Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Erika

Spotkanie - żona kontra kochanka

Polecane posty

Napiszcie, czy któraś z Was miała przyjemność jako żona skonfrontować się w 4 oczy z kochanką męża? Jak to spotkanie przebiegło? Czy coś dało? Chciałabym poznać również opinię po takim spotkaniu z punktu widzenia kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delma80 dużo jest w tym
ja się spotkałam z żoną mojego faceta. wyszło na moje bo zrobiłam jej wodę z mózgu... głupia i naiwna była:D z nim niestety zerwałam pół roku później bo tak postanowiłam. teraz chyba jest przykładnym mężem i udaje ze nic się nie stało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delma80 dużo jest w tym
potem miałam drugiegi i z nią też sie spotkałam... tez ja zrobiłam w jajo...ale z nim potem też zerwałam bo nie chciałam mu robić problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc napiszę ci to z punktu widzenie kochanki. Zapamiętaj, że to zawsze żona jest na straconej pozycji, to ona się poniża i prosi żeby odczepiła się od męża, to zawsze żona jest bardziej zdenerwowana, często nie panuje nad językiem, zaczyna płakać. Nie widzę sensu w takich spotkaniach, bo to facet ma zostawić kochanką a nie ona twojego męża. Jeśli kochanka sie odczepi to i tak nie będziesz miała satysfakcji bo gdyby nie ta sytuacja dalej chciałby z nią być a nie z tobą. Daj sobie spokój ze spotkaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Delma, napisz propszę z czyjej inicjatywy doszlo do spotkania? Ona się chciała z Tobą spotkać i to zaaranżowała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YOGIBEAR
Ja tez byłam na takim spotkaniu. Niestety w roli kochanki. I nie zgodze sie tu z przedmowczyniami, zona nie musi byc na pozycji straconej!! Moja ówczesna rozmówczyni poprowadziła rozmowę z niesamowitą klasą i w efekcie końcowym wyszlo na Jej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezły temacik
ja spotkałam się 2 razy: pierwszy raz przypadkiem, ale wtedy nie było z kim rozmawiać, bo laska usiłowała mi kity wciskać. I drugi raz po dwóch latach - była MOIM świadkiem na rozprawie rozwodowej :D. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z chinka
ze jesli zona spotyka sie z kochanka i prosi, zeby zostawila meza, to sie poniza, to mezczyzna powinien sam zakonczyc zwiazek z kochanka jezeli juz, ja osobiscie po upewnieniu sie ze maz mnie zdradza z nikim za duzo bym nie rozmawiala tylko od razu pozegnanie i tyle, szkoda zycia na nielojalna swinie, ktorej nie mozna ufac i na ktorej nie mozna polegac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale przecież może być również taka sytuacja, że ta kochanka również może mieć męża (na którym, powiedzmy z jakiegoś tam powodu zależy na nim). I mąż kochanki nic nie wie o sytuacji. Jak bardzo jest zdesperowana żona aby chciała o wszystkim poinformować męża kochanki swojego męża, albo w inny sposób narobić jej obciachu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem... po co takie spotkania? Przeciez to czysty masochizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetrzyjcie z geby sadze
erika..to co piszesz jest jeszcze bardziej ponizajace od tego co napisala chinka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedługo czeka mnie takie spotkanie. Ja jako kochanka, ona jako żona. Propozycja wyjaśnienia spraw wyszla z inicjatywy żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjasnienia spraw? A co tu jest do wyjasniania? Ludzie uwielbiaja komplikowac sobie zycie :o Pewnie jeszcze kawke razem wypijecie w przytulnej kawiarence :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluplu
a ja jako kochanka widuje żonę mego lubego i ona narazie nie wie nic sie do mnie usmiecha a mnie głupio troche jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetrzyjcie z geby sadze
czyli, ze jak erika czesie gaciami, ze mezus sie dowie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako żona
mąż miał kochankę. W sumie epizod, spoktałam się z nią. Nie zgadzam sie ze zona jest zawsze na straconej pozycji:P powiedizałam jej ze moze sobie zabrać mojego męża, ale on i tak nie bedzie chciał z nia byc, bo nadal kocha i bedzie kochał mnie:P Zresztą wyglądałam o klasę lepiej niz ona. Lepiej wykształcona, obyta. Ona wygladała przy mnie jak wieśniara ubrana na bazarku:P nie pomyliłam się - mąż wybrał mnie a tamta dzwoniła do niego i ryczała ze go kocha, później kłamała ze jest w ciazy:P on sie na nią wypiął, w ciązy oczywiscie nie była. A przy mnie sie płaszczył bym mu wybaczyła. Wybaczyłam bo kocham drania. Jednak zdradziłam go by wyrównać rachunki. jeszcze jeden taki nr mi wywienie a wyleci na kopach. pamiętam tą kochanke, jak stała obok mnie i trzęsły sie jej ręce:D Ja miałam klase, a ona miała odwagę wypłosza spod śmietnika;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zetrzyjcie z geby sadze
