Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mala zagubiona

Boje się jeść w domu u rodziców

Polecane posty

Gość wcale sie temu ojcu nie dziwie
a czy córke trzeba sponsorowac az do smierci? czy córka chodzi sie tam najesc bo oszcedza sama siebie i swoje oszczednosci ? jak mozna w ten sposób ,materialnie traktowac rodziców Matka to nie kucharka a ojciec to nie sponsor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulka..
a moze czasem sami byscie przyniesli cos do jedzenia. moze cos slodkiego czy cos. moze wtedy ojciec by na to inaczej patrzyl. mnie np samej glupio by bylo caly czas objadac rodzicow jak bylabym juz na swoim. a jak bym byla to czasem sama bym cos kupila a nie liczyla tylko na kogos. ja rozumiem troszke twojego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma znaczenie, czy jest to dom rodziców, czy inny. Wyprowadziła się, mieszka z chłopakiem, prowadzi własny dom. Nie mogę pojąć, dlaczego w Polsce dzieci do 50 uważają, że są dziećmi! Co innego zostać zaproszonym na kolację, czy obiad, a co innego - wpaść wieczorem (nawet od czasu do czasu) i uważać, że się jest u siebie. Nie jest się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale sie temu ojcu nie dziwie
baugnjgjhk otóz to!!!!!!!!!!!!!!! nie mieszak tam juz ja tez jak u kogos nie mieszkam to mu w lodówce nie grzebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez teraz sa goscmi
do mnie goscie nie przychodza bez zaproszenia. Sa kulturalni :) Nie wiem jak do innych :P A jak zapraszam, znaczy ze zycze sobie ich obecnosci i stac mnie na to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez teraz sa goscmi
taka se gałązka ---> Przeciez dzieci do 50 to rowniez dzieci... :D W wieku 50 lat zamierzam skladac mamie zyczenia na dzien Matki, tak jak i spodziewam sie, ze mama bedzie mi skladala na Dzien Dziecka ;) I w ogole lubie sie do mamy przytulac. Pomimo, ze stara krowa jestem :D To do ilu lat moge sie czuc jak dziecko swoich rodzicow? :D Reguluje to jaks ustawa? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baugnjgjhk
a gdy jest się głodnym to można zakonczyc wizyte i iśc do domu , bo przecież nie kazdego dnia jestesmy przygotowani na gości , a byc może oszczedzają na coś !! przeciez to proste i zrozumiałe, a tekst autorki zabrzmiał jakby rodzice mieli ja karmic przez całe życie -- sa dwie rączki to do pracy a nie sepić !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baugnjgjhk
ale przeciez teraz sa goścmi---------> owszem są ! ale oni wyglądają mi na sępów jak nazwałam to juz wyzej , gości bez zapowiedzi moze dostac kawke i ciacho a z zapowiedzią wg gustu zapraszajacego !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość from sara with love
ale do cholery chyba pisala dziewczyna ze matka ich zaprasza? czy wy umiecie czytac?chyba nie :o:o:o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze mi się wydawało, że dla swoich rodziców zawsze będziemy dziećmi, nawet wtedy, kiedy wyprowadzimy się z domu i do rodziców będziemy wpadać z wizytą. Jest z facetem, wpada do rodziców i nie może zaglądać do lodówki, bo jest gościem, ale gdyby teraz odeszła od faceta, wróciła do rodziców, to już by mogła grzebać w lodówce, bo jest mieszkańcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baugnjgjhk
from sara with love ---------> a byc może zaprasza na odwiedziny bez konsumpcji??? umiesz czytac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez teraz sa goscmi
wlasnie tak to zrozumialam... Ze przychodza, bo matka ich zaprasza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez teraz sa goscmi
ale jak zaprasza to wstyd nie ugoscic!! Nie rozumiecie tego??? To podstawy dobrego wychowania :O Ja wyznaje zasade: Nie stac cie to nie zapraszaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, mam 45 lat, WIEM, że jestem dzieckiem mojej mamy, ale NIE JESTEM DZIECKIEM od dawna już i obie sobie z tego zdajemy sprawę. Co innego złożyć rodzicom życzenia z jakiejś okazji, a co innego traktować ich dom jak swój własny. Sama mam dwudziestoletniego syna, mieszka od roku mieszka sam, ani on u mnie ani ja u niego nie zachowywaliśmy się jak u siebie! Nie wyobrażam sobie, żebym miała mu się wtrynić, kiedy miał na przykład gości i czuć się swobodnie, zaglądać mu do lodówki, czy szaf. W głowie mi się to nie mieści! Znam osobę (to moja niestety teściowa), która mając siedemdziesiąt lat z hakiem przyszła do mojego domu na Dzień Dziecka z prezentem. Każdy normalny człowiek pomyślałby, że przyniosła prezent paroletniemu wnukowi, prawda? Ale nie! Ona przyszła do swojego wtedy czterdziestoparoletniego syna, żeby mu \" złożyć uszanowanie\" z tej okazji! I wręczyła mu pudełeczko na oczach własnego wnuka, ani nawet się nie zająknąwszy! Uważam, że to jest właśnie skrajnie nienormalne. Całkowicie wypaczone pojęcie o byciu matką i posiadaniu syna. Dajcie spokój! Nie traktujcie się sami jak bezradne niemowlęta i zacznijcie o sobie myśleć jak o ludziach dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baugnjgjhk
