Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna..-.

gdzie jest ta przyczyna, powiedzcie!!!

Polecane posty

Gość smutna..-.

pisze szybko i co lezy mi na sercu, mam nadzieje ze z sensem Pomozcie prosze, czy po mojej stronie wina czy po jego, nie wiem. Jestesmy nie dlugo po slubie, znamy sie 4 lata,mamy synka4 miesiace, od kilku dni rozmawiam z moim C bardzo dyplomatycznie, rani mnie, przyklady??: przychodzac z pracy idzie spac, ja od 00:00 do 00:00 zajmuje sie naszym szkrabem,ponosi go na rekach 10 min i juz prysznic, spanko, w nocy czyta ksiazki bo uczy sie w weekendy,kiey prosze go o pomoc mowi ze nie ma czasu :(,ostatnio (rano przed praca)prosilam go zeby kupil wode miner.bo nie mam w czym malemu tabletki rozpuscic,a nosic butelki i wiezc wozek ciezko,nie kupil, mowi ze musi szybko do pracy,kiedys podszedl do mnie i zaczal sie ewidentnie dobierac(bleee), bez uczucia, kiedy go odepchnelam machnal reka i zaczal z malym zartowac,wczoraj stojac ubrany i wyszykowany do pracy z tupiaca noga(bo za pozno wstal) pyta sie czy cos potrzebuje,nie wiem co sie dzieje, jestem pewna ze nikogo nie ma,ale z dnia na dzien jest co raz gorzej, odpycha mnie od niego, teraz spi, a ja z malym wojuje, nie mam juz sily go prosic i zachecac do pomocy przy naszym szkabie i porzadkach domowych, na poczatku sie cieszyl , teraz ucieka gdzie sie da, do nauki, pracy , spania....,nie mam ochoty sie odzywac, mecza mnie jego pocalunki, on sam zrazil mnie okropnie do siebie przez zaledwie kilka dni, zmienil sie nie do poznania,(dodam ze zmienil niedawno prace) powiedzcie gdzie jest przyczyna, co powinnam zrobic, czego nie powinnam,moze wy napiszecie mi cos co pomoze naszemu dziwnemu "zalamaniu" Prosze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..-.
podniose, moze akurat ktos odpowie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..-.
no to co ja mam teraz zrobic???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba glownie chodzi o
inna laske :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..-.
swietnie. Nie wierze ze ma kogos, nie ma takiej opcji ,rozwiesc sie???nie Odejde jesli trzeba bedzie, ale nie rozwiode, czlowiek wychodzi za maz , zeni sie raz w zyciu, dlatego musi poniesc konsekwencje. Jesli sie nie zmieni, a nawet jesli kogos ma, odejde.I juz. :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba glownie chodzi o
gadac gadac gadac jak nie da rady w domu ciagnac do psychologa albo cos .... ciekawe jak zareagowalby na wiesc ze cie moze stracic ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..-.
dzisiaj powiedzial ze mnie kocha, przytulil, ale nie czuje tego jak kiedys, czy jest mozliwosc ze to ja sie zmienilam?? jakby zareagowal ze moze mnie stracic?juz kiedys byla taka opcja, nie walczyl, ani ja nie walczylam, kiedy myslalam ze go strace.Tacy juz jestesmy...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienie....
trudno....to odejde, wyplacze oczy , ale odejde, bede chora przez nastepne pare lat, ale odejde. Nie wierze, tak czy siak,ale niech bedzie, wezme pod uwage te lale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..-.
