Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosiula 26

zapraszam wszystkie dziewczyny siedzace w domu z małymi dzieciaczkami

Polecane posty

Mamunia_Marty i Tosi - robię dokładnie to samo.Jak tam rehabilitacja Tosi?Jaką metodą jest rehabilitowana. Vojty czy NDT-Bobath?A może jeszcze w jakiś inny sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Exilia 28 - fajnie Cię widzieć bo to znaczy, że już są trzy osoby, które tu jeszcze czasem zaglądają ;) Moje dziecię zdrowe jak ryba i coraz bardziej wymagające się robi.Już nie ma \"dobrze mama, ja się pobawię chwilę sam i ty też sama.Teraz bawimy się razem i koniec\".A co tam u Twoich córek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Exilia 28 - fajnie Cię widzieć bo to znaczy, że już są trzy osoby, które tu jeszcze czasem zaglądają ;) Moje dziecię zdrowe jak ryba i coraz bardziej wymagające się robi.Już nie ma \"dobrze mama, ja się pobawię chwilę sam i ty też sama.Teraz bawimy się razem i koniec\".A co tam u Twoich córek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Exilia 28 - fajnie Cię widzieć bo to znaczy, że już są trzy osoby, które tu jeszcze czasem zaglądają ;) Moje dziecię zdrowe jak ryba i coraz bardziej wymagające się robi.Już nie ma \\\"dobrze mama, ja się pobawię chwilę sam i ty też sama.Teraz bawimy się razem i koniec\\\".A co tam u Twoich córek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu muszę... no niestety moj szkrab tez juz potrzebuje towarzystwa prawie caly czas, rano to jeszcze sie zajmie sama, ale po poludniu maly marudziaczek jestem bardzo ciekawa jak tam Twoja kontuzja nam jakos ostatnio czasu brakuje, w srody chodze z sanyana na sale gimnastyczna do pobliskiej szkoly, na zajecia mama corka ha,ha, wczoraj powspominalam sobie podworkowe czasy jak to sie na trzepaku fikolki robilo, super dzisiaj idziemy znowu na lampionfest po poludniu, dzieci z przedszkola beda rozwozily zrobione przez siebie (ze sloikow) lampki, do domow starcow i do prywatnych samotnych osob, w sobote mamy urodziny u znajomej takze czeka nas niezla wyprawa z dwojka dzieci hi,hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! I znowu muszę... póki co nic sie nie zmieniło , jeżdzimy dwa razy w tygodniu Tosia sie drze 45 minut potem śpi :) narazie jakis wyraźnych efektów nie widzę , no ale rehabilitujemy się dopiero od 3 tygodni więc na efekt chyba jeszcze za wcześnie , to jest metoda Vojty , ale powiem szczerze ,że ta druga wydała mi się mniej drastyczna (też próbowaliśmy tylko prywatnie i niestety trochę to przerosło nasze mozliwości finansowe:( ) , na dodatek bylismy ostatnio u neurologopedy i doszedł nam jeszcze masaż języka ,bo sie okazało ,że Tosia mam przyrośniety lekko... żebyście dziewczyny słyszały jaki to jest wrzask jak jej ten język masują , choc to nic nie boli... jak tego słucham to płakać mi sie chce ... Exilia 28 tyle Cie czeka rozrywek tylko pozazdrościć :) ja tylko ciagle od lekarza do lekarza , niestety trudno to nazwac rozrywką ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) ja jestem mama prawie 7 miesiecznego synka ( dokaldnie w sobote skonczy 7 mies) Gosiula fajny pomysl tematu :) pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamunia_Marty i Tosi hej no mam nadzieje, ze to przezyje te wszystkie \"wypady\", w niedziele tez znowu obiadek, ale w restauracji z dziecmi to tak nie do konca dla mnie no ale coz, dzieci to w koncu nie choroba takze trzeba realizowac wszystkie terminy jakie sie da moge sobie wyobrazic jak przezywasz ten placz Twojego malenstwa, ja tez zawsze mam wyrzuty sumienia jak moje dziecko z jakiegos powodu placze, a ja niestety nie moge pomoc, bo to przeciez dla ich dobra moja Desana nosila od 13 dnia po porodzie przez 13 tygodni plastikowe spodnie na szelkach bo urodzila sie z bardzo powazna dysplazja bioderek i grozila jej juz prawie operacja, ale jeszcze ktos tam na gorze sie nad nami zitowal i udalo sie taka metoda, ale to bylo straszne dla mnie i tak, ponad 30 stopni na dworze, a ona parzyla sie w tych plastikach no, ale coz bylismy niedawno na kontroli i jest na szczescie ok takze moge sobie wyobrazic jak Ty przezywasz wszystko razem ze swoja pociecha i chyba tylko ta swiadomosc, ze to na pewno przyniesie skutki pomaga to wszystko przezyc, trzymam kciuki na pewno sie uda Żaklinka ... witaj moja corka skonczyla w poniedzialek 7 miesiecy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja jestem mamą prawie 2 miesięcznego synka i prawie 9 letniego :) Będę starała się zaglądać jak najczęściej. Mój synek też ma rehabilitację...asymetria.