Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

Mój mąż jest ale go nie ma. Bo pracuje w domu. Siedzę z nim więc i ciałem przynajmniej jest blisko. Masakra i wkurza mnie jak ktoś kolejny mówi, że skoro coś tam nam potrzeba to powinien pracować więcej, chciałabym zapytać kiedy. Wraca z pracy, posiedzi z nami, położy Mikiego i idzie pracować dalej, tyle że w domu. A ja tak przez ogół :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może to przez to zmęczenie zimą, pracą, domem i wszystkim naraz. Ja też czasami tak mam. Wczoraj mówię do męża że idziemy spać, i fakt on poszedł do sypialni a ja jeszcze kilka rzeczy do zrobienia : uszykować ciuchy, spakować siebie, spakować małego, zrobić sobie kanapkę, pochować i włączyć zmywarkę na noc, pozbierać zabawki z salonu, porozwalane ciuchy z łazienki, pookładać ręczniki itp Fakt, może jestem dziwna- ale jak tego nie zrobię to nie zasnę. Jestem taka, że lubię jak się budzę rano i nie wpadam na śmieci. Mój mąż jest taki, że jak mu powiem to zrobi wszystko ale sam od siebie się nie domyśli :D I się położyłam i już siły na nic nie miałam, a chłop zdziwiony :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż pomaga, bardzo mi we wszystkim. Ale też musi u niego nabrać mocy urzedowej, czasu kupa minie zanim coś zrobi. Ja ogólnie jestem non stop zmęczona. Już mam czasmai dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KARUSIAAAAAAAAAAAAA ! WRACAJ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejjjj Oczko no wlasnie z kukulek :) pomieszalo mi sie .. Chimerko 3 mam kciuki!!! ja tez juz bym chciala ale na zdrowy rozsadek to jeszcze za wczesnie.. nie mam pomocy z str. mamy czy tesciowej wiec ciezko byloby mi samej z dwojka maluchow no i do tego chlop 4tyg za garnica i tydz w domu... pozatym chce iscnajpierw do pracy i poczekac zeby finansowo sie odbic no wiec jeszcze nie czas na nas :) Magdula 3mam kciuki za odchudzanie!!! Jula ja tez lubie lad i porzadek ale ostatnio jestem tak wymeczona ze zostawiam wszystko i zabieram sie za to z rana... musze sie znow przestawic na wieczorne porzadki bo z rana to masakara zaczynac dzien od sprzatania... aja wczoraj bylam w miescie u tesciowej i szwagierki a potem u kolezanki oczywiscie mloda nie chala soac wiec miala fiksa :O a mnie po powrocie zaczela rozbierac choroba, bol gardla, katar, ogolne wymeczenie i jak poszlam uspic mala to jak leglam koloniej to obudzilam sie w nocy poszlam powylaczalam tv, komopa, dorzucilam do komink najadlam sie lekerstw i znow do wyrka.. dzis juz troche lepiej tylko katar mnie meczy bleee u nas wczoraj pogoda byla cudna! wiosna pelna geba dzis tez zapowiada sie tez niezle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobitki! Tak dawno tu nie pisałam, że na poważnie zastanawiam się czy mnie jeszcze pamiętacie! Mam dziwna przypadłość - jeśli zrobię sobie przerwę w pisaniu baaardzo trudno mi potem do niego wrócić. Dla przypomnienia "kto my" wysyłam zdjęcia. Emilka nadal rośnie jak na drożdżach i lekarka jak zwykle na jej widok mówi" jaka ona wielka!". ;) Pomiary po 16m 13kg i 84 wzrostu ale od tego czasu już jej cm przybyło. Z jedzeniem to u nas jak zwykle rożnie ale generalnie do przodu. Niestety alergia nadal się utrzymuje. żadnej poprawy nie widać a wręcz po szczepieniu mmr, które odkładaliśmy i odkładaliśmy jest gorzej ze skórą. Już minął nam termin na kolejne szczepienie to na 18m ale czekam aż organizm zregeneruje się po poprzednim. Jak czytam o Waszych dzieciach to jestem pod wielkim wrażeniem tego jak i ile mówią. Emilka mówi dużo i często ale jednak dla obcego słuchacza potrzebny jest tłumacz. ;) Z ulubionych zajęć: rysowanie - to nieźle