ale mi sie juz nie chce gadac, gadam i nic, wole robic swoje, robic sama w spokoju i o nic nie prosic zeby potem wysluchiwac 2 godziny narzekania , jak to on sie napracowal, ze go wykorzystuje, ze ni ema czasu a i tak to robi, eeeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadalas pytanie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadalas pytanie to
Ci odpowiem.Przyczyna jestes Ty.Nie zartuje,slyszalas o poporodowym stresie? Moja droga,popros mame,czy kogos zaufanego,zeby pobyl z dzieciatkiem jeden czy dwa dni.Wybierzcie sie gdziekolwiek tylko we dwoje.Odpoczniesz,odprezysz sie i.....wszystko bedzie dobrze.Jestes zmeczona i przewrazliwiona ,za duzo obowiazkow spadlo na Ciebie i ta ogromna odpowiedzialnosc za nowe zycie.Musisz stworzyc atmosfere zaufania i milosci w Twoim domu,musisz stworzyc dom,do ktorego wraca sie chetnie,dom w ktorym usmiechnieta(chociaz padnieta)zona czeka ,gdzie jest czysto i przytulnie.Wierz mi,mowie to poniewaz mam doswiadczenie.Mezczyzna to duze dziecko.stworz atmosfere,do ktorej on bedzie tesknil:D.Na pewno potrafisz,jestes przeciez KOBIETA,a my potrfimy duuuuzo.Odrzuc wszelkie przypuszczenia o tej innej.....:udzie mysla tylko o jenym,a tak latwo jest skrzywdzic drugiego czlowieka.Zycze powodzenia,na pewno dasz rade❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniecznie doradzam tobie rozmowe.taka szczera.Oboje musicie chyba otrzezwiec.Tak dalej byc nie moze.To prosta droga do tragedii.Zapros go koniecznie do rozmowy.Koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale ja
z doświadczenia podejrzewałam bym , że jest inna :( być może on Cie nie kocha. pozostało jedynie przyzwyczajenie i sakrament. ale musisz się upewnić bo to mocne oskarżenia.!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zadalas pytanie to
macie zle w glowach i .......zadnego pojecia o zyciu:(.Mezczyzna jest tak samo przerazony nowa sytuacja i tez potrzbuje zapewnienia,ze to jest to.To oczekiwanie na upragnionego potomka nie bylo pomylka,to ma byc radosc ze wspolnego dziela tworzenia nowego zycia.Trzeba na prawde silnej woli i...niestety troszke wyrzeczen.Zycze autorce tematu powodzenia❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam te rady wasze. Laska prosi o pomoc a wy odrazu rada ze najlepiej niech sie rozwiedzie bo facet ja zdradza. Ciekawe czy takie madre jestescie w swoich zwiazkach. zadalas pytanie to ->masz racje. Odpocznijcie razem od dziecka chocby jeden dzien od rana do nocy a odrazu sie dogaracie. Dziecko wam wszystko wywalilo do gory nogami a wy nie umiecie tego poskladac. Pobadzcie troche sami, pogadajcie szczerze i bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja ci powiem. piszesz ze jestescie niedlugo po slubie - pewnie slub byl z powodu wpadki. mieszkacie razem dopiero kilka miesiecy i od razu ma wszytkie atrakcje - ty w ciazy a potem noworodek. chyba sama widzisz, ze male dziecko to nie jest szkrabek, miesiaczek ani zaden bejbik tylko wrzeszczacy i placzacy tobolek pprzy ktorym trzeba latac. dziecko placze w nocy i w dzien, ty jestes zmeczona i niewyspana i nie dziwie sie ze nie masz ochoty na seks ani na nic innego. moim zdaniem jak przyjdzie z pracy nastepnym razem to zostaw z nim dziecko i wyjdz z domu wieczorem, do fryzjera np. odetchniesz, wrocisz nieco odmieniona i w lepszym humorze. musisz ustalic jakies zasady i ze dzielicie sie obowiazakmi przy dziecku. ty z dzieckiem siedzisz caly dzien wiec on zajmuje sie wieczorem i w te weekendy w ktore sie nie uczy. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..-.
porozmawialismy, kiedy zapytalam o inna usmial sie i powiedzial ze nigdy nie bedzie innej bo mnie kocha i mu ze mna dobrze,o 4 rano go obudzilam i pogadalismy, "zadalas pytanie to" madrze mi doradziles,dlatego go tez obudzilam, ale wiesz ?czasami ciezko byc taka ciepla , kochana, usmiechnieta, staram zeby zawsze byla taka atmosfera w domu, ugotowane, posprzatane ale kiedy widzisz ze ta druga strona sie nie stara, ucieka, jest inna przestaje ci sie chciec cokolwiek, do tego dzidzia z ktora jestem non stop bo rodzicwow mamy bardzo daleko, ciezko byc taka zona czasami :( lady_in_red21 nie jestesmy tak krotko po slubie, nie bylo wpadki a za namowa mojego meza, chodzil jak pies za mna i opowiadal jak to bedzie cudnie kiedy bedziemy mieli dzidzie, udalo sie i jestesmy szczesliwi,niestety dochodzi do takich smutnych sytuacji, dni kiedy mysli sie ze to juz koniec, ze cos zlego sie dzieje, i to trwa i trwa, i zadne z nas nic nie robi.Z tym wieczorem dobry pomysl. Na szczescie kochamy sie za mocno zeby myslec o rozwodzie i na szczescie sa jeszcze tacy madrzy i kochani ludzie jak ci ktorzy mi tak madrze doradzili na tym forum , bardzo wszystkim bardzo dziekuje!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. No wiesz oni zawsze nam obiecuja ze bedziemy miały jak w bajce ,a potem rozczarowanie ,nie wiem moze sami mysleli ze to takie łatwe byc mężem ojcem...musza sie odnalesc my kobiety szybciej sie odnajdujemy :):) wiesz czasem małzenstwo dociera do siebie po 7 latach! ja jeszcze mam 2 lata męczarni:) jak juz udało mi sie przezyc 5lat z nim to te dwa jeszcze wytrzymam:) nie wiem co ci poradzc ,ty jestes najnormalniej zmeczona i sama sobie moze szukasz problemów...pogadaj z nim ,wyjdz z domu sama:) nic sie dziecku nie stanie spokojna gowa poradzi sobie :) a ty musisz cos z robic tylko dla siebie bo sie wykonczysz ,zaczniecie sie kłócic i bedziesz miała zal do całego swiata ze tylko tobie jest zle ,ze tylko ty spełniasz role rodzica nie on! i zacznie sie wojna na całego .A tobie pewnie nie o to chodzi:) Odpychasz go ,myslisz ze to dobrze dla młodego małżenstwa...? jesli zaczniesz wychodzic ,zaczniesz myslec o sobie to i humor cie sie poprawi i bedzie git:) a co do tej wody!!! przestan na przyszłosc kup zgrzewke i bedzie po sprawie .Zaczniej myslec o sobie :):) Pozdrawiam Serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..-.