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Exilia to mamy dzieciaczki w podobnym wieku :) no 5 dni roznicy hehe :) buzka dla Ciebie i malej :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Żaklinkę i Granini - dobrze,że się ktoś nowy pojawił bo nam temat podupada. Exilia 28 - jeżeli chodzi o nogę to wizytę u lekarza mam dopiero 3 grudnia ale jest podejrzenie,że coś się w tym kolanie naderwało bo po pierwsze miałam krwiaka po drugie okazało się,że po zdjęciu szyny gipsowej nie potrafię zgiąć nogi w kolanie.Ostatnio po skręceniu kolana miałam takie same objawy i wylądowałam na artroskopii.Zmiażdżoną chrząstkę miałam.Ale jestem dobrej myśli a przynajmniej staram się.Na samą myśl o szpitalu robi mi się słabo. Mamunia_Marty i Tosi - trzymajcie się, wszystko wróci do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu musze... bedzie wszystko dobrze zobaczysz. Informuj na bierzaco pozdrowienia i buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam jestem mama 15 miesiecznego MAximilianka oczka w glowie i mam nadzieje ze mnie przyjmiecie do swojego grona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu musze... Oliwier ma na imie :) musisz myslec pozytywnie to podstawa.Buziaki dla Ciebie i skarba :* Kati75 witamy :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Granini - Szymonek śliczny.Jak tak sobie oglądałam jego zdjęcia to sobie uświadomiłam jak czas szybko leci.Przecież jeszcze niedawno Jacek też miał tylko dwa miesiące i ani się obejrzałam już ma osiem. Kati75 - dopiero teraz zauważyłam stopkę.Maxymiliam dorodny chłopak już ;) Za kilkanaście lat będziemy płakać, że te Nasze dzieci tak szybko rosną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i znowu musze dziekuje a synus to taki od urodzenia dorodny;) wazyl 4860g wiec kawalek chlopaczka bylo :) Granini moj Max mial asymetrie i po pol roczku reha bylo po wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kati75 - mój syn to dla odmiany chucherko, nawet młodsze dzieci go przeganiają jeśli chodzi o wagę.Apetyt ma nie najgorszy, więc ta waga po tacie bo po mamie raczej nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo smutna mama
HEJ DZIEWCZYNY. Przypadkiem trafiłam na Wasz topik i postanowiłam też coś o sobie napisać. Mam prawie 1,5 rocznego chłopczyka. Mały jest zdrowy - do tej pory jakiś większych kłopotów nie sprawiał. W tej chwili załamuję się... Jest strasznie niegrzeczny, bez przerwy wpada w histerię, z różnych powodów..złości się, tupie, kładzie nie ziemię. Na wszytko mówi \"nie\". Wstyd jest mi spotykać się ze znajomymi bo nie wiem co on zrobi. Wszytkim rzuca - wszystkim - jedzeniem, piciem, zabawkami- wszystkim co mu wpadnie w ręce. Ja wysiadam totalnie. Siedzę z nim w domu od początku - męza prawie nigdy nie ma - cały czas pracuje - częśto nawet w niedziele. Od pewnego czasu mam wrażenie że jestem beznadziejną matką, ze się nie nadaje do tej roli.....nie wiem co robić..ryczę , złoszczę się , płaczę. Ostatnio jak bardzo zbroi daje mu w tyłek mocno - bez wyrzutów sumienia...dopadają mnie dopiero po paru godzinach... nie wiem co robic, jezeli mąż jest w domuto cały czas się kłócimy- on uważa ze powinnam się cieszyc ze nie musze isc do pracy. Ja nie chcę jeszcze wracac bo jezeli mojego męża nie ma od 7 do 23 dziennie to wracając do pracy wykończę sie całkowicie.. Kiedy pomaga mi moja mama pomaga - cały czas słyszę od niej że jakby nie ona to nie