Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Juz Nie Pomarancz

Niekulturalne matki

Polecane posty

Gość Jolka 83
Iza a ciebie kto upowaznił do tego by innych nazywac głupcami?I ty chcesz tu o kulturze rozprawiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Iza: ja nie pisałam nic bezpośrednio do ciebie ani zresztą do nikogo nie wdaję się w dyskusję z poszczególnymi osobami tylko piszę ogólnie moje wnioski i przemyślenia nie bądź przewrażliwiona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alexxa - nie dramatyzuj. Ja nie jeżdżę z małym dzieckiem zatłoczonym autobusem, ja jeszcze nideawno byłam dzieckiem jeżdżącym zatłoczonym autobusem. Jeździłam do przedszkola cztery przystanki, rano i po południu, akuratnie w godzinach szczytu. Stałam. Czasem spałam na stojąco. Przeżyłam. Jakiejś dzikiej traumy u siebie nie widzę, nie udusiłam się też jakimś dziwnym trafem. Kasia28 - kolejny przypadek myślenia wyłączonie o obecnych 10 minutach. Jak dziecko drze się w autobusie na cały głos, bo wyśpiewuje przez 40 minut piosenkę z przedszkola, to uśmiechasz się, rozczulona. Jak za 10 lat to samo dziecko będzie się darło na cały głos koło ciebie, rzucając wulgaryzmami do komórki, albo będzie słuchało muzyki tak głośno, że głowa ci będzie wysiadać - nie miej do niego pretensji. Ono nie zostało nauczone szacunku dla innych osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"A po drugie - jeżeli już ktoś mi ustapi miejsca (tak, trafiają się jeszcze takie osoby), to dlaczego mam też siadać? Wygodniej mi stać. Ale oczywiście muszę siąść z ruchliwym dzieckiem na kolanach i się męczyć, bo inaczej to niektórym strasznie przeszkadza.\" - Jak Ci wygodniej stać, to stój i niech Twoje dziecko tez stoi, a siedzi jakaś starsza osoba. Przynajmniej tyle mogłabys swoje dziecko nauczyc - ze starszym sie ustepuje miejsca w autobusie. A śpiewające dzieci to w ogóle osobna historia. Ogólnie nie trawię śpiewu dzieci, działa to na mnie jak płachta na byka, ale no jeszcze jakos bym to zdzierżyła w jakichś mniej publicznych miejscach czy na rodzinnej imprezie. Natomiast jezeli dzieciak SPIEWA W SKLEPIE to najczęsciej wychodze, zeby nie zrobic awantury jego rodzicom. A gadanie ze tylko w kosciele trzeba byc cicho jest bez sensu. We wszystkich miejscach publicznych trzeba sie zachowywac w miare kulturalnie. Nie wymagam od dzieci zeby wiedzialy jak sie zachowac, wymagam tego od rodziców. A i ktos tam jeszcze mi zarzucił ze nigdy nie jechałam z dzieckiem. Mylisz sie - jechałam. Nie z własnym bo nie mam i nie zamierzam miec, przynajmniej przez najblizsze lata , ale jechałam Dzisiaj tez widzialam jak wózek tarasował wejscie do autobusu. Świętym krowom mówimy NIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem coś wam
A ILE RAZY MNIE POTURBOWAŁY TYMI WÓZKAMI W SKLEPACH GDZIE STOI CZŁOWIEK COŚ OGLĄDA A TE LAMPUCIARY WÓZKIEM PO PALCACH :O ŻENADA . ZNACIE SŁOWO "PRZEPRZASZAM" JAK CHCECIE PRZEJŚĆ ? ;O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak egoistki nic dodać nic ująć ale ja też mam konwulsje jak widzę ludzi w ogóle a te zatłoczone autobusy i te wstrętne stare baby i nie stare też gadają na przystankach ,śmieją się a jak widzę jak rozmawiają przez komórki w miejscach publicznych o zgrozo żyć się nie da tyle tych ludzi wszędzie kto to wychowywał takie maszkary ,ale nie zapomniałam się przecież was w komórkach trzymali póki nie dorośliście żeby normalnym ludziom nie przeszkadzać żyć dlatego teraz chcecie tak samo dla naszych dzieci stwórzcie partię polityczną wszystkie bachory siedzieć w domach !zero zakupów zero gadania śpiewania w ogóle zero wszystkiego BRAWO niech żyje Demokracja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie wózkiem nie rozpycham , bo nie chodze po zatłoczonych ulicach , arketach , rynkach .........ale wkurza mnie jak ludzie na chodniku staja i gadaja na srodku aco!!! albo autem , niewazne ze sa parkingi albo wjazd ale po co lepiej przechodniom zostawic 20 cm przejscia , to mnie wkurza!!!! nie szukajmy tylko wsród matek ale w całe nasze społeczenstwo jest troche hm chamskie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia - albo nie umiesz czytac że zrozumieniem, albo jestes tak głupiutka że nie trafiają do ciebie argumenty. Czy ja zmuszam dzieci do siedzenia w domu? Czy zmuszam do tego ich matki? Nie. Ja poprostu chciałabym bardzo, żeby te matki zachowały chociaż resztki kultury, żeby pięciolatek nie musiał koniecznie siedziec w autobusie, żeby nie wpychał mi sie pod koła wózka w sklepie i żeby sie nie darł na cały regulator. Odrobina wysiłku ze strony rodziców, zeby nauczyc dziecko kultury. Ale oczywiscie wg ciebie dziecka nie nalezy uczyc niczego bo sam fakt ze jest dzieckiem uprawnia go do czynienia wszystkiego. Gratuluje toku rozumowania. A moze poprostu ty tez jestes świętą krową i zachowujesz sie w autobusach tak samo, jak te o ktorych tu mowimy? Jeżeli nie, to nie rozumiem twojej bulwersy. Nie podniecaj się tak niezdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś tu pisała o dzieciakach wrzeszczących w sklepie. A prawda jest taka że nie ma Was jak zadowolić. jak dzieciak wrzeszczy i matka mu ustąpi żeby przedstawienia nie robić - źle. Bo przecież co to za metoda wychowawcza. A jaka jest metoda alternatywna? Właśnie dać się dziecku wykrzyczeć, wytarzać po podłodze i nie ulec jego zachciankom. Ale dla Was to też źle! No bo jak to tak żeby dzieciak zakłócał spokój, przecież ma być cicho! A jeszcze i wyrodnej matce się oberwie, bo przecież jak może dziecko tak traktować! To jaka jest w końcu Wasza złota rada na takie zachowanie? Wymienić dziecko na inne, czy uczyć je zachowań w sklepie nie wpuszczając go do żadnego sklepu zanim się nie nauczy? To ciekawe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chamstwo jest wszedzie niestety komunikacja mieska to koszmar i nie tylko mamy z wózkami sa czasem niepryjemne nie zauważyłaś ile strszych osób sie rozpycha albo tłucze laska w plecy bo on musi miec przestrzeń ja widziałm to kilka razy a czepianie sie matek to pezsada ogólnie transport publiczny to masakra dlatego z niego zrezygnowałam już jakiś czas temu no ale jak babka ustepuje 3 latkowi siedzenie to już przegiecie ale widocznie jak chce tka niech robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko czytać to ty nie umiesz przeczytaj sobie moje wcześniejsze posty a potem skrob głupoty a mnie wkurzają właśnie gadający ludzie na środku chodnika nagminnie się z tym spotykam i takie babsztyle nie pomyślą ze człowiek chce przejść ,samochody które jakieś bałwany parkują na chodniku przejść się nie da wkurza głośne gadanie przez kom.w miejscu publicznym , więc nie czepiajcie się matek i ich dzieci bo w każdym przekroju społecznym znajdą się idioci a ty autorko przestań pierdzielić już głupoty bo żałosna jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ oczywiście ja się z tym zgadzam nie zgadzam się tylko z linczowaniem matek bo głownie o tym tu mowa a nie patrzycie właśnie na innych ludzi i uwierz mi że czasami trudno jest uspokoić takiego 2 czy 3 latka i co ma zrobić taka matka jak dziecko mimo uwag i tak śpiewa w autobusie ma około 3lat to znaczy według was że ma rozdartego bachora i ja tu nic nie wymyślam tylko poczytajcie sobie co same piszecie a jak jesteście takie mądre to proszę powiedzcie tym matkom w jaki sposób spowodować żeby 3 letnie dziecko zachowywało się nienagannie w miejscach publicznych ,no i co mają robić z tymi rozdartymi bachorami jak muszą iść na zakupy lub gdziekolwiek indziej ,no bo że w ogóle śmią gdzieś wychodzić z