Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiolonczelaa

byla zona

Polecane posty

Gość no to pięknie
szczerze mówiąc nie widze powodu dla którego moje dziecko miałoby spotykać sie z partnerką mojego ex , ona tez takich powodów nie widzi i jest ok ,rozmawiam z nia grzecznie przez telefon i tylko tyle , ojciec dziecka uczestniczy w jego życiu poprzez spotkania ale również nie wychowuje (raczej organizuje w czasie tych spotkan czas ) nie poswięca tego czaasu zbyt wiele i tylko zawsze w czasie okreslonym przez sąd ( chociaż pytałam go czy chcialby częsciej ) czasem zastanawiam sie czy on jest jeszcze ojcem i właściwie co nim kieruje ? ale prawda jest taka że nieważne co ja myślę tylko ważne że syn na te spotkania czeka , jest zadowolony , nowa żona mojego ex kiedys powiedziała mi że nigdy nie stanie miedzy ojcem i dzieckiem , słowa dotrzymuje i wlasciwie jest bez nerwów , beż żali , jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijkok
moj byly maz widuje dzieci regularnie wszystkie wekeendy u mnie w domu postanowienie sadu !!!! a ona moze pomarzyc o poznaniu moich dzieci!!! zabezpieczylam sie przedtym...ograniczylam mu prawa rodzicielskie . nigdy ta kobieta nie pozna moich dzieci , nigdy moje dzieci nie poznaja ich dziecka to ich zycie ich sprawy...ja mam nowa rodzine oni tez..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo Ty masz dobrze w głowie poukładane i inne powinny Ci zazdrościć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nawet mysle
ze byle zony sa zawsze be i nie wiedza co dobre dla ich dzieci, natomiast nowe zony sa pod tym wzgledem idealne, dopiero gdy zostaja, nastepnymi ex, cos im pada na glowe i zachowuja sie jak te pierwsze ex. taki jest juz ten dziwny swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co było o dobrym poukładaniu w głowie ,to oczywiście było do - no to pięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelaa
Wyjaśnię sytuację bardziej. Gdy się rozwodzili - powiedziala że zabierze dzieci do samochodu, rozpędzi się i uderzy w drzewo - chce umrzeć i chce by dzieci umarły z nią, żeby go ukarać - to chyba najbardziej obrazuje to że ona naprawdę nie jest zdrowa psychicznie. Po jego wyprowadzce gdy chcial odwiedzać dzieci, mowila że nie bo akurat wyjeżdża, wychodzi, albo że dzieci wyszły ( co było kłamstwami jak się okazało). Czasami więc on odiwedzał ich z zaskoczenia, co kwitowane było awanturą, podczas której krzyczała (przy dzieciach) - tatuś was nie kocha, nie dotykajcie go, rzadko was odwiedza, ma nową kurwę. Mi zalezy na tym by bywały tu. Jemu też na tym zależy (i ze względu na mnie i ze względu na to że po tamtych spotkaniach wraca roztrzęsiony i wolałby spędzać czas z dziećmi w normalnej atmosferze). Jedno dziecko które mnie poznało - też chce (To własnie ono się zaczelo moczyć). Aha, dodam, bo to bardzo zabawne, że zadzwonila do mnie kiedys i powiedziala "oddaj mi kurwo pieniądze za psychologa, bo dzieciak musi chodzić przez ciebie, bo się moczy" - zaznaczam fakt, że dzieciak nie moczył się wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijkok
aha alimenty mam 150 tygodniowo , przychodzi i daje dzieciom te kaske...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nawet mysle
mnie sie wydaje, ze tobie nawet bardziej zalezy na jego dzieciach niz jemu samemu, takie mam odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nawet mysle
najlepiej by bylo, gdybys sama z jego dziecmi zamieszkala, to bylo by najlepsze dla dzieci, wychowywalyby sie w milosci a nie w nienawisci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może w takim razie zagrać ostrzej? Z tego co piszesz, wynika że ona jest naprawdę niezrównoważona psychicznie. Może zacznijcie ukradkiem nagrywać na dyktafon jej \"akcje\" - wszystkie groźby, awantury itd.? Potem z takim materiałem do sądu o ograniczenie jej praw rodzicielskich. Wydaje mi się że w takiej sytuacji o jakiej piszesz, tym dzieciakom byłoby dużo lepiej z ojcem, no i przy okazji z Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijkok
wiolonczelaa a nie przyszlo ci do tej pustej glowy ze ta kobieta cierpi!!!! ze rozwalilas jej swiat ze ona go kocha !!!nie po co mam mysle skoro jestem pusta !!!!!usun sie w tyl i tam zostan !!!!moze cie czolg rozpirdoli!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijkok
Do ja nawet mysle ty nie myslisz ty sie slinisz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nawet mysle
proponowalambym zalozenie sprawy o ograniczenie praw rodzicielskich, najleppiej obojgu rodzicom, i przyznanie prawa opieki tobie, wydaje mi sie ze jestes idealna kandydatka na mamke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijkok
do sarkastyczna cyniczka myslalam ze masz lepiej poukladane w tej glowie , wiesz jakie to sa emocje?psychika jej siadla moze nie ma z nikad pomocy a tutaj nowa flama chce jej dzieci wychowywac , najlepiej utopic byla zone zeby nowa flama mogla sie wykazac jaka to z niej dobra kochana mama !!! rzygac mi sie chce jak to czytam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nawet mysle
