dlaczego rodzice nie moga kupic dziewczynie mieszkania, tylko chlopakowi?

mam 22 lata, z moim facetem planujemy zareczyny i slub. oboje jestesmy na 3 roku studiow, od przyszlego roku chcemy razem mieszkac, za okolo 2 lata slub.oboje pracujemy, wiec na utrzymanie sie samemu(skromne) nam starczy, tym bardziej, ze pracujemy juz jakis czas, a mieszkamy z rodzicami, wiec mamm troche oszczednosci. poroblem jest z mieszkaniem- moi rodzice sa bardzo bogaci, jego biedni- moi mogli by spokojnie kupic mieszkanie( mala kawalerke ) dla nas, ale nie chca, bo uwazaja, ze dziewczynie sie nie kupuje mieszkania, jakby mieli syna( jestem jedynaczka) to oczywiscie ze by mu kupili.. jego rodzicow natomiast nie stac na to,moga nam dac lodowke, czy jakies wyposazenie, moze maly samochod, ale nie mieszkanie:O oczywiscie, mozemy sobie wynajmowac, bo bedzie nas na to stac, ale troche mi przykro, ze moi rodzice tak postepuja- maja naprawde duze dochody, dwa samochody, koncza budowac dom, a na koncie pelno nieuzywanych pieniedzy, te 100 tys na kawalerke to bylby dla nich wydatek, ktorego by nawet nie odczuli.. ehh, gdybym byla chlopakiem, to bym nie miala takiego problemu:O

?? albo wlasciwie co pieprza Twoi rodzice? pierwsze slysze ze dziewczynie nie mozna kupic mieszkania a chlopakowi tak O_O

czy to dlatego , ze my myslimy cipka a nie mózgiem?

a skad ja mam wiedziec, czemu tak mysla? niby lubia mojego faceta, ale jak cos np powiem o sprawach finansowych przy nich- to mama mowi-moglas se znalesc bogatego to bys nie miala takiego problemu..:O ehh

co za mośki :O

a nie w tym, ze chlopakowi mozna kupic a dziewczynie nie... po prostu Twoi rodzice reprezentuja dosc popularne niestety stanowisko, ze meza trzeba szukac bogatego bo inaczej bedzie mezalians :O

mam nadzieje, ze to prowakacja pierwsze slysze, ze synowi rodzice sponsoruja mieszkanie sami sobie zarubcie na nie a nie TY czekasz az cos dostaniesz gdzie TY mieszkasz, ze za 100 000 mozna kupic kawalerke?? to chyba jakas mala miescina albo nie znasz sie na cenach mieszkan

albo np ostatnio wprowadzil sie do naszej klatki mlody chlopak-sam.mama jak to widziala, to mowi-"moze sie nim zainteresuj, bedziesz miala mieszkanie.." bardzo mnie bola takie taksty, bo mi nie zalezy na kasie, kocham mojego faceta i moge z nim mieszkac nawet w kartonie:O jeszcze gdyby moi rodzice byli biedni, to moze bym zrozumiala, ze chca zebym miala latwiejsze zycie z bogatym facetem, ale prawda jest taka, ze oni maja tyle kasy, ze by 4 dzieci mieszkania kupili..:O

a ja to rozumiem. Czemu oni mają sponsorować wasze życie ? chciałaś biednego to radź se teraz sama.

myslę, że to taka wymówka rodziców, może rzeczywiście mają coś do twego faceta, tylko tego nie okazują, nie rozumiem ich jestes jedynaczką, to na kogo oni mają kasę wydawać nas w domu była czwórka, moi rodzice pomagali jak mogli, zwłaszcza mama a u nas się nie przelewało

za 100 moze nie, ale mamy okolo 20 tys odlozonych, swoich, wiec bysmy dorzucili..a za 120 tys to u mnie kupi sie kawalerke, oczywiscie na rynku wtornym, ale zawsze to wlasny kat..

ps. Twoi rodzice są starzy i znają życie. Skąd wiesz na czym zależy Twojemu facetowi ? może na waszej kasie i wygodnym życiu.