faktycznie masz sie czym chwialic :o ciekawe czemu on ruchal takiego wyplosza spod smietnika :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluplu
Ty miałaś klasę? jaką klase gdyby ciebie kochał to nie oglądałby sie za innymi najwidoczniej w waszym związku brakuje mu czegos ty i klasa hahahah byc moze pozornie tak to wglądało jak mówisz ze jestes łądniejsza lepiej ubrana ale widocznie przy tobie mąż sie dusi brak mu uczucia i zianteresowania i moze seksu ż eszuka kogoś Zapamietaj kobieto że jesli mężczyźnie brakuje czułosci i miłosci zawsze bedzie szukał czyli ciebie nie kochał a zostal bo mu wygodniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delma80 dużo jest w tym
spotkanie wyszło z mojej inicjatywy, bo ona przeczytała sms i do mnie zadzwoniła i zaczęła wykrzykiwać dziwne rzeczy więc zaproponowałam spotkanie i rozmowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluplu
jako żona - i ty mówisz że masz klasę a czytajac twoja wypowiedz o mało z krzesła nie spadłam normlanie taki prymityw od ciebie bije że szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako żona--> jasne sa i takie sytuacje Ale ja piszę ze swojego punktu widzenia, tzn nie żeby wyszło że jestem zarozumiała ale to ja zawsze będę na wygranej pozycji. Wiem, ze skoro jest moim kochankiem to łączy nas tylko seks wiec nie ma mowy żebym się zakochała. To ja jestem bardziej \"obyta\" jak to napisałaś i to żonie było głupio. Sądzę ze żałowała tego, że odważyła sie na spotkanie ze mną. Oczywiście facet ją zostawił dla mnie ale sie przejechał bo ja go też nie chciałam :P Seks był super ale bycia razem sobie nie wyobrażałam. Miała pecha bo gośc sie we mnie zakochał a jak dałam mu kosza to wrócił do żona i ona oczywiście go przyjęła. O to mi chodziło mówiąc o straconej pozycji żony. I akurat trafiłaś na taką szara myszkę, ale coś musiało w niej być skoro mąz cię akurat z taką zdradził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako żona
zycie jest brutalne. Faktycznie brakowało czegos w naszym związku, moze czułosci czy intymnosci, ze poszukał gdzie indziej -nie mówię ze nie! i racja - bzykał tego wypłosza;) trwało to moze z 2 mce? nadal jestesmy razem. Kocha mnie , a zrobił to... mzoe ze złosci, moze z zemsty, ona sie nawinęła - nie usprawiedliwiam go! Za to wiem ze jak sie z nią spotkalam to ona wiedziała ze to juz bedzie po sprawie.... i to nie tak ze on mnie nie kocha, nie kochał. Długo musial zabiegac bysmy po tej zdradzie znowu sie zblizyli do siebie. Ale nie zapmnę jak usłał nasze łóżko w sypialni płatkami róż.. ja zabiegał i był taki jak po pierwszych dniach naszego poznania się. A ona? była tylko epizodem i doskonale o tym wiedziała. do dzis nie chce dać za wygraną i widze ją czasami w okolicy naszego domu. Żenada. A mąż mój nie rozmawia z nią. Nie kontaktuje się. Chociaz ona dzwoni do domu czasami, prosi, płacze. żal mi jej. ale tak to jest jak sie wchodzi w cudze małzeństwo. Z zaproszeniem lub i bez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość epizod nie epizod
ale w czymś tam była od ciebie lepsza. Za męża masz płastugę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako żona
nom może? tak bywa:) co zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Wam mile panie
tez kiedys mialam romans z facetem i to dosc dlugo ale moj maz nigdy sie o tym nie dowiedzial i nie dowie, co do spotkania z Jego zona , nie pozwolilabym na to , chociaz Ja znalam. Oni sie rozeszli a ja jestem nadal z moim mezem , po latach dowiedzialam sie,ze jest znowu zonaty, ale nie mam juz z Num kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pluplu
na innym topiku udajesz taka zmoralizowana kobiete a tu prosze sypiasz z żonatym facetem, cicha woda z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mozna sie spotkac i jej
morde oklepac :-D, satysfakcja gwarantowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To facetom trzeba mordy obijac w tym przypadku a nie kochankom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluplu
cos w tym jest że cicha woda ale ja z nim nie sypiam bo to da ci spać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluplu
a człowiek dopuki nie znajdzie sam w takiej sytuacjii to sądzi czasem inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×