po co brac slub jak i tak potem jest zdrada lub inne numery?

Nie oszukujmy sie ale milosc i slub to jedna wielka fikcja. Owszem to bardzo piekna i wielka chwila gdy dwoje ludzi stoi przed oltarzem i przesiega sobie wiernosc ale... powiedzmy sobie prawde co nastepuje po kilku, kilkunastu latach malzenstwa: zdrada, flirty, klamstwa, klotnie. Wiec na co komu slub? Ja wiem, ze nie dotrze to do osob mega zakochanych, blisko przed slubem ale jak minie troche czasu to opadna klapki z powiek ....przykre ale prawdziwe. Zaraz ktos mi powie, ze pewnie jakis facet mnie bardzo skrzywdzil. Nie, ja tylko stapam twardo po ziemi :)

że jednak nie stapasz twardo po ziemi. Moze obracasz się w środowisku gdzie jest to na porzadku dziennym i jest jakąś normlanością. Ja jestem 12 lat po slubie - kłótie - i owszem ale pokaz mi jedno normalne małżeństwo które się nie kłóci. a co do reszty - jak nie dajesz drugiej strony powodu - czyli jak kazda ze steon znajduje zaspokojenie codzinnych potrzeb w swoim domu i małzeństwie to takie coś nigdy nie wejdzie, nie wkradnie się w małzeństwo!!!!

ale masz nastawienie, z takim nastawieniem daleko nie dojdziesz. a kazdy przyciaga wlasnie to czego sie boi.

Po co brać ślub? Odpowiadam na pytanie zadane zgodnie z twoim \"duchem\" ;) 1. \"bo on/ona po ślubie się na pewno zmieni - na lepsze\" 2. \"bo mam już tyle lat, że trzeba\" 3. \"bo rodzice chcą\" 4. \"co ludzie powiedzą?\" 5. \"bo tyle lat już ze sobą chodzimy\" 6. \"bo boję się być sam/sama\" 7. \"bo już nikogo lepszego nie znajdę\" 8. \"bo ja ją/go kocham, więc musi być lepiej\" 9. \"dla dobra dziecka\"