Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vlk

Czemu ludzie nie potrafią zrozumieć, że lubię być sam?

Polecane posty

A ja już znam tajemnicę pochodzenia Vlka :) Wcale nie jest obcym, jest ormalnym człowiekiem, tylko że z przyszłości odległej o trzy tysiące lat i wzorowym obywatelem Solarii, który przypadkiem znalazł sie tutaj. Kto nie wie, o czym mówię, niech przeczyta Asimova \"Nagie słońce\" , tam jest opisane całe społeczeństwo Vlków:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
Nie czytałem Asimova. O czym to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawy temat.. autor jest b.intelignetna osobą... Cos jest w tym co on pisze.. Ja mam znowu tak ze bardzo pragne z kims byc a jak juz jestem to juz nie chce...ktokowliek to by nie było.. :O na mysl o zwiazku oblewa mnie zimny pot..ale też xle mi samej...- ktos to rozumie??? bo ja nie... P.S. Deksa, ile masz lat jesli moge spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
marcela24, nie możesz być tak niezdecydowana. Z postawą typu " i tak źle, i tak niedobrze " nigdy nie będziesz szczęśliwa. Musisz się na cos zdecydować a potem się tego trzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry:) W \"Nagim słońcu\" jest opisane społeczeństwo, w ktorym ludzie nie utrzymują ze sobą kontaktów, chyba że przez jakies tam holowizyjne cuda, nie chcą z nikim przebywać, fizyczna obecność drugiego człowieka doprowadza ich do niemalże histerii, tacy samotnicy do kwadratu. Z drugiej strony, te \"widzenia \" holo wcale im nie przeszkadzaj, pewnie stad moje skojarzenia, bo Tobie, Vlk, jakoś nasza wirtualna obecność też nie przeszkadza:) nefrytowa: no wiesz, tak tylko wleciałam wczoraj na sekundkę, żeby podzielić sie odkryciem :P strasznie dumna z siebie byłam, hehe :P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcela, a Ty czasem nie masz syndromu myśliwego? no wiesz, dopoki nie masz tego kogoś, to jest interesujący, a jak już zdobedziesz, to koniec? I żeby nie było, nie potępiam , znam ten ból .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marcela, siedzenie okrakiem na płocie nic nie daje... musisz sie na cos zdecydować i być konsekwentną.. a na moje kaprawe oko;) to Tobie najbardziej odpowiadzałby taki zwiazek na odległość.. bylabys z kimś, ale rzadko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcela24 Ja rozumiem, mam dokłądnie to samo! Za każdym razem kiedy pojawia się na horyzoncie fajny facet, myślę, że może tym razem... Ale po dwóch, trzech tygodniach zaczynam czuć niechęć przed kolejnymi spotkaniami itp. Teraz \"jestem\" z zajebistym chłopakiem, inteligentny, dowcipny, z fantazją, i kocha mnie - tak twierdzi. A ja... ja chcę być już sama. A to dopiero dwa miesiące. A kiedy już będę sama, będę się dołowała, ze jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
Widzisz vivirra, możliwe, że jestem następnym ogniwem w ewolucji człowieka :P Nie zastanawialiście się czy świat nie zmierza w tym właśnie kierunku? W końcu wiele osób ma więcej kontaktów na gg niż znajomych w realnym świecie. Ludzie kontaktują się ze sobą nie wychodząc z domu, kto wie, być może niedługo każdy będzie siedział przy swoim komputerze i nie ruszał się z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem kogoś, kogo ja określam mianem \"towarzyskiego samotnika\", czyli osoby w ciągłym dylemacie: wpuszczać tych ludzi do życia (bo są ciekawi, jakoś moga mi wzbogacić życie, pozwalają mi na zlapanie innej perspektywy) czy sobie ich odpuścić (bo są i już)... też zawsze mialam takie podejście , że mój dom moją twierdzą i myślę, ze jakoś tam sobie daję z tym radę, nauczyłam sie spławiać ludzi kulturalnie, ale jednoznacznie :P i żeby jeszcze nie te damsko-meskie historie, to byłoby cudownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vlk : ok,ok...tylko że seksu to sie nie da w ten sposób :P a niektórzy mają spore potrzeby ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