jej idzie, rączki wyćwiczyła i nawet malutkie elementy sprawnie dorysowuje typu nogi i kropki biedronce. I uwielbia ciastolinę. Gdyby miała ja cały czas na widoku musiałabym jej ciągle miśki lepić. Oko podejrzewasz że te choroby to typowo żłobkowe czy też takie pól na pół spowodowane zwiększoną podatnością w związku z alergią? Moja alergiczka ale o dziwo tylko jeden katar zaliczyliśmy. Z tym że właśnie nasłuchałam/naczytałam się o marszu alergicznym i b się go boję więc dietę ostrą trzymamy. Yenny gratulacje! Są tu jeszcze jakieś mamuśki alergików? Wiem że jakieś dzieci miały podejrzenie alergii ale nie pamiętam czyje... My też coraz poważniej myślimy o następnym dziecku. Może nie jest to jeszcze taka silna potrzeba serca a bardziej zdroworozsądkowa - żeby nie było dużej różnicy wieku i żebyśmy się dziadkami nie zrobili ;) ale emocjonalnie też coraz bardziej się w temat wkręcam. Wstępne plany żeby późnym latem zacząć. Chciałabym aby druga połowa ciąży wypadła mi w czasie gdy będzie dostępnych dużo warzyw bo pewnie znowu się na cukrzycę ciężarnych załapię i chciałbym mieć co jeść. :P Dziewczyny możecie mi powiedzieć do kiedy Wasze starsze dzieci korzystały ze spacerówek? Planujemy zakupy i nie wiem czy warto więcej inwestować, czy ten wózek faktycznie wykorzystamy. Znalazłam ostatnio stronę http://www.outletstore.pl/ecco/obuwie/kids/3_36_mies/list.aspx polecam. Buty z ecco super ale mnie ceny sklepowe solidnie odstraszają a na tej stronie można kupić je w cenie np butów z antylopy. Zamówiłam takie http://www.outletstore.pl/ecco/7310154783/Product.aspx tylko ze jeszcze dwa dni temu kosztowały 139 wiec ok. Heh... jak zwykle coś miałam napisać i mi z głowy wyleciało... :P Mam nadzieję ze teraz będę odzywała się częściej. Pozdrawiam serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej... co jest? ja tu robię radosny powrót a Wy tak zacichłyście. wracać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emi witamy ;) Pogoda się zrobiła i każdy korzysta ;) Dzisiaj z dzieciarnią byłam 2 razy, ale więcej mnie to nerwów kosztowało niż bym chciała ;) Jeszcze mój mnie wkurzył przed chwilą przez telefon. Normalnie zapowiada się "piękne" zakończenie dnia. Już się nie mogę doczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No! juz lepiej! ;) Ja to dzisiaj niedobra jestem bo na spacer z dzieciem nie poszłam bo straszna dętka byłam a jak mi przeszło to kurzyć zaczęło a E tego nie lubi. Nie wiem o co chodzi ale E na spacerach ciągle bęcki zalicza. Co chwilę leży a przecież biega już od bardzo dawna, w domu się nie przewraca, na spacerach chodzimy raczej po gładkim (asfalt, kostka). Wczoraj po spacerze to była cała czarna od jakiegos żużlu czy popiołu - nie wiem co tam ludzie przez zime przed domy ponasypywali, dośc że spodnie się z tego nie odprały... :O może to dlatego że w domu biega tylko w skarpetkach i noga do butów nie jest przyzwyczajona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej emi mami pamiętamy Cię :) Mój tez jak biega to się spieszy i się wywraca, przetarł sobie ostatnio nawet nowe jeansy na kolanie :o U mnie nic nowego, poza tym, ze muszę się trochę pouczyć. Filip już w łóżeczku, chyba nie jest do końca śpiący ale mam tyle do roboty, że szok :( A mąż będzie po 22...