Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cobranocka**

uwiódł mnie żonaty mężczyzna....

Polecane posty

Gość śniaca
facetowi można wybaczyć wiele, że nie spuszcza deski w wc, że gra na play station zamiast przybic gwoździa, ze nie lubi zakupów w centrach handlowych ;) , ale nie można mu odpuścić że nie potrafi zdecydować o swoim życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odejdź jak najszybciej
wiesz... można mu jeszcze wybaczyć wahania ale nie można wybaczyć manipulowania osobą kochaną (jeśli rzeczywiście kocha),bo czym jak nie manipulowaniem jest powiedzenie kochance że nie może odejść od żony bo ta straszy samobójstwem? jakby to była prawda to albo by zakończył romans mówiąc, wybacz ale nie mogę inaczej albo sam by się z tym starał uporać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvhiwguij
chyba trafiłas na mojego byłego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość praktyk
dlatego ja zawsze bedę polecał romans zonatego z mężatka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja polecam
nic nie polecam -swiat na psy schodzi ,jaka chujowizna :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cobranocko**, Jestem \"spadochroniarką\" z topiku \"Kochanki\". :D. Z zainteresowaniem przeczytałam Twój post. I, o dziwo, bardzo dobrze Ciebie zrozumiałam. Jest prawdopodobne, że Twój partner bardzo Ciebie kocha i i nie potrafi poradzić sobie z tą sytuacją. Jest też możliwe, że żona szantażuje go samobójstwem. Szantaż emocjonalny jest nieelegancki, ale trzeba go brać pod uwagę, bo zdesperowana kobieta, która czuje, że traci grunt pod nogami jest w stanie uczynić wiele, a przecież Tobie nie jest potrzebny mężczyzna, targany wątpliwościami i wyrzutami sumienia. Cobranocko** gdybym była na Twoim miejscu i szczerze kochała tego mężczyznę odeszłabym od niego natychmiast, ucięłabym wszelkie kontakty, dałabym jemu tym samym przestrzeń do uporządkowania swoich spraw. To krok bolesny, ale dzięki niemu zachowujesz spokój duszy, piękne wspomnienia, marzenia i nadzieję. Kto wie, jak ktoś tutaj napisał, jeśli jesteście sobie przeznaczeni to spotkacie się, kiedy on w spokoju uporządkuje swoje sprawy z żoną. W innym wypadku, podejrzewam, że \"spalisz się\" w tyglu sprzecznych emocji. Serdecznie pozdrawiam i życzę spokoju duszy. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale rozumiem problem autorki,jeszcze w zeszłym roku miałam podobną sytuację.On zostawił żonę,przeprowadził się do mnie,byliśmy ze sobą dwa miesiące.Wspaniałe dwa miesiące,ale jednocześnie czas pełen obaw,strachu.W końcu jego żona zaszantażowała go emocjonalnie,też podobno chciała popełnić samobójstwo.On wrócił do żony,strasznie dawała mu popalić,codziennie w domu piekło.Ja nabrałam dystansu do sytuacji,zerwałam z nim kontakt całkowicie.Wiem że nie odejdzie od niej...bo się boi.Moja rada:tak jak ktoś wczeniej napisał,niech facet najpierw uporzadkuje swój związek postawi sprawę jasno,ale na to potrzeba czasu.Najpierw trzeba zakończyć stare sprawy,związki żeby zacząć budować coś nowego,a czas pokaże czy rzeczywiście to jest prawdziwa miłość czy tylko namiętność.Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat.
trudno stwierdzic tak na sucho o czyims przypadku. ja mam tymczasowo tez podobna sytuacje, ale nawet sie w to nie pakuje, bo nie mam ochoty przechodzic przez to wszystko. spodobalam sie pewnemu zonatemu facetowi. z tego, co zauwazylam jest po prostu dobrym czlowiekiem i mimo, ze go dobrze nie znam, to go bardzo lubie. nie wpakuje sie w zadne romanse, bo nie chce. emocje schowalam do kieszeni i nie mam dylematu, bo nie ma tu nad czym dywagowac. facet ma zone i tyle. jak tylko mnie zobaczyl, wiedzialam, ze mu sie podobam. nie mogl slowa wydusic i tak bylo do konca wizyty; tak tez jest teraz, choc troche zaczyna sie pilnowac, zeby sie tak bardzo z tymi emocjami nie zdradzac. nadal widze miedzy wierszami jak spoglada, slucha, co mowie i nie przerywa, itd. zreszta, kazdy