masz racje jestem zmeczona, pamietam kiedy jeszcze miesiac temu rodzice u nas byli, calkiem inaczej, obowiazki byly podzielone na czterech, wszyscy bylismy usmiechnieci i weseli, a teraz jestem z tym wszystkim sama,ciezko, wydaje mi sie ze nawet kiedy wyjde gdzies, odhamie sie troche, pomoze na krotko, ale uciec od nawalu obowiazkow nie uciekne, zawsze beda nademna wisialy.Nie bede wiecej narzekac bo powinnam byc szczesliwa ze zrowego synka, meza, cieplego domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie!!! masz synka zdrowego ,męza ,sama nie jestes ,a płaczesz nad soba ,sama sobie jestes winna bo nie powiesz jemu jasno ,wiesz dzis wychodze do fryzjera ...i juz ,a nie czekasz az On moze załapie o co ci chodzi! nie kochana nie tak dobrze ,oni az tak mądrzy nie sa:):) czasem trzeba im podpowiedziec ,oni sa jak małe dzieci ,nie znaja zycia ,kobiet ,a my jestesmy od tego by im pokazacv jak trzeba i co tzreba by kobieta była szczesliwa:):) czasem jedne sms do niego do pracy,ze dzis mam ochote polezec w wannie w spokoju odprezyc sie by móc potem nim sie zpokojnie zając...i co myslisz ze na to nie poleci...? kazdy facet poelci :):):)trzymam kciuki nie załmuj sie głowa od gópry ,Sama nie jestes!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..-.
ja to taka troche zawzieta jestem czasami, lubie kiedy on widzi ze cos jest nie tak, daje mu to odczuc , zeby w koncu zalapal, ale jednak niestety jest tak jak piszesz, facetowi trzeba na tacy podac, powiedziec jak maluszkowi w przedszkolu o co teraz chodzi, przeciez kiedy on robi cos zle powinien o tym wiedziec, tak mi sie przynajmniej wydawalo, my kobiety tak mamy, zrobimy cos zle, wiemy co, kiedy ,jak, a oni naprawde maja z tym problemy, zapominam o tym czasami, dziekuje ze mi przypomnialas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok:) widzisz my nic na to nie poradzimy ,ze oni tacy są ,ale pomysl co by było gdyby ich nie było...:):)wiec doceńmy to ze sa i cieszmy sie z tego co mamy:):) a bedzie dobrze ,zycze ci wytrwałosci ,cierpliwosci i zebys widziała czasem przez rózowe okulary :) Powodzenia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frk-0999
"chodzil jak pies za mna i opowiadal jak to bedzie cudnie kiedy bedziemy mieli dzidzie" To dowodzi bezmyślności i braku wyobraźni. Wychowywanie dzieci może być zajeciem pięknym i nawet atrakcyjnym ale codzienność jest nużąca. Bezmyślne powtarzanie zasłyszanych stereotypów doprowadza do takich "zaskoczeń" gdy okazuje się, ze trzeba zrobić tak wiele aby było chociaż poprawnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna..-.
ale ja nigdy nie napisalam ze wychowywanie mojego dziecka nie jest dla mnie czyms przyjemnym, to najpiekniejsza rzecz ktora nam sie wydarzyla, nasz szkrabik kochany, moim zdaniem samotnosc w codziennych obowiazkach jest problemem, moj maz pracuje, dlugo i wiem ze nie zawsze mu latwo, tez przychodzi zmeczony, a dziecko tylko osladza nam codziennosc, jasne ze ciezko, smutno, przykro i nerwowo czasem kiedy placze i placze, ale to nie ma nic wspolnego z tym o czym pisalam wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×