domu wózkami to nie wspomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do starszych ludzi to uważam że właśnie oni myślą że wszystko im wolno i spotykam się z tym na co dzień na przystankach ledwo zipią ale jak podjedzie autobus to zachowują się jak tury nie patrzą czy kogoś tratują byle do miejsca się dopchać ,wczoraj sama miałam incydent ze swoim dzieckiem ma 3 lata stała ze mną w kolejce w sklepie a jakaś baba przed nami tak się rozgadała że walnęła małą koszykiem od zakupów prosto w głowę no ale przecież nic się nie stało mogłam nie wychodzić z dzieckiem na zakupy bo przeszkadzało że stoi .W każdym przekroju społecznym są idioci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zirytowana chamstwem
kurcze weszlam na ten temat forum przypadkeim, z ciekawosci, ale atorka tematu doprowadzila mnei do szlu, ze musze tez ie wypowiedziec, ktos kto oskarza innych o niekulturlanosc okazuje sie najwiekszym chamem swiata! żenada, ludzie zacznijcie od siebie! zgadzam sie z kasia28 i z kilkoma jeszcze innymi forumowiczami, ale zdecydowane NIE mowie Juznie pomarancz. oskarzanie matek o cale zlo, cos chyba nie tak, paniusio zajdz w ciaze i pogadamy, a urodz dziecko to zobaczysz sama jak bedziesz kwiczec o zmilowanie! ktos kto nie jest matka nie moze sie wypowiadac na takei tematy w takim tonie! dzieci sa nieznosne i dlatego sa dziecmi, gdyby byly spokojne jak aniolki to nie bylyby dziecmi, a pchanie sie w komunikacji miejskiej to wlasnie dlatego ze inaczej nikt by nie zwrocil uwagi na wozek czy matke z dzieckiem, pomyslcie jak sie czuje dziecko zgniecione pzrez tlum, albo jak sie czuje kobieta w ciazy ktora sie ciagle szturcha i popycha, nie mowiac o tym ze nie ma gdzie usiasc jak jej slabo, albo musi stac w kilometrowej kolejce w markecie bo nikt nie raczy pzrepuscic. nie mowie ze jest tak zawsze, ale coraz czesciej. a mnie wku.. najbardziej palenie papierosow w miejscach publicznych jak na przystanku, czy pzred marketem, albo po prostu idacych chodnikiem, nie mowiac o tym ze wnerwiajace mocno jest sluchanie pierdół co ktos opowiada pzrze komórke stojac tuż kolo mnie. starsi ludzie mnei osobiśccie mocno draznia ale w sumei sama nie wiem jaka bede na starosc moze to w tym wieku tak sie dzieje, ale babska ktore oskarzaja matki z dziecmi nazywajac je swietymi krowami to same sa swiete krowy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zirytowana chamstwem
dziweczyny ja nie pisalam o ekstremalnych przypadkach kiedy dziecko jest po prostu niewychowane i sprawia wrazenie diabla w ludzkiej skorze, ale pzrecietne dziecko szybko sie nudzi, krzyczy i placze, zdazra mu sie kopnac lub nadepnac kogos co wcale nei swiadczy o tym ze zrobilo to specjalnie, a w dzieci ktore sa "aniolkami" po prostu nie wierze, wszystkie dzieci maja lepsze i gorsze dni, tak samo jak dorosli, sa dzieci spokojne i ulozone, posluszne i grzeczne ale one tez czasami majaswoje humory i maja do tego prawo tak samo co do palenia papierosow zgadzam sie ze to straszne jak wiele matek pali papierosy przy dzieciach i ze wogole jako matki pala papierosy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia 28: \"a mnie wkurzają właśnie gadający ludzie na środku chodnika nagminnie się z tym spotykam i takie babsztyle nie pomyślą ze człowiek chce przejść ,samochody które jakieś bałwany parkują na chodniku przejść się nie da wkurza głośne gadanie przez kom.w miejscu publicznym\" zirytowana chamstwem: \"najbardziej palenie papierosow w miejscach publicznych jak na przystanku, czy pzred marketem, albo po prostu idacych chodnikiem, nie mowiac o tym ze wnerwiajace mocno jest sluchanie pierdół co ktos opowiada pzrze komórke stojac tuż kolo mnie\" Nadal nie rozumiecie? To, co was tak irytuje to efekt tego, że tym ludziom jako dzieciom nie wpojono