wie, kiedy sie komus podoba i ja tez wiem, ze mu sie podobam. wiem tez, ze i tak to do niczego by nie doprowadzilo, wiec pozostaje tylko mile wspomnienie. dla pocieszenie zacytuje wpis innej osoby, ktora wypowiedziala sie na podobny temat: "Skąd wiesz, że się nie zakochują czy szukają wrażeń? To znaczy mąż nie może się odkochać? Żona nie może mu się znudzić? Może popełnił błąd biorąc ślub? Ma cierpieć do końca życia? Sama mam męża, ale nie wyobrażam go sobie trzymać na uwięzi - chce iść, droga wolna. Gdybym to ja się zakochała, to tym bardziej bym z mężem nie została. Ale rozumiem, że ludzie po ślubie już się nie zakochują."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubimy się i nic więcej
pracuję z żonatymi i zaden z nich ani ja przez chwile nie pomyślliśmy ze porozbijamy swoje związki do głowy nam nie przyszło kurwić się pracujemy 17 lat i nikt nikomu nie spieprzył życia wsród nas nie ma zboczeńców nie tłumaczcie tej suki autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Kolejny dupek, ktory nie potrafi podjac decyzji....i tak naprawde marnuje zycie dwom kobietom. Autorko, w zyciu trzeba umiec podejmowac trudne decyzje. A im bardziej sa trudne, tym szybciej powinny byc podjete, a nie przeciagane w czasie, aby oszczedzic ktorejs stronie cierpienia. Daj mu ultimatum. Okresl ostateczna date. Jezeli tego nie zrobisxz, to przez kolejne lata bedziesz sluchac jaka to zona wredna, szantazystka, slaba psychicznie, i ze nie teraz, ze pozniej.... Twoj los w twoich rekach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna do dzisiaj
kiedy napotykam zonatego włącza mi się czerwone swiatło nie komplikuję sobie życia szukam wciąż wolnego dziwne że autorka zaakceptowała jego stan widocznie lubi pieprzyć się i ma czelność jeszcze stawiać mu warunki albo ona albo żona szmato! on już ma kobietę życia- no niech się dowie jego zona to przekonasz się kto jest kim znam takie przypadki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoncz to wszystko ,wczesniej czy pozniej ci przejdzie .Zainteresuj sie kims wolnym bo zmarnujesz szanse na normalna rodzine i na malzenstwo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoncz to wszystko ,wczesniej czy pozniej ci przejdzie .Zainteresuj sie kims wolnym bo zmarnujesz szanse na normalna rodzine i na malzenstwo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aśka*
Bądż inteligentną kobietą i zostaw go w spokoju.Ja w obecnym czasie też dostaję sygnały od pewnego faceta.Jakieś dziwne,znaczące spojrzenia,pociągły dotyk dłoni...wiem,że ma żonę...dzieci,w wieku moich dzieci...tylko się z niego śmieję... Nie odpowiadam na jego zaloty.Nie mam najmniejszej ochoty stać się kolejną zdobyczą kolejnego samca.To tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bądź intligentną
Łatwo powiedzieć. Nie zaczarujesz rzeczywistości. Zabrakło rozumku i teraz cierpię. A będzie coraz gorzej. Cudowny facet. Ma tylko jedną malutką wadę. Wadę w postaci złej, szantażującej go kobiety. A on tak cudownie i wzruszająco kocha autorkę topiku. "jestesmy dla sibie stworzeni" - tylko wtedy kiedy on ma czas i ochotę. "jego zona grozi standardowym samobójstwem" - to podobnie jak jego kochanka rozkłada nogi ze standardowym "nasz zwiazek jest tak silny ze wrecz nierozerwalny". "Nie życze jej niczego złego" - życzę tylko sobie aby w cudowny sposób ona nagle zniknęła. Pomyśl o tym czym tłumaczyłby po jej zniknięciu wasze niestandardowe relacje. bądź intligentną i spróbuj przygotować sobie kilka wersji "po jego policzach popłynęły łzy" - wzruszam się myśląc o twoim wzruszeniu. "Odejsc i kategorycznie uciąc kontakt czy potajemnie cieszyc sie z Nim zyciem?" Zadajesz proste pytanie. Dla inteligentnych inaczej. Jeżeli stanie się jakiś cud i zakiełkuje w twojej głowie coś, co będzie nawet w minimalnym stopniu miało jakiś związek z inteligencją, to przeredagujesz to pytanie. Odejść i cieszyć się życiem czy cierpieć potajemnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×