Będzie jak w seksmisji - maszyna mówiąca, weź pigułkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla tych, którzy nie wiedzą, co to jest, to moze być rozwiązanie..a ja to potem bede jak ta najstarsza starowinka, z takim rozczuleniem wspominająca facetów? :P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
Jak będziesz starowinką to i tak tylko wspomnienia ci zostaną, nawet jeśli nie będziesz nic brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vlk : zlosliwcu jeden :P A skąd wiesz, może nie? Różnie w życiu bywa \"są rzeczy na niebie i ziemi..\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
Daj spokój, co to za seks w wieku powiedzmy siedemdziesięciu lat? :o Dobrze w tym temacie wypowedział sie Walter podczas występu Jeffa Dunhama (jeśli nie znasz polecam google i youtube).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vlk : no wiesz, jeżeli chodzi Ci o estetykę, to na dobrą sprawę seks już po 30 i urodzeniu dziecka może byćąło estetyczny..nie bede sie rozpisywać nad różnicą miedzy ciałem dwudziestolatki a trzydziestopieciolatki. Ze sto lat temu byłabym już starszą panią, teraz ..na pewno sie tak nie czuję, chyba nie wyglądam, jeszcze masa życia przede mną i mam nadzieję, że jak bedę mieć dwa razy tyle lat co teraz, dalej będę tak mysleć, a sympatyczne otoczenie bedzie mnie w tym mysleniu utwierdzać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O estetyce... Gombrowicz sie tym przejmował, bo jak to wygląda człowiek dojrzały gdy w pąsach pląsa. Ale jeśli nie będziemy nikogo epatować swoimi wzajemnymi relacjami, to będzie wszystko ok. W kewstii różnic pomiędzy kobietami przed 30 i po. Przed urodzeniem i po. Patrzę na Szapołowską i wiem, że ona nie może mieć takiego ciała jak 20latka, ale ona ma coś innego. Ten niezwykły sex appeal. I na tym to polega, ze jest się z kimś nie pomimo wad ale ze względu na zalety, bo są one takie, ze przesłaniają wady (choćby tylko na czas romansu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym raczej ujęła \"właśnie pomimo wad i ze względu na zalety\". ktoś kiedyś powiedział, że można kochać \"za coś\" i \"pomimo czegoś\" i że ta druga miłość, nie ślepa, tylko właśnie trzeźwo myśląca jest jakby pełniejsza. no, ale o miłości doskonałej już było:) pozdrawiam wszystkich, milego popołudnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmmmm... Może mnie się po prostu nie chce być z kimś \"pomimo\"..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heryna
o. nareszcie ktos normalnie myslacy. ludzie zyli w stadach, poniewaz latwiej im sie bylo stadnie bronic. teraz mamy xxi wiek, wiec nie musimy juz siadac wokol jednego ogniska...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obejrzałam, przeczytałam...a\'propos występu : trochę sie czuję zawiedziona, Vlk, spodziewałam sie po Tobie bardziej wyrafinowanego poczucia humoru :P i nie obraź się, ale Twoje wypowiadanie sie na temat seksu i emocji związanych z drugim czlowiekiem to takie troche gadanie ślepego o kolorach :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vlk
Vivirra , to porównanie do ślepego nie było miłe. Ja akurat uważam, że mogę się na ten temat wypowiadać, ponieważ mam dystans do tych spraw i jestem obiektywny. Moim zdaniem Jeff Dunham jest zabawny, a przynajmniej w moje poczucie humoru trafia. Być może rzeczywiście nie jest zbyt wyrafinowane, ale jakoś mnie to nie martwi. Lubię proste rzeczy, zbyt duży stopień komplikacji i aluzji jest dla mnie denerwujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vlk, nie gniewaj się ale nie mozesz sie wypowiadać, bo tego nie zaznałeś, rozumiesz? Jestes obiektywny w temacie o którym nic nie wiesz. Nie masz żadnych doświadczeń ani dobrych ani złych. Nie, nie zabieram Ci mozliwości wypowiadania sie.. ale.... co Ty wiesz na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×