szacunku do innych osób. I ci ludzie jako małe dzieci darły się jak opętane w sklepach (bo przecież trudno zapanowac nad dzieckiem) kopały po siedzeniach w autobusach i wpadały wszystkim pod nogi na chodnikach. Teraz już tego nie robią, bo dorosły. I teraz kopcą wam w twarze, drą się do komórek i nie ustępują miejsca ani nie przepuszczają na drodze. Bo niby po co? Nigdy się nikim nie przejmowali, czemu teraz mają zacząć? Trudno zapanować nad dzieckiem? Jeszcze trudniej jest wpłynąć na nastolatka, a z dorosłym nie zrobisz już nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rany no to nam teorię przedstawiłaś baba która stoi na środku chodnika była w dzieciństwie niegrzecznym dzieckiem a masz na to dowody ?To ci powiem ja w dzieciństwie nie lubiłam jeździć autobusami dostawałam wręcz histerii a to było dosyć dawno moja mama nie miała samochodu a musiała jeździć ze mną doprowadzałam pasażerów do szewskiej pasji ale byłam grzecznym dzieckiem nawet potem nie wagarowałam nie piłam paliłam nie przeklinałam itp. i co myślisz że moje zachowanie w aytobusię wpłynęło na mnie jakoś nie jestem normalnym człowiekiem nie znosiłam jazdy w autobusie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze nie parkuje samochodu na chodniku nie wystaje na środku chodnika nie palę na przestankach więc twoja teoria wzięła w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przepraszam bardzo ale telefon komorkowy jest chyb a po to zeby mozna bylo sie komunikowac z ludzmi bez kabelkow. mnie tez irytuja ludzie ktorzy krzycza do sluchawki i panienki ktore przekinaja itp. ale po to ktos wymyslil aparat komorkowy zeby moznaby przez niego gadac keidy sie chce i gdziekolwiek sie ebdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereska501
no ciekawa teoria z tym niegzrecznym dzieckiem ktore wyrasta na niekulturalnego chama, ja w dziecinstwie strasznie nie lubiłam innych dzieci, a dziś uwielbiam towarzystwo zwłaszzca rówieśników. a czytam też o tym że z dziećmi nie powinno się chodzić do sklepu, czy jeździć autobusem, ok jesli ktoś ma taką mozliwość to gratuluje, mnie nie stać na opiekunkę do dziecka, nie mam rodzinki która może się zająć dzieckiem podczas gdy ja będę mogła zrobić zakupy... więc co mam dziecko schować w piwnicy żeby zdziczało? albo umrzeć z głodu i nic nigdzie nie załatwić bo mam dziecko i naruszam w ten sposób zirytowane stare panny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JużNiePomarańcz,mi się wydaje kochana, że ty masz jakiś problem sama ze sobą i ogólnie nie znosisz dzieci. Ja jestem matką i pewnie,że zdażyło mi się na kogoś najechać wózkiem , ale wynikało to raczej z ograniczonego pola manewru, wózek głęboki jest dosyć ciężki i jeżeli dodać do tego fakt,że prowadzę go jedną ręką bo drugą trzymam starsze dziecko za rączkę to wszystko jest jasne, ale za każdym razem grzecznie przepraszałam z uśmiechem na ustach i każdy, dosłownie każdy odpowiadał mi również z uśmiechem, że nic się nie stało. A ta dyskusja w ogóle jest bez sensu, bo moim zdaniem autorko topiku powinnaś odwiedzić psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tereska501
no ciekawa teoria z tym niegzrecznym dzieckiem ktore wyrasta na niekulturalnego chama, ja w dziecinstwie strasznie nie lubiłam innych dzieci, a dziś uwielbiam towarzystwo zwłaszzca rówieśników. a czytam też o tym że z dziećmi nie powinno się chodzić do sklepu, czy jeździć autobusem, ok jesli ktoś ma taką mozliwość to gratuluje, mnie nie stać na opiekunkę do dziecka, nie mam rodzinki która może się zająć dzieckiem podczas gdy ja będę mogła zrobić zakupy... więc co mam dziecko schować w piwnicy żeby zdziczało? albo umrzeć z głodu i nic nigdzie nie załatwić bo mam dziecko i naruszam w ten sposób zirytowane stare panny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy raz tak przeglądnęłam sobie ten topik i sie usmiałam, więc pociesze wszystkie panie którym matki z dziecmi jawią się jako potwory, mam swój duży samochód, nie jeżdzę komunikacja miejska, mam też spory ogródek , a zaraz blisko domu park i duzo innych lepszych miejsc na spacery niż sklepy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy raz tak przeglądnęłam sobie ten topik i sie usmiałam, więc pociesze wszystkie panie którym matki z dziecmi jawią się jako potwory, mam swój duży samochód, nie jeżdzę komunikacja miejska, mam też spory ogródek , a zaraz blisko domu park i duzo innych lepszych miejsc na spacery niż sklepy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy raz tak przeglądnęłam sobie ten topik i sie usmiałam, więc pociesze wszystkie panie którym matki z dziecmi jawią się jako potwory, mam swój duży samochód, nie jeżdzę komunikacja miejska, mam też spory ogródek , a zaraz blisko domu park i duzo innych lepszych miejsc na spacery niż sklepy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy raz tak przeglądnęłam sobie ten topik i sie usmiałam, więc pociesze wszystkie panie którym matki z dziecmi jawią się jako potwory, mam swój duży samochód, nie jeżdzę komunikacja miejska, mam też spory ogródek , a zaraz blisko domu park i duzo innych lepszych miejsc na spacery niż sklepy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem osoby oburzające się, ale rozumiem tez matki ... od niedawna jestem posiadaczką :P dziecka i wierzcie mi, czasami wolę iśc kawał pieszo z wóżkiem lub poczekać na nastepny tramwaj czy autobys niż prosic się i pomoc wniesienia wózka i znosić obrażony wzrok pasażerów ... nieraz wnosiłam sama wózek do autonusu czy tramwaju lub go wynosiłam przy wysiadaniu, bo nikt nie pokwapił się, żeby mi pomóc ... niestety czasami czuję się jak trędowata :( ale nie mam tez do nikogo pretensji ... po prostu tak jest ... a propos wrzeszczących dzieci i ich rodziców- byłam kiedys ze znajomymi, którzy właśnie maja dziecko (wtedy miało ono może 5 lat) w takiej góralskiej knajpie i dziecko zaczęło się wygłupiać, głośno zachowywać itp - było mi wtedy bardzo głupio za moich znajomych, bo oni na zachowanie pociechy nie reagowali, az dziwne było, ze żaden z gosci nie zwrócił im uwagi, potem z nimi rozmawiałam i oni stwierdzili, ze sa po prsotu w takich momentach wyłączeni, nie reaguja na to- maja to na codzień i to jest cos jakby kwestia przyzwyczajenia ... więc chyba na tym to polega ... oni nie widzą nic nadzwyczajnego w zachowaniu swoich dzieci zauwazyłam jeszce jedną prawidłowosc przy hipermarketach ... tzn mam na mysli tesco ... przy wejsciu do sklepu, na parkingu są miejsca wyznaczone dla matek z dziećmi - reguła jest, ze parkuja tam auta w ogóle bez fotelików i bez dzieci i wychodza beztroscy dorośli ciesząc się , ze mają blisko zaparkowane auto .... na 6 tego typu miejsc parkingowych przeważnie stoja 2 auta, które nie powinny tam stac ... przykłady mozna mnożyć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Zosi
No troche się zbulwersowałam do a u nas na osiedlu ja nie mam z kim zostawić dzieci, żeby wyjść po zakupy, nie mam babci, niani, ani nikogo. Więc jeśli muszę pojechac zmężem po zakupy, to musze zabrać dzieci już nie pomarańcz czy przez Ciebie nie przemawia jakaś zazdrość, albo żal? Jakies te Twoje posty sa smutne. ... ja.24. proponuję uważać na słownictwo, bo ktos kto się tak wyraża, nie powinien zabierać głosu w dyskusji na temat kutury społeczeństwa powiem coś wam rzeczywiście powód do dumy, nakrzyczeć na kogoś w sklepie A palenie na przystanku Wam nie przeszkadza? Leje deszcz, a Ty stój na deszczu, bo pod wiata stoi jedna z drugą i pali, no chyba, ze chcesz ich dymek wdychać.... A ludzie słuchający disco polo i tym podonych przez