ale przeciez teraz sa goscmi ---------> nie słyszałas o odwiedzianach bez konsumpcji? czy idąc do kogos musi go obżerac? wcale nie dziwie sie ojcu autorki , bo skoro odeszła z domu to zapewne jest dorosła wiec może pracowac i zarabiac a może by kilka razy pomyslała by zaprosic rodziców??/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozazwoza
autorko tego topiku, moze porozmawiaj ze swoim tata; tak normalnie, o co chodzi zawsze mozesz tacie kupic po drodze pudelko ciastek i butelke coli ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baugnjgjhk
taka se galazka----- > dokładnie masz racje !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozazwoza
a to, ze idzie sie do kogos w odwiedziny i zje sie jakies ciastko, czy pieroga - to az tak niedopuszczalne ?? :) u mnie w rodzinie kto do kogo by nie przychodzil - zawsze cos pojawia sie na stole; jedna ciocia lubi piec ciasta i nimi czestowac, druga - czestuje pysznymi konkretami; zawsze mozna odmowic, ale badzmy ludzmi, a nie maszynami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulka..
no przeciez pisze ze chodzi do pracy dlatego tez tymbardziej tego nie rozumiem...... w kazdym badz razie mnie tez by sie nie podobalo gdyby to rodzice do mnie codziennie prychodzili i wszystko mi wyjadali........ tak nie mozna postaw siebie w ich sytuacji ty jestes juz osobna rodzina...oni moga ci dac ale nie musza...a ty nie powinnas tego naduzywac i sama miec wyczucie........a ty go chyba nie masz i wydaje ci sie ze wszystko ci sie nalezy nie nalezy sie........nalezalo sie do lat 18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez teraz sa goscmi
taka se gałązka ---> Nie wiem jak Ty... ale ja nigdy nikomu nie grzebalam po szafach ;) Ani jak bylam mala, ani teraz ;) baugnjgjhk ---> Nie, o takich odwiedzinach nie slyszalam... Jakas nowomoda. U mnie nie bylo wizyty podcza ktorej goscie by mnie nie blagali, bym juz im nie kazala jest. Tradycjonalistka jestem ;] Dlatego tez rzadko zapraszam, bo mnie nie stac... Ale inaczej nigdy nie bedzie! Jak goscie przychodza dostana to co najlepsze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozazwoza
i nie chodzi o obzeranie, ale o normalne sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez teraz sa goscmi
zulka---> do lat 18, tak? ;) No coz... Wspolczuje osobom, u ktorych relacje rodzinne reguluje ustawa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"ale oprzecież teraz są gośćmi\" - no to się ciesz, że nie spotkałaś nikogo takiego. Ja znam osoby, które grzebią ludziom po szafach. I to niejedną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baugnjgjhk
ale przeciez teraz są goscmi ---> ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baugnjgjhk
taka se galazka ---------> no ja też takich znam , totalne chamstwo !! i nie wyobrazam sobie by mnie ktos grzebał w lodówce nawet córka która sie wyprowadziła !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez teraz sa goscmi
baugnjgjhk ---> Nie widze zwiazku... Ale mam 30 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulka..
chodzi mi o to ze majac swoja rodzine trzeba miec jakies wyczucie. a nie zadac od rodzicow wszystkiego---bo nam sie nalezy bo jestesmy ich dziecmi jak mozna przychodzic do kogokolwiek codziennie i grzebac w jego lodowce....no tu chyba jest cos nie tak prawda? tymbardziej jesli komus sie to nie podoba---mam na mysli ojca---nie bylo by ci glupio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos sie staloo
i jak zwykle chyba nikt nie zrozumial tematu bo autorce nie chodzi o to ze ojciec cos tam ze nie chce zeby do niego przychodzila tylko po prostu czuje sie dziwnie ze to JEJ OJCIEC! ktory ja wychowywal przez tylnascie lat teraz traktuje jak jak obca osobe :o ja dla moich rodzicow zawsze bede dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale przeciez teraz sa goscmi
ale przeciez autorka nie napisala (albo slepa jestem) ze codziennie przychodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zulka..
popieram Papierowe_Nozyczki wlasnie o to sie rozchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×