Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ksiezycowa dama

dlaczego faceci sie zmieniaja...

Polecane posty

Gość ksiezycowa dama

mam straszny problem z moim chlopakiem. jestesmy ze soba od 5 lat.mam 22 a on 23 lata.i tu juz wkradlo sie przyzwyczajenie. ale tez go kocham. kiedys bylo pieknie, byl szczesliwy ze ze mna jest. zawsze bylam rozpieszczona i marudna ale wtedy to mu nie przeszkadzalo. od jakiegos roku, kiedy to zobaczyl jak bardzo go kocham nagle zmienil sie. chcial mnie ustawiac, zaczelo mu przeszkadzac ze jestem rozpieszczona, i sam teraz sie taki marudny zrobil. strasznie sie klocimy. codziennie. i co zrobic?? to przyzwyczajenie jest silniejsze chyba niz milosc. nie wyobrazam sobie zycia bez niego ale tez mecze sie strasznie w tym zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bey
No tak, przeciez to facet ma zabiegac caly czas o swoja kobiete... Biegac latac itp itd, byle bylo jej dobrze. W sumie to i tak masz dobrze ze tak dlugo... Ja bym tak nie wytrzymal. Masz wybor, mozesz z nim byc albo nie, bo zwiazek nie polega na dogadzaniu Tobie... Dwie osoby musza cos dawac i dostawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie wydaje ze moze powinnas troche dojrzec. Piszesz o byciu rozpieszczona, ze najpierw mu sie to podobalo. Najpierw...bo to byl poczatek zwiazku, moze nawet bardziej fascynacja, poza tym to tez jedna ze sztuczek by facet bardziej sie staral. Potem im bardziej zwiazek staje sie powazny, trzeba dojrzewac do tego. Na poczatku dozwolone ze on sie o ciebie staral, ale teraz ty tez daj cos z siebie. Pokaz ze jestes dojrzala, ze ci tez zalezy. Zwiazek opiera sie na wspolnych decyzjach, na kompromisach i to musi dzialac w dwie strony a nie jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie staraj się
Ksiezycowa damo!po prostu tacy są faceci,dopóki musza zdobywać jak zwierzynę to to cenią,ale jak maja świadomosc,że mogą mieć coś podane na tacy kiedy chcą to ich to nie rajcuje.Olej go i zajmij się sobą!!Żaden,powtarzamŻADEN facet nie jest wart,żeby o niego zabiegać.Każdy jeden najpierw lata,zabiega jak pies a jak już to zdobędzie to na nowo odzywa sie w nim łowca i szuka kolejnej zwierzyny.Dziwię się tylko kobietom,że są takie naiwne i wierzą w miłośc do grobowej deski.Faceci to podgatunek kierujący sie w życiu tym co mają poniżej pasa.Kobiety bądżcie mądrzejsze i miejcie godnosc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale matko nie wyobrazajcie sobie ze facet bedzi ebiegal za wami przez nastepne 20 lat:o to takie ustatkowanie musi kiedys nastapic i zadne ksiazki o zolzach nie pomoga , zreszta jezeli naprawde zachowywalas sie jak rozkapryszona ksiezniczka to ja mu wspolczuje:o nie na Tym polega zwiazek zeby on Ci dogadzal bo ty masz kaprys..faceci tez maja uczucia ( jednak ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie nie zgadzam z nie staraj sie. Oczywiscie nie jestem za tym by bezwolnie latac za byle facetem ale jezeli mezczyzna to porzadny czlowiek, widac ze sie stara, kocha to co ma sie go olewac? Ja mojemu mezowi na kazdym kroku okazuje ze go kocham, tak samo jak i on my. jestesmy 5 lat razem i jak na razie wychodzi to nam tylko na zdrowie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezycowa dama
tak tez wlasnie myslalam... kiedy to ja po 4 latach zaczelam pokazywac ze mi bardzo zalezy zaczely pojawiac sie klotnie. bo pojawila sie jego pewnosc siebie. pisalam juz jaki mam charakter, wiec moje rozpieszczenie+jego zmiana daja taki efekt... tylko ciezko mi sie rozstac bo juz nie moge sobie zycia wyobrazic bez niego. mimo tych klotni ciaglych, mimo tej zmiany. sytuacja bez wyjscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moze zamiast myslec o radykalnych rozwiazaniach typu rozstanie popracuj troche nad swoim charakterem. zamiast pokazywac jaka to rozpieszczona wysluchaj go pare razy, przedyskutuj z nim, wysluchaj co ma do powiedzenia. Nie poddawaj sie tak od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezycowa dama
pisalam juz jaki mam charakter. 22 lata bylam rozpieszczona, kozkapryszona panienka. przyznaje sie do tego bez bicia. po prostu takie wychowanie. tego juz sie nie da zmienic... 20 lat dostawalam co chce i jakos nie panuje nad soba gdy nie dostaje. wiem, ze to strasznie brzmi, ale pzeciez to nie moja wina ze zawsze wszystko dostawalam. teraz doslownie popadam w nerwice przez niego. jak przez 4 lata moglo mu to wszystko odpowiadac? przeciez wtedy niczego mu nie nakazywalam. byl szczesliwy ze moze te moje zachciewajki spelniac. a teraz? klocimy sie o nieistotne szczegoly... a ja nie umiem sie zmienic, chociaz bardzo bym chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale skoro wiesz ze masz taki charakter sprobuj cos z tym zrobic. Jezeli bedziesz dalej sie tak zachowywac to zaden facet na dluzzsza mete z toba nie wytrzyma. Zwiazek to nie jest tylko branie od kogos ale i dawanie. Wydaje mi sie ze jesli sie kogos kocha to to dawanie powinno byc przyjemnoscia. Nie mozna tylko stawiac na \"ja\". Powiem ci ze w sumie troche mnie dziwi trocha postawa. Jezeli go kochasz nie pomyslalas i o jego potrzebach, tego co on czuje? Mysle ze on dalej cie kocha ale na ile mozna byc z kims kiedy ta osoba jest wpatrzona tylko w siebie. Zastanow sie biorac pod uwage to ze zaden facet nie wytrzyma dlugo w zwiazku gdzie kobieta patrzy tylko na wlasny czubek nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×