Jeżeli to nie prowokacja .................. to współczuję dziecko postawy rozczeniowej - rodzice mogą ale nie muszą to ich dobra wola - może nie widzą przyszłości dla twojego związku - i dlatego tak postepują ............... a to tłumaczenie że synowi tak a córce nie jest jak dla mnie wykrętem .

właśnie chciałas niezamożnego jegomościa bez finansów osobistych to teraz szlachetnie idz pracowac i wspomóż swojego Pana.

rosalinda --> no przeciez JEJ by kupili to mieszkanie, nie jemu. ona zawsze go moze wyrzucic jak bedzie niedobry madz --> a ty to niby ile zarabiasz? 10 tys na miesiac zeby sobie porzadne mieszkanie za 600 tys móc kupic?

ale ja nie cche zeby mi sponsorowali zycie!! sama zarabiam od 2 lat, a moglabym tylko chodzic na studia i brac kieszonkowe na imprezy, tak jak robi wiekszosc moich znajomych:O a ja mam stypenium naukowe od poczatku studiow(500 zl miesiecznie) pracuje na pol etatu, zarabiam studiujac dziennie okolo1200 zl, ale co to rodzicow obchodzi:O moglam wyjechac do innego miasta, dostawac na mieszkanie, zycie, ciagle tylko pic na imprezach i sie nie przejmowac powaznymi sprawami:O

Kwiatek tak - Będzie załóżmy na rodziców, ale on będzie sobie wygodnie tam wegetował na ich koszt. Potem jeździł samochodem tatusia aż w końcu przejmie firme :)

niestety moi rodzice uwazaja , że jestem łajdaczka. [ nie bez powodu] i , że bede sprowadzac róhaczy i zrobie z mieszkania przysłowiowy tramwaj. myla się!!juz nie. zrobie autobus!

poza tym, nie wiem czy czytaliscie, ja zarabiam, malo, ale kto zarabia wiecej na 3 roku studiow? bo ja nie znam:O nie siedze tylko z tylkiem i nie czekam az mi kupia mieszkanie:O oczywiscie, jesli nic nie dostane od rodzicow, to bedziemy sobie cos wynajmowac, odkladac ile sie da, za 5 lat moze kupimy mieszkanko, tak tez nie bedzie zle.tylko jest mi przykro, ze rodzice nie ccha mi pomoc:(

rosalinda --> nie chrzan glupot. przeciez to bedzie ICH wola czy jemu czegokolwiek użyczą - np. samochodu. poza tym ona moze postawic warunek ze on ma sie dokladac do gospodarstwa domowego - sam bym nie chcial w miom mieszkaniu dziewczyny-darmozjada

i chyba oczywiste jest, ze jakbym miala mieszkanie, to czynsz, oplaty, remonty, jedzenie i wszystko kupowalibysmy my, po polowie ze swoich pensji, nie brali od moich rodzicow, czy tylko z mojej:O

No tak, dokładać się musi. Ale to nie od nas zależy, ale od jej rodziców :) którzy nie zamierzają ułatwiać jej życia miłosnego.

niestety statusu społecznego nie da sie przeskoczyć gdyby twoj facet był tez na takim poziomie finasowym jak twoi rodzice to pewnie kupili by ci to mieszkanie:) przykre to co piszesz ale ciesze sie ze dla ciebie to nie ma znaczenia ile twoj facet ma kasy:)usmiech dla ciebie u mnie natomiast było odwrotnie to ja poznałam bogatego nie chciałam tych spotkan bo wiedziałam ze i tak nic z tego nie będzie...po pol roku dał mi do zrozumienia ze jestem do niego zbyt biedna.sama zakonczyłam znajomosc bo tylko jako kolegi to ja go nie chciałam :)zreszta pełno wokoł niego kobiet ktore latają za nim jak cmy do swiatła. nie przejmuj sie może kiedys twoi rodzice zrozumieją ze liczy sie tylko twoje szczęscie a z bogatego faceta i tak bys nic nie miałam.

adelka --> współczuję rodziców :(

Haha a gdzie to napisane że nie mogą rodzice kupić córce mieszkania? To świadczy o zacofaniu...

a gdzie jest napisane, że powinni? :O

Mój facet mieszka u mnie, ale oddaje pensje i w razie ślubu nie będzie zameldowany ani nic z tych rzeczy.

rosalinda --> ona jest dorosla. dlaczego nie dadza jej darowizny zeby miala wlasne mieszkanie jak srają kasą, widac ze nie zalezy im na szczesciu wlasnej córki. jak bedzie to jej mieszkanie(ona kupi) to bedzie robic jak chce.

rosalinda --> a to współczuję w takim razie twojemu facetowi :P

czego współczujesz ? tego, że ma ciepło w dupe ?