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie co, dziś go kąpałam i nie wiem skąd on ma tyle siniaków ! kolana całe, łydki, łokcie i nawet na plecach- jakby go ktoś bił. Nie wiem skąd je ma... wasze maluchy też tyle mają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może w złobku "sport" uprawiają. ;) Emiśka też ma ale tylko na nogach. Julka ja to nadal jestem pod wrażeniem Waszego żłobka, ze taka mała grupa i tyle opiekunek do dzieci. Super sprawa. To standard w nl? Chyba Filip mnie przechodzi tego typowego w pl "odchorowania" pierwszych miesięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emi mami są różne żłobki, płaci się za godzinę. W zależności od zarobków dostaje się zwrot od państwa. Ale np jak tylko jedna osoba pracuje a druga siedzi sobie w domu to żłobek wychodzi jakoś 1500 euro miesięcznie i chyba mało kto sobie na coś takiego pozwala. Nie jest jak w Polsce. Ja studiuję więc też mamy dopłatę. Filip chodzi 4 dni i jest w grupie 0-2 lata. Jedzenie i pieluchy na własną rękę ale ja sama taką opcję wybrałam. ale mam dziś muła, zamiast się uczyć pije likier i skacze po necie... Mały dawno już zasnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co, sama jestem w szoku bo on ze żłobka żadnej choroby nie przyniósł. Miał raz zapalenie oskrzeli ale nabawił się go akurat w Polsce. A i jeszcze tutaj dzieci jak mają 4 lata idą do szkoły. Jest to raczej na zasadzie przedszkola, ale rodzice chyba się cieszą bo już jest to za darmo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka moja mała to ciągle gdzieś jest poobijana. Jak się nie przewróci to się walnie, a jak nie to, to leje się z Maxem, albo tłuką się zabawkami. Max ostatnio to sobie siniaka nabił na uchu, także mnie już nic nie zdziwi. A może Filip siniaki ma na plecach od tego jak pod czymś się czołga i za wcześnie wstaje i wtedy sobie plecki obija? Moje dzieci ostatnio jak usłyszą słowo papa to normalnie chcą się pozabijać aby jak najszybciej się zostać ubranym i wyjść, a jak się trochę to odciąga w czasie to tylko słychać papa i papa. Emi może na plamy spróbuj tego odplamiacza z biedronki OXY? Ostatnio go kupiłam i powiedziałabym, że lepszy jest od vanisha. Pospierało mi się z ciuchów to czego vanish nie ruszył. Mój się chyba na mnie obraził, bo mu powiedziałam, że nie chce z nim gadać przez telefon i nie wiem kiedy wróci. Normalnie zachowuje się gorzej niż małe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć lasencje! Ja miałam wczoraj dzień i wieczór pełen emocji - przyszło łóżeczko z wszystkimi bajerami, potem paczki od mojej sister. Z łóżeczka jestem zadowolona - co prawda jeszcze go nie rozkładamy, najpierw pomalujemy pokój, ale oglądalismy części - i są super, drewniane, zero dykty. do tego gładziutkie, ładne wykończenia. Pościel też fajna, co prawda poduszki i kołderki używać na razie nie będę, ale poszewki super, kocyk będę oblekać. Firanki ładnie uszyte, z wszytą taśmą, do tego wiązania i kokardy jak się chcę ozdobić bardziej. Rożek super, z usztywnianym spodem(wyjmowanym), fajny baldachim, przybornik, ochraniacze na szczebelki. No i pieluszki flanelowe - wszystko w tym samym wzorze. A ws paczek od sister- miałam cały wieczór oglądania i mierzenia i powiem Wam tak - mam z 10 bluzek letnich - w tym dwie tak słodkie jak cukierki, małż mi zdjęcia zrobił wczoraj jak mierzyłam, a jedna jest taka dość sexi - tzn. małż tak twierdzi. Mam spodni też z 10 par - dżinsy, eleganckie, bojówki i takie 3/4 sportowe 2 pary. Mam 4 bluzki koszulowe eleganckie. Białe i kremowe. Mam kilka sukienek - w tym jedna czarna taka wyjściowa, a reszta - późnowiosenne takie. Mam dwie tuniki wiązane - do spodni . I 3 spódnice. I jeden sweterek. No i płaszczyk-żakiet. Nie powiem, jestem mega happy, bo nic już kupować nie muszę do śmigania - mam aż nadto. Małżonowi to się wczoraj w końcu przykro zrobiło, bo uznał, że to on to wszytko powinien mi kupić bym się tak cieszyła. Głupol. Kogo u nas stać na takie wydatki? Chyba tylko Kulczyków i im podobnych. A zapomniałabym go wczoraj