Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość irlandia09

ja i kumpel

Polecane posty

Gość irlandia09

sprawa wygląda tak. Mam kumpla, znamy się już sporo czasu, częsato spędzaliśmy razem czas , poznałam go dzięki innemu mojemu koledze. Traktowałam naszą znajomość bardzo na luzie bez żadnych podtekstów no i stało się. Nigdy bym nie pomyślała żebym ja i on coś tam.... No i się stało po pewnej imprezie bardzo wstawieni rzucliśmy się na siebie ( nie było tego o czym wszyscy sobie pomyślą..) Póżniej stwierdziłam że nie ma cego wyjaśniać i po prostu zacząć udawać że nic się nie stało, on również nie wracał do sprawy. I wszystko pewnie by się rozeszło po kościach gdyby nie to że te sytucaje kilkukrotnie się powtórzyły. Nie było żadnej rozmowy na ten temat. No i na moje nieszczęście spodobało mi sie to bardzo i powiem szczerze że gdy go nie ma to mi go brakuje. Wiem że to nie ma sensu, jesteśmyt zupełnie inni , i wiem jak on traktuje kobiety, w bardzo niefajny sposób.. A jednak mimo to chyba się trochę zabujałam :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irlandia09
please napiszcie co tym myślicie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irlandia09
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tylko tyle-tez tak mialam.Pewnie zaraz nas wyzwą od niewiadomo czego,ale taka jest prawda-dobrze mi z nim bylo-mimo,ze nigdy nie doszlo do sexu.Pojebany czy nie...ale nic nie poradzisz na to,ze sie zabujalas,ja tez .W moim zyciu pojawil sie ktos komu na mnie chyba zalezy,ale ja nadal mysle o tamtym...zreszta chodzi ze mna do klasy,wiec trudno byloby nie myslec :) Ja z nim duzo pisalam,nawet do 00:00 mimo,ze rano oboje musielismy wczesnie wstac.Byl taki czas,ze pisal,ze mnie kocha....Nie wiem czy sciemnial,bo duzo zartowalismy...Chcial mnie zabrac na pizze(nie poszlam:) ),na dysku sie mna opiekowal,na jego 18stce troche przesadzilam z alkoholem...opiekowal sie mna...pilnowal,zebym sobie nie zrobila krzywdy.To bylo bardzo mile.Ale teraz zachowuje sie jakby mnie nie znal.A to boli.Bardzo :( Mam 18 lat jakby co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiesz co Ci powiem-to my jestesmy glupie...Oni sa pojebani,traktuja dziewczyny jak zabawki.....ale my sobie na to pozwalamy :O Tylko co zrobic skoro nam zalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irlandia09
ja mam 23 więc nie bawię się już w jakieś podchody... nie wiem co mam sobie o tym myśleć, ciekawa jestem co on o tym uważa i jak to traktuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irlandia09
wcześniej mi nie zależało jakoś bardzo, nic mi nie obiecywał więc moge mieć pretensje tylko do siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm, , ,nie wiem co mam ci napisac;-) sama jestem w podobnej sytuacji-mam kumpla ,znamy sie z dwa lata. na poczatku jak sie poznalismy byly to dwa ,,szalone\'\' tyg.mialam wrazenie ze sie zakochalam;-) ale on powiedzial ,ze nie szuka teraz kogos na stale,oki,pogodzilam sie z tym i ja;-) nigdy nie poruszalismy tematu tamtych,,dwoch tyg,\'\' pozostalismy przyjaciolmi-w kontakcie;-) no wl;asnie,w kontakcie taki jak twoj z kolega. czasami sie spotykamy u niego,rozmawiamy,pijemy kawe,ogladamy filmy;-)jest fajnie. i oczywiscie konczy to sie w,,lozku\'\'-po takim spodkaniu wogule nie poruszamy rozmowy o ,,spodkaniu\'\' on nie ma nikogo ja tez nikogo nie mam-mi taki uklad odpowiada;-) chociaz czuje ze wkoncu bedziemy musieli poruszyc,,temam tych spodkan\'\' moze pozostaw to tak jak jest,niech samo sie ,,wyjasni\'\'co i jak;-) a pomalu mozesz chlopaka ,,zmienic\'\'pod siebie,zeby zaczal inaczej traktowac kobiety;-) moze zrob tak jak ja,kozystaj z chwili spedzonej z kolega i dobrze sie baw,bez rzadnych wyrzutow sumienia;-) bo takie na poczatku pewnie byly;-) nie mow mu na razie co do niego czujesz;-)bo go ,,odstraszysz'' niech to wyjdzie ze strony chlopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irlandia09
