po jaką cholere kłamać????

chciałabym o tym nie mysleć ale nie mogę.........

Jak widac załozycielka tematu ma swietne wyczucie sytuacji, potrafi wyciągac konstruktywne wnioski ze swojego postepowania mysle ze przy odrobinie dobrej woli uda sie jej szczerze porozmawiać ze swoim chłopakiem i wyjasnic dla czego sklamal. dziewczyna mysli, a to dobrze rokuje.

to idz sie poloz, takie klamstwo to jeszcze nie koniec swiata. tylko ciekawe co tam robil. daj mu jutro porzadny opieprz. dobranoc

hmmm.... wiesz, albo masz pecha, albo szczęści... mi ostatnio facet po pół roku powiedział: sorki, ale to nie to... więc się pytam to dlaczego jeszcze wczoraj było kocham Cię na dobranoc, a dziś?, a on do mnie: bo jak jestem pijany to świat jest bardziej kolorowy - szczęka mi opadła;-( rozumiem gdybyśmy spotykali sietylko na imprezach...

słuchajcie........nie jestem awanturnicą(sam stwierdził,że się do tego nie nadaje.taka prawda zawsze moze na mnie liczyć...w każdej sytuacj..bez wyjątku...... jestem tolerancyjna...nie robie scen o kolegów..koleżanki..jego osobiste życie... no i nie wiem dlaczego to zrobił.......... czuje sie strasznie upodlona tym faktem:(

hmmm... a ile jesteście razem??

bardzo krótko........4 miesiące.........

dodam nie szukałam przygód i on o tym wiedzał(on zresztą tez nie szukał)no tak twerdził...od samegopoczatku traktowałmgopoważnie i byłam w stosunku doniegook..nigdy go nie zawiodłam

O ile jest to mozliwe postaraj sie porozmawiać szczerze z twoim chłopakiem, powiedz co czujesz.

kiedyś byłam w bardzo długim zwiazku gdzie bardo źle sie działo........wybaczałam chyba ze względu na dziecko......boję sie,ze mam do tego predyspozycje.:O \wiem,ze tak nie moze byc,ale..ale no właśnie ja już nic nie wiem

tak sobie myśłe jakim trzeba byż zimym typem,zeby sie w takej sytuacji mimo wszystko nie odezwac.......nie przypuszczałam,że będzie do tego zdolny.no w życu:O

ok, więc tak samo jak ja jesteś już po przejściach i wybaczeniu zdrady, tak samo mocno się angażujesz i tak samo mocno cierpisz... nie wiem co Ci poradzić, bo rozmową Cię przekona, choćby się przyznał do najgorszych rzeczy, z drugiej strony serce Ci pęknie jak nie będzie go nadal z Tobą...

nie wiem juz nic:(:( dokładnie tak jak napisałaś Olu:(:( jeszcze teraz wszystkoprzeciwko mnie moze obrócić...już ja wiem do czego oni są zdolni:(:O

Jezeli zauważasz u siebie taką tendencję bys może dobrym wyjsciem byłoby spotkanie z wyważoną osobą- rozsadna przyjaciólka, psycholog.

ide spać..............położe telefon obok siebie i co się przebudze będę patrzyłaczy nie ma wiad juz ja siebie dobrze znam............. \bardzo mi jest przykro...no strasznie mówie Wam.............:( \tak soie nawet myśle czy nie było by lepiej jak bym została w domu i czekała na niego...ale ja głupia:O szok:(

tak,zauważam u siebie taką tendencję gdyz zawsze chciałam aby było jak najlepiej..proste i prawdziwe niestety...szkoda,że tylko zawsze moim kosztem wychodzło:O \cóż.życie:(

słońce połóż się spać, jeśli dasz radę... całym sercem współczuję;-(

płakać mi się chce...:(:( dobranoc:(:(

dobranoc:*

....nie rozumiem go wcale.............:( stwierdził,ze wmawiam mu kłamstwa a on tego nie chce.....że nie mam racji,że on tak nie chce życ:(:(

podobny sposob po okolo 4 miesiacach znajomosci oklamal... wyjasnilam mu, ze nie zycze sobie klamstw, szczegolnie ze nic mu nie zabraniam i bylo dobrze do wczorajszczego wieczoru.... a dzis ma wylaczony tel......a to juz prawie nasz rok!!!!

Ze Ty mu klamstwa wmawiasz?! O matko!! Sorki, ale to chyba debil jest!! :O Kochana, nie pozwol sie oszukiwac! Sklamaml raz, sklamie drugi! Wierz mi. Powodzenia, 3m sie

chciałabym zyc w zwiazku bez klamstw, niedomówien i niepewnosci....:(

a myśłicie,że jak ja chciałam żyć???? dosć mam kłamstwa,obłudy ,przekretów.....byłam z takim 8 lat:( \tu chciałam normalnosci...dawac mu szczeście na każdym kroku...wiedział jaka jestem,że nie jestem głupą gówniarą,ze mam swoje zasady,ze rozumiem to czy tamto...zawsze było wszysto jasne...wszystko mu pasowało..a niech:(

wiesz.. mnie facet oklamal w podobny sposob, mowiac ze robi cos innego a byl z kumplami na piwie, ja mu nic nie zabranialam nigdy! wytlumazcylam mu , ze na to godizc sie nie bede i pytalam sie dlaczego to zrobil skoro mu nie zabraniam.... a on nic! nie umial na to odpowiedzec. ale chyba zrozumial bo bylo juz spoko! az do wczoraj.. mam jakies niejasne przeczucie, ze cos sie stalo wczoraj.... ze mnie oklamal.. ale musze to znim wyjasniec jak sie spotkamy, nie ma co psuc sobie nastroju niedomowieniami!

tak na dobra sprawe nie powinno mnie obchodzić,ze kiedyś tam był z kimś i ten ktos robił to czy tamto i wmawiał mu to i owo...(podobnym na każdym kroku kłamstwa) to jest "dobry chłopak"ale skoro jamam rozumieć,ze on ma prawo być przeczulony to dlaczego on niejest w stanie zrozumiec,ze jateż mam do tego prawo?? \ \a wogóle to oni mnie tak zaskakują,ze szok....wie,ze noe mamnic przeciwko jego życiu osobistemu a dopuszcza się takiej farsy!!!!:O

wczorajsze byki to ewidentnie przez podchmielenie,dzisiaj też przepraszam,ale to wina bardziej klawiatury bo już trzeźwa jetstem:D(musiałam starą podłączyć i cos mi się zacina.przepraszam