pochwalić, bo dostałam od niego bukiet róz - bez okazji. I kolację mi zrobił - robi pyszne warzywa na patelnię, w sosie pomidorowym . Uwielbiam jak mi takie żarełko zrobi. bałam się, że jak pojem takiego to mnie zgaga złapie, ale nie - wypiłam przed snem szklanę mleka i nie było sensacji. A w kwestii wyprawki dla Antosia - mam baaaaaaaaaaardzo dużo rzeczy, co prawda dokupic muszę jeszcza kilka rzeczy, ale z listy wyprawkowej zniknęło wiele pozycji. Naprawdę sister uduszę z radości, wczoraj napisałam tylko kilka słów w smsie, bo mi po prostu tych słów brakowało. Na razie posortowałam ubranka wg rodzajów - osobno body, osobno pajacyki, bluzeczki i kurteczki itd. Rozmiarówka jest od 56 do 68 - więc na pół roku starczy. A nawet dłużej, bo są też ciuszki na zimę dla półroczniaka. Małżon miał radochę oglądając małe butki, sandałki i czapeczki i skarpetki - takie malusie strasznie. Do tego mam przewijak, leżaczek bujaczek, pościel, pierzynkę, ręczniki z kapturkami, podkładki, kocyk do fotelika, nosidełko, sterylizator, podgrzewacz, odciągacz do pokarmu z kompletem jednorazowych opakowań na mleko i wkładkami do biustonosza, wanienkę turystyczną i nie pamiętam co jeszcze. No i zabawki. Młody też mi asystował, przy okazji wyjęłam jego ciuchy z okresu noworodkowego, takie na pamiątkę zostawione. I niby chłopisko duże, a słuchał jak to było jak był mały... A potem przyznał się, że boi się wakacji trochę, bo siostra jego najlepszego przyjaciela (roczek ma) strasznie płakała do 6 mca życia. No to mu tłumaczyłam, że nie każde dziecko płacze - i ze on nie płakał. Ja namawiam młodego do pojechania na drugie kolonie w wakacje, a on nie chce. Jedzie na 6 dniową wycieczkę szkolną a potem do Chorwacji na 10 dni, ale on mówi, że woli zostac w domu i mi pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julka, a to brownies to piekłaś w nagrzanym piekarniku, czy wstawiałaś w zimny i tam dopiero "dochodził"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny w nagrzany wstawiłam, nigdy nie zwracam na to uwagi. A kilka dni temu zrobiłam też brownies, wlałam ciasto do formy i się zagadałam na skype z mamą- dotknęłam palcem i ciasto było twarde- czekolada zastygła. Wstawiłam do piekarnika i pięknie wyszły :D Więc chyba nie ma znaczenia. Pewnie miałaś radochę i to nie małą w oglądaniu i szykowaniu ciuszków, pamiętam, że mnie to też bardzo cieszyło :) My dziś już po zakupach, ciężko bo robię zakupy na cały tydzień i muszę wszystko zaplanować. I dla nas i dla małego. Zamrażarka pełna. Nawet chleba nie kupuję bo na noc wstawiamy maszynę :D zrobiłam zaległe porządki, dziecko śpi a ja kawkuję. Marzka- wow siniak na uchu :D Nie wiedziałam że tak można heh Odkryłam, że mój mały faktycznie czołga się pod stolikiem kawowym i może stąd na plecach siniole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babki a u nas angina... wczoraj wieczorem martynka byla juz jakas marudna wczesniej wykapalam i juz przed 20ta usnela.. i tak jakby miala goraczke podalam jej paeacetamol bi myslalam ze to zeby, z rana ok 6tej znow rozpalona wiec znow syrop, pojechalam do lekarza ale w drodze mala usnela i jz byla normalana wiec zawrocilam do domu, w domu jeszcze nie zdazylam sie rozebrac a mala z goraczki znow zaczelo telepac no to znow w auto i jazda do pani doktror, obadala ja ogladnela migdaly i stwerdzila ze to zngina ale dlapewnosci skierowala nas na CRP wyszla nam 7ka wiec zapisala amocsiklav, ibum i doraznie krople do noska no i laccid of course.. mala chwile pospala w aucie ja obkupilam nas na weekend w spozywczaku, nakarmilam mloda na lezaco (nie miala sily usiasc ale wcinala az jej sie szy trzesly :)) a teraz juz