po prostu obrzydliwosć. "ona w wieku lat 26 będzie mieć dom, 2 auta i kase np.na Paryż,a ja mimo wykształcenia wyższego bede albo bezrobotna,albo zarabiającą 1000zł.rozżaloną, zniszconą psychicznie kobietą.Bardzo mnie to boli...ale nie chce wyjeżdżać..." to się zdecyduj masz 3 możliwosci -zostac tu i zarabiac mało kasy -pojechac tam i zarabiac lepiej, ale w pracy raczej niesatysfakcjonującej -zostac i poszukac dobrej pracy ale najłatwiej stwierdzic, że jak ktos ma pieniadze, to jest zły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord_deamon
Nie zgadzam się z tym że biedny nie może przyjaźnić się z bogatym. To zależy od człowieka. Dwa przykłady: - Mam bardzo dobrego kumpla. Ja mam stałe (może nie jakieś wielkie ale nie narzekam), własny kwadrat. Koleś żyje na garnuszku rodziców, od dłuższego czasu stara się o robotę (ciągle go zbywają ale ma podobno zaklepane i jak ją dostanie mocno podniesie się na nogi), mieszka z rodzicami. Spotykamy się raz w miesiącu ze względu na to że mieszka 300 km odemnie (kumpel ze studiów). Robimy bimbe i nawet jak mu brakuje kasy wtedy jest temat, propozycja odemnie "oddasz jak będziesz miał". Zawsze najpierw bimba potem wysok na dziewczyny i nawet jak jest problem kogo ma być ta dziewczyna zawsze to jest załagodzone. Raz tylko doszło do sporej kłótni ale wszystko sobie wyjaśniliśmy. Wcześniej zawsze moja przyjaźn z kimś konczyła się przez dziwczynę. Teraz będzie innaczej bo to człowiek który myśli jak ja. - inny kumpel wyjechał do Londynu pare lat temu. Do tej pory dobrzy kumple byliśmy. W Polsce zarabiał tyle co ja. Wyjechał do Anglii, po 4 latach zarabia na polskie mniej wiecej 50 tyś/m-c. Przyjeźdza raz do roku. Nigdy ale to nigdy nie spotkałem się z jakimkolwiek przejawem wywyższania się z jego strony chociaż zarabia kilkanaście razy więcej odemnie. Tak więc to wszystko zależy od charakteru człowieka. ALe żeby znaleźć takich dobrych przyjaciół trzeba najpierw wiele się nauczyć od życia. Samo nie przyjdzie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sledze topik i uwazam Ill, ze sie troche zagalopowowalas. To, ze ty masz przyklad typu albo wyzsze wyksztalcenie albo pieniadze nie znaczy, ze kazdy jeden musi pomiedzy tymi dwoma wybierac. Niektorzy maja obie rzeczy: i wyzsze wyksztalcenie, do tego zdobyte za granica w obcym jezyku i pieniadze, ktore zapewnia im praca na ztanowisku a granica w swoim zawodzie, wiec prosze nie generalizuj. Autorko, uwazam, ze duzo w tobie zawisci i moze ci sie nie podobac co o tobie mysle. Jestes rozgoryczona i wrecz smieszna twierdzac, ze kolezanka pojechala do Paryza aby zrobic tobie na zlosc:) Dalej popieram Z Londynu wiec powtarzac sie nie bede.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bilardzistka - rozmawiamy tutaj o konkretnym przykladzie, autorka topiku wczesniej wspomniala, ze jej kolezanka NIE MA wyksztalcenia, rzucila studia. Na tym sie w dalszej czesci dyskusji opieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Londynu
a ten kumpel z Londynu to czym sie zajmuje ze zarabia 10k funtow miesiecznie?? albo prowadzi dobrze prosperujacy biznes albo jest rozchtywanym konsultantem ,innej opcji nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lord_deamon
Firma transportowo-logistyczna, ale nie jest jej właścicielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest logiczne, ze nie wszyscy wyjezdzajacy za granice posiadaja takie same cechy. Trzymam sie wasko tematu, bo jest on tak szeroki, ze latwo mozna sie w nim pogubic i tak jak mowisz - zagalopowac. Myslalam o komentowaniu tylko i wylacznie takiej grupy osob, ktore wyjechaly \"prostowac banany\" bez oleju w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Londynu