dałabym sobie z niczym rady... Jest wyjście z tej sytuacji?? jak nauczyc się cierpliwości do dziecka?? (kiedys myslsłam ze jestem bardzo cierpliwa) Jak być lepszą mamą?? Jak sprawić żeby dzień był radosny i pełen słońca a nie tylko chmury i chmury.... przepraszam ze tak się rozpisałam . Ale możę akurat kttóraś z Was zna chociaż odpiwiedz na jedno pytanie... pozdrawiam Was Mama Kamilka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo smutna mama - ja mogę Ci napisać tylko tyle,że absolutnie nie myśl o sobie źle.Wierz mi,że wszystkim mamom zdarza się stracić cierpliwość.Ja w chwilach kryzysowych mam takie myśli,że wstyd się przyznać.Mój syn ma dopiero 8 miesięcy więc wszystkie trudy wychowawcze tak naprawdę dopiero przede mną -tutaj nic Ci nie poradzę.Może mamy starszych dzieci się wypowiedzą.Ja z chęcią się dowiem jak radzić sobie z małym złośnikiem bo być może też mnie to kiedyś czeka (tfu...odpukać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie mamy I znowu muszę... no to mozemy tylko trzymac kciuki zeby z noga jak najszybciej bylo lepiej, bo to z dzieciatkiem bardzo uciazliwe musi byc, ale glowa do gory jestesmy z Toba myslami bardzo smutna mama... musze cie pocieszyc, ze prawie kazdy w zyciu przezywa takie chwile zalamania, i ma takie doly, mioja starsza corka tez nie ma latwego charakteru ( chyba po mamie), w wieku okolo 2 lat bylo jak do tej pory najgorzej, my probowalismy roznych rozwiazan, najlepiej wychodzimy na wsyzstkim jak podczas takich jej uniesien po prostu ja ignorujemy i albo wyrosla z tego albo zrozumiala, ze nie pozwolimy sobie na glowe wejsc bywalo ciezko na prawde czasami dopadaly mnie mysli, ze jeszcze kilka takich sytuacji i bedzie po mnie, ale na szczescie zawsze albo ja albo moj maz sie umielismy opanowac, jedno wiem, ze klapsami nigdy nie skonczylko sie nic dobrze teraz jak juz mnie calkowicie wyprowadzi z rownowagi to po prostu wychodze i wracam za kilka minut bo czlowiek w takiej sytuacji jest zdolny niestety dow szystkiego mimo, ze kocha swoje dziecko ponad wszystko mam jeszcze prosbe piszcie wasze szczesliwe numery bo u nas jutro 26 milionow euro w toto lotku bedzeimy grac razem ha,ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marioni
Witam wszystkie Panie! Bardzo fajny ten Wasz topic.Wiele ciekawych porad można uzyskać. Ja jestem mamą 2 latka, który też ostatnio mocno dokazuje.Staram się do tego podchodzić ze spokojem, ale nie zawsze się udaję, czasami totalnie wyprowadza mnie z równowagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marioni
bardzo smutna mama --przede wszystkim się nie załamuj, nie ma idealnych matek.Ja też prawie całymi dniami siedzę sama z małym i nie raz wydawało mi się ze nie dam rady.Niestety nie miałam zbyt dużej pomocy od nikogo, więc od początku musiałam radzić sobie sama. Spróbuj częściej wychodzić z synkiem na spacery,jak sie zmęczy to będzie spokojniejszy w domu(mój też tak ma). Histerię u małego ignoruj, mój jak zobaczył ze nikt nie reaguje po paru razach mu przeszło a zamiast klapsa dal mu lepiej jakąś karę np.stanie pod szafą 1,5 minuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marioni ...witaj mam identyczne zdanie na ten temat co Ty wlasnie przypomniala mi sie sytuacja my jakos przez jakis czas tez wysylalismy sanyane na chwile na schody, ale do pewnego czasu tylko pomoglo, bo to jej sie potem tak spodobalo, ze jak cos miala zrobic i byla innego zdania jak my to mowila sama po namysle, wiecie co to ja lepiej od razu pojde na chwile na schody posiedziec i nie bede musiala tego zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marioni - również witam. Exilia 28 - no to sprytną masz córkę, jest najlepszym przykładem na to, że dzieci rozumieją więcej niz nam się wydaje i potrafią przechytrzyć rodziców. Zawsze z uwagą czytam tematy na temat wychowania takich parolatków.Mam nadzieję, że będę kiedyś umiała zastosować się do tych rad, bo wiadomo, że w praktyce różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×