Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Naprawdę warto żyć

Naprawde Warto Życ! - reaktywacja

Polecane posty

Dżizyssss kutffa... Życie jest do dupy. Wyskoczył mi jęczmień na oku. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki niezapominajka. :) Już robię co tylko się da, żeby pozbyć się tego cholerstwa. :p Dobrze to znam a no kope lat faktycznie... :p Ale czytam Was na bieżąco. :) Po moich opisach pewnie się domyślasz, że ja raz na wozie raz pod wozem. Heheh! Ale wracam już do Was. ;) 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze... Chyba mnie nie lubicie... zawsze jak się pojawiam to wszyscy znikacie... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiscie ze Cie lubimy i a dlaczego mielibysmy cie nie lubic? Wcale nie jest tak ze znikamy jak sie pojawiasz tylko jakos ostsatnio nikogo tu nie widze bo nie wiem czy jestescie czy nie a nie chce sama ze siebia pisac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uff... bo już myślałam. ;) Ja jestem zazwyczaj wieczorem, ale często siedzę cicho, bo też myślę, że nikogo nie ma. :p Ale teraz będę się odzywać za każdym razem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez jestem najczesciej wieczorem wiec daj znac to pogadamy a co u ciebie wogole slychac?Jak sprawy sercowe sie ukladaja bo u mnie zastuj powiedzialam temu kolesiowi zeby sie odwalil raz na zawsze i wrescie dal sobie spokoj:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje sprawy sercowe...? Ech... Kiepsko... ale póki co nie chcę o tym mówić, bo sama jeszcze nie wiem, co i jak... No ale cóż... takie życie... Chyba pójdę do zakonu. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angolek, fajneie ,ze sie wreszcie pojawilas:) ja stwierdzilam ,ze chyba moją żabe (tą do wycałowania!* ktoś albo zdeptał, albo rozjechał, bo \"niby księcia\" dalej nie ma buuu! :D tak mnie naszła taka refleksja jak dzis o mało nie wdepłam w ropuszke na chodniku idąc na uczelnie ,wostatniej chwili podskoczylam :P ropuszka zyje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
****ellie jak to miło z Twojej strony 🌼 Kurcze... może moja żaba jeszcze jest kijanką i dopiero pojawi się za jakiś czas? :p Cholera sama już nie wiem. :D Ale nadzieję trzeba mieć i jak to powiedziała jakaś babka \"oj, trzeba się duża żab nacałować, żeby znaleźć swojego księcia\". :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak sobie mysle ze mojej zaby to chyba juz nie ma moze ja ktos chyba rozjechal znow czarne mysli i co ja biedna nieszczewsliwa na to poradze ze co jakis czas lapie dola:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niezapominajka głowa do góry... będzie dobrze... 🌼 Kur*** pocieszam kogoś, mimo że sama mam doła jak diabli... :o Jakie to żałosne... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech... ja jestem zdeptana... Nie wiem, czy jeszcze w cokolwiek wierzę... Ale dzięki. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez sie czuje jakby mnie ktos rozjechal ale ja sie tak czuje juz od dawna tylko mam takie fazy ze czasem wydaje mi sie ze swieci slonce ale tak naprawde to tylko iluzja jest:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak mam już od miesiąca... I boję się, że w końcu zwariuję... Raz jest dobrze, raz mam doła... i tak w kółko parę razy dziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty masz od miesiaca a ja jestem w takim stanie od prawie roku moj znajomy stwierdzil ze jak dalej tak bede miala i nie pojde do psychologa to sfiksujuje i wcale sie moj stan nie poprawia tylko czesm jest gorzej niz zle naprawde cos z tym trzeba zrobic bo niedlugo moze juz byc za pozno:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze... To Ci współczuję... bo ja jestem od miesiąca w takim stanie i naprawdę już czasem brakuje mi sił na cokolwiek... Brakuje sił, by żyć, by walczyć o samą siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie po miesiacu trwania w takim stanie mialam nadzieje ze cos jeszcze sie zmieni teraz juz jej mam ,wiare w lepsze jutro tez stracilam teraz sobie tylko tak wegetuje to wszystko przez to ze czuje sie taka strasznie osamotniona i ostatnio nikt nie ma czasu ze mna pogadac:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie znowu jest odwrotnie... wszyscy chcą mi pomóc, wyrwać z domu... a ja zwyczajnie nie potrafię... Nie potrafię teraz normalnie porozmawiać i obcować z ludźmi... Jak już ktoś mnie gdzieś wyciągnie to tylko siedzę i słucham... czasem uśmiecham się na siłę... i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To daj sie im porwac i zacznij aktywnie uczesniczyc w rozmowach ale latwo mowic choc ja bym chciala zeby mnie ktos gdzies porwal czulabym sie wtedy jak ryba w wodzie a na razie wody brak.Wiesz ja dawniej zylam inaczej niz teraz pamietam wracalam z pracy szykowalam sie ciotka podjerzdzala i tak szalalysmy od czwatku do niedzieli czasem tez na poczatku tygodnia robiac domowki ale to wszystko trwalo kilka lat az do momentu az moja kuzynka poznala wreszcie kogos on od razu z nia zamieszkal i juz jestesmy zaproszeni na slub w maju nastepne wesele kuzyna w sierpniu to sa ludzie mlodsi od mnie a ja sama mam tam isc bez sensu moja 16 letnia chrzesnica idzie z facetem a ja z mezem powinnam tam szalec a nie sama:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko... Teraz to mi przykro jeszcze bardziej... :( Nie łam się Młoda. Cholera jasna musimy się wziąć w garść. Przecież tak nie można żyć, bo się wykończymy. Żeby tylko pojawiła się jakaś motywacja, jakieś światełko w tunelu... Już zaczynam gadać jak nawiedzona. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta nie ma zadnego swiatla przynajmniej u nie nic juz nie widze dobrzeby bylo jakby jakas motywacja sie pojawila ale jakos jak na razie nic mnie nie motywuje nawet to ze w sobote mam oddac III rozdzial a go jeszcze calego nie mam a w niedziele kolo i nie chce mi sie pisac i uczyc dobrze ze zaraz koniec bo cos czuje ze jakbym byla w polowie i w takim stanie jakim teraz jestem to bym to wszystko rzucila w pizdu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z Tobą, pamiętaj. Damy radę. 🌼 Zmykam już spać... uwielbiam spać... wtedy przynajmniej nie myślę o niczym... :o Dobranoc... 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×