wiesz znam troche warunki i place w Londynie i 120k rocznie nie bedzie mial nikt na etacie,no chyba ze specjalista z city. Pewnie kolega troszke naciaga fakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak to znaczy ze ja tez
zostalam zepsuta przez pieniadze? Jak widze piwo to mi niedobrze - jakie mam opcje? - nie pic wcale i byc asocjalna albo wypic cos co lubie - drinka i byc snobka SUPER Punkt drugi - wycieczki - np nigdy nie bylo moim marzeniem pojechac do Rzymu ale bylam tam bo blisko i nie mialam co robic i co mam zostac przez to zlinczowana? Widac ze obie nie macie taktu jezeli chodzi o rozmowy o pieniadze ale to nie powod zeby jej obrabiac dupe bo masz charakterek podobny z tego co widac po Twoich wypowiedziach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość razdwatrztbabajaga
Nie chce mi się czytać całego tematu, ale a propos tego Paryża, to nie przyszło Ci do głowy, że po prostu z Anglii do Francji bardzo łatwo się dostać? Jest bliziutko, autokar, czy inny środek lokomocji jest tani, ceny porównywalne do angielskich... Nie wiem jak to jest z innymi rzeczami, ale na tym przykładzie widać, że na wszystko patrzysz przez pryzmat siebie - pojechała do Paryża, żeby zrobić Ci na złość? Trochę to paranoiczne tak myśleć, nie sądzisz? Pozdrowienia. Zresztą jeśli tak Ci źle w Polsce - granice masz otwarte. Tylko że wszystko ma swoje złe i dobre strony, wyjazd też, kasa którą ona tam zdobywa na pewno dużo zdrowia i nerwów ją kosztuje, pewnie chce to sobie jakoś odbić pokazując swój wyższy teraz stan, może nie jest najmądrzejsza, ale też nie. A przyjaciółkami nie jesteście i nie byłyście, bo do takich sytuacji by nie doszło. Najwyżej "kumpele" od piwka i pogadania o głupotach. Taka moja ocena na podstawie tego co napisałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno puknij się w arbuz,czy Ty masz 12 lat? Powiem Ci jedno: całe życie będziesz nieszczęśliwa jak czegos w sobie nie zmienisz. Zawsze znajdziesz powód do zawiści,bo albo Kowalska powie o jedno słowo za dużo,albo Iksińska będzie miała czegos więcej. Obudź się! Skończysz jako przegrana kobieta,samotna i zgorzkniała. Może czas na wizytę u psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wprost to co myślicie
bez obrazy,moze sie źle zrozumieliśmy, może ta pogoda sprawia,że niektórzy nie myślą,moze to ja nieumiem się wyrażać , może to bariery komunikacyjne lub jeszcze tysiac innych pwoodów sprawiło,ze niektórzy tu wypowiadajacy sie zrozumieli inaczej.wiec tłmuacze MNIE NIE WKURZA TO,ZE ONA MA KASE,MNIE WKURZAJA JEJ ZACHOWANIA-jak SIE ZMIENIŁY POD WPŁYWEM KASY.I WIECIE CO?!do konca życia nie zapomne,jak na jej 18-tkę opijaysmy najtańszym szampanem...we dwie-bo wstyd jej było,ze nie ma ksay,na wystawne przyjęcia.miałam to w d..., zależało mi na niej.a da wtajemiczonych-ona kupiła auto(nie ma prawa jazdy),a ten dom to w polsce maja kupowac,z tego co wiem to pod krakowem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Londynu
zajmij sie lepiej swoim zyciem,wyciagasz jakies sprawy z przyszlosci,zajmij sie czyms pozytycznym bo naprawde ludzie beda cie omijac z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem autorkę topiku. Moi znajomi też niedawno dorobili się na akcjach i zachowują się zupełnie inaczej niż kiedyś. Przestaliśmy się spotykać i przyjaźnić. Ciągle tylko chwalą się co kupili. Nie zazdroszczę im, ale to mówią takim tonem, jakby byli najbogatsi i namądrzejsi na świecie. Kolejny kożuch, czy futro jest prezentowane przed domem tzn. sąsiadka specjalnie długo wsiada do samochodu, żeby wszyscy widzieli. Mnie to śmieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czytałam uważnie :) I zdania nie zmienię ;) Zawiść + złość= Ty Policz do 10 i pomyśl spokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×