wiolonczela a nie przyszlo ci do glowy ze to dziecko zaczelo sie moczyc po spotkaniu z toba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelaa
widziałam dziecko TYLKO RAZ przez 1,5 roku! więc co wy mi tu piszecie że mi zależy na wychowywaniu dzieci bardziej niż jemu. Widzę jak się z tym męczy (on) i żal mi dzieci!!! Tak, żal mi. Bardzo mi przykro, ale mam uczucia. Pogodziłam się z sytuacją że dzieci u nas nie będą bywać, co nie znaczy że to jest to czego bym chciala. Nie macie pojęcia jak to wszystko wygląda. On wraca od dzieci i np. wali ręką w meble i mówi że ma tego dość, że znów się awanturowała, że znów odciągała dzieci (tak czasem bywało że one się przytulały, a ona je odciągała mówiąc że się zarażą smiertelną chorobą). Wygląda jakby się miał rozpłakać. Więc trudno bym w tej sytuacji nie wolała żeby spotykali się u nas w domu. Aha. Tak, rozumiem, że ona cierpi. Ale jak pisałam - nie rozumiem czemu wykorzystuje dzieci do tej walki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druuga zzonna
----->Jego syn po tym jak mnie poznał podobno chodził parę dni jak w transie, był zachwycony, tęsknił za mną, mówił że jestem piękna i dobra ------------> masz zamiar im matkować? Zapamietaj nigdy nie zastapisz dziecku matki, nawet nie próbuj. Nie wiem ile masz lat ale to co piszesz jest b. naiwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druuga zzonna
Oboje wykorzystują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelaa
nie, nie po spotakniu ze mną :) dziecko zaczelo się moczyć po rozwodzie i awanturach, jeszcze przed poznaniem mnie Jakoś mi się wydaje że gdyby wszystko było załatwione kulturalnie, a matka dopingowałaby spotkaniom dzieci z ojcem, spotkania byłyby w miłej atmosferze - dziecko by się nie moczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to pięknie
do mijkok : napij sie jakiejś melisy , bo reprezenyujesz wszystko czego nie znoszę w kobietach , byłych żonach pomimo tego że sama nią jestem . jesteś wprost obrzydliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mijkok - to rzygaj do woli, może Ci ulży :o ŻADNE emocje i problemy nie usprawiedliwiają krzywdzenia swoich DZIECI. Jeśli jesteś matką to powinnaś o tym wiedzieć najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijkok
do wiolonczelaa powinniscie sie usunac na bok ... na jakis czas , az emocje opadna ty nie wiesz co on mowi bylej zonie jak tam jest moze jej ubliza , mowi ze jestes ladniejsza , roznie moze byc ... do takich spotkan ona i dzieci musza dojrzec odpuscie na jakis czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelaa
druuga zzonna -> co ty pleciesz? :O nie chcę być dla nich mamą. To co napisałam jest naiwne? A co miałam napisac, nieprawdę? TAK WŁASNIE zachowywał się jego syn po spotkaniu ze mną. Tak własnie powiedziala mu jego ex-żona - że sobie nie życzy żeby dzieci widywały mnie bo syn jest "w amoku, wciąż mnie wspomina i nie chce oddać zabawki którą ode mnie dostał" (taka mała zabaweczka z jajka-niespodzianki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mijkok
bo moze u was w domu jest cicho i spokojnie ... a u bylej zony placz i cierpienie wiec dajcie tej kobiecie spokoj ona i dziecko musza zbudowac swoj swiat od nowa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelaa
Nie wiem jak odebraliście to co napisałam o sobie. Dobra, faktem jest że mam podejście do dzieci i dzieci mnie lubią. Ale napisałam to NIE po to by zakomunikować "będę lepszą mamą niż ona!", ale po to by napisać że ONA NIE MA SIĘ CZEGO BAĆ!! gdy zapytałam moją koleżankę, po rozwodzie, czy pozwoliłaby dzieciom widywać się z nową partnerką ojca, powiedziała że nie, bo: BOI SIĘ ŻE ONA BĘDZIE DLA NICH NIEDOBRA że je uderzy, nakrzyczy i co tam jeszcze i ja wciąż byłam przekonana że ex mojego faceta właśnie tego się boi - spotykając jej dziecko, starałam się być jak najlepsza, bo BŁEDNIE myslalam że ona mnie wtedy zaakceptuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nawet mysle
mily gest z twojej strony ta zabawka, i dziecko ja docenilo, serio jestes urodzona mamka, walcz o te dzieci, bo rodzice je zmarnuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiolonczelo
wiolonczelo, czy Ty bylas powodem ich rozstania ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anetka../
oczywiscie ze tak w przeciwnym razie byla zona tak by sie nie zachowywala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druuga zzonna
masz klapki na oczach, wiadomo że znasz sprawe tylko z jego relacji. Spróbuj spojrzeć na to obiektywnie. Rozstali sie w gniwie, on pewnie tez nie jest święty. Skąd wiesz jakimi komplementami ja czestuje na powitanie, czy płaci regularnie, czy też nie nastawia źle dzieci? Wiadomo, ze dla ciebie jest miły. Na Twoim miejscu poczekałabym troche z wiazaniem sie z facetem z takim bagażem. Dla niego jesteś odskocznią, tą dobrą po "złej zonie''. Powinien mieć czas by ochłonąc, po nieudanym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×