nie powiem mu , na pewno, ale męczy mnie to coraz bardziej. Już kilka razy się zawiodłam bardzo na kimś i nie chcę żeby sytuacja się powtórzyła. Obawiam się że będę musiała zacząć go unikać bo sprawy mogą zajść za daleko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie-jak to sie mowi,,woz albo przewoz\'\';-) znajac zycie to my kobiety zawsze zaczynamy takie rozmowy-typu co bedzie dalej,nie poradze ci nic ,bo sama tez jestem w identycznej sytuacji,;-) moze poczekam az ten moj kolega kogos sobie znajdzie ,to wtedy bedzie mi latwiej powiedziec ,ze nic z tego bo,,kogos ma;-) ja poczekam na jego ruch ,zeby wrazie co bylo na niego he he, my juz sie ,,zakochalysmy\'\'-teraz paleczka lezy po ich stronie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irlandia09
jestem prawie pewna że on traktuje naszą znajomość bardzo luźno i jestem dla niego zwykła koleżanką,, wiem to ale kiedy mnie dotyka wszystko się zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irlandia09
nigdy nie podejrzewałam że będę tu biadolić, ale nie mam z kim o tym pogadać, niedługo znów się pewnie zonbaczymy, powinnam tym razem oprzeć się temu, ale wiem że kolejny raz nie dam rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irlandia09
niczego pewnym nie można być, macie jakiś pomysł jakby to można sprawdzić, jego stosunek do mne, nie mówiąc rzecz jasna o swoich uczuciach....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;-)to nie biadolenie,pewnie wiele dziewczyn ma takie problemy.tylko wstydza sie o nich pisac,czy mowic, znam ten bol,jak ich nie widzimy,to ,,nigdy wiecej sie z nim nie spodkam\'\'-,,nigdy nie pojde z nim do lozka\'\' a wystarczy ze spojzymy w ich oczy;-)i juz jestesmy sprzedane he he,nogi jak z gumy,brak slow;-) pewnie tak samo jak ja ,czekasz az on zaproponuje spodkania;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmeline771
znamy się ponad2 lata, z początku zapowiadało się na perfekcyjną przyjaźń, mimo,że znajomi upierali się,że tak do siebie pasujemy,że nie da się utrzymać tej relacji tylko na stopie przyjacielskiej, wytzrymaliśmy 2 lata.przez ten okres oboje mieliśmy kogoś, przeżywaliśmu gorsze,lepsze dni,zawody miłosne i takie tam,wiadoomo jak to jest w życiu. wszystko się zmieniło w tym roku, równo po 2 latach, wylądowaliśmy 3 razy w łóżku. w tym 2 razy pijani,raz na trzeźwo. dopiero po tym 'świadomym' incydencie zaczęłam się zastanawiać jaka forma znajomości to jest, bo po wcześneijszych jakoś o tym nie myślała, ba było mi wręcz dobrze. porozmawialiśmy o tym,jest dobrze. cały czas jest. staramy się nie dopuszczać do zbliżeń,próbujemy się z kimś zacząć spotykać. nie jesteśmy chyba oboje pewni co do siebie czujemy. czy to miłość, obojgu nam tak na sobie zależy,że boimy się stracić siebie przez jakąś pomyłkę. rozumiecie? jedno mnie tylko niepokoi... z żadnym facetem nie czułam się nigdy tak szczęśliwa,spokojna i bezpieczna.szczególnie w łóżku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emmeline771
znamy się ponad2 lata, z początku zapowiadało się na perfekcyjną przyjaźń, mimo,że znajomi upierali się,że tak do siebie pasujemy,że nie da się utrzymać tej relacji tylko na stopie przyjacielskiej, wytzrymaliśmy 2 lata.przez ten okres oboje mieliśmy kogoś, przeżywaliśmu gorsze,lepsze dni,zawody miłosne i takie tam,wiadoomo jak to jest w życiu. wszystko się zmieniło w tym roku, równo po 2 latach, wylądowaliśmy 3 razy w łóżku. w tym 2 razy pijani,raz na trzeźwo. dopiero po tym 'świadomym' incydencie zaczęłam się zastanawiać jaka forma znajomości to jest, bo po wcześneijszych jakoś o tym nie myślała, ba było mi wręcz dobrze. porozmawialiśmy o tym,jest dobrze. cały czas jest. staramy się nie dopuszczać do zbliżeń,próbujemy się z kimś zacząć spotykać. nie jesteśmy chyba oboje pewni co do siebie czujemy. czy to miłość, obojgu nam tak na sobie zależy,że boimy się stracić siebie przez jakąś pomyłkę. rozumiecie? jedno mnie tylko niepokoi... z żadnym facetem nie czułam się nigdy tak szczęśliwa,spokojna i bezpieczna.szczególnie w łóżku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irlandia09
poczekam i zobacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×