moja ukochana żono....

,,,ten week pokazał znów że to naprawde miłość,,,to dwa dni,,takie dni czekają na Ciebie, tylko na Ciebie,,jestes moją jedyną miłościa,,miłością na zawsze,,i jestem tego pewny,,bo to co czuje jak Cię nie ma,,jak ,, jest ,,,,,przy Tobie,,,to co czuję jak jestes przy mnie, ta radość, swobode, szczescie, pragnienie, poczucie ze kochany jestem,,jakczuję się potrzebny Tobie,,,jak Cie widze i co czuje,,jak się rozstajemy,,,jak łzy spływaja po twarzy,,to wszystko co czuje mówi mi że to Ty jesteś tą miłością życia,,,długo tak nie moze być,,,ucieka tyle chwil i dni,,,ja chce żyć z Tobą i kochać Cię każdego dnia,,każdego dnia sprawiać byś czuła miłość,,w takich normalnych codziennych sprawach,,,chce życ tylko dla Ciebie,,wiem że Tobie też jest cięzko,,,to wszystko tylko jednym krótkim zdaniem moge okreslić-----KOCHAM CIĘ------dobranoc.....tesknie bardzo

nie sluchaj podszywaczy kochana zono !!!! nie musisz polykac , tu gdzie jestem robia to znakomicie 7 letnie wietnamkii za kilka dongów

dobrze ze poznajemy się na tym forum..i wiemy kto co naisał....kocham Cię kruszynko....

Tez bym tak chciala zeby ktos o mnie tak napisal

Gratuluję żonie I życzę takiej Miłości i Pewności uczuć na zawsze. Podziwiam Pana odwagę- bo w dzisiejszych czasach nie spotyka sie to z akceptacją-jak widać po wpisach. Aż miło czytać że są jeszcze mężowie którzy są szczęśliwi i potrafią swojej żonie dać tyle miłości. Pozdrawiam

gdzie tacy faceci sie uchowali ja chce takiego meza

a ja nie wiem czy chce, ale miło się czyta. Fajnie, że tak maja