biega z wozkiem ipo domu i lobuzje mimo goraczki ;) yenny alez ja sie ciesze z twojego szczescia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was cała i zdrowa:) Samolot nie spadł:) Emilka nawet była grzeczna ale nie usnęła nawet w drodze powrotnej jak wracaliśmy w nocy i mieliśmy nawet 3 miejsca:) Za to podczas lądowań był ryk i trzymanie się za uszy, nic nie pomagało, pić nie chciała, smoczka też nie. Poza tym straszne ciasne te samoloty, jak lecielismy do Irlandii to ja miałam małą na kolanach, obok siedział mąż i jakiś facet to tak ciasno było że rany, ale dobrze że to tylko 2,5h. Z powrotem t jak pisałam mieliśmy 3 miejsca. Tam jak na Irlandię pogoda była piękna, słońce i wiatr, ale przynajmniej nie padało. Było jakieś 5st. Ale wiecie co mnie zadziwiło? Że ja Emilkę opatulałam przed wiatrem, zimowa kurtka, czapka, szalik a tam dzieci w krótkim rękawie i bez czapek... I nawet do morza wchodziły do kolan. Emilka na nowym miejscu była grzeczna, u szwagrów nie kaprysiła, przespała całe noce bez pobudki, nie wyciągała wszystkiego, słuchała się cioci. Dziecko anioł:) Ale ona tak ma przy "obcych".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anabanana współczuję anginy. JA jak pracowałam na telefonie to średnio raz w miesiącu miałam anginę. Dużo zdrówka życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość __chimerka__
Ja jestem specjalistką od anginy, bo mam tego paciorkowca w gardle, pyogena czy cuś, jak mnie czwarta z rzędu łapała to se poszlam wymaz z gardla zrobić i wyszedł zasraniec jeden. Na szćzęscie, nie wiem how come, Mala ode mnie nie łapie choć raz chwyciła, miala czerwone gardło. O jakiegoś czasu mam z tym luz blues, bo laryngolog podal mi zajebistą metodę, Vitamina C w zabojczej ilosci 3, 4 gramy na dobę, ale jak mnie chorobsko łapie, bo jak rozwiniete to pewnie nie zadziala. I skutkuje, Fakt, ze bede musiala kiedys przeleczyc jakims antybolem, zeby wybic skurwiela, ale moze za jakis czas. Ja nienawidze latac. Boje sie okrutnie, zawsze mam wizje ze splonę zywcem na pokladzie i tak sie nakrecam podczas calego lotu. Boje sie, ale siedze cicho i tylko w duchu przezywam. Pare lat temu lecialam do Lądka i obok leciala babeczka z malym synkiem, moze 3 lata. No wiec gadam jej, ze sie boje, a ona ze tez i ze sie bedziemy razem wspierac. Kobita nie mogla wziac relanium, bo miala jakis lek podac malemu w trakcie lotu, ale cyrk jaki odstawiala to tylko wtedy widzialam. Zapalają się exity, a ona wrzask, w pewnej chwili kladzie sie w przejsciu i wali piesciami w podloge, caly czas wzywalam stewaredesse. Najlepszy byl ten synek, bo caly czas ja pocieszal. Samolot wyladowal i babka z totalnej wariatki w sekundzie znormalniala i wszystkich dookola przepraszala, ze zdaje sobie sprawe, ale nic nie moze na swoje zachowanie poradzic. No akcje odstawila, ze hej. Kupilam Malej sandaly (sliczne Bartki, az mi ich szkoda do domu), bo bidulce tak nogi smierdza, ze po prostu nie moge. Ja moglabym caly dzien w workach plastikowych chodzic, a ona bidna ma takie nogi smierdziuchy. Chyba odziedziczyla przywarę po tesciowej, bo kiedys mi opowiadala, ze jak gdzies przyszla to zaraz do kibla i myla stopy. Kurcze fix tez miala co dziedziczyc;) Emi - mysle, ze Twoja Mala przewraca sie bo jest do butow nie przyzwyczajona. Jak Zuzia zaczynala chodzic to bylo jej duzo łatwiej boso czy w skarpetach, ale ze wzgledu na warunki, mieszkam w kamienicy, musiala miec wiekszosc czasu buty czy paputki. Teraz zdarza sie, ze sie gdzies przewroci, ale rzadko. Ana - zdrowka dla Martini!