słuchawki w autobusie o 6.00 rano, tak, że cały autobus aż się trzęsie? A gadki przez komórkę na cały autobus? Ja mu to, on mi na to tamto.... Kogo to obchodzi? Rzadko jeżdżę z dzieckiem komunikacją miejską. Ostatnio mi się zdarzyło. Metro podjechało na stację - wszyscy się rzucili, więc musiałam się odsunąć do tyłu, gdy dotarłam do drzwi odepchnęła mnie dziewczyna w mniej więcej moim wieku ze spora torbą. Ludzie którzy już weszli do metra kulturalnie zostawili najbliższe miejsce przy drzwiach wolne - oznaczone zreszta dla matki z dzieckiem (mniemam, ze dla mnie, innych dzieci nie było). dziewczyna oczywiście na tym miejscu usiadła. Jakiś facet obok trącił ją i powiedział - to miejsce dla pani z dzieckiem. Co na to dziewczyna? "Niech sobie dalej usiądzie, znajdzie gdzieś miejsce, ja mam ciężką torbę". Nic dodać nic ująć. jak moja Zosia miała 3 miesiące musiałam pójść do sądu osobiście, żeby załatwić pewne formalności i zabrac ze soba dziecko. Przede mna stała dziewczyna w zaawansowanej ciąży. Stałyśmy 2 i pół godziny. Nikt nas nie przepuścił, zresztą nie oczekiwałyśmy tego. Jak miałam juz wejść podszedł do mnie facet z tekstem, ze tu nie stałam i powinnam się udac na koniec kolejki. Jak tu mówić o kulturze? Zresztą, osobom krytykującym niekulturalne matki proponuję przeczytać cały ten wątek. Żenada. Jak Wy mozecie mówić o jakiejkolwiek kulturze? Pozdrawiam P.S. Szanowne Panie już nie pomarańcz, ja.24. and company: pospułyscie mi wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama_Zosi
No troche się zbulwersowałam do a u nas na osiedlu ja nie mam z kim zostawić dzieci, żeby wyjść po zakupy, nie mam babci, niani, ani nikogo. Więc jeśli muszę pojechac zmężem po zakupy, to musze zabrać dzieci już nie pomarańcz czy przez Ciebie nie przemawia jakaś zazdrość, albo żal? Jakies te Twoje posty sa smutne. ... ja.24. proponuję uważać na słownictwo, bo ktos kto się tak wyraża, nie powinien zabierać głosu w dyskusji na temat kutury społeczeństwa powiem coś wam rzeczywiście powód do dumy, nakrzyczeć na kogoś w sklepie A palenie na przystanku Wam nie przeszkadza? Leje deszcz, a Ty stój na deszczu, bo pod wiata stoi jedna z drugą i pali, no chyba, ze chcesz ich dymek wdychać.... A ludzie słuchający disco polo i tym podonych przez słuchawki w autobusie o 6.00 rano, tak, że cały autobus aż się trzęsie? A gadki przez komórkę na cały autobus? Ja mu to, on mi na to tamto.... Kogo to obchodzi? Rzadko jeżdżę z dzieckiem komunikacją miejską. Ostatnio mi się zdarzyło. Metro podjechało na stację - wszyscy się rzucili, więc musiałam się odsunąć do tyłu, gdy dotarłam do drzwi odepchnęła mnie dziewczyna w mniej więcej moim wieku ze spora torbą. Ludzie którzy już weszli do metra kulturalnie zostawili najbliższe miejsce przy drzwiach wolne - oznaczone zreszta dla matki z dzieckiem (mniemam, ze dla mnie, innych dzieci nie było). dziewczyna oczywiście na tym miejscu usiadła. Jakiś facet obok trącił ją i powiedział - to miejsce dla pani z dzieckiem. Co na to dziewczyna? "Niech sobie dalej usiądzie, znajdzie gdzieś miejsce, ja mam ciężką torbę". Nic dodać nic ująć. jak moja Zosia miała 3 miesiące musiałam pójść do sądu osobiście, żeby załatwić pewne formalności i zabrac ze soba dziecko. Przede mna stała dziewczyna w zaawansowanej ciąży. Stałyśmy 2 i pół godziny. Nikt nas nie przepuścił, zresztą nie oczekiwałyśmy tego. Jak miałam juz wejść podszedł do mnie facet z tekstem, ze tu nie stałam i powinnam się udac na koniec kolejki. Jak tu mówić o kulturze? Zresztą, osobom krytykującym niekulturalne matki proponuję przeczytać cały ten wątek. Żenada. Jak Wy mozecie mówić o jakiejkolwiek kulturze? Pozdrawiam P.S. Szanowne Panie już nie pomarańcz, ja.24. and company: pospułyscie mi wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×