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry w sobotni poranek :) moja gwiazda obudzila sie z goraczka wiec podalam syrop i antybiotyk popila troche kaszki i stanela na nogi :) j tez jestem weteranek anginy, cale dziecinstwo przechorowalam wlasnie na angine potrafilam byc chora 3-4razy w roku..i tak do ok 17roku zycia potem coraz rzadziej.. jako dziecko ze 2 razy mialam juz zaklepane miejsce w szpitalu i mialam miec zabieg wycinania migdalkow ale ze wzgledu na katar zabiegi zostawaly odwolywane potem jak bylam starsza i chodzilam sama do lekarza to kiedys mi powiedzial ze mam do biego nie przychodzic poki ich nie wytne :) wiec chyba martyska odzieczyla po mnie sklonnosc do anginki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liker
po prostu Jula - likier jest super smakuje jak baileys mniam palce lizac :) dzieki bardzo. Pozdrawim Was wszystkie. ok przyznam sie czasami was podczytuje tez mam dziecko z sierpnai i brakuje mi czasu na wszystko - rodzina, szkola praca mozna zwariowac :) milej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Ale tu szalona cisza :D. Co z wami? Weekend minął, Mikołaj już całkiem zdrowy. Wszystko u nas ok. Aha znalazłam mąkę typ 1850 i 2000 :D. W końcu :D. A poza tym zakisiłam żurek sama :D. Pozdrawiam was wszystkie wszystkie bardzo mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam go :D. Po prostu poprawiłam że nie z raczków a z kukułek :). A tamte likiery podam, jak dogadam się z moją teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, faktycznie ciszej tu ostatnio :) pozdrowionka dla Was wszystkich i zwłaszcza dla tych, którzy zmagają się z choróbskami 🌼 ja sama przez tydzień miałam mega infekcję - do dzisiaj kaszlę i chyba zapodam sobie flegaminę, bo wieczorem po prostu "szczekam". na całe szczęście Młoda złapała tylko 1,5 dniowy katarek i już ok. przez dwa tygodnie chodziłam na rehabilitację na ten mój nieszczęsny kręgosłup i jak na razie bez większych rewelacji. nie powiem, bo jest trochę lepiej, ale szczerze mówiąc to miałam nadzieję, że szybko wrócę do pełnej formy. na razie daję sobie tydzień czy dwa, a jak nadal będzie bolało to idę prywatnie na jakieś masaże. Yenny - cieszę się, że u Was wszystko ok. super jest ten czas planowania, zakupów, itp. mmm... ja też do dzisiaj przeglądam wózki na allegro :) dziewczyny podrzućcie mi jakieś pomysły na szybkie obiadki? ja to raczej noga kuchenna jestem, i tracę już pomysły :( dziewczyny pracujące - jak godzicie gotowanie z praca i innymi obowiązkami? a i jeszcze wczoraj troszkę naruszyłam samochodzik grr... do domu mam taką dosyć ostrą górkę no i strasznie wczoraj się ślisko zrobiło na śniegu w temp. na +. dodatkowe wydatki - jak ja to uwielbiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Oko super ze z Mikim już ok! podaj ten przepis na żurek jeśli możesz. sprawdzony czy 1.raz eksperymentujesz? Dziewczyny z którego przepisu robiłyście napoleonke na krakersach? dziś jedna wymodziłam i teraz czekam aż swoje odstoi ale rewelacji nie przewiduje.... kluchowata jakaś... ja w temat wózków na nowo wskoczyłam bo teraz szukam spacerówki. :) Szybki obiad: łosoś z makaronem - ugotowac makaron, wrzucić pokrojonego na kawałki łososoa wędzonego, pokrojoną natkę pietruszki i koperek, sok z cytryny i oliwę z oliwek. wersja zmodyfikowana: do gorącego makaronu dodać serek maskarpone i mieszać aż sie rospuści, potem pozostałe składniki. Makaron z serami: w garnku rozpuścić 2 serki topione naturalne, dorzucić rozkruszony ser z przerostem pleśni i natke pietruszki. wymieszać z makaronem. o szybsze i łateiwjsze przepisy juz chyba trudno. :) mam nadzieję że nie pytałas o obiadki dla dzieci. :P chocoaz ten pierwszy się raczej nadaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×